Fellatio.pdf

(754 KB) Pobierz
Miłość ustami... Cześć pierwsza - „Fellatio (prawie) doskonałe” :: Techniki :: Anna i Marta
Miłość ustami... - „Fellatio (prawie) doskonałe”
W STĘP
Nie znam mężczyzny, który nie pragnąłby od partnerki seksu oralnego. Nie znam też takiego, którego marzeniem
nie byłoby zakończyć zabawę tryskając w jej ustach, czuć jak ssie przy orgazmie jego członek, połyka nasienie.
Znam za to masę dziewczyn, kobiet, żon i kochanek, które nie za bardzo cenią sobie taki finał. Jest też mała
populacja dziewczyn, nie akceptujących pieszczot oralnych członka w ogóle.
Moje podejście do seksu oralnego jest bardzo proste. Jeśli jestem związana uczuciowo z partnerem, jeśli zależy mi
na nim, jeśli akceptuje on w pełni seks oralny i uwielbia całować wnętrze moich ud, to z radością ofiaruję mu swoje
usta.
Uważam, że zmysłowy seks oralny, taki bez pośpiechu, podparty dobrą znajomością anatomii partnera, jego
oczekiwań i reakcji, jest jedną z najwspanialszych form miłości fizycznej. Jest grą, którą należy rozegrać spokojnie i
rozważnie. Tak, by nie zepsuć przyjemności pośpiechem. Seksem oralnym należy się rozkoszować powoli. Oczywiście,
jeśli mamy przed sobą upojną noc i nie jesteśmy ograniczenia czasem. Rzadko, wręcz sporadycznie decyduję się na
„szybki numerek”. Właściwie tylko wtedy, gdy jest to elementem większej całości. Gdy kontakt ma charakter Pan i
niewolnica, gdy seks niesie ze sobą dodatkowe bodźce, odbywa się w miejscu publicznym, lub ma być niespodzianką
dla partnera. Wolę spokojne pieszczoty w zaciszu sypialni, jednak uwielbiam także seks oralny będący elementem
służby. Czymś innym jest miłość ustami pomiędzy kochankami, a służenie nimi Panu. Inne są cele, środki i techniki.
Ponieważ nie będę tu rozpisywać się na temat układów Pan/Pani a niewolnica, skupie się raczej na przedstawieniu
fellatio jako sztuki kochania. Tak, kochania, gdyż nie zawsze to tylko gra wstępna. Seks oralny może zastąpić z
powodzeniem stosunek. Partnerowi sprawi przyjemność drobna odmiana, a intensywność doznań sprawi, że po
orgazmie w twoich ustach, a zwłaszcza dwóch orgazmach, poczuje się odprężony jak nigdy dotąd.
424456933.006.png 424456933.007.png 424456933.008.png
Z MYSŁOWA ANATOMIA PENISA
Zanim przejdę do technik chciałabym napisać kilka słów o męskiej anatomii. Jak wygląda członek, wie chyba każda z
nas. Warto przypomnieć jednak podstawowe informacje o nim. Najbardziej czułą częścią męskiego penisa jest żołądź.
To tam znajdują się prawie wszystkie zakończenia nerwowe. Sama podstawa członka jest mało czuła na pieszczoty.
Generalnie stymulacja żołędzi powinna być średnio mocna, gdy podstawy członka silna, lub bardzo silna. Mówiąc
wprost, delikatne ruchy ręka nie wystarczą by zadowolić partnera. Większość mężczyzn lubi by ująć członek pewnie w
dłoń, zacisnąć na nim średnio mocno palce i wykonywać zdecydowane ruchy w górę i w dół, tak, by odsłaniając
napletek stymulować pośrednio główkę. To oczywiście podstawowa technika, do której dochodzić może masaż żołędzi
(kciukiem, wewnętrzną stroną dłoni, palcami zwiniętymi w kółko itd.). Podobnie sprawa siły stymulacji ma się w
seksie oralnym.
