Spławska-Murmyło M., Nadawca i odbiorca w internetowych anonsach towarzyskich.doc

(141 KB) Pobierz

http://www.cyberforum.edu.pl/teksty.php3?ITEM=57

Monika Spławska-Murmyło             
 

Nadawca i odbiorca w internetowych anonsach towarzyskich. Od struktur językowych ku obrazowi świata.

Celem mojej pracy jest analiza struktur językowych używanych w konstruowaniu ogłoszeń matrymonialnych i anonsów towarzyskich pojawiających się na polskich stronach internetowych. Zamierzam zbadać sposoby autoprezentacji i kreowania wizerunku odbiorcy oraz stopień ich schematyzacji (formuliczności). Analiza semantyczna i leksykalna stanie się pretekstem do badań pragmatycznych – sprawdzę, jak poszczególne anonse przewidują czytelnika i czemu służą. Ostatnia część mojej pracy będzie poświęcona badaniom definiowanych w ogłoszeniach wartości na tle wzorów polskiej kultury.             

1. Charakterystyka materiału.             

Badaniom poddałam 235 anonsów towarzyskich i ogłoszeń matrymonialnych zebranych z kilkunastu różnych adresów internetowych. Niektóre ze źródłowych witryn są poświęcone tylko i wyłącznie celom kojarzeniowym (Poznajmy się, Kojarzysko, Romantica-Erotica), inne to strony z ogłoszeniami (tu interesowały mnie działy “matrymonialne” i “towarzyskie”). Ostatnią kategorię stanowi witryna Gejowo, gdzie anonse towarzyskie pojawiają się jako osobna, podrzędna strona.             

Zebrany materiał podzieliłam według zwykle przyjmowanych w ogłoszeniach kategorii: a) pani pozna pana (28 %), b) pan pozna panią (57 %), c) pan pozna pana (8 %), d) pani pozna panią (tylko jeden anons – 0,4 %) oraz e) pary (7 %). Ostatnia z grup zawiera zarówno oferty kierowane przez pary do pojedynczych osób bądź par, jak i anonse świadczące o chęci przyłączenia się do dwójki partnerów.             

Osobna klasyfikacja dotyczy celów poszczególnych ogłoszeń. Rozróżniłam anonse o charakterze matrymonialnym, towarzyskim i erotycznym, należy wziąć jednak pod uwagę, że kategorie te rzadko występują w postaci czystej. Niektóre z ogłoszeń umieściłam na pograniczu matrymonialno-towarzyskim i towarzysko-erotycznym, zdaje sobie jednak sprawę, iż takie ograniczenie materiału może nadal okazać się nieprecyzyjne. Najwięcej anonsów matrymonialnych znalazłam w grupie A (pani pozna pana) – ok. 15 %, w grupie B (pan pozna panią) było ich 7 %, nie wystąpiły natomiast, co wydaje się zrozumiałe, w pozostałych kategoriach, które zawierają ogłoszenia o treści wyłącznie towarzysko-erotycznej. W grupie A znalazło się 17 % anonsów towarzyskich i 22 % erotycznych, podczas gdy w grupie B te proporcje kształtują się nieco inaczej: tylko 10 % analizowanego materiału mogę zakwalifikować jako czysto towarzyski, natomiast treści erotyczne zawiera aż 51 % wszystkich anonsów tej kategorii. Treści określone przeze mnie jako matrymonialno-towarzyskie stanowią aż 34 % badanego materiału z grupy A i 14 % z grupy B, natomiast towarzysko-erotyczne znalazłam w 12 % anonsów z kategorii pierwszej i 19 % z drugiej.             

Wyróżniająca cechą struktury badanych przeze mnie ogłoszeń jest ich długość. Anonse o charakterze opisowym, ujmujące treść w co najmniej trzech zdaniach, stanowią 61 % materiału. Pozostałe 39 % to ogłoszenia krótkie, najczęściej jednozdaniowe, lakoniczne, o ubogiej autoprezentacji bądź niesprecyzowanym wizerunku adresata. Najkrótszy anons zbudowano z zaledwie dwóch wyrazów, najdłuższy – ze stu pięćdziesięciu.             

Prawie wszystkie z ogłoszeń mają strukturę oferty, listu czy schematycznej formułki. Wyjątkiem są dwa anonse zamieszczone na stronie Gejowo, gdzie osoba zamieszczająca ofertę wypełnia formularz o następujących pozycjach: “miasto, imię/nick, wiek, zainteresowania, oczekiwania”. Wiadomość zamieszczona w ostatnim punkcie będzie zatem uboższa o część zawierającą autoprezentację – tak charakterystyczną dla większości pozostałych anonsów.             

2. Struktura i zapis anonsów.             

Od wielu lat towarzysząc prasie, anonse towarzyskie i matrymonialne stworzyły własny schemat struktury i treści. Ogłoszenia tego typu najczęściej składają się z autoprezentacji oraz kreacji pożądanych cech odbiorcy. Rzadko spotyka się formuły powitań (typu cześć, witam, hej) i pożegnań (do usłyszenia, cześć, pozdrawiam).             

Anonse internetowe zasadniczo nie różnią się od prasowych pod względem schematu budowy. W zależności od celu i charakteru anonsu może być on pozbawiony którejś z zasadniczych części, np. autoprezentacji: Poznam dziewczynę na dobre i złe. Jeśli lubisz spotkania we dwoje i czujesz się troszkę samotna, napisz ; bądź cechować się bardziej lub mniej rozbudowanym opisem własnych lub kreowanych cech charakteru. Rozbudowanie części opisowych świadczy o precyzji nadawcy oraz wyznacza prawdopodobieństwo znalezienia właściwej osoby (większe, im anons bardziej rozbudowany), może również oznaczać stosunek nadawcy do odbiorcy i samego faktu zamieszczenia ogłoszenia, a także świadczyć o celu nadawcy (porównaj anons: 22-latek z Cieszyna spotka się z panią lub panem z: Poszukuję pani do lat 69, wyrozumiałej i która będzie mnie kochać całym sercem. W USA czeka domek w Aspen-Colorado, a we Włoszech willa z winnicą w okolicach Rzymu).             

Fakt, że badane przeze mnie anonse są zamieszczone w Internecie, wpływa na jakość ich zapisu, czym na pewno różnią się od ogłoszeń prasowych. Anonse internetowe najczęściej przybierają formę listu elektronicznego (szczególnie ze względu na sposób ich zamieszczenia, czyli przesłanie drogą internetową), pozostając jednak w dalszym ciągu ogłoszeniami. Zasady zapisu wiadomości typu e-mail nie odpowiadają zasadom poprawnej pisowni. Netykieta, czyli etykieta sieci dopuszcza m.in. błędy językowe, logiczne, zapisu. Nie obowiązują tu znaki interpunkcyjne, a zamiast nich często pojawiają się emotikony (znaki oznaczające emocje, np. “:-)” to uśmiech lub po prostu pozytywne nastawienie nadawcy). Oczywiście im staranniej zredagowany e-mail, tym lepiej świadczy o nadawcy, jednak dbałość o stronę wizualną, poprawny zapis nie są tu tak ważne, jak bywa to w przypadku korespondencji.             

Wśród analizowanych przeze mnie anonsów większość sprawia wrażenie przemyślanych. Zdarzają się ogłoszenia świadczące o starannym, uprzednim ich przygotowaniu, które są komunikatywne, mają przemyślaną kompozycję i poprawnie zredagowaną treść (jasno sformułowany cel, czytelna autoprezentacja i kreacja pożądanych cech odbiorcy).              

Niewiele z anonsów zachowuje jednak całkowitą poprawność zapisu, szczególnie interpunkcji. Poprawność ortograficzną zawsze ogranicza fakt braku jednolitości w kodowaniu i dekodowaniu polskich liter w różnych edytorach tekstów, dlatego też wiele z anonsów zapisano bez ich użycia, a w innych zamiast polskich liter pojawiają się przypadkowe znaki. Starając się zapanować nad materiałem, postanowiłam ujednolicić polski zapis – podaję polskie znaki nawet wtedy, gdy nie pojawiły się one w tekście. Mimo tego nierzadko natknęłam się na błędy ortograficzne, często bardzo rażące (np. wykształcenie wyrzsze, z którą mugłbym spędzić, bez zachamowań, małrzeństwo). Jest to sytuacja całkowicie niemożliwa w prasie ze względu na obecność korektora. W Internecie nie ma cenzorów ani korektorów sprawdzających poprawność zapisu bądź treści.             

Specyficzny sposób tworzenia listów elektronicznych, a w konsekwencji i anonsów towarzyskich zamieszczanych w sieci może mieć również konsekwencje dla ich treści. Jak pisze Tomasz Bienias w książce “Internet”: “Fakt, że list elektroniczny pisze się i wysyła błyskawicznie, jest (...) pewnym minusem poczty. Często odbiera bowiem piszącemu czas do namysłu i owocuje dosyć bezpośrednim wyrażaniem opinii.”             

Wiele z badanych przeze mnie ogłoszeń charakteryzowało się wyraźnie zaznaczoną bezpośredniością. Spontaniczność jest tu jednak uzasadniona: ma ona na celu zmniejszenie dystansu między nadawcą a odbiorcą, niekiedy jednak sprawia wrażenie niezamierzonej i staje się źródłem komizmu, np. Wszystko wokół mnie pogmatwało się. Nie mam dokąd pójść, nie wiem co i gdzie. Nic już nie rozumiem, nie mówię już nic. Słodkie zapomnienia... Całuję swojego kota na dobranoc. Josh, lat 29, kawaler.             

3. Sposoby autoprezentacji.             

Anonse towarzyskie mają na celu znalezienie danej osoby – męża/żony, przyjaciela, towarzysza czy też partnera seksualnego. Zamieszczenie ogłoszenia w gazecie lub, jak w tym przypadku, w Internecie jest specyficznym rodzajem komunikacji - próbą nawiązania kontaktu. Nadawca zwraca się do potencjalnego, wykreowanego przez siebie odbiorcy, który okaże się osobą przez niego poszukiwaną. Prawdopodobieństwo osiągnięcia zamierzonego celu może być podniesione przez redundancję: im komunikat precyzyjniejszy, tym większe szansa na znalezienie odpowiedniej osoby. Redundancja będzie zatem sprzyjała rozbudowie zarówno części autoprezentacji, jak i kreowania cech odbiorcy.                            

Redundancji autoprezentacji towarzyszy jednak eliptyczność, jeśli tylko nie powoduje ona nieporozumień, np. młody chłopak z centralnej (w domyśle: Polski). W innym anonsie elipsa może już być niezrozumiała: Mam na imię Magda, jestem filigranową blondynką z dużymi piwnymi oczami (niebieskie też nie są małe)... Informację w nawiasie zrozumie odbiorca, który zna znaczenie eufemizmu duże niebieskie oczy (“duże piersi”) – w przeciwnym razie nadawca może zostać niezrozumiany.             

W analizowanym przeze mnie materiale część autoprezentacyjna najbardziej rozbudowana jest w anonsach o charakterze matrymonialnym i towarzyskim w opozycji do ogłoszeń erotycznych, w których o wiele silniej zaznacza się część kreacji cech odbiorcy.              

Całkowity brak części autoprezentacji odnotowałam w 47 anonsach, co stanowi 20 % całego materiału. Co piąty nadawca wcale się zatem nie przedstawia.             

Zasadniczo autoprezentacja może być prowadzona na dwa sposoby: nadawca albo formułuje anons w osobie pierwszej, np.: Mam 17 lat, mieszkam w Trójmieście (...). Interesuję się polityką, ekologią i sportem. Lubię dobrą muzykę(...), albo w osobie trzeciej: Atrakcyjna 32-latka, matka przeuroczej sześciolatki, niezależna, odpowiedzialna, ale wesoła i kochająca dobrą zabawę i podróże (...) pozna pana o podobnych zainteresowaniach. Przedstawianie się w osobie pierwszej jest popularniejsze wśród mężczyzn, jak również w anonsach o charakterze towarzysko-erotycznym.

W niektórych ogłoszeniach autoprezentacja prowadzona w pierwszej i trzeciej osobie występuje razem w jednym anonsie, co czasem sprawia wrażenie rozdwojenia osobowości nadawcy: Zapraszam na kilka dni nad morze młodą kobietę, która chciałaby spędzić trochę czasu z młodym (23), ponoć przystojnym studentem (...).             

Sposób mniej lub bardziej dokładnego opisywania swoich cech, kreowania własnego wizerunku przez określanie przymiotnikowe i używanie formuł “mam... lat”, “mam na imię...”, “jestem...”, “mieszkam w...”, czy “interesuję się...”, “lubię...” nazywam sposobem bezpośrednim. Analizowane przeze mnie ogłoszenia charakteryzują się również niejawnym, pośrednim rodzajem autoprezentacji. W niektórych anonsach nadawca nie określa się wprost, ale niejako chowa swój portret w zdaniach dotyczących cech odbiorcy czy celu zamieszczenia ogłoszenia. Z anonsu Szukam klina na zszargane serducho. Asia można się domyślić, że nadawca jest osobą skrzywdzoną i opuszczoną. Inny anons, pozornie bez autoprezentacji, wypełnia jedynie kreacja cech odbiorcy (Poznam Pana..., dalej wymienione cechy osoby poszukiwanej). Jednak jego ostatnia część (lubiącego brunetki) zdradza nadawcę, gdyż pozwala się domyślić jednej z jego cech (w tym przypadku koloru włosów).             

Większość autoprezentacji we wszystkich grupach zbudowano na zasadzie wymieniania poszczególnych kategorii (wiek, kolor włosów, miejsce zamieszkania, zainteresowania, cechy fizyczne i charakteru itd.). Przeważa opis oparty na przymiotnikach i równoważnikach zdań nad rozbudowanym opisem o wyraźnej składni orzeczeniowej. Warto zacytować autoprezentację zbudowaną na czasownikach: (...) lubię podróże, odkrywanie nowych miejsc i włóczenie się po mieście (...); oglądam filmy dokumentalne, krajoznawcze, a z fabularnych najbardziej lubię te typu “thrillers” w stylu Stephena Kinga oraz filmy akcji i komedie; lubię sztukę surrealistyczną i w ogóle rzeczy niestandardowe, przemawiające do wyobraźni; nie palę i jestem uczulona na dym papierosowy (...). W przytoczonych przeze mnie fragmentach anonsu każda część autoprezentacji zaczyna się od czasownika, jedynie część poprzedzająca właściwy opis to równoważnik zdania: Wolna, 34 lata, 170 cm/65 kg, ciemne włosy, brązowe oczy, wykształcenie wyższe (...).             

Znamienne jest stosowanie przysłówków wzmacniających (bądź osłabiających) przymiotniki określające cechy nadawcy. Oprócz przysłówka “bardzo” (np. jestem bardzo przystojny, bardzo samotna) pojawiają się także takie, jak: “absolutnie” (absolutnie bezpruderyjna) oraz “troszkę” (troszkę szalona).             

Sposobem na zwięzły opis cech fizycznych (wzrostu, wagi), a także wieku jest podawanie cyfr oddzielonych ukośnikiem, np. z krótkiej informacji 38/190/94 odbiorca domyśla się, że nadawca ma 38 lat, mierzy 180 cm i waży 94 kg.              

Autoprezentacja to pewien rodzaj autoreklamy. Nadawca, opisując swoje cechy, rzadko kiedy wspomina o wadach. Jego celem jest znalezienie wartościowej, najczęściej wyidealizowanej osoby – sam też musi zaprezentować się jako prawie ideał, inaczej nikt się nie odezwie na jego apel. Dlatego też w anonsach pojawiają się przymiotniki i wyrażenia wartościujące pozytywnie. Czasem przesadne wręcz podkreślanie swoich zalet na wzór reklamy staje się dowcipne, jak w anonsie zakończonym deklaracją gwarancja usług wysokiej jakości.              

Wyjątkiem jest autoprezentacja, która wydaje się raczej antyreklamą: głupi, brzydki i lekko rąbnięty. Nie mam pieniędzy ani wykształcenia. Moje życie to pasmo udręk i niepowodzeń. Tak w sumie to już mi się żyć nie chce. To ogłoszenie to moja ostatnia deska ratunku, jeśli nic z tego nie wyjdzie to popełnię samobójstwo (...). Jedyne co mnie pociesza to, to, że mieszkam w pięknym mieście jakim jest Kraków (...).             

Na wzór reklamy zbudowano inny anons z grupy B. Zawarte w nim zdania wykrzyknikowe to swoiste slogany reklamowe, odwołujące się do emocji odbiorcy: Gdybym nie był samotny, to nie czytałabyś tutaj mojego ogłoszenia. Możesz zmienić Nasze losy! Nie wahaj się! To właśnie na to ogłoszenie powinnaś odpowiedzieć! P.S. Mam 25 lat, 189 cm {wzrostu ;-)}. Mieszkam na Górnym Śląsku. W tym anonsie zaciekawia również fakt zamieszczenia autoprezentacji w postscriptum, co przypomina wzór listu.              

O powielaniu formy listu w anonsach towarzyskich świadczą nieliczne formy nagłówkowe o funkcji fatycznej (tj. służącej nawiązaniu i podtrzymaniu kontaktu): zwroty powitalne (typu Cześć, Witam, Hej) i formy adresatywne (np. Dziewczyno!, Kobieto!, Sexoholiku!, Niewolnico!). Charakterystyczne dla listów prywatnych są również pożegnania (np. Z poważaniem i pozdrowieniami dla pań z całej Polski i do usłyszenia, Czekam pa, Na razie, Do usłyszenia a może do zobaczenia).             

W dwóch anonsach (oba ze strony “Gejowo”) autoprezentacja zastąpiona została kwestionariuszem. Redagując ogłoszenie, nadawca wypełniał kategorie: miasto, imię/nick, wiek oraz zainteresowania. Ostatni z punktów dotyczył oczekiwań wobec odbiorcy, co nie przeszkodziło jednemu z nadawców w zamieszczeniu w nim części autoprezentacji:

MIASTO: Wrocław             

IMIĘ/NICK: Mariusz             

WIEK: 27             

ZAINTERESOWANIA: wszechstronne             

OCZEKIWANIA: Wysoki, szczupły, niedoświadczony w kontaktach m/m, chce spróbować seksu z mężczyzną do 30 lat, dysponującym lokum we Wrocławiu.             

Opisałam cechy wspólne autoprezentacji wszystkich sześciu grup analizowanych przeze mnie anonsów. Należy jednak pamiętać, że każda z grup różni się między sobą przede wszystkim pod względem treści: inne kategorie poda nadawca ogłoszenia matrymonialnego, a inne - anonsu o charakterze towarzyskim lub erotycznym, innymi przymiotnikami będzie się opisywał mężczyzna, innych użyje kobieta.              

4. Sposoby kreowania cech odbiorcy.             

Czytelnikiem anonsu zamieszczonego na odpowiednich stronach w Internecie może być każdy, kto na nie zaglądnie, nawet okazjonalnie lub, jak w moim przypadku, w celach naukowych. Lektura funkcjonalna, czyli zgodna z przeznaczeniem ogłoszeń, jest możliwa jednak tylko i wyłącznie na zasadzie właściwego kontaktu nadawca-odbiorca.              

