2009_02.pdf
(
3440 KB
)
Pobierz
397567450 UNPDF
Żyjemy
w trudnych
czasach
Andrzej Poręba
Drodzy czytelnicy – żyjemy w trudnych czasach.
Obserwujemy niezwykłe wydarzenia, upadek jednego
banku w USA wywołuje efekt domino i doprowadza do
głębokiego kryzysu gospodarczego w Stanach Zjedno-
czonych jak również w jakimś stopniu na wszystkich
kontynentach. To znane powiedzenie „masz to pewne
jak w banku” wyraźnie się dewaluuje. Wydawałoby się,
że kto jak kto, ale tak wielka potęga gospodarcza, jaką
jest Ameryka stanowi przykład bezpieczeństwa i stabil-
ności. Nie tak odległa rzeczywistość okazała się zupeł-
nie inna. Obserwujemy również kryzys autorytetów na
każdej płaszczyźnie. Kompromitują się politycy, ludzie
władzy, przywódcy religijni. Coraz więcej rozwodów
i przestępstw popełnianych przez młodocianych sygna-
lizują o kryzysie rodziny. Opinią publiczną wstrząsnę-
ło niedawne wydarzenie w Niemczech w Winnenden
koło Stuttgartu, kiedy to 17-latek zastrzelił 15 osób i po-
pełnił samobójstwo. Nie jest to przykład odosobniony,
w Polsce w tym samym czasie 16-latek zabił swoją młod-
szą siostrę i ciężko ranił matkę. Unia Europejska posta-
nowiła zająć się przemocą występującą coraz częściej
wśród młodzieży. Jakiś czas temu będąc na spotkaniu
ewangelizacyjnym w zabrzańskim Areszcie Śledczym
miałem okazję wysłuchać opowieści młodego człowieka
(18 lat) o jego drodze, która go doprowadziła za te mury.
Był młodszym dzieckiem wielodzietnej rodziny. Ojciec
nie zajmował się nimi, lecz każdy zarobiony pieniądz
przeznaczał na alkohol. Niepracująca matka nie była
w stanie zabezpieczyć bytu rodzinie, narastały długi
za zalegle opłaty. Wtedy on przełamując ogromny
wstyd zaczął wychodzić na ulicę, aby żebrać na chleb.
Ludzie nie byli dla niego zbyt łaskawi, niewiele zbierał
pieniędzy. Z głodu zaczął kraść jedzenie, złapany traił
na kilka dni do pogotowia opiekuńczego. Kiedy wrócił
do domu, drzwi zastał zamknięte. Jak się okazało rodzina
została eksmitowana z powodu zaległości inansowych
i przeniesiona do domu socjalnego. Nikt go o tym nie
powiadomił, rodzice również się nim nie zaintereso-
wali. Przez kilka tygodni spał po klatkach i dworcach
żebrząc i kradnąc, aby przetrwać. Po jakimś czasie uda-
ło mu się zlokalizować miejsce pobytu rodziny, ale oni
go nie przygarnęli, poszedł więc na ulicę i tam znalazł
swoja „rodzinę”. Kradzieże i rozboje z kolegami ulicy
doprowadziły go w końcu do więzienia. Alkohol, brak
miłości rodziców i ich totalna nieodpowiedzialność
doprowadziły do takiej tragedii tego człowieka. Kiedy
o tym opowiadał miał łzy w oczach, co jest bardzo
rzadkim widokiem w takim miejscu. Bywam w roż-
nych aresztach oraz zakładach karnych i widzę bardzo
wielu młodych ludzi, którzy nie znaleźli miłości w swo-
im domu, a rodzice nie świecili dobrym przykładem.
Pada gospodarka, rozpadają się rodziny, kompromitu-
ją się dotychczasowe autorytety, zmieniają się poglądy
na wiele ważnych tematów, lecz Bóg i Jego Słowo
pozostaje niezmienne.