C ZUŁA SIŁA PIESZCZOT
Pieszcząc partnera ustami, należy pamiętać, że najintensywniej odczuje nasze pieszczoty, gdy zajmiemy się
stymulacją jego główki. Ponieważ usta są za słabe by zapewnić samodzielnie taką stymulację, należy pomóc sobie
przyciskając główkę penisa językiem do podniebienia, ocierając ją o wnętrze policzka, czy obdarzając lekkimi
karesami zębów. Częstym błędem jest skupienie się wyłącznie na pieszczocie główki. Dobrze jest pieszcząc w buzi
żołądź stymulować jednocześnie podstawę penisa dłonią. Na pewno sprawisz przyjemność partnerowi nie zapominając
o jego jądrach. Pieścimy je z wyczuciem dłonią. Warto, choć na chwilę, wziąć je do buzi. Jeśli damy radę oba, jeśli nie
to, chociaż possać (delikatnie!!!) raz jedno raz drugie. Piszę delikatnie, gdyż jądra są strasznie wrażliwe. Dziwnie
wrażliwe. Możesz je dotykać, ściskać w dłoni, lub nawet leciutko ssać czy ciągnąć do dołu. To tylko wzmocni doznania
partnera. Jednak, gdy nawet leciutko je uderzysz, czy dasz im małego pstryczka, sprawisz, że zamiast rozkoszy
partner będzie przeżywał skręcony z bólu coś zupełnie przeciwnego. Proszę więc traktować te dwie kulki z rozwagą.
Mała nieuwaga może zniweczyć wszystko, co osiągnęłyśmy pieszczotami. Kolejną rzeczą, która może wzbogacić seks
oralny jest pieszczenie prostaty partnera. Jeśli wasz mężczyzna nie ma nic przeciwko penetracji jego odbytu
paluszkiem, to może stać się fanem właśnie tej przyjemności. Najczęściej, gdy pod wpływem pieszczot ustami, uda mi
się podniecić partnera, wsuwam mocno pośliniony, lub lepiej zwilżony środkowy palec prawej dłoni do jego pupy.
424456933.009.png 424456933.001.png
Odnajduję opuszkiem palca prostatę i zaczynam masować ją mocno uciskając. Jednocześnie ustami, kocham partnera
wsuwając go sobie głęboko do buzi i wysuwając go z ust lekko spiralnym ruchem, ssąc delikatnie członek. Wsłuchując
się w jego podniecenie odpowiednio przyspieszam zarówno stymulację ustami, jak i masaż prostaty, by tuż przed
wytryskiem ssać go naprawdę szybkimi skłonami głowy. Można też tą zabawę rozpocząć od lekkiego ssania główki
penisa i masażu gruczołu prostaty. Niekiedy osiąga się wtedy ciekawy efekt „miękkiego orgazmu”, lub czegoś na
kształt orgazmu. Nie następuje wprawdzie wytrysk, nie zawsze towarzyszy mu pełna erekcja, ale partner przeżywa
stan bliski orgazmowi, a stymulacja gruczołu sprawia, że z członka wypływa lepki płyn zalegający w prostacie. Warto
spróbować.
S SANIE I DMUCHANIE
Kolejna sprawa jak nasuwa mi się na myśl to kwestia ssania i dmuchania. Wprawdzie potocznie można usłyszeć o
„ssaniu penisa” jednak w rzeczywistości taka praktyka może okazać się dla partnera niezmiernie bolesna. Prószę
pamiętać, że jedynie lekkie ssanie sprawi przyjemność. Oczywiście można też ssać z całych sił, co uwielbiają
niektórzy panowie, ale jedynie wtedy, gdy koniuszkiem języka zablokujemy ujście cewki moczowej. Inaczej zamiast
rozkoszy sprawimy ból. Może zabrzmi to głupio, ale by powstrzymać zapędy eksperymentatorskie niektórych
dziewczyn powiem wprost. Nie dmuchamy! Nigdy!
Jedyną sytuacją, gdy dmuchanie sprawia przyjemność to zabawa w zimno-ciepło. Bierzemy główkę penisa do ust,
ogrzewamy. Wyciągamy zwilżoną śliną i delikatnie, z pewnej odległości dmuchamy aż partner poczuje zimno.
Powtarzamy to kilkukrotnie pamiętając, by w trakcie „ogrzewania” stymulować partnera tak, by utrzymać erekcję na
odpowiednio wysokim poziomie.
