Ciemiński Miasto z morza.txt

(201 KB) Pobierz
Ciemi�ski Ryszard 

Miasto z morza

Tower Press 2000   Copyright by Tower Press, 

Gda�sk 2000      
ZAMACH NA ZATOK�   
By�a wi�c Gdynia � wie� kaszubska. .  Gdynia trzech piaszczystych ulic. Gburska wie� nad zatok�, wioska �rednio zamo�nych Kaszub�w- rolnik�w. Tu i �wdzie stawiaj�ca murowane budynki, z drewnianym cz�ciowo dworcem, piaszczystymi koleinami polnych dr�g odchodz�cych od niego w kierunku morskiego brzegu, w pobli�e zatoki. Ta Gdynia zaczyna�a si� od dworca a ko�czy�a na placu Kaszubskim.   W bok od niej, w stron� Oksywia, roz�o�y�a si� osada. rybacka. Sza�as�w i przytroczonych do pola niedu�ych �odzi, Gdynia najubo�sza, �ywy kontrast z Gdyni� rolnicz�. Tam gdzie krzy� maszop�w sta� w niedu�ym ogrodzeniu z drewnianych palik�w i gdzie nie opodal, przytroczone, suszy�y si� maszopskie sieci swobodnie poddaj�c si� podmuchom wiatr�w. Pomi�dzy �odziami wyci�gni�tymi na brzeg zjawia�y si� �ony rybak�w nios�c chrust na podpa�k�, pod palenisko, starannie powi�zany w obszerne chusty. W pochyleniu tak sz�y, w zgarbieniu, do swoich checzy przycupni�tych nad morskim brzegiem i przeto ca�kiem nie os�oni�tych od wiatru.   A przecie� rodzi�a si� ju� trzecia Gdynia � k�pieliskowa. . . . W 1902 roku grono co wa�niejszych miejscowych obywateli � rodziny Skwiercz�w, Grubb�w, Wojewskich, Dorsz�w z Ob�u�a � za�o�y�o tu�aj Towarzystwo Akcyjne, kt�rego zadaniem mia�o by� przygotowywanie osady na przyj�cie go�ci letniskowych. Potem zbudowa�o dom kuracyjny, �azienki damskie i m�skie. Wytyczono w szczerym polu pierwsze ulice. Po tamtej zabudowie pozosta� �lad w postaci domu pierwszego polskiego w�jta Jana Radtkego ( ul. 10 Lutego 2) , willi pani Bernardowej, oraz willi � Luizy � . Willa niemieckiego w�jta Isemeyera i kawiarnia Plichty ust�pi�y miejsca nowej Gdyni.   � Gdingen � � taki napis widnia� od frontowej strony dworca. Stodo�a Grubby naprzeciwko ju� sta�a. Bocianie gniazdo u szczytu nikogo wtedy jeszcze dziwi� nie mog�o. Dopiero z up�ywem lat gdy wok� stanie si� kamieni�cie, �elazobetonowo owo stadko bocian�w zyska rang� symbolu nieledwie.   Na Kamiennej G�rze wbija�y si� w dum� grube buki; liczne ma�laki i rydze tu ros�y. Rydz�w sporo te� by�o na Polanie Red�owskiej; mo�na by�o nazbiera� ich ca�e kosze. A od strony morza Kamienn� G�r� dzieli�y lasy grabowe i leszczynowe.   Ale g��wn� ulic� by�a wtedy Starowiejska, niby wiejska droga wij�ca si� po�r�d nielicznych gontem lub s�om� krytych domk�w. Gdzie� tam natrafia�a na niewiele obszerniejsz� Johannskrugstrasse, p�niejsz� �wi�toja�sk�. Za� ulica 10 Lutego w owym czasie � Kurhausalle � dopiero co zdoby�a si� na rz�dek kasztanowych drzewek po obu stronach. Pokrywano te� dach�wk� � rzecz rzadka w tej wioszczyni e � wcal e okaza�y budynek Kurhausu. A �e u wylotu polnej drogi stanie, przyda nazw� przysz�ej centralnej ulicy okolonej wtedy zabronowanymi polami, wiadomym by�o � nie nazbyt urodzajnymi.   . �w Kurhaus przynale�ny Niemcowi � Schierhornowi � emerytowany to by� kapelmistrz orkiestry wojskowej � zdawa� si� by� p�niej oznak� niemieckiego panowania nad kaszubsk� wi�kszo�ci�. R�czo zabra� si� kapelmistrz do interesu, niebawem pocz�li zje�d�a� niedzielni go�cie z Gda�ska. Dwa statki � � Undine � i � Gazelle � przywozi�y ich tutaj na tzw. Badefesty. Po latach okaza� si� mia�o, i� Schierhorn zapomogi dostawa� od niemieckiego rz�du � tzw. zulage.   5   Kaszubskie knypki ( ch�opaki) w butach wchodz� w nurt rzeki Redy, pod Oksywiem wlewaj�cej si� w morze i �api� minogi. Bo woda w rzece jest jak kryszta� czysta. Spami�tali obecni gdy�scy sze��dziesi�ciolatkowie tamto o czwartej rano wstawanie, w�dr�wk� przez pola i ��ki na rezurekcj� do oksywskiego ko�ci�ka po�r�d kwilenia ptasz�t, zapachu r�nokolorowych kwiat�w do twarzy im si�gaj�cych. To wszystko przecie� tam si� dzia�o gdzie dzisiaj port. . .   Bo by�a tak�e � Gdynia wszasowo- - bukoliczna. . . Liczy�a 320 mieszka�c�w. Gdynia tyle stylowych co eleganckich pla�owych kostium�w, at�asowych parasoli i �odzi �aglowych. Zdarzy�o si�, i� � Ostseebad Gdingen � odwiedzi�a w 1909 roku mieszkanka Warszawy pani Sikorska. By�a w Gda�sku, Sopocie, w Oliwie. W przewodniku dla turyst�w przeczyta�a opis nadmorskiej wioski rybackiej Gdingen zamieszka�ej przez rybak�w i rolnik�w kaszubskich. Napisa�a wi�c list do polskiej gazety ukazuj�cej si� w Gda�sku z pro�b� o informacj� o Gdyni � wiosce; czy ma urz�dzenia letniskowe, jakie s� w niej warunki mieszkaniowe. Wkr�tce otrzyma�a odpowied�. � Redakcja informuje, �e polska nazwa wsi brzmi � Gdynia. I �e jest. to malutka wioska rybacka bez urz�dze�. Za� jedynie zno�ne warunki do zamieszkania s� w Kurhausie obliczonym na przyjmowanie letnik�w � .   � Gdynia. . . � wspomni pani Sikorska t� wioszczyn� po latach. Cudowny zak�tek. Zatoka otwarta od wschodu i p�nocy. Od zachodu os�oni�ta wzg�rzami pokrytymi mieszanym lasem. Nazywano go � � panie�skim � , bo otacza� go niegdy� klasztor �e�ski, po kt�rym �lad �aden nie pozosta� � .   Na rogu Staromiejskiej i 10 Lutego zachodzi�o si� do restauracji ( z werand�) Jana Plichty, karczma Skwiercz� bli�ej by�a Placu Kaszubskiego. Tak wi�c od starego dworca, tego z pruskiego muru, z drzewa i ceg�y, pap� krytego, wychodzi�o si� na Starowiejsk�, prosto sz�o si� a� do miejsca gdzie robi�a lekki skr�t w lewo, zn�w sz�a prosto, mija�a s�aw, dwie wille panien Szczypiorowych, zakr�ca�a w prawo ko�o figury �wi�tej i tak wpada�a w Plac Kaszubski, gdzie ju� i gmina by�a i podr�czny areszt. W prawo za� od tego miejsca odbija�a droga na Gda�sk, w lewo za� �wirowano w�a�nie drog�. Za �adnych par� lat poprowadzi do Urz�du Morskiego. Ale to jeszcze nie teraz. . .   Trwa�y jeszcze i gospoda Grzegorzewskiego � z czasem zmieni sw� nazw� na , , Dw�r Kaszubski � � i sklep rze�nicki Krefty, i piekarnia Nierzwickiego. Na Portowej � to przy tej �wirowanej drodze � familia Wojewskich za�o�y restauracj� � Pod starym d�bem � . Od s�dziwego d�bu dok�adnie po�rodku drogi stoj�cego b�dzie ta nazwa. Wojewscy na tyle do tego d�bu przywi��� si�, �e gdy Niemcy podczas wojny naka�� �ci�cie go dla usuni�cia przeszkody w swobodnym przeje�dzie, potajemnie przechowaj� w drewutni kawa�ki d�bu i potem przy kolejnych pogrzebowych uroczysto�ciach cz�onkom swojej familii przybija� b�d� niekorowane kawa�ki do trumien. Wi�c, jako si� rzek�o, restauracja ( a i hotel) by�a i prowadzi�a wcale niezgorszy interes. Cho� jeszcze nic nie zapowiada�o nadchodz�cej koniunktury.   