Niebo i ziemia przeminą, ale sło-
wa moje nie przeminą
(Łk 21, 33). Kto umiłował Boga
i buduje swoje życie na zasadach określonych przez
Biblię ten znajdzie pokój i stabilizację.
Każdy więc, kto
słucha tych słów moich i wykonuje je będzie przyrów-
nany do męża mądrego, który zbudował dom swój na
opoce. I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powia-
ły wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż
był zbudowany na opoce.
(Mt 7, 24-25).
I świat przemi-
ja wraz z pożądliwością swoją, ale kto pełni wolę Bożą,
trwa na wieki
(1J 2, 17)
W tym numerze, naszego pisma, znajduje się pro-
rocze kazanie Dawida Wilkersona wygłoszone w 1998
roku o mających nadejść problemach ekonomicznych
i potrzebie powierzenia swego życia Bogu pt.: „Wolność
od strachu„ – polecam je uważnie przeczytać.
Uwaga – zmiana
numeru konta ChWZ!
Opłaty za prenumeratę
prosimy kierować na nowe konto
Chrześcijańska Wspólnota Zielonoświątkowa,
ul. Sudecka 3, 59–220 Legnica
60 1020 1954 0000 7202 0095 6904
4
DPŻ
droga Prawda Życie
dwumiesięcznik chrześcijański
spis treści
Żyjemy w trudnych czasach.............................................................................. 3
Zbawienie ............................................................................................................ 4
Wolność od strachu! .......................................................................................... 5
Powołanie ............................................................................................................ 8
Pokonać strach.................................................................................................. 12
Zgorzknienie w ogrodach naszych serc ....................................................... 14
Prawda o śmierci .............................................................................................. 17
Marchewka, jajko a może kawa...................................................................... 19
Opowieść oliwna .............................................................................................. 20
Oiara okupu, usprawiedliwienie .................................................................. 25
O której godzinie ukrzyżowano Jezusa?....................................................... 25
O fenomenie języka współczesnego państwa Izrael ................................... 26
Dwa projektory ................................................................................................. 27
Z misją do Etiopii ............................................................................................. 29
Moje życie – świadectwo ................................................................................. 33
Spoza granic naszego kraju............................................................................. 34
Autorzy pieśni – Sarah F. Adams (1805-1848)............................................. 38
Rada RedakCyjna:
Andrzej Poręba
(pandre@poczta.onet.pl)
,
Andrzej Nazimek
(zimeryt@interia.pl)
,
Roman Jawdyk
(roman.jawdyk@interia.pl)
RedaktoR naCZelny:
Andrzej Poręba
RedaktoR WydanIa:
Jan Stypuła
(jan.stypula@chwz.com.pl)
WydaWCa:
Chrześcijańska Wspólnota
Zielonoświątkowa,
ul. Sudecka 3, 59–220 Legnica
adRes RedakCjI:
ul. Czechowa 1,
41–807 Zabrze;
PRojekt okładkI, skład
Robert Bartlewski (robert@bartlewski.pl)
komPUteRoPIsanIe:
Mirosława Poręba, Daniel Flis,
RedakCja tekstU:
Joanna Domieniuk
,
Andrzej Poręba,
Jeremiasz Zerbe
ZdjęCIe na okładCe:
Jan Stypuła
Dział młodzieżow y
Międzynarodowa Konferencja Młodzieżowa w Legnicy .................... 21
Międzynarodowa Konferencja w Legnicy „od kuchni” ..................... 22
Wyjazd integracyjny legnickiej młodzieży i ewangelizacja ............... 23
Jednak wiem komum ja uwierzył – świadectwo................................... 24
Nie jestem sama ......................................................................................... 24
Z życia wspólnoty
Spotkanie z Etiopią .................................................................................... 35
Zjazd Szkoły Biblijnej................................................................................ 35
Koncert pieśni i poezji chrześcijańskiej ................................................. 36
Z wizytą na Ukrainie ................................................................................ 36
Koncert Pieśni i Poezji Chrześcijańskiej w Kostrzynie ....................... 37
Z wizytą na Ukrainie (6-10 stycznia 2009 r.) ........................................ 37
W dziele dobroczynności ......................................................................... 38
Cena PRenUmeRaty:
Prenumerata roczna wynosi 30,00 zł,
cena jednego egzemplarza 5,00 zł.