„G ŁĘBOKIE GARDŁO
424456933.002.png 424456933.003.png
Ta technika przywodzi mi na myśl Dr Jekyll’a i Mr Hyde’a. Dla panów ekscytujące marzenie, dla kobiet potencjalny
koszmar, mogący skutecznie obrzydzić seks oralny. Technika ta to przykład czegoś, co zostało wypromowane przez
filmy porno, a co nijak nie ma się do rzeczywistości. Jedynym walorem erotycznym tej techniki są walory wizualne dla
partnera, zwłaszcza, gdy marzy on o dominacji :) Pisząc to nie skreślam tej techniki jako całkowicie bezużytecznej.
Chcę tylko jasno uświadomić, że to zabawa dla bardzo zaawansowanych, wymagająca od partnerki sporego treningu
a od partnera opanowania. Partner może również być zawiedziony tym, jak niewielka jest stymulacja, gdy wsunie się
cały do gardła. Osobiście, subiektywnie, uważam, że jest głębokie gardło jest doskonałą grą wstępną, zwłaszcza na
początku seksu oralnego, gdy erekcja partnera nie jest jeszcze pełna. Łatwiej wtedy wsunąć go głęboko w siebie, a
równocześnie on widząc jak niknie całkowicie w naszych ustach, poczuje nagły przypływ podniecenia.
Jeśli któraś z pań ma zamiar popróbować swych sił z głębokim gardłem, to polecam zacząć trening od trywialnej
długiej parówki ;) Należy spróbować wsunąć ją sobie do gardła odchylając głowę ku górze, tak by gardło i przełyk
tworzyły jedną linię. Parówkę staramy się „połykać”. Ostrzegam dla większości taka próba może zakończyć się
zwróceniem ostatniego posiłku. Jeśli z czasem dojdziemy do wprawy tak, by bez odruchów wymiotnych schować ją
całą w naszym gardle, to znak, że nadszedł czas popróbować swych sił z żelowym długim dildo. Gdy i to opanujemy
możemy zaprosić partnera do eksperymentu. Mam wrażenie, że niektórym panom warto przed czymś takim
przywiązać ręce do ramy łóżka ;)
Jeśli masz całkowite zaufanie do swojego partnera. Wiesz, że umie się on opanować, to możesz spróbować z nim
stosunku do gardła. To jednak coś tylko dla odważnych, poszukiwaczy nowych doznań. Na czym on polega? Partnerka
układa się na plecach na wysokim łóżku, lub lepiej na ławie, która ma możliwość regulacji wysokości. Głowę zwiesza
poprzez krawędź, tak, by była odchylona ku ziemi. Partner delikatnie wsuwa się w usta, a kobieta, gdy jest już
gotowa przyciskając jego pośladki dłońmi wprowadza penis głęboko do gardła. Partner może wtedy wykonać kilka
delikatnych ruchów, po czym wycofuje się na zewnątrz, by dać jej odetchnąć. Tego typu stosunek nadaje się
doskonale jako element gry BDSM, czasami jako niespodzianka z pieprzykiem, dla partnera pragnącego zrealizować
swoje fantazje. W praktyce codziennej raczej niespotykany.
K ŁOPOTLIWA SPRAWA WYTRYSKU
Wytrysk! „Do buzi” czy na zewnątrz? Kolejna trudna do rozstrzygnięcia kwestia. Z całą pewnością On pragnąłby
przeżyć orgazm w Twoich ustach. Chciałby być pieszczony, ssany podczas wytrysku, który dla Niego jest kulminacją
orgazmu.
Sytuacją idealną jest, gdy partnerka nie ma nic przeciwko takiemu zakończeniu seksu oralnego, gdy akceptuje
wytrysk partnera w usta, gdy nie ma nic przeciwko połknięciu jego nasienia. Musze przyznać, że na mężczyzn
wyjątkowo silnie działa świadomość tego, że orgazm nastąpił w kobiecych ustach, i to, że partnerka połknęła nasienie.
Jeśli za nic nie mamy ochoty połknąć nasienia, zawsze można „pozwolić” mu wypłynąć z ust na członek.
Ewentualnie, gdy nawet myśl o wytrysku do buzi budzi zastrzeżenia, można zaaranżować seks oralny tak, by sam
wytrysk nastąpił na przykład pomiędzy piersiami, na brzuszek, łono czy po prostu w bliżej nieokreśloną „przestrzeń”.