Odbiorcą prymarnym anonsów towarzyskich nazywam osobę, która spełnia, lub wydaje się jej, że spełnia, warunki określone przez nadawcę i decyduje się odpowiedzieć na ogłoszenie. Innym słowem będzie to ktoś, kto przynajmniej teoretycznie odpowiada obrazowi nakreślonemu przez nadawcę i, co więcej, chce nawiązać z nim kontakt. Prawdziwym odbiorcą nie będzie jednak osoba, która odpowie na ogłoszenie, ale tylko w celach ośmieszenia bądź podyskutowania z nadawcą – będzie to raczej przykład odbiorcy sekundarnego znajdującego się poza właściwą sytuacją komunikacyjną.             

Większość anonsów (niezależnie od grupy) charakteryzuje się brakiem bezpośredniego zwrotu do adresata. W tych ogłoszeniach prezentacja cech odbiorcy wprowadzona jest najczęściej przez słowo-klucz (poznam, zapoznam, chciałbym/-abym poznać, szukam, poszukuję, zaprzyjaźnię, spotkam, zasponsoruję, pomogę finansowo, zaproszę, czekam, nawiążę kontakt, szukam kontaktu – te wszystkie formy mogą występować również w 3 osobie), po którym następuje mniej lub bardziej wyczerpujący opis. Np.: (...) Poznam kobietę szczupłą, romantyczną, a zarazem szaloną, sympatyczną i zdecydowaną, wysoką min 170 cm z wykształceniem min średnim, od 21-30 l z Polski (Dolny Śląsk/Górny Śląsk/Małopolska najlepiej z Niemiec).             

Cechy odbiorcy mogą być także wprowadzone w zdaniu w relacji podrzędnej – przez spójnik “który/-a”, bądź przez imiesłów przymiotnikowy, np. Szukam fajnego, rozrywkowego chłopaka, który wprowadziłby mnie w tajniki praktycznego seksu (...) lub: Zasponsoruję młodego chłopaka zdecydowanego na porządny sex z męskim 30-latkiem.             

Czasami portret adresata może być odczytany z autoprezentacji, np. z części zawierającej zainteresowania i preferencje nadawcy: (...) Szukam facetów do seksu. Interesują mnie tylko warszawiacy, obficie owłosieni i obdarzeni (...) Innym razem po autoprezentacji występuje zdanie typu “poznam pana (panią) o podobnych zainteresowaniach”, które odsyła czytelnika do części opisującej nadawcę – w jego portrecie bowiem zawiera się pośrednio portret prymarnego odbiorcy. Np. Atrakcyjna 32-latka, matka przeuroczej sześciolatki, niezależna, odpowiedzialna, ale wesoła i kochająca dobrą zabawę i podróże, pozna pana o podobnych zainteresowaniach. Czasami mamy też do czynienia z sytuacją odwrotną – w kreacji cech odbiorcy odczytamy autoprezentację: Jeśli jesteś inteligentny, błyskotliwy, wysoki, szalony i przystojny – czyli taki jak ja!!! – tzn. żeśmy dla siebie stworzeni – pisz do mnie.             

Zdarzają się anonse tak rozbudowane, że w połowie zdania nadawca zdaje się gubić świadomość poprawnej składni i tworzy zdanie zrozumiałe, ale o błędnej i często też komicznej konstrukcji. Efektem niedbałości stylistycznej i składniowej może być np. takie ogłoszenie: Poznam pana bez nałogów, może być z dzieckiem i mieszkaniem, ewentualnie z eurokontem przystojny, 178 cm, do 45 lat, blondyn, wymiary proporcjonalne, lubiący seks niekonwencjonalny, zainteresowania: sport, turystyka, biegi przełajowe, poczucie humoru, oraz lubiący brunetki. Jako dodatkowe źródło dowcipu odnajduję w cytowanym anonsie bardzo dokładnie określone cechy odbiorcy (eurokonto, biegi przełajowe), które w rzeczywistości wiele mówią o samym nadawcy.             

Do bardziej oryginalnych konstrukcji niewątpliwie należą następujące określenia wprowadzające opis: Poszukiwany listem gończym kulturalny, wykształcony, bogaty, wolny, nie na jeden raz mężczyzna (...) oraz: Mile widziani Panowie chojnie obdarzeni przez naturę w wieku do 35 lat, a także nieco nieporadne językowo (ale usprawiedliwiony faktem, że nadawcą jest Polak od dawna mieszkający w USA) stwierdzenie (...) Nie obraziłbym się, żeby była atrakcyjna, lubiła pisać, miała porządne poczucie przygody, i mówiła choć troszkę po angielsku. Dziwi anons wprowadzający mało czytelne “tu i teraz”: (...) Jak jest tu jakaś odważna kobieta, w dowolnym wieku, to niech do mnie napisze. (czy “tu” oznacza hiperprzestrzeń, nieokreślone miasto, Polskę?).             

Anonse z bezpośrednim zwrotem do adresata stwarzają jakby bardziej intymną więź między uczestnikami komunikacji. Odbiorca inaczej odbierze ogłoszenie bez wyraźnego adresata, skierowane w próżnię, do kogoś, kto może jest, a może go nie ma, a inaczej komunikat adresowany bezpośrednio do niego. W tego typu anonsach nadawca nigdy nie zwraca się do odbiorcy przez zwrot grzecznościowy “pan”, “pani” – zawsze od początku jest z nim na ty, bez względu na wiek i charakter ogłoszenia. Zwracanie się do nieznanego adresata na “ty” skraca dystans między uczestnikami komunikacji, a także stwarza pozór kontynuacji nawiązanej wcześniej znajomości (przejście na ty jest znakiem pewnej zażyłości, czyli bliższego, nawiązanego odpowiednio wcześniej kontaktu).             

W anonsach z bezpośrednim zwrotem do adresata najczęściej spotykamy zdania warunkowe kreujące portret odbiorcy: Jeżeli mieszkasz w okolicach Chicago i jesteś mężatką, to chciałbym zaproponować Ci znajomość ze mną (...) lub: Jeżeli lubisz wieczory we dwoje i masz dosyć samotności to pisz! Może być on także obecny w pytaniu skierowanym do adresata, np.: Czy nie czujesz się czasami opuszczona, niezrozumiana, od której się tylko wymaga? Pytanie to nie musi być zresztą skierowane bezpośrednio do odbiorcy, np. Czy znajdzie się pan z Cieszyna i okolic, który ma ochotę zabawić się z 22-letnią Ewą?             

Szczególnego rodzaju wykreowanym portretem odbiorcy będą formy adresatywne, zwykle umieszczone na samym początku anonsu: Niewolnico!, Sexoholiku!, Dziewczyno!, Kobieto! Dwie pierwsze apostrofy zdradzają dodatkowo cechy samego nadawcy.              

Rzadko kreacja pożądanych cech odbiorcy jest wprowadzana czasownikiem modalnym “musieć”, który sprowadza wymagania nadawcy do warunków koniecznych do spełnienia: (...) Musisz mieć 18-40 lat i dużo energii żeby mnie zaspokoić(...). Bezpośredni zwrot do adresata może także zasygnalizować odbiorcy, że nadawca doskonale zna i rozpoznaje jego cechy, np. Nosisz szpilki i mini, jesteś napalona. Masz do 40 lat - umów się z 29-letnim nienasyconym...

Portrety odbiorców prymarnych, zawarte w poszczególnych ogłoszeniach, to opisy bardziej lub mniej precyzyjne. Niektórzy z nadawców bardzo dokładnie określają cechy poszukiwanej osoby (osób), podając takie cechy fizyczne, jak np. wzrost, wymiary i kolor włosów (oto przykład: (...) Poszukuję pani stanu wolnego 24-25 lat, wzrost ok. 170 cm, wymiary ok. 90/70/90, bez nałogów, bez dzieci (...)), inni nie precyzują jasno swoich wymagań, np. (...) Szukam Tej jednej jedynej połówki pomarańczy lub: (...) Poszukuję Kobiety a może Żony. Drugi ze sposobów stwarza nadawcy szansę na to, że na jego anons odpowie więcej osób, spośród których łatwiej będzie wybrać “tą jedną jedyną”, może również oznaczać, iż nadawca po prostu nie ma określonego ideału.              

Zwłaszcza wśród anonsów o charakterze erotycznym znajdujemy wiele niesprecyzowanych opisów lub ich brak, co niejednokrotnie podkreślają zdania typu wiek i wygląd bez znaczenia, wiek i wygląd nieistotne, wiek nie gra roli oraz nie ważne, jak wyglądasz. Z drugiej strony właśnie w tej grupie w kreacji cech odbiorcy spotkamy najwięcej szczegółów anatomicznych (np. panią o kształtnych, pełnych, szerokich biodrach lub: kobietę z dużym biustem).

5. Stereotypizacja: wzory nadawcy i odbiorcy.             

Do tej pory usiłowałam zbadać sposoby autoprezentacji i kreowania pożądanych cech odbiorcy oraz stopień ich schematyzacji na poziomie językowym, teraz chciałabym się zająć poziomem znaczeń. Spróbuję odnaleźć powtarzające się wzory nadawcy i odbiorcy w anonsach towarzyskich, zwrócę również uwagę na modele obiegające od powielanych form.             

5. 1. Wzory nadawcy.             

Zarówno wzory nadawcy jak i odbiorcy powtarzają się w grupach o podobnym charakterze (matrymonialno-towarzyskie i erotyczne dla “Pani pozna pana” oraz “Pan pozna panią”), a nie o tej samej płci. W anonsach matrymonialno-towarzyskich najczęściej odnajdujemy model osoby, której dokucza samotność, np. 27-letnia poznanianka, szczupła, wyższe, pozna sympatycznego chłopaka (kawalera) w wieku 27-33 lat, z głowa na karku i poczuciem humoru (...) Mam kolegów i koleżanki, ale szukam prawdziwego Przyjaciela(...), z którym można miło spędzić wolne chwile... lub skierowane przez mężczyznę: Chętnie bym zapoznał panią do lat 30. Mieszkam w Niemczech i jestem tutaj bardzo opuszczony. Nie mogę nawiązać kontaktu z tutejszymi mieszkańcami dlatego proszę o kontakt ze mną w celu towarzyskim...             

rozwodnicy, podkreślający, że ich poprzednie małżeństwo było nieudane: Mam 26 lat. Jestem po rocznym nieudanym małżeństwie... W przeciwieństwie do panów rozwiedzione panie nie zapominają wspomnieć o swoich dzieciach (samotna kobieta z dzieckiem): (...) Atrakcyjna rozwódka z małym dzieckiem pozna Pana najchętniej wysokiego... Zamieszczenie informacji o posiadaniu potomka wydaje się bardzo ważne również ze względu kreowania pożądanych cech odbiorcy (potrzebna osoba, która zaakceptuje obce dziecko).             

Wśród kobiet-nadawców wyróżniają się zawiedzione w miłości: Mam 25 lat i nie wierzę już w prawdziwą miłość... to chyba wymysł poetów, żeby było o czym pisać... A chciałabym znów uwierzyć, że istnieje, że daje życiu sens... Modelowi tajemniczej romantyczki (Ładna, ciemnowłosa studentka o orzechowych oczach szuka miłego, przystojnego, szalonego chłopaka z Warszawy, z którym mogłaby “zbierać motyle i gwiazdy”) odpowiada poważny romantyk (...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin