{43}{102}Gdyby Mickey Mantle|miał takie cinienie pod prysznicem, {104}{144}to byłby lepszy od Marisa. {145}{242}Po tym wszystkim mówisz tylko|o baseballu i hydraulice? {287}{334}Ta gra będzie miała|dogrywkę. {336}{372}Mylisz, że możesz to wybić|poza park? {374}{408}- Jasne, że tak.|- Tak? {410}{458}Tak. {563}{587}W porzšdku? {588}{624}Tak. To było dziwne.|Zrobiło mi się zimno. {625}{687}Wzišłe lekarstwa?|Po okolicy kršży jaka grypa. {688}{735}Nie byłem chory od 1996. {736}{808}- A teraz kontynuujmy.|- Jeste goršcy. {810}{873}- Ty wyglšdasz goršco.|- Koniec tej gry. {875}{917}- Zmierzę ci temperaturę.|- O, kochanie. {919}{964}Nie, proszę.|Możemy to rozegrać. {965}{1042}- W porzšdku? Daj spokój.|- Otwórz buzię. {1075}{1147}Wymarcie rojów, Neal.|Z tym mamy tu do czynienia. {1148}{1233}Pszczoły miodne wymierajš|w przerażajšcym tempie. {1235}{1275}Park Timmy'ego Nolana. {1276}{1325}wiadomoć ludzi na temat|obiektów w pobliżu ziemi, {1326}{1462}- a teraz los pszczół.|- Od nich zależy nasze rolnictwo. {1464}{1541}Bez zapylenia|nie będzie truskawek, {1543}{1601}- migdałów...|- Winogron? {1603}{1645}Chodzi ci o wino? {1647}{1690}Może.|Masz miejsce na 3 ule. {1692}{1768}To o 3 więcej,|niż chcę mieć na swoim tarasie. {1769}{1824}Pszczelarstwo jest w ogóle|legalne w Nowym Jorku? {1825}{1866}We wszystkich pięciu okręgach. {1873}{1972}- Co to za zagrożenie?|- Przychodzš mi na myl roje. {1983}{2078}Chociaż ul byłby przyzwoitš|kryjówkš dla kontrabandy. {2079}{2148}I wietnš okazjš biznesowš. {2149}{2232}Pył, zasklep i miód|sš znane ze swoich leczniczych właciwoci {2233}{2343}od starożytnej Grecji.|Kleopatra kšpała się w mleku i miodzie {2344}{2410}i uwierz mi,|to, co zrobiło z moim tyłkiem... {2412}{2488}Dobra, zacznijmy od jednego ula.|Na razie. {2640}{2695}To pewnie tylko alergia. {2696}{2751}Wszystkie te drzewa|rozsiewajš pełno pyłków. {2752}{2802}Uwielbiam to, jak zielona|jest nasza okolica. {2803}{2885}Co tu robi Neal?|Ma na tobie jaki nadajnik? {2887}{2916}Mówiłem mu,|że odprowadzam cię do pracy. {2917}{2972}- Czeć, Peter. Elizabeth.|- Czeć. {2973}{3031}- Chcesz, żebym to poniósł?|- Masz na oku jej sztukę. - Co? {3032}{3091}- Masz na oku mojš sztukę?|- Dajcie spokój. Zaliczacie się {3092}{3143}- do planu dla przyjaciół i rodziny.|- Nie wiem, co to znaczy. {3144}{3225}- Mówišc o rodzinach...|- Tak, to niewiarygodne. {3227}{3265}Dowiadujesz się,|że twoje dziecko nie żyje. {3266}{3322}A 15 lat póniej|pojawia się u ciebie Patrick. {3324}{3381}Jak czternastolatek|uniknšł międzynarodowego pocigu? {3383}{3422}Kiedy go widziała ostatni raz? {3424}{3541}W lato, kiedy jeszcze byłam na studiach.|Zakochałam się w Europie. {3543}{3594}Chodzilimy do muzeów|w każdym miecie {3596}{3645}i była to jedna z najlepszych prac|jako korepetytor, jakie miałam. {3647}{3736}Póniej uciekł ze szkoły w Szwajcarii|i już nigdy o nim nie słyszałam. {3738}{3806}Musi być fajnie mieć ojca,|który wita cię z otwartymi ramionami. {3808}{3862}Chciał sporo nowych rzeczy|na przyjęcie powitalne. {3864}{3980}Miło będzie zobaczyć jego i Williama,|i Bea, która była tylko dzieckiem. {3982}{4026}- I oczywicie Stantona.|- Kim jest Stanton? {4028}{4089}Lokaj. Był jak klej,|który trzymał rodzinę w całoci. {4091}{4167}Tylko jeden lokaj? Bardzo skromnie,|jak na takiego bogacza. {4168}{4273}Dobra, ja muszę już ić.|Będę pilnowała tego dzieła. {4363}{4397}Nie. {4398}{4459}- Chociaż jednego.|- Co się dzieje? {4460}{4498}- Jeste chory?|- Daj spokój. {4500}{4574}Skandal w biurze nieruchomoci Mortensen|sam się nie rozwišże. {4576}{4631}A szkoda. {4888}{4939}Pani Burke.|Proszę wejć. {4940}{4975}Stanton, możesz mi nadal mówić|Elizabeth. {4976}{5142}- Niestety nie mogę.|- Miłego dnia. {5239}{5339}Tato, nie możesz go zwolnić.|Mówię ci, to łamanie kodeksu pracy. {5340}{5436}Jak skończysz prawo na Harvardzie,|to będziemy mogli o tym porozmawiać. {5437}{5490}Ale Stanton tego nie zrobił. {5492}{5534}- Elizabeth.|- William. {5536}{5578}- Przyszłam nie w porę?|- Ależ skšd. {5580}{5644}- To moja córka, Bea.|- Pamiętam cię, gdy była dzieckiem. {5645}{5752}Tak, słyszałam o tym.|I nie idę do szkoły prawniczej. {5754}{5800}Wybacz, Elizabeth. {5802}{5866}Bea spędziła za dużo czasu|ze swoim powieciami, {5868}{5917}przez co myli,|że życie jest łatwiejsze. {5918}{5969}To prawda o Stantonie? {5970}{6016}- Co się stało?|- Pucił przeciek do pracy, {6017}{6076}na temat mojego zdrowia.|To zaszkodziło moim interesom {6077}{6186}- i była to osobista zdrada.|- Naprawdę przykro mi to słyszeć. {6187}{6226}Jak się masz? {6233}{6368}Cukrzyca daje mi w koć,|ale pieprzyć lekarzy. {6370}{6440}Od kiedy Patrick wrócił do domu,|czuję się, jakbym znowu miał 40 lat. {6441}{6540}- Jak on się trzyma?|- Jak to on. {6548}{6624}Jak wiesz, sztuka to jedyne,|co nas łšczyło {6626}{6687}i mam nadzieję,|że to dalej będzie działać. {6705}{6773}Liz Mitchell.|Już idę. {6851}{6891}- Jeste wyższy.|- I już nie mam niebieskich włosów. {6892}{6981}- Te mi się bardziej podobajš.|- Wyglšdasz pięknie jak zawsze. {7079}{7194}Tak, to przez to wywalili|nas ze szkoły we Florencji. {7196}{7270}Wcišż masz tę bliznę.|Jak się nazywał ten koń? {7272}{7300}- Cheval Chase.|- Tak. {7302}{7356}Rzucił mnš przez płot aż do Stony Hill. {7357}{7426}I to był pierwszy raz,|gdy mylałem, że cię stracę. {7427}{7487}Sprawdzę, co tam u Bea. {7541}{7620}Dobra, dzieciaku.|Mam sporo pytań. {7651}{7761}Gdy mama umarła, błagałem ojca,|żeby pozwolił mi zostać w miecie. {7762}{7815}Tak mi przykro|z powodu twojej matki. {7817}{7907}Ojciec chciał,|żebym poszedł do Le Rosey, {7909}{7959}- ale nie byłem na to gotowy.|- To dlatego uciekłe? {7961}{8005}Byłem zmęczony życiem|na jego warunkach. {8007}{8049}Byłe tylko dzieckiem. {8051}{8113}- Jak to zrobiłe?|- Uzbierałem kieszonkowe. {8115}{8199}Na dniu narciarskim jechałem od|Zermatt do Cervini, {8201}{8265}sprzedałem swój sprzęt, wskoczyłem do pocišgu|i nigdy nie obejrzałem się za siebie. {8267}{8325}Przez ciebie|twoja rodzina przeszła piekło. {8327}{8407}- Dlaczego wróciłe?|- Ojciec. {8408}{8473}Przeczytałem w gazetach pogłoski,|że jest chory. {8475}{8529}Wróciłem dla niego,|nie dla takiego życia. {8531}{8631}- On się stara.|- Kupujšc dzieła sztuki? {8633}{8677}To jego sposób, bycie byli razem. {8679}{8715}- Pozwól mu na to.|- Dobra. {8717}{8767}Pamiętam, twój gust. {8768}{8887}Mamy niemieckich mistrzów, barok,|abstrakcyjnoć ekspresjonistów. {8889}{9001}Ten.|Picasso. {9003}{9145}{y:i}Homme Au Cornet?|Umieciłam go tu dla żartu. {9178}{9219}Pamiętasz Muzeum Królowej Zofii? {9221}{9324}Nazwałe Guernicę bękartem|kubizmu i surrealizmu. {9325}{9421}Do tego oskarżyłe Picasso|o zbrodnię przeciwko pięknu. {9423}{9523}Byłem dzieckiem.|Gusta się zmieniajš. {9524}{9631}- Jeste pewien?|- Tak. Podoba mi się. {9633}{9713}Każę galerii go wysłać. {9984}{10041}Elizabeth.|Jak tam Downton Abbey? {10043}{10137}Wiem, że brzmi to dziwnie,|ale wydaje mi się, że Patrick Wolcott {10138}{10186}nie jest Patrickiem Wolcottem.|To przez jego oczy. {10187}{10261}Majš właciwy kolor,|ale to chyba nie on. {10262}{10317}- Mylisz, że to oszust?|- A więc to możliwe. {10319}{10361}Tak, zaginiony bogaty dzieciak|może być podejrzanym. {10363}{10471}Masz swojego Patty Hearstsa,|Johna Paula Gettysa, utalentowanego pana Ripleya. {10473}{10509}William Wolcott to idealny cel. {10511}{10567}Bardzo chory,|kruchy emocjonalnie cel. {10568}{10658}- Przyjrzysz się temu?|- Tak. Muszę pogadać z Peterem, ale... {10659}{10751}- Co u niego?|- Zaraz się dowiem. {10789}{10881}- Jak się czujesz?|- Tip-top. Milion dolców. {10882}{10948}Nawet jeli to sobowtór,|mówisz, że William Wolcott {10949}{10990}nie poznałby własnego syna? {10991}{11037}Emocje sš bardzo czułym miejscem. {11039}{11096}I mam całkiem dobry powód,|by sšdzić, że to fałszywy Patrick. {11097}{11124}- Lepiej, żeby był dobry.|- Jest. {11125}{11164}- Lepiej, żeby był cholernie dobry.|- Jest. {11202}{11273}Czy intuicja twojej żony|się liczy? {11274}{11319}- El do ciebie zadzwoniła?|- Mówiłem wam, że jestecie {11320}{11351}przyjaciółmi i rodzinš. {11389}{11457}To jaka zagrywka,|aby uniknšć sprawy Mortensena? {11459}{11567}Ranisz mnie, ponieważ szukamy potencjalnego|złodzieja tożsamoci, oszusta. {11568}{11649}Rodzinna fortuna to niezła stawka,|nie wspominajšc o fundacji charytatywnej. {11651}{11740}- Na jakiej podstawie?|- Pablo Picasso. {11741}{11807}Dzieciak nienawidził jego dzieł,|a teraz chce, żeby Elizabeth mu jedno kupiła. {11809}{11911}Chcesz, abym wszczšł ledztwo|na podstawie czego takiego? {11912}{12015}Peter, to tak, jakby nagle stał się|fanem Red Soxów. {12017}{12087}- To bym był...|- To byłby co? {12089}{12125}Byłbym innš osobš. {12127}{12180}- Dziękuję.|- Ale tu goršco. {12181}{12227}Nie wyglšdasz najlepiej.|Powiniene ić do domu. {12228}{12341}Nie zamierzam. Nie jestem chory.|Nigdy nie byłem na zwolnieniu. {12342}{12383}Będziesz mi musiał dać co więcej|niż Picasso. {12385}{12467}Podejrzane jest też to, że pan Wolcott|zwolnił lokaja po ponad 30 latach. {12469}{12515}- Ciężko znaleć dobrš pomoc.|- Albo go wrobiono. {12517}{12608}Wyrzucenie każdego, kto dobrze|znał prawdziwego Patricka, to sprytny ruch. {12609}{12736}- Będziemy potrzebować testu DNA.|- Jego ojciec tego nie zamawiał. {12737}{12779}Ale Elizabeth mogłaby zabrać jego włos,|skoro już tam jest. {12780}{12828}Nie wylę swojej żony|jako tajnej agentki. {12829}{12872}- Więc wylij mnie.|- Jak? {12873}{12919}Wolcottowie potrzebujš nowego lokaja.|Mogę lokajować. {12920}{13112}- Lokajować? - Tak, to czasownik.|Neal Caffrey, do usług. {13151}{13381}Tłumaczenie: monique19 & diego962|Korekta: monique19 {13492}{13593}Nikomu nic nie powiedziałem,|ale widzę, że to jasne. {13594}{13720}- Nie...
LaCandy