Na pla�y tymczasem ju� nast�pnego roku spotyka si� wcale spora grupka Polak�w. To skutek prasowej kampanii wszcz�tej przez pani� Sikorska, do kt�rej przylgnie z czasem przydomek � odkrywczyni Gdyni � . S� wi�c tu literaci Antoni Cho�oniewski i Adolf Nowaczy�ski, dr Stefa�ski, p�niejszy prezes Towarzystwa Obrony Kres�w Zachodnich, dyr. Opery Warszawskiej �ledziewski, ks. bp Fischer z Ma�opolski. Rodzina dyrektora � Lutni � lubelskiej Muchejmera jest tu w komplecie. S� pp. Zaborscy i Zadornowscy oraz dr Szmalfeldt. Kt�rego� razu odbywa si� wiecz�r pie�ni i poezji kaszubskiej. Wszystko to urywa si� nagle, w sierpniu czternastego roku. Tylko kto m�g� wtedy przypuszcza�, i� zak��cony wojn� porz�dek rzeczy doprowadzi do powrotu tej osady, tego skrawka brzegu morskiego do Polski? Gdy wie� o nazwie Gdinia sprzed wiek�w podmieni Gdynia po prostu. Wci�� wi�ksza, bardziej popularna i przez swoj� kaszubsko�� � polska.   .   6   Wi�c Gdynia � odzyskana. . . W Pucku za�lubiono polskie morze. Od chwili gdy 10 lutego 1920 roku delegacja Polonii Gda�skiej wr�czy gen. Hallerowi dwa platynowe pier�cienie w celu dokonania tych za�lubin, sprawa budowy portu b�dzie na d�ugo w centrum uwagi Polak�w. Jeden z oddzia��w � B��kitnego wojska � przejmowa� Gdyni�. Wizja Polski z szerokim dost�pem do Ba�tyku � znaczona my�l� polityczn� Hugona Ko���taja, ide� dzia�ania Wielkiej Emigracji wieszcz�cej � s�owami Mickiewicza i S�owackiego � � dawne granice Ba�tyku � , teraz po cz�ci chocia� zdawa�a si� urzeczywistnia�. Owa � polska dusza ( co) nie umar�a, ale �pi � Konopnickiej o�ywa�a teraz.   Na historycznej fotografii sprzed lat morze jest spokojne. W oddali wida� g��boko wcinaj�c� si� w morze K�p� Oksywsk�. Na pierwszym planie, w miejscu gdzie dzisiaj. . . no tak, w miejscu, w kt�rym dzisiaj jest port � kr�c� si� jacy� ludzie. Jakby uk�adali tory kolejowe wzd�u� wybrze�a. A pomi�dzy nimi le�� d�ugie deski. Kt�ry to rok? Zapewne jest ju� po I wojnie �wiatowej, a te stosy drzewa pos�u�� do zbudowania kilkusetmetrowego mola, kt�re b�dzie, do�� kr�tko zreszt�, s�u�y�o letnikom, a z czasem tak�e pierwszym �odziom z ekipy buduj�cej port. Jest wi�c rok 1920 lub 1921.   Polska ma wtedy 140 km wybrze�a, ale z tego a� 73 km przypada na P�wysep Helski. Polskie morze zaczyna si� od Jeziora �arnowieckiego, a ko�czy na maj�tku Kolibki w Kamiennym Potoku. Nad tym morzem nie ma w�wczas ani jednego portu, nie licz�c rybackich przystani.   � Powodem niezachwytu � pisa� kronikarz tamtego czasu � ludno�ci tutejszej z nale�enia jej do Polski to stan naszej gospodarki, lecz to ju� jest ca�ego kraju rana � .   Na gda�ski rynek wioz�o si� ryb�, wszelaki towar, w zamian kupowa�o si� sieci, sprz�t rybacki. I wtedy wysz�y zarz�dzenia utrudniaj�ce t� wymian�. I dobrze si� s�a�o. Tylko �e w powiecie odbiorcy na ten towar nie by�o.   Cho� morska euforia trwa nadal. Z wiadomo�ci w prasie zamieszczonej wynika, i� Towarzystwo Przyjaci� Pomorza ustawi�o na gdy�skich polach namioty dla student�w i baraki osobno dla dziewcz�t. . . � gdzie kilkuset ucz�cej si� m�odzie�y znalaz�o wcale wygodne a tanie utrzymanie i mo�no�� korzystania z dar�w jakie morze ci a�u i duszy przynosi � . Ten ob�z studenckiej m�odzie�y odwiedza tamtego czasu Stefan �eromski. Fotografia utrwali�a moment ten pe�en symboliki. Oto ci m�odzi ludzie, z Podlasia i Ma�opolski, z kres�w wschodnich i zachodnich, po raz pierwszy ogl�daj�cy polskie morze spotykaj� si� z morza tego piewc�. . .   � Przychodzimy na to ja�owe wybrze�e � to fragment z � Mi�dzymorza � � z cudownego los�w u�yczenia, na skutek przedziwnej zap...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin