Cook 04 Srebrny grot.txt

(444 KB) Pobierz
Cykl przyg�d Czarnej Kompanii obejmuje:
Czarna Kompania
Cie� w ukryciu
Bia�a R�a
Gry cienia
Srebrny grot
Sny o stali
(w przygotowaniu)

GLEN COOK

SREBRNY GROT
I
To Kruk wpad� na pomys� prowadzenia tego dziennika. Mam jednak wra�enie, �e 
gdyby kiedykolwiek zabra� si� do przeczytania tych zapisk�w, nie by�by 
zadowolony. Mam bowiem zamiar pisa� prawd�, nawet je�li on jest moim najlepszym 
kumplem.
Facet ma swoje s�abostki. Typ na wp� mordercy, na wp� samob�jcy, ale poza tym 
w porz�dku. Je�li Kruk postanowi, �e zostanie twoim przyjacielem, to zyska�e� 
przyjaciela na �mier� i �ycie.
Nazywam si� Pude�ko. Filodendron Pude�ko. To dzi�ki mojej Mamu�ce. Kruk nic o 
tym nie wie. W�a�nie dlatego zosta�em �o�nierzem. �eby uciec przed tymi 
kopaczami ziemniak�w, co to potrafi� da� dzieciakowi takie imi�. Kiedy liczy�em 
ich ostatnio, by�o tego siedem dziewuch i czterech ch�opak�w opr�cz mnie. Ka�de 
zosta�o nazwane od jakiego� cholernego kwiatka.
Irys albo R�a dla dziewczyny mo�e by�. Ale jeden z moich braci nazywa� si� 
Fio�ek, a inny Petunia. Co za cz�owiek mo�e zrobi� co� takiego swojemu dziecku? 
Czy nie ma ju� normalnych imion?
Kopacze ziemniak�w.
Ludzie grzebi�cy ca�e �ycie w brudzie, od wschodu do zachodu s�o�ca, �eby 
wyci�gn�� z ziemi kapust�, ziemniaki, cebul�, pasternak i rzep�. Do dzi� nie 
mog� patrze� na rzep�. Nie chcia�em zrobi� im �wi�stwa. Zaci�gn��em si�, jak 
tylko nadarzy�a si� okazja.
Pr�bowali mnie zatrzyma�. Ojciec, wujowie, bracia i kuzyni. Nie mogli si� z tym 
pogodzi�. Ci�gle jeszcze nie mog� wyj�� z podziwu, w jaki spos�b ten stary 
sier�ant zdo�a� wygl�da� tak gro�nie, �e ca�y klan ust�pi�.
W�a�nie kim� takim chcia�bym by�, kiedy dorosn�. Kim�, kto potrafi stan�� i 
spojrze� tak, �e ludzie sikaj� w majtki. Ale z tym chyba trzeba si� urodzi�.
Kruk taki jest. Wystarczy, �e popatrzy na faceta, kt�ry pr�buje zrobi� z niego 
wa�a, �eby ten zblad� ze strachu.
Tak wi�c zosta�em �o�nierzem, przeszed�em szkolenie, a potem walczy�em. Troch� u 
boku Pi�rka i Podr�y, troch� z Szeptu. Przewa�nie tutaj, na p�nocy. Odkry�em, 
�e wojaczka nie jest dok�adnie tym, co sobie wyobra�a�em. Okaza�o si�, �e nie 
lubi� tego tak samo jak kopania ziemniak�w.
By�em jednak dobry, chocia� za ka�dym razem, kiedy dochrapa�em si� sier�anta, 
robi�em co�, za co mnie degradowano. W ko�cu zosta�em Stra�nikiem w Krainie 
Kurhan�w. Pono� jest to wielki zaszczyt, ale jako� nigdy tego nie odczu�em.
Tutaj w�a�nie spotka�em Kruka. Tyle �e wtedy wyst�powa� jako Corbie. Nie 
wiedzia�em, �e by� szpiegiem Bia�ej R�y. Oczywi�cie nikt o tym nie wiedzia�, bo 
inaczej dawno by ju� nie �y�. By� po prostu spokojnym starym kalek�, kt�ry 
kiedy� wojowa� i musia� porzuci� to zaj�cie z powodu paskudnej rany w nodze. 
Mieszka� w opuszczonym domu, kt�ry sam urz�dzi�. Utrzymywa� si�, wykonuj�c dla 
ludzi prace, kt�rych sami nie chcieli wykonywa�. Stra�nicy byli dobrze op�acani, 
a Kraina Kurhan�w le�a�a sto mil w g��b Wielkiego Lasu, gdzie fors� mo�na by�o 
wydawa� najwy�ej na w�dk�. Corbie mia� mn�stwo roboty, czyszcz�c buty, 
wycieraj�c pod�ogi i szczotkuj�c konie. Przychodzi� sprz�ta� biuro pu�kownika, a 
potem gra� z nim w szachy. Tam natkn��em si� na niego po raz pierwszy.
Na pierwszy rzut oka robi� dziwne wra�enie. Od razu wida� by�o, �e nie jest 
zbieg�ym wie�niakiem, jak ja, ani ch�opaczkiem z miejskich slums�w, kt�ry 
podpisa� list�, bo nie mia� innego pomys�u na �ycie. Kiedy chcia�, umia� pokaza� 
klas�. By� wykszta�cony. M�wi� pi�cioma albo sze�cioma j�zykami, potrafi� czyta� 
i nieraz s�ysza�em, jak rozmawia� ze starym o sprawach, o kt�rych nie mia�em 
bladego poj�cia.
Wpad�em wi�c na pomys�, �e zostan� jego kumplem, a potem nak�oni� go, �eby 
nauczy� mnie czyta� i pisa�.
Ci�gle ten sam stary schemat. Zosta� �o�nierzem, rzu� gospodarstwo, a prze�yjesz 
mn�stwo przyg�d i �ycie b�dzie wspania�e. Potem my�la�em, �e kiedy naucz� si� 
czyta� i pisa�, b�d� m�g� porzuci� wojsko i przygody i �ycie b�dzie wspania�e.
Akurat.
Nie wiem, czy wszyscy tak my�l�, i na pewno nie b�d� nikogo pyta�. Ale co do 
mnie, to wiem, �e nic nigdy nie oka�e si� takie, jak chcia�em, i nigdy nie b�d� 
tak naprawd� zadowolony z �ycia. Mam za du�e ambicje. Mieszkam w jednym pokoju 
bez windy z pijaczyn�, kt�ry potrafi jedynie wyrzygiwa� z siebie flaki po 
wych�eptaniu co najmniej trzech galon�w najta�szego wina, jakie uda mu si� 
znale��.
Tak czy owak Kruk zacz�� uczy� mnie czyta� i pisa�. I mimo �e by� �wirem, 
zostali�my kumplami. Nie wysz�o mi to jednak na zdrowie, kiedy zwali�o si� na 
nas ca�e to g�wno i kiedy okaza�o si�, �e Kruk jest szpiegiem. Na szcz�cie nasi 
szefowie musieli podj�� wsp�ln� walk� z potworem, kt�ry wynurzy� si� z ziemi, a 
kt�rego my, Stra�nicy, mieli�my pilnowa�.
I tak dowiedzia�em si�, �e Corbie to Kruk. Facet, kt�ry je�dzi� z Czarn� 
Kompani� i kt�ry sprz�tn�� Kulawcowi sprzed nosa Bia�� R��, kiedy by�a ma�� 
dziewczynk�, ukry� j� i wychowywa�, dop�ki nie by�a gotowa na podj�cie swojego 
przeznaczenia.
My�la�em, �e zgin��. Wszyscy tak my�leli. Przede wszystkim Bia�a R�a. Kocha�a 
go, i to nie jak ojca czy brata. Dlatego w�a�nie sfingowa� w�asn� �mier� i 
uciek�. Nie potrafi� upora� si� z tym, co niesie ze sob� mi�o��. Wiedzia� 
jedynie, jak od niej uciec.
Ale on te� kocha� j� na sw�j spos�b, a jedyne, co mu przysz�o do g�owy, �eby to 
okaza�, to zmieni� si� w Corbiego i szpiegowa� dla niej. Mia� nadziej�, �e 
odkryje jak�� pot�n� bro�, kt�rej Bia�a R�a b�dzie mog�a u�y� w swojej 
ostatecznej walce z Pani�. M�j wielki szef.
A wi�c co si� sta�o? Los wyrwa� nam z r�ki wios�o i wszystko stan�o na g�owie. 
Stary potw�r Dominator, pogrzebany w Krainie Kurhan�w, najczarniejszy z bies�w, 
jakie kiedykolwiek ogl�da� �wiat, zosta� obudzony i pr�buje wydosta� si� na 
powierzchni�. Jedyny spos�b, �eby go powstrzyma�, to porzuci� stare spory i 
po��czy� si�y we wsp�lnej walce. Dlatego do Krainy Kurhan�w przyby�a Pani i 
wszystkie jej paskudy oraz Bia�a R�a z Czarn� Kompani�. Zacz�y dzia� si� 
ciekawe historie.
W �rodku tego wszystkiego snu� si� sm�tnie ten przekl�ty g�upiec Kruk, my�l�c, 
�e mo�e znowu by� z Pupilk�, jak gdyby nigdy jej nie opu�ci� i nie udawa� 
martwego przez te wszystkie lata.
Przekl�ty g�upiec. Je�li on zna si� na kobietach, to ja jestem wielkim 
czarodziejem.
Pozwolili staremu diab�u podnie�� si� z ziemi, a potem obskoczyli go ze 
wszystkich stron. By� zbyt pot�ny i z�y, �eby mogli zabi� jego dusz�.
Pokonali jedynie cia�o, spalili je, a popi� rozsypali. Dusz� za� uwi�zili w 
srebrnym grocie, kt�ry wbili w pie� Syna Drzewa. Mia�o to ju� na zawsze uchroni� 
�wiat od nieszcz��. Potem wszyscy odjechali. Nawet Pupilka z facetem o imieniu 
Milczek.
Kiedy odje�d�a�a, widzia�em �zy w jej oczach. Ci�gle czu�a co� do Kruka, ale nie 
mia�a zamiaru ponownie da� si� zrani�.
A on sta� i patrzy� za ni� jak og�uszony. Nie pojmowa�, dlaczego.
Przekl�ty g�upiec.
II
Dziwne, �e nikt nie zwr�ci� na to uwagi. Mo�e dlatego, �e ludzie bardziej byli 
zaj�ci tym, co dzia�o si� pomi�dzy Pani� a Bia�� R�, i �amali sobie g�owy, co 
te� to mo�e oznacza� dla imperium i rebelii. Wygl�da�o na to, �e przynajmniej 
po�owa �wiata jest do wzi�cia. Ka�dy, kto zajmowa� si� grabie��, wypatrywa� 
swojej szansy i zastanawia� si�, czy przy odrobinie wysi�ku nie m�g�by zosta� 
eunuchem.
W tej sytuacji kilku "przedsi�biorczych" z p�nocnego Wios�a wykorzysta�o 
pierwsz� nadarzaj�c� si� okazj�, �eby ukra�� srebrny grot.
Z Krainy Kurhan�w ci�gle nap�ywa�y przer�ne sprzeczne ze sob� wie�ci, kiedy 
Tully Stahl wali� do drzwi swego kuzyna Smedsa Stahla.
Umeblowanie pokoju, w kt�rym mieszka� Smeds, sk�ada�o si� g��wnie z brudu i 
karaluch�w. Opr�cz tego by�o tam jeszcze p� tuzina zaple�nia�ych kradzionych 
koc�w oraz siedemdziesi�t dwa puste gliniane dzbany do wina, kt�rych nigdy nie 
chcia�o mu si� odda�. W "Koronie" lub w "Cierniu" dosta�by za nie kaucj�. 
Nazywa� je swoj� polis� na �ycie. Je�li nastan� ci�kie czasy, b�dzie m�g� 
przehandlowa� osiem pustych za jeden pe�ny.
Tully uwa�a�, �e to g�upie. Poza tym ilekro� Smeds zaczyna� swoje pijatyki i 
hulanki, wszystkie sprz�ty fruwa�y w powietrzu. Tak wi�c oszcz�dno�ci topnia�y, 
a nigdy nie sprz�tane skorupy wala�y si� pod �cianami, stopniowo pokrywaj�c si� 
coraz grubsz� warstw� kurzu.
Smeds z kolei uwa�a�, �e Tully struga wa�niaka, bo ma szmal. Dostawa� prezenty 
od dw�ch m�atek, kt�rym pomaga� w domowych pracach, i �y� z wdow�, kt�rej 
zamierza� si� pozby�, jak tylko znajdzie inn� ch�tn� bab�. Mia� si� �wietnie i 
s�dzi�, �e to daje mu prawo do pouczania innych.
Tully waln�� w drzwi, ale Smeds udawa�, �e nie s�yszy. By�y u niego siostry 
Kimbro - Marti i Sheena. Jedna mia�a jedena�cie, a druga dwana�cie lat i 
przychodzi�y do niego na "lekcje muzyki". Ca�a tr�jka, naga, k��bi�a si� na 
pogryzionych przez szczury kocach. Jedynym widocznym na tej lekcji 
"instrumentem" by� "flecik" Smedsa.
W ko�cu kaza� dziewczynom przesta� si� kr�ci� i chichota�. Niekt�rym mog�oby si� 
nie podoba�, w jaki spos�b przygotowuje je do dalszego �ycia.
Walenie do drzwi rozleg�o si� ponownie.
- No, Smeds. Otwieraj! To ja, Tully.
- Jestem zaj�ty.
- Otwieraj! Musimy pogada�.
Z ci�kim westchnieniem Smeds wypl�ta� si� z gmatwaniny szczup�ych ramion i n�g 
i pocz�apa� do drzwi.
- To m�j kuzyn - wyja�ni� dziewczynom. - Jest w porz�dku.
Siostry nie mia�y nic przeciwko go�ciowi. By�y lekko pijane i nawet nie zada�y 
sobie trudu, �eby si� przykry�. Kiedy Tully wszed�, wyszczerzy�y z�by w 
u�miechu.
- Przyjaci�ki. - Smeds machn�� r�k� w ich kierunku. - Masz ochot�? Lubi� to.
- Mo�e innym razem. Wyrzu� je.
Smeds spojrza� na kuzyna. Cholerny wa�niak.
- Dobra, dziewczyny. Ubierzcie si�. Tatu� musi pogada� o interesach.
Patrzyli, kiedy zak�ada�y swoje �achmany. Smeds nie zwraca� uwagi na swoj� 
nago��. Sheena klepn�a go �artobliwie.
- Do zobaczenia, �wintuszku.
- Kr�cisz bat na w�asn� dup� -...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin