Baby.Blues.2008.DvDRip.Ac3-FxM.txt

(15 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:00:23.976
0:00:02:/Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach
0:00:05:>> DarkProject SubGroup <<|>> Mroczna Strona Napisów <<
0:00:11:tłumaczenie: techniacz
0:00:14:korekta: Aminae & Keeper
0:00:15:Lulaj malutki na czubku drzewa.
0:00:22:Gdy wiatr zawieje,|zniszczy ci kołyskę.
0:00:30:Gdy gałęzie się połamiš,|kołyska spadnie.
0:00:36:Na ziemi wylšdujesz ty|razem z niš.
0:00:59:Ognia!
0:01:06:Cholera!
0:01:14:Widziałe?
0:01:16:Tak, widziałem.
0:01:18:Masz farta.
0:01:21:Chcesz pojechać do miasta?
0:01:24:Nie, muszę wracać.
0:01:27:Moja mama powiedziała,|że w sobotę mógłby u nas nocować.
0:01:31:Mam na oku nowš grę.
0:01:35:Zobaczę, ale chyba mój tata|wtedy będzie w domu.
0:01:39:Dobra, na razie.
0:03:34:Sammy, chcesz być farmerem,|gdy doroniesz?
0:03:37:- Tak.|- To jest nas dwóch.
0:03:52:Mamo, wróciłem!
0:03:57:Cicho. Ojciec pi.
0:04:02:Kiedy wrócił?
0:04:04:Kiedy skończyłe lekcje.
0:04:07:Przyjechał wkurzony.
0:04:17:Gdzie byłe?
0:04:22:Musiałem zostać za karę po lekcjach.
0:04:32:Jak długo zostanie?
0:04:37:Dzi znów wyjeżdża.
0:04:41:W cišgu doby|musi wrócić do Pensacoli.
0:04:44:A co z moim meczem?
0:04:46:Jimmy, dobrze wiesz, że nie przyjdzie.
0:04:54:Nigdy nie przychodzi.
0:04:58:Nie będzie żadnego meczu,|póki nie wypełnisz swoich obowišzków.
0:05:02:Nakarmiłe rano Oscara?
0:05:06:Nie.
0:05:09:Każdy ma pracę do wykonania, prawda?
0:05:11:Tak, mamo, wiem.
0:05:23:Więc dokończ jedzenie|i do roboty, dobrze?
0:05:26:Dobrze.
0:06:11:Jess...
0:06:13:Wstawaj.
0:06:27:Dzi rano w sklepie widziałam Emily.
0:06:32:Powiedziała, że Mary|będzie zapowiadać pogodę na Kanale 5.
0:06:39:A co ona wie o pogodzie?
0:06:44:W liceum zawsze musiałam|za niš myleć.
0:06:49:Jedynš osobš,|która mylała w liceum, jeste ty.
0:06:54:I Farrah Fawcett.
0:06:59:Nie wyjeżdżaj dzisiaj.
0:07:01:Mamy zajšć się dziećmi Betsy|i odwiedzić Jamesa, tak jak kiedy.
0:07:08:Kochanie, trzeba naprawić wentylator, prawda?
0:07:17:Poza tym, Betsy to pijaczka.
0:07:28:Ładnie się obcięłam?
0:07:34:Dla mnie zawsze jest w porzšdku.
0:07:40:Przetarłem sobie jeansy.
0:07:41:Załatasz je, jak wyjadę?
0:07:44:Tak.
0:07:57:Co ja ci mówiłem, Oscar?|Najlepszy strzał w hrabstwie.
0:08:03:Tak? Nie gadaj z pełnš buziš.
0:08:07:Do jutra.
0:09:47:- Czeć, tato.|- Czeć, szefie.
0:09:51:Podejd.
0:09:55:Co robisz?
0:09:57:Przygotowuję się do trasy.
0:10:00:- Kiedy wrócisz?|- Tak szybko, jak to możliwe.
0:10:05:- Co z moim meczem?|- Zrobię, co mogę. Obiecuję.
0:10:11:Tato, z mamš dzieje się|chyba co niedobrego.
0:10:17:Cały czas jest taka smutna.
0:10:21:To normalne.
0:10:24:Mama czasem w ten sposób|przeżywa nowe dziecko.
0:10:28:Tak samo było,|gdy urodziła się Kathy.
0:10:31:Przeszło jej.
0:10:33:Ale zachowuje się naprawdę dziwnie.
0:10:36:Jest przemęczona.
0:10:39:Jeli chcesz jej pomóc,|gdy mnie nie będzie,
0:10:43:możesz zajšć się swoim rodzeństwem.
0:10:46:Dasz radę?
0:10:48:Tak.
0:10:50:Zuch chłopak.
0:10:52:Wiesz, co robić.
0:10:56:Odbiór, odbiór.|Tutaj Watchtown, szukam pomocnej dłoni.
0:11:03:/Watchtown, tu Mandrake.|/Co mogę dla ciebie zrobić?
0:11:11:Mandrake, jaka jest twoja pozycja?
0:11:16:/Mam jeszcze 30 mil|/do wschodniego Bourns, odbiór.
0:11:22:Jadę do Pensacoli.|Potrzebuję pokierowania przez drogi wiejskie.
0:11:29:/Będzie ciężko. Jed stanowš na Voldostę.
0:11:34:/A potem prosto do Tallahassee.
0:11:38:Zrozumiałem, Mandrake.|Dzięki za pomoc.
0:11:41:Bez odbioru.
0:11:43:No i widzisz?|Sam bym tego lepiej nie zrobił.
0:12:05:Sied prosto.|Uczeszę cię.
0:12:12:Wszystko dobrze, Lucy.|Nie bój się.
0:12:16:Mamusia jest przy tobie.
0:12:19:Nie zostaniesz nawet na kolację?
0:12:21:Wiesz, że czas mnie nagli.
0:12:25:Cholera.
0:12:27:Trzeba to naprawić.
0:12:30:Co zjesz?
0:12:32:Co po drodze.
0:12:34:Włanie tak, mój mały.
0:12:39:Jest chory.
0:12:43:Ma brudno, ilekroć sprawdzam pieluchę.
0:12:45:Jak dla mnie, wyglšda w porzšdku.
0:12:47:Ale jak chcesz,|możesz go zabrać do doktora Mike'a.
0:12:52:Dzwoniłam do ojca Simona.|W przyszłš niedzielę go ochrzci.
0:12:58:Czemu?
0:13:01:Dobrze wiesz, że Jessy będzie musiał|wyrwać się z pracy, by przyjć.
0:13:04:To nie może czekać.
0:13:05:Co za różnica?
0:13:08:Jimmy został ochrzczony,|gdy już mówił.
0:13:17:Wszystko w porzšdku?
0:13:20:Może powinna pójć do lekarza?
0:13:35:Nic mi nie jest.
0:13:39:Naprawdę.
0:13:45:Kochanie...
0:13:48:Może sprawimy Kathy młodszš siostrzyczkę?
0:13:51:Mylała o tym?
0:13:55:Może popracujemy nad tym, jak wrócę?
0:14:07:Cholera, cały czas płaczesz jak bóbr.
0:14:19:Trzymajcie się.
0:14:21:Do zobaczenia.
0:14:24:Bšd grzeczny.
0:14:27:Pilnuj mamy.
0:14:29:Pa, tato.
0:14:42:Tato!
0:14:49:O co chodzi, szefie?
0:14:51:O nic.
0:14:56:Wrócę tak szybko, jak dam radę.|Obiecuję, że będę na następnym meczu.
0:15:00:Ale...
0:15:06:Dobrze.
0:15:10:Słuchaj, ty tu jeste mężczyznš,|gdy mnie nie ma,
0:15:13:więc opiekuj się rodzeństwem.
0:15:18:Przyjšłe?
0:15:21:Przyjšłem.
0:15:22:Mój chłopak.
0:16:44:Mamo, Nathan płacze.
0:16:50:Wiem, kochanie. Dziękuję.
0:16:52:Zobacz, co dla ciebie zrobiłam.
0:17:00:Narysowała całš rodzinę.
0:17:02:Pić mi się chce.|Mogę otworzyć sok?
0:17:07:Tak, kotku.
0:17:11:Połó to na lodówce.
0:17:22:Czeć, Kazor.|Wypatrujesz wrogów?
0:17:32:- Czeć, Jimbo.|- Czeć, Lester.
0:17:36:Gotów na jutrzejszy wielki mecz?
0:17:39:Chyba tak.
0:17:41:Jak skończysz, to wpadnij do mnie.|Pokażę ci co.
0:17:46:Cip! Cip!
0:18:39:Duży skurczybyk.
0:18:40:Nie żyje?
0:18:42:Tak. Wyglšda na to,|że Kazor stoczył z nim walkę.
0:18:46:Kazor go zabił?
0:18:48:Zdziwiłby się, co potrafi zrobić zwierzę,|by obronić swoje terytorium.
0:18:52:To zwierzę mogłoby zjeć|konia z kopytami.
0:18:55:Ale on jest starszy ode mnie.
0:19:00:Tu nie chodzi o wiek, synu.|Chodzi o instynkt.
0:19:04:Czas nie działa na zwierzęcy instynkt.
0:19:08:Pewnego dnia grzechotnik|wygra z Kazorem...
0:19:13:i wtedy umrze on|jak prawdziwy wojownik.
0:19:16:Na polu bitwy.
0:20:08:Dzisiejsza noc będzie bardzo pochmurna,|z niewielkš szansš na deszcz.
0:20:20:Dzisiejsza noc będzie bardzo pochmurna,|z niewielkš szansš na deszcz.
0:20:31:Dzisiejsza noc będzie bardzo pochmurna...
0:20:33:Dzisiejsza noc będzie bardzo pochmurna,|z niewielkš szansš na deszcz.
0:20:37:Na deszcz!
0:20:39:Wracamy do ciebie, Bob.
0:21:04:Mamo...
0:21:07:mogę spać w sobotę u Jake'a?
0:21:10:Kathy, zabierz lalkę ze stołu.
0:21:13:Proszę...
0:21:16:Mama Jake'a się zgodziła.
0:21:18:W niedzielę idziesz do kocioła.
0:21:22:To moja lalka!
0:21:36:Sammy, oddaj mi lalkę!
0:21:40:Mamo!
0:21:48:Cisza!
0:21:57:Przestańcie! Albo oboje pożałujecie.
0:22:15:Już dobrze, mamo...
0:22:16:Pomogę ci posprzštać.
0:22:21:Nathan jest głodny.
0:22:24:Dopiero co go karmiła.
0:23:16:Dobra, w drogę.|Mamy robotę.
0:24:02:Mamo?
0:24:25:Mamo?
0:24:32:Mamo?
0:24:59:Mamo, co się stało Nathanowi!
0:25:05:Mamo?
0:25:16:Mamo?
0:25:23:Mamo...
0:25:28:Obudzisz dziecko.
0:25:31:Co jest nie tak...
0:25:32:Mamo, Sammy rozlał mój sok.
0:25:38:Ty obrzydliwa dziwko,|podejd tu natychmiast!
0:25:42:Mamo, zostaw jš...
0:26:27:Przestań, bo jš utopisz!
0:26:32:Przestań!
0:26:42:Sammy, pomóż mi!|Złap jš za nogi.
0:26:47:Kathy, obud się!
0:26:51:No obud się!
0:26:58:Sammy, mama jest chora.|We mój rower i jed po Lestera.
0:27:13:/- 911...|- Potrzebuję karetki. 14 Wicker Lane.
0:27:18:Halo?
0:27:23:Kto stłukł lustro mojej mamy?
0:27:36:Szybciej, Sammy! Szybciej!
0:27:42:/Niech cię szlag trafi, Christopher!
0:27:45:Wstawaj, Kathy.
0:27:57:To ja wydaję ci rozkazy.
0:27:59:Sammy, nie słuchaj jej!
0:28:01:- Jed po Lestera!|- Powiem to tylko raz. Wracaj do domu.
0:28:06:Sammy, nie słuchaj jej, proszę!|Jed po Lestera!
0:28:10:Wracaj do domu.|Masz się mnie słuchać. Wracaj natychmiast.
0:28:14:Masz się mnie słuchać!
0:28:26:Nigdy więcej nie wychod z domu!
0:28:39:Dlaczego, mamo? Dlaczego?
0:28:44:Bo ja tak mówię.
0:28:53:Ty gówniarzu!
0:28:57:Proszę! Nie!
0:29:20:Widzisz, Jimmy...
0:29:23:Zobacz, do czego mnie zmusiłe.
0:29:29:Kiedy wy się nauczycie,|że to bardziej boli mnie, niż was?!
0:29:33:Mamo, nie...
0:29:39:Nic mi nie jest.
0:29:44:Uspokój się.
0:29:46:Uspokój się, z mamš wszystko w porzšdku.
0:29:51:Nie jestem na ciebie zła.
0:29:55:Chodcie do domu.|Nie ukarzę was.
0:30:06:Do domu.
0:30:10:Patrzcie...
0:30:12:Komu zdażył się wypadek.
0:30:16:Zostaw jš w spokoju.
0:30:18:- Chod!|- Wracajcie!
0:31:17:Kathy, posłuchaj. Mama jest chora.|Musimy sprowadzić pomoc.
0:31:22:- Nie chciałam, by go tak ukarała!|- To nie twoja wina.
0:31:31:Musisz być cicho.|Cicho jak myszka.
0:31:35:Dasz radę?
0:32:14:Biegiem!
0:33:58:Siema.
0:34:01:Jak dzieciaki?|Będzie ich więcej?
0:34:04:Sš w domu.|Mamy drobne problemy.
0:34:07:Tak tylko pytam.
0:34:11:- Możesz mi to napełnić czym mocnym?|- Zobaczę, co da się zrobić.
0:34:27:Niezły towar.
0:34:30:Mam całš kolekcję.|Wszystkie 50 stanów.
0:34:34:- Mogę?|- Jasne. Bierz.
0:34:37:Dzięki. Do zobaczenia za tydzień.
0:34:45:/Zaczekaj chwilę.
0:34:49:Nie powinienem tego robić,
0:34:50:ale za kilka godzin przyjedzie tu|ciężarówka wypełniona tylko w połowie.
0:34:54:- Serio?|- Tak, wiem co to problemy rodzinne.
0:34:58:Gdy tylko tamten skończy wyładowywać,|zrób żonie niespodziankę.
0:35:25:- Jeste cała?|- Boli!
0:35:30:Już dobrze.
0:36:02:Nie!
0:36:03:Pamiętasz, gdy poparzyła się w sklepie?
0:36:07:Tak.
0:36:09:Bardzo cię wtedy bolało,|ale była niezwykle dzielna.
0:36:13:- Pamiętasz, co robiła wtedy mama?|- Dmuchała na to.
0:36:16:Zgadza się.|Wtedy ty poczuła się lepiej.
0:36:25:Ja też tak zrobię.
0:36:31:Widz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin