(Jest w
Dwunasty dom, jako ostatni w cyklu, ukryty za ascendentem, czyli za zewnętrznym zachowaniem, reprezentuje zarówno zakończenia jak i początki. Jest to koniec, ponieważ symbolizuje ostateczne wyrzeczenie się odrębnej osobowości oraz jednostkowej świadomości. Z głębszego punktu widzenia jest to również początek, dwunasty dom mówi bowiem o przeszłych przyczynach, które, działając od chwili urodzenia na poziomie podświadomości, przyciągają do nas sytuacje wymagające zatracenia siebie, byśmy przez śmierć mogli się odrodzić w świadomości grupowej. Koran mówi, że wszelkie życie pochodzi z wody i dom dwunasty, przez symbolikę Ryb i Neptuna, starożytnego boga wód, oznacza obszar, na którym życie, niezróżnicowane oraz pozbawione indywidualności, pojawiło się u swych początków i dokąd, mądrzejsze o lekcje zdobyte przez indywidualną świadomość, musi ostatecznie powrócić. Nawet bez odwoływania się do ezoterycznych skojarzeń widzimy, że dwunasty dom ma związek z izolacją, poddaniem i roztopieniem osobowości.
Dom dwunasty często nazywany jest domem karmy. Opiera się to na założeniu, że znajdujące się tu planety odcięte są od zwykłych kanałów ekspresji, toteż ich wpływ częściej przejawia się w postaci popędów nieświadomych niż świadomych. Nazywa się go także domem autodestrukcji, gdyż osobom z silną obsadą tego domu często przypada w udziale – dosłownie lub w przenośni – izolacja, uwięzienie, bezradność lub zniewolenie – i to za sprawą ich własnego postępowania. Nawet jeśli nie będziemy sięgać do odległej przeszłości, jedno jest pewne, a mianowicie to, że ego, zbudowane wysiłkiem poprzednich jedenastu domów i znaków, musi na koniec zostać złożone na ołtarzu poświęcenia, by człowiek mógł się stać aktywną częścią większej całości, oddając swoją mądrość i energię na rzecz zbiorowego dobra. Dla tych, którzy tego nie rozumieją, dwunasty dom pozostanie domem szpitali i więzień, gdyż jedynie utrata wolności osobistej pozwala nam uświadomić sobie, że bez łączności z życiem na zewnątrz nas jesteśmy niczym.
Jest to trudny dom, chyba że wstąpimy na drogę służby, tak się bowiem jakoś dzieje, że wyzwolenie energii na tej drodze znacznie łagodzi frustrację i samotność towarzyszącą dwunastodomowym planetom oraz sprawia, że konieczne poświęcenie staje się łatwiejsze do zniesienia. Za sprawą dwunastego domu często dosięga nas wielkie cierpienie, gdyż utrata woli, żmudnie budowanej przez długi czas, jest wielkim ciosem dla człowieka, który przywykł identyfikować się z osobistymi pragnieniami. Jest to cena, którą muszą zapłacić wszystkie planety znajdujące się w tym domu, jednakże w zamian za to często zyskuje się prawdziwy spokój wewnętrzny.
Jako ostatni znak trygonu wodnego Ryby symbolizują spełnienie i dopełnienie wszelkich wysiłków emocjonalnych przez osiągnięcie poczucia jedności nie z drugim człowiekiem, lecz z samym życiem. Jest to mistyczne małżeństwo, niezmiernie trudne dla przeciętnego człowieka, skupionego na własnej osobowości. Niepotrzebna jest tu walka, jedynie poddanie się i poświęcenie. Nie sposób zrozumieć dwunastego domu z czysto praktycznego punktu widzenia, gdyż – nawet bardziej niż dom ósmy, jest on niematerialny i dotyczy spraw pozwalających człowiekowi wejść w bliższy kontakt z subiektywną rzeczywistością. Każda planeta w tym domu zostaje poddana rozpuszczającym, transformującym wpływom, które blokują jej zwykłą ekspresję, nakierowaną na osobiste cele oraz zmuszają do skierowania energii w głąb i wzwyż. To, co tu zachodzi, odbywa się w ukryciu, jak poczęcie dziecka. Dopiero po upływie określonego czasu dana strona osobowości może się ujawnić jak nowo narodzone dziecko i zyskać zewnętrzną ekspresję; przemiana dokonała się.
Położenie Saturna w dwunastym domu, a w mniejszym stopniu także w Rybach jest trudne z punktu widzenia osobowości ponieważ energie tej planety, z natury skierowane na ochronę siebie i obronę przed środowiskiem, okazują się nieskuteczne. W ekstremalnych sytuacjach ta nieskuteczność może przejawić przez hospitalizację albo czasowe uwięzienie; człowiek czuje się wówczas bezsilny i przekonuje się, jak niewiele w ostatecznym rachunku znaczy jego indywidualna wola wobec wywodzących się z przeszłości sił, które sam wprawił w ruch. Uczucie bezradności i konieczności poddania się większym siłom jest charakterystyczne dla tego położenia Saturna, choć może się przejawiać na bardzo subiektywnym poziomie. Dwunasty dom jest domem upadającym i dotyczy stanów umysłu. Saturn w tym domu zwykle generuje w człowieku niejasny lęk, że ktoś lub coś, mgliste, ogólnie pojęte przeznaczenie, zniszczy go lub przejmie nad nim kontrolę. Może się on izolować i próbować chronić przed kontaktami z innymi, a jednocześnie czuć się przygniecionym przez dojmującą samotność i poczucie bezsiły.
Przy tym położeniu Saturna często występuje wyrzeczenie się materialnych ambicji. Jednocześnie jest to jeden z najpowszechniejszych sygnifikatorów dziecka, które poświęca swoje życie opiece nad niedołężnym czy bezradnym rodzicem, kosztem własnego rozwoju. Często czyni tak nie dlatego, że nie ma innego wyjścia – bo zawsze istnieją jakieś alternatywy – lecz z powodu silnego poczucia winy, obowiązku i instynktownego zrozumienia, że trzeba dokonać jakiegoś poświęcenia lub spłacić jakiś dług. Może to być również odzwierciedlenie lęku przed konfrontacją z zewnętrznym życiem i nieumiejętnością radzenia sobie w praktycznych sprawach.
Przy tym położeniu Saturna poczucie winy bywa wielkie, choć jest to raczej wina uogólniona niż konkretna. Może ona skłaniać człowieka do poszukiwania pokuty przez samotność, albo na drodze religijnej, przez zostanie mnichem lub zakonnicą. Pokuta może być pozornie nieumyślna, jak w przypadku uwięzienia, jednak człowiek sam wybiera taką, a nie inną drogę, choć na poziomie świadomości może nie wierzyć, że będzie musiał zapłacić. Rezultatem takiej postawy może być również choroba lub zablokowanie świadomości przez narkotyki, alkohol czy zaburzenia psychiczne. Zdarzają się też znacznie mniej drastyczne, subtelniejsze sytuacje, które polegają na tym, że człowiek zawsze czuje się samotny i choćby otaczał się tłumami ludzi, pozostaje oddzielony od innych i od życia.
Także i w dwunastym domu widoczna jest typowa ambiwalencja Saturna. W tym przypadku przybiera ona postać kompulsywnej fascynacji stanem utraty tożsamości oraz indywidualności, a jednocześnie wielkiego przed nim lęku. Jednak, niezależnie od konkretnej sytuacji życiowej odzwierciedlonej przez to położenie, na pewnym etapie życia człowiek musi doświadczyć bezradności, osamotnienia i braku kontroli. Może to zachodzić wyłącznie na wewnętrznym poziomie, a wówczas nieumiejętność komunikowania własnych uczuć innym potęguje jeszcze wrażenie izolacji. Człowiek nie rozumie, przed czym pragnie się uchronić, tak jak nie rozumie otchłani, która przemożnie go fascynuje i przyciąga. Wie tylko tyle, że jest bezsilny i może nadmiernie kompensować to uczucie usiłując udowodnić, iż jest absolutnym panem własnego życia. W rezultacie może wylądować w szpitalu lub więzieniu, nadal nie rozumiejąc wewnętrznych motywów, które go tam zawiodły.
Pod swymi rozlicznymi kamuflażami Saturn zasadniczo reprezentuje najbardziej osobistą moc, za pomocą której człowiek manipuluje środowiskiem, by chronić siebie. Jest to mechanizm obronny, niezbędny dopóty, dopóki rozwijająca się świadomość potrzebuje ochrony, ale położenie Saturna w Rybach lub w dwunastym domu oznacza, że nadszedł czas, by rozebrać rusztowania, gdyż wewnętrzna struktura jest już niemal gotowa. Rozebranie tych rusztowań w pierwszej chwili przypomina obdzieranie ze skóry: nagie, wrażliwe miejsca znajdujące się pod spodem zostają odsłonięte.
Przez opozycję do szóstego domu dwunasty dezorganizuje to, co szósty uporządkował, oferując w zamian chaos. Nie jest to jednak chaos choroby i szaleństwa; takie wrażenie odnoszą tylko ci, którzy zbudowali swą wizję rzeczywistości na fundamentach konkretu.
Chcąc zrozumieć znaczenie tego położenia Saturna musimy wyjść poza obszar ortodoksyjnej psychologii, która dobrze opanowała obszar czwartego domu, a po części także ósmego, ale gubi się zupełnie w konfrontacji z tajemnicami dwunastego Coraz powszechniejsze staje się jednak przekonanie, iż dążenie do ewolucji, poszukiwanie sensu i duchowości stanowią istotną siłę napędową psychiki ludzkiej i gdy zrozumiemy, że jest to prawdopodobnie najbardziej podstawowy i najważniejszy instynkt człowieka – choć należy raczej do psychiki niż do ciała – wówczas poświęcenie własnej indywidualności po to, by zezwolić na pełną ekspresję jaźni, stanie się mniej bezlitosnym doświadczeniem. Niestety, na razie tylko ludzie o orientacji mistycznej, skłaniający się ku ścieżce wewnętrznej kontemplacji, zdolni są w pełni zrealizować potencjał dwunastodomowego Saturna. Dla nich droga ta oznacza ostateczne wyrzeczenie się poczucia odrębności; chętnie się na nią godzą, jest to bowiem ostatni próg oddzielający człowieka od absolutnej wolności. W ostatecznym rozrachunku wszystko jest kwestią perspektywy. Wyśledzenie Saturna w labiryntach nieświadomości jest wystarczająco trudne już w ósmym domu, gdzie wciąż ma on pewne powiązania z osobowością, ale dom dwunasty w całości należy do duszy i nie da się go zrozumieć przez analizę nie popartą rozpoznaniem zasadniczo duchowej natury człowieka. Złoto, które możemy otrzymać od dwunastodomowego Saturna, to moc służenia, nie „czynienia dobra” – co absolutnie nie jest służbą – lecz doświadczenia poczucia jedności, którego od wieków poszukują mistycy oraz towarzyszącej mu odpowiedzialności i zdystansowanej miłości. Oczywiście wszystko to nie ma żadnego sensu dla człowieka zorientowanego na konkretny wymiar życia i może obrażać co bardziej pragmatycznych astrologów, faktem jednak jest, że dwunasty dom nie został jeszcze zadowalająco objaśniony, nie bardziej, niż sama ludzka natura. Możliwe, że w miarę gromadzenia dowodów naukowych, powoli, lecz systematycznie potwierdzających prawdziwość okultystycznych nauk z przeszłości, wzajemne powiązania wszystkiego, co żyje i zasadnicza, ukryta pod powierzchnią jedność zostaną uznane za obiektywny fakt, nie tylko subiektywne doświadczenie mistyczne.
Saturn w znakach i domach wodnych zasługuje na pierwsze miejsce w kolejności omawiania, gdyż w tym żywiole jego ambiwalencje są najwyraźniejsze, a emocjonalne cierpienia największe. Ponieważ ludzkość dopiero zaczyna się uczyć obiektywnego, grupowego myślenia, a większość ludzi nadal skupiona jest na swojej naturze emocjonalnej, Saturn w żywiole wody w znacznym stopniu odpowiedzialny jest za poczucie samotności i izolacji, tak powszechne w naszych czasach. Człowiekowi, który ma Saturna w domu lub znaku wodnym, do pewnego stopnia może pomóc świadomość, iż jego potencjał niesienia wewnętrznego spokoju, zrozumienia i mądrości jest równie wielki, co potencjał niesienia rozpaczy; wystarczy tylko zwrócić się do własnego wnętrza, w stronę uczuć i nieświadomości.
timon111