424456933.004.png
Niekiedy to partner preferuje inne niż usta miejsca na złożenie nasienia. Często jest to nasza twarz, włosy, piersi.
Bywa jednak, że partner ma dość specyficznie zdefiniowany fetysz. Warto go poznać. Zdarzyło mi się byś z
partnerem, który lubił tak samo wytrysk w usta jak i na moje stopy, zwłaszcza, gdy odziane w pończoszki.
B UDUJĄC PODNIECENIE
Tak jak i w każdym akcie miłości, fellatio to nie prosta czynność polegająca na wzięciu „go” w usta. To akt miłości,
pożądania, seksualnej zabawy. Jak każdy potrzebuje odpowiedniej otoczki, atmosfery, kropli erotycznej perwersji lub
wyrafinowania.
Nie traktuję seksu oralnego jako substytutu stosunku, tam gdzie nie ma warunków na miłość. Nie wyobrażam sobie
sytuacji, by partner wykorzystał moje usta jak lalkę do masturbacji, by potraktował przedmiotowo tą formę seksu.
Zawsze fellatio będzie dla mnie i mam nadzieję, że i dla każdej z nas miłosną grą pomiędzy partnerami. Nie będzie
mało znaczenia czy wykonane w łóżku pośród świec, czy w windzie pomiędzy piętrami. Ważne, by było częścią
większej całości, a nie oderwanym aktem seksualnym. Nawet w BDSM, gdy partner bez pytania o zgodę chwyta moje
włosy, by zbliżyć usta do członka, fellatio jest elementem miłosnej gry na zasadach Pan i niewolnica. Zawsze na
zasadzie wzajemności.
Nawet w windzie, gdy partner w środku nocy zatrzyma ją pomiędzy piętrami, z radością będę kochała go oralnie, o
ile stworzy on odpowiednią atmosferę, lub gdy pragnę ofiarować mu ten właśnie rodzaj pieszczot za to, że był tego
wieczoru przy mnie. Gdy jego dłonie tulą mnie czule, usta całują ramiona.
W przeszłości zdarzyło mi się, że zanim pocałowałam jego żołądź, to on pierwszy ofiarował mi rozkosz ustami. Na
tym polega miłość. Na wzajemnej fascynacji, pożądaniu i chęci dawania. Pieszcząc go ustami nie powinnaś wstydzić
się... Prawdziwa miłość nie zna wstydu.
Wracając do budowania podniecenia, warto seks oralny połączyć z zabawą sytuacyjną. Powiedz mu rano, zadzwoń,
napisz list o tym, że masz na dzisiejszy wieczór coś specjalnego dla niego. Przygotuj wieczorem mu kąpiel, weźcie
wspólny prysznic. Zapal wokół łóżka świece. Poproś by nagi położył się na nim, a następnie przywiąż mu dłonie do
ramy łóżka za pomocą dwóch apaszek. Zostaw go na chwilę na łóżku, a sama przebierz się. W zwiewną koszulkę,
może same pończochy, może tylko zwiąż włosy wstążką, lub przewiąż się szeroką kokardą jak prezent. Wróć do niego
z oliwką dla dzieci i starannie natrzyj go nią od stóp do szyi. Wcierając olejek postaraj się by od czasu do czasu
zobaczył jakiś skrawek Twojego ciała. Z doświadczenia wiem, że już w połowie tego aktu, będziesz mogła obserwować
jak jego penis sterczy ku górze nabrzmiały od podniecenia. Weź go w usta, lub zanim to nastąpi pokaż mu jak się
masturbujesz dla niego. Kochaj go ustami, spraw by wypełnił je ciepłem wytrysku. Postaraj się pieszcząc go by znowu
był gotowy do miłości. Dosiądź go i ujeżdżając rozwiąż kokardę, ściągnij przez głowę koszulkę lub rozwiąż mu dłoni by
mógł zacisnąć je na Twoich piersiach lub kibici.
To tylko jeden z pomysłów na miłą niespodziankę. Z doświadczenia wiem, jak bardzo się sprawdzają :) Takiego
prezentu urodzinowego nie zapomni do końca życia.
424456933.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin