Unia-Litwy-z-Korona.doc

(184 KB) Pobierz

Henryk Schmitt

 

 

 

UNIA LITWY Z KORONĄ

DOKONANA NA SEJMIE LUBELSKIM 1568-1569.

 

szkic dziejowy

 

 

Lwów.

Nakładem Autora.

Czcionkami Dr H. Jasieńskiego.

1869.

 

 

 

Przeszłość narodu naszego tak bogata w wydarzenia ogromnej wagi, dostarczające dziejopisowi wątku do charakteryzowania stopni rozwoju jego, przedstawia pewne wielkie chwile, w których duch jego skupiwszy się niejako sam w sobie, dokonywał czynów zadziwiających szczytnością i wielkością swoją współczesnych i daleką potomność. W rzędzie czynów tego rodzaju stoi na pierwszym bezsprzecznie miejscu sławiona słusznie unia lubelska, której trzechsetletnią rocznicę mamy właśnie obchodzić. Sądzę przeto, że dokładne poznanie całego przebiegu dziejowego tej unii, oraz przeszkód, jakie musiano przewalczać, zanim można było jej dokonać, jest dziś na czasie. Z tego więc względu przedstawię w streszczeniu opis wyczerpujący wszystko, co jej dotyczy.

 

Gdy Polska po dwu blisko wiekach bezwładności na zewnątrz, spowodowanej rozkawałkowaniem między kłócących się i walczących z sobą potomków Bolesława Krzywoustego zaczęła pod Władysławem Łokietkiem wzmagać się znów w siły i potęgę, zagarnął w. książę litewski całą prawie Ruś przeddnieprzańską, zniszczoną w znacznej części przez Tatarów. Częste przedtem ścierania się nieprzyjazne obu państw sąsiednich musiały teraz ustać ze względu głównie, że im zagrażał wspólny wróg, dybiący na ich zagładę. Wrogiem tym był zakon niemieckich krzyżaków sprowadzony (1230) nierozważnie przez ks. mazowieckiego Konrada I przeciw bałwochwalczym Prusakom, trapiącym najazdami Mazowsze. Przez 80 lat parali się krzyżacy z Prusakami, broniącymi uporczywie swej ziemi i niepodległości, a nie mniej z Litwą. Lecz skoro zagarnęli całe Prusy, a wcieliwszy w siebie zakon inflanckich kawalerów mieczowych, owładnęli znaczną przestrzeń wybrzeży morza bałtyckiego, zwrócili swą chciwość zaborczą i przeciw Polsce, zawichrzonej w pierwszych latach ponownego władania Władysława Łokietka. Podstępny i zdradziecki zabór Pomorza gdańskiego 1308 r., osiedlenie się w roku następnym wielkiego mistrza krzyżaków w Malborku i bezowocność rokowań o zwrot Pomorza wskazały naszemu królowi, dokąd chytry zmierza zakon. Przewidywał zatem, że prędzej czy później trzeba będzie uciec się do oręża, aby położyć tamę zaborczej chciwości jego. Lecz wiedział nie mniej, że walka będzie trudną, ponieważ krzyżacy udając obłudnie, jakoby czuwali nad bezpieczeństwem chrześcijan, i bronili ich przeciw poganom, otrzymywali ogromne zasiłki w pieniądzach i ludziach z całej Europy, a nawet u stolicy apostolskiej potężnych mieli opiekunów, którzy umarzali najsłuszniejsze przeciw nim skargi i zarzuty. Chcąc przeto tym pewniej zdławić tę wielogłową hydrę, wżerającą się w Polskę i Litwę coraz głębiej, zawarł (1325) z w. księciem litewskim Giedyminem przymierze zaczepno-odporne, a ku wzmocnieniu tegoż ożenił swego jedynaka Kazimierza z córką Giedymina Aldoną, której przy chrzcie dano imię Anny.

 

Po śmierci obu tych wielkich mężów, pojmujących doskonale potrzebę łącznego obu państw występowania przeciw wspólnemu wrogowi, rozchwiało się zawarte przez nich przymierze. Kazimierz bowiem wolał rokować z zakonem, niż dopominać się orężem o zagrabione Pomorze, a wcieliwszy 1340 Ruś czerwoną czyli halicką do dzierżaw koronnych, musiał rozprawiać się często po nieprzyjacielsku z Gedyminowiczami, którzy niepokoili go w posiadaniu tej Rusi. Z powodu tych zatargów wzywał nawet Kazimierz krzyżaków do wojowania Litwy, a co więcej oskarżał ich przed papieżem o niedopełnianie tego obowiązku, z ich reguły wynikającego. Jak pod Kazimierzem tak uchylała się bardziej jeszcze pod jego siostrzeńcem i następcą Polska od związków z Litwą, co torowało zakonowi drogę do stopniowego podbijania ostatniej, zwłaszcza, że niezgody w panującym rodzie dawały mu dogodną sposobność wspierania jednych przeciw drugim, przez co obezwładniała wielka część środków obronnych Litwy. Po śmierci szczególniej Olgierda Giedyminowicza (1377) zaczął zakon coraz potężniej omotywać zdradziecką swą siecią nierozważnego Jagiełłę Olgierdowicza, który podżegany ze strony powiernika swego Wojdyłły, ożenionego z siostrą jego Marją, pragnął się uwolnić z pod uciążliwej zwierzchności starego stryja Kiejstuta, i dla tego wszedł 1380 r. w tajne zmowy z krzyżakami.

 

Czujny Kiejstut odkrył zdradne knowania, a odjąwszy (1381) Jagielle godność wielkoksiążęcą, pochwycił sam ster rządów, wyznaczył Jagielle księstwo krewskie na utrzymanie, skoro przyrzekł, że wszelkie zerwie stosunki z zakonem, Wojdyłłę zaś ukarał śmiercią na szubienicy. Pozorna zgoda synowca ze stryjem nie trwała długo, ponieważ krzyżacy potrafili niebawem wejść w ponowne układy z Jagiełłą za pośrednictwem brata jego Świdrygiełły. Za obietnicę pomocy w odzyskaniu wielkiego księstwa przyrzekł Jagiełło zakonowi, że mu ustąpi część Litwy. Ledwie przeto Kiejstut podjął wyprawę wojenną na wschód, ubiegł Jagiełło Wilno, a w spółce z krzyżakami zaszedł stryjowi drogę pod Trokami. Zwabiwszy go następnie wraz z synem Witoldem pod pozorem układów do swego obozu, kazał obu uwięzić, i w osobnych poosadzać zamkach. Kiejstut zginął (w sierpniu 1382) gwałtowną śmiercią w więzieniu krewskim, a Witold umknął z pomocą żony na Mazowsze, a stąd potem do krzyżaków. Jagiełło zaś musiał na zjeździe z pełnomocnikami zakonu zawrzeć ugodę, w której wraz z państwem poddał się pod zwierzchność tegoż, ustąpił mu zaraz część Żmudzi i przyrzekł uroczyście, że w przeciągu lat czterech przyjmie wiarę chrześcijańską wspólnie z braćmi i całym narodem. Wkrótce jednakże rozchwiała się przyjaźń jego z krzyżakami, którzy dążyli do zawładnięcia Litwy. Zaczęły się znów wyprawy zbrojne, a prócz tego wymogli (1383) krzyżacy od świeżo ochrzczonego w Taplawie Witolda zapis, że skoro osiądzie z ich pomocą na wielkim księstwie, odstąpi im całą Żmudź i połowę Litwy, a resztę tejże będzie dzierżył jako lenno zakonu. Lecz przeświadczywszy się w końcu o złudności obietnic krzyżackich, pogodził się Witold z Jagiełłą, który mu oddał (1385) księstwo grodzieńskie i Podlasie.

 

Podczas tych zajść na Litwie była Polska po śmierci Ludwika ( 11 września 1382) przez całe dwa lata roztargniona sprawami bezkrólewia. Po wielu zachodach a nawet groźbach zniewolili panowie koronni a szczególniej małopolscy królową wdowę Elżbietę do przysłania 15-letniej Jadwigi, którą ukoronowano 15 października 1384 r. uroczyście w Krakowie. Jadwiga przeznaczona przez ojca na tron węgierski była w dziecinnym wieku ceremonialnie zaślubioną (1378) z arcyksięciem rakuzkim Wilhelmem, synem Leopolda II. Przy sposobności zaślubin zawarto ugodę, że gdyby którakolwiek ze stron zerwała ów układ małżeński, winną będzie zapłacić stronie dotrzymującej 200,000 zł. węg. Gdy zaś zaraz po śmierci Ludwika Węgrzy wynieśli na tron starszą jego córkę Marję, zaręczoną z Zygmuntem synem cesarza niemieckiego i króla czeskiego Karola IV, a przeznaczoną przez ojca na tron polski, pokrzyżowały się wszystkie tak pięknie ułożone plany Ludwika. Polacy bowiem zastrzegli zaraz w początkach bezkrólewia, że przyszła królowa ma stale z mężem zamieszkiwać w Polsce, a uchyliwszy tym sposobem Marję od tronu, powołali nań Jadwigę. Skoro tak się poszykowały rzeczy, do czego narzeczony Marji Zygmunt przyczynił się nie mało swym postępowaniem niezręcznym w Wielkopolsce, powzięli niektórzy panowie małopolscy zamiar oddania ręki Jadwigi Jagielle, wielkiemu księciu litewskiemu, aby przez to skojarzyć związek Litwy z koroną. Skłaniały ich do tego krzywdy doznane już ze strony krzyżaków, szczególniej zaś utrata ziemi chełmińskiej, michałowskiej i pomorskiej, które Kazimierz w pokoju kaliskim (1343) musiał im zostawić, a nie mniej obawa, że gdy zakon idąc drogą obraną, zagarnie Litwę, Polska nie zdoła obronić swej niepodległości. Lecz do przeprowadzenia ich planu był wielką przeszkodą układ ów małżeński z domem rakuzkim. I na to przecież znaleźli sposób, ponieważ wymogli na zjeździe koszyckim (w maju 1383 r.) pisemne od Elżbiety zaręczenie, że Jadwiga za radą jedynie i przyzwoleniem rad koronnych przyszłego wybierze sobie małżonka.

 

Mając tak ważny dokument w ręku, zaczęli poufnie badać Jagiełłę, który właśnie wtedy, jak widzieliśmy, zerwał swe przyjazne stosunki z zakonem, i dla tego najchętniej się zgodził na związek z Polską. Gdy zatem zbliżała się chwila koronacji Jadwigi, podał ile się zdaje za radą naszych panów koronnych Witoldowi rękę do zgody, a już w styczniu 1385 przybyło od niego świetne poselstwo do Krakowa z proś o rękę Jadwigi. Wielki książę przyrzekał najuroczyściej, iż przyjmie wiarę katolicką wraz z narodem, połączy na wieczne czasy Litwę i Ruś z Koroną, odzyska własnym nakładem ziemie od Polski oderwane, wypłaci owe 200.000 zł. węg. zastrzeżone w powyższej ugodzie małżeńskiej i uwolni wszystkich jeńców polskich. Rada koronna była za przyjęciem tak świetnych oświadczeń, lecz młoda królowa, kochająca towarzysza lat dziecinnych, Wilhelma zaręczonego z nią przez ojca, odprawiła posłów Jagiełły do matki pod pozorem, że sama w tak ważnej sprawie nie może rozstrzygać ostatecznie. Elżbieta zaś zdała w zamian całą tę sprawę na jej i panów koronnych rozsądek, aby ją załatwili z korzyścią kościoła katolickiego i królestwa. To wystarczało radzie koronnej, a mimo oporu początkowego Jadwigi i sprowadzenia Wilhelma do Krakowa przyszło do skutku jej małżeństwo z Jagiełłą, któremu na chrzcie dano imię Władysława. Młoda królowa złożyła na ołtarzu przybranej ojczyzny uczucia serca swego, a tą wielką ofiarą, tym szczytnym poświęceniem okupiła związek Litwy z Koroną, który wysnuwając się z tak gorącej miłości kraju, musiał się też ostatecznie dokonać na podstawie miłości i braterstwa. Lecz piękny ten przykład poświęcenia dziewiczej królowej przeniknął tak potężnie serca całego narodu, że miłość ojczyzny i poświęcenie za nią stały się głównymi cechami jego charakteru. Uśmiechną się bez wątpienia na to nasi dość liczni a niestety niedouczeni apostołowie materializmu nowożytnego, którzy nie zdolni wniknąć w całą głębię ducha lub pojąć i odróżnić jego niezależną od praw fizycznych działalność, poddają pod te same prawa i urabianie się kompostu i olbrzymie dzieła geniuszów, a przy tym tłumaczą na podstawie tych samych formułek i pojedyncze fazy trawienia i duchowe dźwignie czynów ludzkich, ba nawet prawa rozwoju narodów i całej ludzkości.

 

Związek Litwy z koroną zaniepokoił krzyżaków, nic też dziwnego, że wszelkich dokładali starań, aby go rozbić przemocą lub przynajmniej rozchwiać zręcznymi zabiegami. Mimo chrzcin Jagiełły w Krakowie nie ustawały ich zagony na Litwę, gdzie jednakże polsko-litewskie zastępy najdzielniejszy dawały odpór. Mistrz przyrzekł zaledwie tyle, że w ciągu nawracania Litwy nie będzie najeżdżał tejże. Jagiełło wybrał się w jesieni (1386) do Księstwa, a na zjeździe w Wilnie, złożonym z książąt krwi i znakomitszych bojarów nadał (20 marca 1387) tym bojarom, którzy przyjmą wiarę katolicką, część swobód, przysługujących ziemianom w Polsce. I tak dozwalał im rozrządzać własnym majątkiem, wydawać córki za mąż według woli i domagać się spiesznego wymiaru sprawiedliwości w własnym powiecie. Prócz tego uwolnił ich od posług osobistych z wyjątkiem budowy zamków i wyprawy wojennej. Pierwszym więc owocem związku się wytwarzającego było zmniejszenie niewoli na Litwie. Gdy zaś Władysław Jagiełło nawracał Litwę, odebrała Jadwiga Węgrom Ruś halicką, a zniósłszy wszystkie ciężary, zaprowadzone przez Węgrów i Władysława 0polczyka, potwierdziła mieszkańcom prawa, jakie im nadał Kazimierz III. Rusini byli tak zadowoleni z położenia swego, że gdy się wieść rozbiegła, jakoby Polacy zamierzali Ruś opuście, przybyło z ziem ruskich uroczyste do Jagiełły i Jadwigi poselstwo z prośbą, aby nie zrywano związku ich z Polską. Władysław dał też posłom (30 września 1388) w Lublinie uroczyste na piśmie zaręczenie, że Ruś utrzyma na wieczne czasy przy Koronie.

 

Krzyżacy poruszali wszelkie sprężyny, aby nie dopuścić do wzmocnienia się związku Litwy z Koroną. Czerniąc z jednej strony Jagiełłę w najohydniejszy sposób przed Europą, starali się z drugiej po waśnić z nim Witolda, który czuł się dotkniętym, że nie jemu ale bratu Skirgielle król oddał jako wielkiemu księciu w zarząd Litwę. Dopięli też swego, ponieważ Witold zagrożony osobiście w skutek zamachu na Wilno, który mu się nie powiódł, musiał szukać (1390) u nich przytułku, a co więcej dać im w zakład wierności żonę, dwu synów, brata i 100 bojarów, i w dodatku ślubować, że owładnąwszy z ich pomocą Litwę, będzie ich lennikiem. Przez dwa przeszło lata był Witold dogodnym w ich ręku narzędziem. Lecz i teraz nastąpiło rozczarowanie, zwłaszcza że Litwa wspierana dzielnie przez Koronę wypłaszała z tęgo przerzedzonymi szykami najezdnicze armie krzyżackie. Skoro więc Jagiełło z nastrojenia panów koronnych ofiarował (1392) Witoldowi godność wielkoksiążęcą, zerwał tenże swe związki z zakonom, a na zjeździe w Ostrowiu pod Lidą potwierdzono (4 sierpnia 1392) związek Litwy z Koroną.

 

Nie zrażeni i tym krzyżacy wzięli się na inne sposoby. Najprzód bowiem pozyskali Zygmunta, króla węgierskiego, do swych planów rozchwiania związku Korony z Litwą, a następnie łechtając próżność Witolda, chcieli go skłonić do zawarcia odrębnego z nimi pokoju, którymby Polska nie była objętą. Z początku opierał się Witold pokusie, ale w końcu dał się usidlić, i zawarł (14 października 1398) pokój z zakonem, w którym nie było ani wzmianki o Polsce. Nader podejrzliwy z natury, nie zadzierał przecież Władysław z Witoldem z powodu tego pokoju. Lecz gdy po śmierci Jadwigi (+13 lipca 1399) na żądanie panów koronnych zatrzymał dalej rządy w Polsce, a następnie ożenił się z Anną hrabianką Cylejską, wnuczka Kazimierza W., zwołał (18 stycznia 1401) zjazd książąt i panów litewskich do Wilna, aby bardziej jeszcze wzmocnić związek Polski z Litwą i z góry przeszkodzić rozerwaniu tegoż. Na zjeździe tym ślubowali wszyscy obecni, że w razie śmierci bezpotomnej Witolda, którego synów potruli krzyżacy, będą podlegać Jagielle i że bez jego i panów koronnych wiedzy i zezwolenia nikomu nie oddadzą wielkiego księstwa. Dano im wzajemne poręczenie, że i Polacy na wypadek bezpotomnego zejścia Władysława nie przystąpią do wyboru króla bez wiedzy i porady Witolda i Litwinów. Zastrzeżenia te miały zapewnić trwałość związku obu narodów w przyszłości.

 

Nowe zamachy krzyżaków ukrócono na czas jakiś...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin