00:00:24:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:28:Film dedykowany Mistrzowi Suspensu|Alfredowi Hitchcock'owi 00:00:42:...proszę zgasić papierosy... 00:00:45:ustawić fotele|w pozycji pionowej... 00:00:47:...i zapiąć pasy|przed lądowaniem w LA. 00:00:54:LĘK WYSOKOŚCI 00:02:33:Do widzenia. 00:02:36:Dziękuję. 00:02:38:Uwaga na stopień. 00:02:43:Do widzenia. 00:03:07:Nie! 00:03:09:Harry! Tak się cieszę,|że cię widzę! 00:03:28:Proszę pana? 00:03:30:- Proszę zaczekać.|- Tak? 00:03:32:Proszę ze mną. 00:03:34:- O co chodzi?|- Wyjaśnienia we właściwym czasie. Proszę ze mną, 00:03:37:- To na pewno jakaś pomyłka.|- Wyjaśnimy, jeśli pójdzie pan ze mną. 00:03:45:Mam nadzieję,|że wszystkiego się dowiem. 00:03:48:Nic nie wiem.|Nie widzę przyczyny, dla której... 00:03:50:Tędy, proszę. 00:03:52:W toalecie? 00:03:57:- Żądam wyjaśnień.|- Co ty na to? 00:04:02:- O, mój Boże!|- Atrakcyjny? 00:04:05:- Ty nie jesteś gliną!|- Oni mnie nie przyjęli! 00:04:08:Przepraszam.|Muszę już iść. 00:04:11:Dlaczego? Nie uciekaj|od swoich uczyć! 00:04:14:Gdzie idziesz? Nie bądź głupi.|Jesteśmy stworzeni dla siebie! 00:05:28:Co za dramatyczne lotnisko! 00:05:36:Dr Thorndyke?|Dr Richard H. Thorndyke? 00:05:54:Kim jesteś? 00:05:55:Jestem Brophy. Pracuję w Instytucie.|Jestem po ciebie. 00:05:58:- Będę twoim kierowcą i pomagierem|- Jak się masz? 00:06:03:Dlaczego robisz zdjęcie? 00:06:05:Kocham robić zdjęcia.|Jesteś bardzo fotogeniczny 00:06:07:Sam je wywołuję.|Mam własną ciemnię. 00:06:10:Proszę potrzymać aparat.|Wezmę bagaż. 00:06:12:Bajecznie. 00:06:17:Mam go. Mam go... 00:06:20:Nie mam go! 00:06:22:Będę go miał. 00:06:24:Mam go.... 00:06:27:Nie mam go. 00:06:29:Mam go.... 00:06:32:Nie mam go. 00:06:35:- Gdzie jest samochód ?|- Tam. 00:06:37:- Mógłbyś otworzyć bagażnik?|- Otworzę. 00:06:40:Mamy mało czasu. 00:06:44:Masz go. Masz go... 00:06:47:Tutaj. 00:06:52:Cieszę się, że będziesz|nowym szefem Instytutu, doktorze. 00:06:56:Nie mieliśmy szefa|od śmierci dr Ashley. 00:06:58:Mam nadzieję, że będę pracował|tak dobrze, jak dr Ashley. 00:07:01:- On był geniuszem innowacji w psychiatrii.|- Tak, innowacji. 00:07:05:Na wiadomość, że przejmujesz stery,|dr Montague siedział jak na szpilkach. 00:07:10:Tak między nami... 00:07:12:...sądzę, że Montague ma swoją pracę|głęboko w tylnej kieszeni. 00:07:16:Rozumiesz mnie. 00:07:17:A tak jest? 00:07:19:I wtedy jak z nieba... 00:07:21:...spadasz ty - profesor|Uniwersytetu w Harvardzie. Bez obrazy. 00:07:25:Bez obrazy. 00:07:26:Mówię ci, śmierć Ashley'a|była szokiem dla wszystkich. 00:07:30:Facet miał klasę! 00:07:33:Nikt nie może przewidzieć|zawału serca. 00:07:35:Zawał serca? Nie żartuj. 00:07:39:Brophy, co ty mówisz? 00:07:41:Jeśli mnie pytasz,|myślę, że dr Ashley był ofiarą... 00:07:45:...nieczystej gry. 00:08:11:Nieczystej gry?|Brophy, masz wybujałą wyobraźnię. 00:08:14:Nie zapominaj, że pracujesz|w instytucie psychiatrycznym... 00:08:17:...co może sprzyjać fantazjom. 00:08:20:Może nie mam racji,|może nie mam racji 00:08:24:Wiem, że mam rację. 00:08:33:PSYCHO-NEUROTYCZNY INSTYTUT|DLA BARDZO, BARDZO NERWOWYCH 00:08:41:Brophy z nowym szefem! 00:09:01:Doktorze, to twój nowy dom. 00:09:17:Dr Thorndyke, jestem zachwycony,|że mogę pana poznać. 00:09:21:Czytam wszystko,|co pan napisał o psychiatrii. 00:09:24:wykłady, monografie, książki. 00:09:26:Jestem przejęty objęciem|przez pana kierownictwa Instytutu. 00:09:29:Dziękuję... 00:09:30:- Wentworth, dr Philip Wentworth.|- Miło mi. 00:09:33:Jestem w Instytucie od dwóch lat. 00:09:35:Jestem przekonany,|że teraz wszystko zmieni się na lepsze. 00:09:40:Widzi pan, od śmierci dr Ashley'a... 00:09:42:...zdarzają się tu dziwne rzeczy. 00:09:44:Wentworth! 00:09:49:Znakomity dr Thorndyke. 00:09:51:To wielki dzień w Instytucie|Dla Bardzo, Bardzo Nerwowych. 00:09:54:Z niecierpliwością oczekiwaliśmy|pańskiego przybycia. 00:09:58:Pozwolę się przedstawić:|dr Charles Montague. 00:10:01:Zarządzałem do teraz. 00:10:06:Przedstawię: siostra Diesel,|moja prawa ręka. 00:10:10:Jak się pan miewa, dr Thorndyke.|Charlotte Diesel. 00:10:13:Zostawiłam w pańskim gabinecie|kompletne akta wszystkich pacjentów Instytutu. 00:10:17:Pewnie zechce pan odpocząć,|zanim pozna pan resztę personelu. 00:10:21:Kolacja jest podawano o 8:00|w prywatnej jadalni. 00:10:23:Kto się spóźni, nie dostaje|koktajlu owocowego. 00:10:29:Dr Thorndyke, może powiem... 00:10:31:- Charles!|- Do widzenia. 00:10:35:Wie pan, co mam na myśli?|Próbuję panu powiedzieć... 00:10:38:- Wentworth!|- Do zobaczenia. 00:10:44:Mam go. Mam go... 00:10:47:Nie mam go. 00:11:03:Proszę! 00:11:05:Thorndyke. Mój Richard! 00:11:08:Professor Little-old-man! 00:11:11:Lilloman. Lilloman.|Nikt nie wymawia poprawnie. 00:11:16:Richard! 00:11:20:Mój pupil. Najlepszy student,|jakiego kiedykolwiek miałem. 00:11:25:Przychodzi do ciebie pacjent.|Cierpi na Histerię Beldens'a. 00:11:28:Rozpoznajesz chorobę.|Co mu podasz? 00:11:31:Dwa mg Thoraziny|połączone z jednym mg Somadiaziny. 00:11:35:Dobrze. I najważniejsze... 00:11:39:Nigdy nie przyjmować czeku. 00:11:42:Mój chłopiec.|Mój najlepszy uczeń. 00:11:45:Dobrze cię widzieć, profesorze.|Usiądź. Pogadajmy. 00:11:50:Richardzie, jestem z ciebie dumny. 00:11:55:Przewodniczący klasy|w Johns Hopkins. 00:11:58:Profesor w Dartmouth.|Profesor Zwyczajny w Harvardzie. 00:12:01:Laureat Nagrody Nobla. A teraz... 00:12:04:...szef najbardziej prestiżowego|instytutu psychiatrii na Zachodnim Wybrzeżu. 00:12:10:Przepraszam, wybacz.|Im jestem starszy, tym bardziej ponoszą mnie emocje. 00:12:16:Oops. Dmuchnąłem za szybko. 00:12:18:Proszę, chusteczki. 00:12:23:Profesorze? 00:12:24:- Nie miałem pojęcia, że tu pracujesz.|- Pracuję? 00:12:30:Pracuję, to za duże słowo.|Jestem konsultantem. 00:12:35:Taki fantazyjny tytuł dla niepełnego etatu.|Przychodzę na 2 godziny dziennie. 00:12:40:Ja nie zanudzam ich.|Oni nie zanudzają mnie. 00:12:46:Przyjmował mnie|twój poprzednik, dr Ashley. 00:12:50:Umarł tak nagle. 00:12:55:Zamierzał wprowadzić tu|bardzo duże zmiany... 00:12:59:...i wtedy... 00:13:05:Widziałeś, jaki masz|stąd widok? 00:13:11:Jeszcze nie,|byłem zajęty rozpakowywaniem. 00:13:15:Zrobisz to później. 00:13:17:Chodź, Richard.|Musisz to zobaczyć! 00:13:21:Skoro nalegasz. 00:13:24:Będziesz zachwycony, podejdź. 00:13:29:Czy to nie wspaniały dzień?|Spójrz! 00:13:32:- Bardzo.|- Chodź tutaj. Stąd widać lepiej. 00:13:35:- Chodź.|- To jest piękne. 00:13:37:Podejdź bliżej.|Spójrz w dół! 00:13:51:Richard! 00:13:54:Wszystko w porządku? 00:13:58:Wracaj do środka, mój Boże! 00:14:00:Chodź tu, usiądź. 00:14:03:Dziękuję, profesorze. Przepraszam.|Nie wiem, co się ze mną stało. 00:14:07:Ja wiem, co się ze tobą stało.|Masz lęk wysokości. 00:14:13:To podniecenie i napięcie|od przejmowania nowych obowiązków. 00:14:18:Jestem pewien, że zaraz minie. 00:14:20:Gówno prawda! 00:14:23:Te rzeczy nie przemijają.|Lęk wysokości, to niebezpieczny wróg. 00:14:29:Nie powstrzymany,|może cię kosztować życie. 00:14:37:Jutro... 00:14:38:pierwszą rzeczą będzie|twoja sesja psychoanalizy. 00:14:42:Od dawna nie miałem|cię na leżance. 00:14:45:Chłopcze, obiecuję ci,|że pokonamy to zło. 00:14:51:Ale profesorze,|to naprawdę niepo... 00:14:53:"Niepo"? Ja wiem, co jest "niepo."|Nie mów mi, co jest "niepo." 00:14:57:Ja ci powiem,|co jest "niepo". 00:15:41:Tak. Doszło do mnie... 00:15:46:...że dr Ashley przed śmiercią... 00:15:49:...planował wprowadzić|w Instytucie duże zmiany. 00:15:53:Czy wiadomo, czego te zmiany|miały dotyczyć? 00:15:57:Przede wszystkim,|chciał zmienić jedno... 00:15:59:Zasłony. 00:16:03:Zasłony? 00:16:04:Zasłony. 00:16:06:Chciał zmienić zasłony|w pokoju gier psychotycznych. 00:16:14:To jest obszar tych dużych zmian?|Zasłony? 00:16:19:Tak, dr Ashley czuł, że kolor... 00:16:24:...ma zasadnicze znaczenie|dla emocjonalnie niezrównoważonych. 00:16:32:W pewnym sensie to prawda. 00:17:07:Tylko 30 sekund spóźnienia.|Jesteś taka dokładna. 00:17:29:Panowie... 00:17:32:...i siostro Diesel... 00:17:34:...wznoszę toast|za naszego nowego lidera: 00:17:37:dr Richard'a H. Thorndyke. 00:17:40:Oby panował długo. 00:17:43:Dziękuję. 00:17:57:Tak, wyśmienita brandy. 00:17:59:I ten bukiet. 00:18:03:Jest dużo lepsza,|niż brandy, którą tu mamy. 00:18:07:Dr Montague, jestem ciekawy... 00:18:09:Jaki w Instytucie jest|stosunek uleczalności pacjentów? 00:18:13:Stosunek uleczalności pacjentów?|Już odpowiadam. 00:18:23:Niewielki.|Once in a blue moon. 00:18:27:Once in a blue moon. 00:18:30:Dr. Thorndyke. 00:18:33:Paradoksalnie... 00:18:35:...stosunek uleczalności... 00:18:38:...jest dużo wyższy,|niż w w prawdziwym życiu. 00:18:42:Mamy tu do czynienia|z chorymi ludźmi. 00:18:47:Niebezpiecznie chorymi ludźmi! 00:19:00:Dr Thorndyke? 00:19:02:Będzie pan w przyszłym tygodniu|na Corocznym Konwencie Psychiatrycznym w San Francisco? 00:19:08:Tak, ja... 00:19:10:...myślę, że powinienem tam być.|To dla mnie wielki zaszczyt. 00:19:16:Z pewnością, będzie tam miło. 00:19:19:Dziękuję. 00:19:23:W górę, w dół. 00:19:26:W bok, w bok. 00:19:28:I z powrotem. 00:19:30:W bok, w bok. 00:19:32:W górę, w dół. 00:19:34:W bok, w bok. 00:19:35:I z powrotem. 00:19:37:W bok, w bok. 00:19:50:O, mój Boże! 00:20:01:"Witam! Gwałtowny wychowanek." 00:20:04:Doktorze! Wszystko w porządku? 00:20:06:Ktoż właśnie wrzucił|ogromną skałę przez moje okno. 00:20:09:Jezu! 00:20:14:Facet musi mieć niezłą krzepę,|sądząc z rozmiaru tej rzeczy! 00:20:17:Pozbędę się tego. Mam go! 00:20:21:Mam go! 00:20:23:Brophy, zrobisz to jutro. 00:20:30:- Co to było?|- Nie wiem. 00:20:33:Chodź! 00:20:39:To dobiega z pokoju|siostru Diesel. 00:20:44:Wszystko w porządku?|Siostro Diesel! W porządku? 00:20:51:Tak? 00:20:52:Sł...
FranciszekKurzajka