PoCZta e–maIl:
dpz@chwz.com.pl
InteRnetoWe aRChIWUm:
Tadeusz Moś (tadeuszm@autograf.pl)
Archiwum: http://dpz.chwz.com.pl
Zbawienie
W. Bryćko
Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca.
Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji
tekstów, oraz do zmiany tytułów. Kopiowanie i po-
wielanie dozwolone pod warunkiem druku tekstu
w całości z podaniem tytułu oraz numeru pisma.
WIeRZymy W:
1. Jedynego Wszechmogącego Boga: Ojca, Syna
i Ducha Świętego.
2. Pismo Święte jako Słowo Boże, natchnio-
ne przez Ducha Świętego, jako najwyższy
autorytet w sprawach: prawdy, wiary i życia
chrześcijańskiego.
3. Jezusa Chrystusa – Syna Bożego, który przy-
szedł w ciele na ten świat rodząc się z Marii
Panny, jako jedynego Pośrednika i Orędownika,
zbawiającego grzeszników dzięki swej męczeń-
skiej śmierci i zmartwychwstaniu.
4. Zbawienie z łaski przez wiarę jako daru Bożej
miłości. Wiara w Jezusa Chrystusa jest całko-
witym zaufaniem Bogu i potwierdzona zostaje
dobrymi uczynkami wypływającymi z tej wiary.
Taka wiara jest czynna w miłości.
5. Nowonarodzenie z wody i Ducha, jako bez-
względnego warunku wejścia do Królestwa
Bożego.
6. Chrzest Duchem Świętym, w Jego prowadzenie
i dary (charyzmaty)
7. Konieczność przyjęcia chrztu wodnego przez
zanurzenie, Wieczerzy Pańskiej pod postacią
chleba i wina wraz z umywaniem nóg.
8. Kościół jako ciało Jezusa Chrystusa, którego
głową i budowniczym jest Jezus Chrystus.
9. Powszechne zmartwychwstanie wszystkich lu-
dzi i sąd Boży oraz życie wieczne zbawio- nych
i wieczne potępienie niezbawionych.
Na krzyżu wykonało się zwycięstwo wieczne.
Zwyciężony wróg, piekło, śmierć ostatecznie,
Gdyż Jezus Chrystus, Syn Boga Wszechmogącego
Złożył oiarę za każdego człowieka grzesznego.
Zmartwychwstał! Żyje!
To jest Ewangelia święta: Bóg przebacza winy,
Możesz przyjść do Niego każdej godziny.
Nie trzeba czekać w kolejce, jak do dygnitarza,
Ani się biczować w zakonnych korytarzach.
Cudowna Boża łaska!
Bo tak Bóg świat umiłował, że Syna swego dał,
Aby każdy, kto Weń wierzy, zbawienie w Nim miał.
Już niezliczona ilość ludzi uratowana na wieki,
Gdyż miłość Boża się rozlała jak szerokie rzeki.
Bóg czeka na ciebie!
Czas Ewangelii minie, skorzystaj dziś z łaski!
Ten świat jak Titanic – próżne jego blaski.
Upamiętaj się, odpowiedz na Boże wezwanie!
Wtedy ocenisz Chrystusa śmierć i zmartwychwstanie.
5
Wolność od strachu!
David Wilkerson
Systemy ekonomiczne narodów
trzęsą się i upadają, a po całym świe-
cie rozprzestrzenia się strach. Teraz,
kiedy trwa takie wstrząsanie, jesteśmy
świadkami tego, jak wypełniają się
słowa Jezusa:
...na ziemi trwoga naro-
dów bezradnych... Ludzie mdleć będą
ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń
zagrażających ziemi. Albowiem moce
niebios zostaną wstrząśnięte
(por. Łuk.
21,25-26). Chrystus ostrzega nas: „Nie
mając nadziei we Mnie, tłumy ludzi
dosłownie będą umierały ze strachu!”.
Jednakże dla naśladowców Jezu-
sa – tych, którzy ufają Bożym obiet-
nicom gwarantującym, że zachowa
On swoje dzieci – jest chwalebna wol-
ność od wszelkiego strachu. Właści-
wie wszyscy, którzy poddają się pod
panowanie Chrystusa, nie muszą się
już bać, jeżeli tylko uchwycą się nastę-
pującej tajemnicy: na wolność od stra-
chu składa się całkowite oddanie życia
w ręce Pana.
Oddanie się pod Bożą opiekę jest
aktem wiary. Oznacza to całkowite
poddanie siebie pod Jego moc, mą-
drość i łaskę, tak aby to On nas pro-
wadził i zachowywał jedynie we-
dług swej woli. Jeżeli tak zrobimy, to
Bóg wszechświata obiecuje, że będzie
całkowicie odpowiedzialny za nas –
w karmieniu nas, przyodziewaniu,
chronieniu i strzeżeniu naszych serc
od wszelkiego zła.
Jezus dał nam doskonały przykład
tego rodzaju świętego poddania się,
kiedy poszedł na krzyż. Zanim oddał
ducha, głośno zawołał:
Ojcze, w ręce
twoje polecam ducha mego
(por. Łuk.
23,46).
Chrystus dosłownie oddał zacho-
wywanie swojego życia i swej wiecz-
nej przyszłości w zarządzanie Ojca.
W ten sposób oddał także duszę każ-
dej ze swoich owiec w ręce Ojca.
Może się zastanawiasz:
Ale czy Je-
zus nie powiedział, że ma moc poło-
żyć swoje życie i znowu je wziąć?
(por.
Jana 10,18). Skoro miał moc, aby wziąć
znowu swe życie, to dlaczego oddał je
w ręce Boga, aby to On je zachował?.
Odpowiedź jest oczywista: Jezus uczy-
nił to, aby dać przykład do naśladowa-
nia dla wszystkich swoich owiec!
Bóg ma moc, mądrość, pragnie-
nie i miłość do tego, by zachować swój
umiłowany lud.
Jeżeli jesteśmy proszeni, aby za-
wierzyć komuś swoje życie, to musimy
wiedzieć, że ten ktoś ma moc zacho-
wać nas od wszelkiego niebezpieczeń-
stwa, zagrożeń i przemocy. Inaczej
nasze zaufanie byłoby daremne.
Mówiącwprost,naszBógmusimiećmą-
drość i moc do tego, by nas prowadzić –
jak również prowadzić niezliczone
tłumy innych – poprzez różne kryzysy
i trudności. Musi On także dokony-
wać prowadzenia swego ludu w miło-
ści.
Jeżeli choć trochę znasz Pana,
to wiesz, że jest to Jego charakter.
On jest wszechmogący, nieskończe-
nie mądry i jest przyjacielem, który
jest bliższy niż brat. On jest naprawdę
sednem miłości. Apostoł Paweł pisze:
wiem komu uwierzyłem i jestem prze-
konany, że jest On w stanie zachować
to, co Jemu powierzyłem, aż do owego
dnia
(II Tym. 1,12 KJV).
Paweł mówi: „Powierzyłem swoje
życie w ręce Pana i jestem przekonany,
że On nie zawiedzie mojego zaufania.
Wręcz przeciwnie, On wiernie do-
trzyma swojego słowa, mówiącego, że
mnie zachowa, ponieważ jest On za-
równo w stanie to uczynić, jak i chce
tego. Takie jest moje doświadczenie
w chodzeniu z Panem!”.
Dzisiaj, kiedy chmury zbierają się
nad naszym narodem, nasz wybór jest
jasny: możemy albo powierzyć na-
sze życie w ręce Pana, albo też sami
być odpowiedzialni za zachowywanie
i ochranianie samych siebie – jest
to zadanie, które jest niemożliwe do
wykonania, kiedy Bóg wszystkim
wstrząsa!
Fakt jest taki, że nasz pokój i za-
dowolenie zawsze zależy od naszego
oddania się w Boże ręce, bez względu
na okoliczności. Psalmista pisze:
Roz-
koszuj się Panem, a da ci, czego życzy
sobie serce twoje!
(Ps. 37,4).
Jeżeli oddałeś siebie całkowicie
w Boże ręce, to jesteś w stanie znieść
każdą trudność.
Bez względu na to, jaka tragedia
ci się przydarzy, wiesz, że nie może ona
ściągnąć na ciebie potępienia, gdyż je-
steś gliną w rękach Ojca. On pragnie,
abyś mógł wykonywać swoje codzien-
ne obowiązki bez strachu czy obaw,
całkowicie ufając Jego opiece. Twoje
oddanie się Jemu ma bardzo praktycz-
ne skutki w twoim życiu. Czym więcej
się oddajesz pod Jego opiekę i troskę,
tym bardziej obojętny będziesz na sy-
tuację, jaka panuje wokół ciebie.
Jeżeli jesteś poddany Jemu, to
nie będziesz ciągle próbował obmy-
ślać następnego kroku. Nie będziesz
się nawet bał strasznych wieści, które
będą docierać ze wszystkich stron. Nie
będziesz się martwił, kiedy będziesz
myślał o przyszłych dniach, ponie-
waż powierzyłeś swoje życie, rodzinę
i przyszłość w bezpieczne i kochające
ręce Pana.
Mam pytanie do ciebie: jak my-
ślisz, w jakim stopniu zmartwione czy
zatroskane są prawdziwe owce, kiedy
idą za pasterzem na zielone pastwi-
ska? One wcale się nie martwią, bo są
całkowicie poddane jego prowadzeniu
i trosce o nie. W podobny sposób my
jesteśmy owcami Chrystusa, który jest
naszym wielkim pasterzem. Dlaczego
więc mielibyśmy się troszczyć, niepo-
koić czy martwić o nasze życie i przy-
szłość? On wie doskonale, jak ochro-
nić i zapewnić bezpieczeństwo swojej
trzodzie, ponieważ On nas prowadzi
w miłości!
Jak dokonuje się nasze zawierzenie
się w Boże ręce?
Widzimy w Biblii, że jeżeli ktoś
przymierzał się do takiego zawierze-
nia siebie samego Panu, to napraw-
dę brał to na poważnie. Dzisiaj łatwo
6
jest wierzącym powiedzieć: „Niech się
stanie wola Pana” – w ogólnym sensie.
Ale zupełnie czymś innym jest odda-
nie się w ręce Pana w specyicznych
okolicznościach.
W moim życiu musiałem się uczyć
oddawać Bogu jeden problem po dru-
gim. Pomyślcie o tym: jak mogę po-
wiedzieć, że ufam Bogu we wszyst-
kim, jeżeli nie udowodniłem tego, że
potraię Mu zaufać w jednej rzeczy?
Samo powiedzenie: „Całkowicie ufam
Panu” nie wystarczy. Muszę to poka-
zywać ciągle na nowo w wielu dziedzi-
nach swojego życia i w codziennym
postępowaniu.
Nasze oddanie się w ręce Boga nie
może też zostać wymuszone. Musi to
być dobrowolne i świadome oddanie
się. Jest kilka biblijnych przykładów
ludzi, którzy w tym zawiedli. Weźmy
na przykład egipskiego faraona: do-
piero wtedy, kiedy nie mógł już dłu-
żej wytrzymać Bożych plag, zgodził
się wypuścić Izraelitów, żeby poszli na
pustynię.
W podobny sposób wielu ludzi ży-
jących dzisiaj powiedziało: „Poddaję
się, oddaję siebie, ufam” dopiero wte-
dy, kiedy widzieli, że nie ma innego
wyjścia z ich sytuacji. Ale prawdziwe
zawierzenie – takie, jakie podoba się
Bogu – jest dokonywane dobrowol-
nie i świadomie, zanim dojdziemy do
końca swoich możliwości. Powinni-
śmy postępować w przymierzu z Pa-
nem, tak jak Abraham – oddając Bogu
swoje życie niczym podpisany niewy-
pełniony czek i pozwalając Panu wy-
pisać na nim, co tylko zechce.
W tej kwestii Bóg przyjmie jedy-
nie wszystko, co mamy – nie zadowoli
się niczym mniejszym. Jeżeli oddaje-
my Mu swoje życie tylko połowicznie,
z jakąś rezerwą, to jesteśmy tak samo
winni jak Ananiasz i Saira. Oni uda-
wali, że oddali wszystko Panu, kie-
dy w rzeczywistości zatrzymali część
dla siebie i zapłacili za to swoim ży-
ciem. Krótko mówiąc, nasze oddanie
Bogu musi być bezwarunkowe. Nie
może być w tym żadnych warunków
czy ograniczeń, jakie stawiamy Panu.
Musimy oddać całkowitą kontrolę
w Jego ręce.
Poprzez oddanie się całkowicie
w Boże ręce, poddajemy nasze myśli,
postępowanie i pragnienia – i zdajemy
się całkowicie na Jego mądrość i praw-
dę. Takie poddawanie się jest z natury
codzienną i stałą praktyką. Nie może
ono być dokonane jednorazowo. Bóg
rozpoznaje wszystkie nasze chwilowe
poddania się Jemu w czasie kłopotów
i wszelkie nasze sztuczne posłuszeń-
stwo.
Chociaż psalmista mówi, że mamy
ufać Panu w każdym czasie, to na-
sze dumne ciało zawsze pragnie spra-
wować kontrolę nad naszym życiem.
Chce nas ciągle przekonywać, że sami
potraimy siebie zachować poprzez
swój spryt. I tak, kiedy poddajemy się
całkowicie Panu, nasze ciało pobudza
swą upartą wolę i szybko stwierdzamy,
jak bardzo nasze serca są zdecydowa-
ne postępować po swojemu.
Zdanie się całkowicie na Pana w
pełnym uzależnieniu jest jedną z naj-
trudniejszych rzeczy, jakiej my chrze-
ścijanie musimy dokonać w życiu.
Całkowite poddanie się Bogu jest
zadaniem niemożliwym – czymś, co
może być wykonane tylko przez wia-
rę. Jednak kiedy już dokonamy tego
świętego zawierzenia Panu, to żadna
trudność nie może nas pokonać. Na-
sza wiara w naszego pasterza prze-
prowadzi nas, naszą duszę i ciało po-
przez wszelkie trudy, zniechęcenia i to
wszystko, co po ludzku zdaje się być
niemożliwością.
Musimy jednak uważać, bo kiedy
podejmiemy takie poświęcenie, to wy-
zwalamy w piekle głośny alarm. Kie-
dy chrześcijanin oddaje wszystko pod
kontrolę Pana i każdą sprawę swojego
życia w Boże ręce, szatan zacznie się
temu sprzeciwiać z całą wściekłością.
Zwróć uwagę na to, co się działo
z Pawłem: tak długo, jak szedł swoją
drogą faryzeusza, niezgodnie z Bożą
wolą, nie miał żadnych sprzeciwów
ze strony wroga. Jednak kiedy oddał
swoje życie całkowicie pod Boże kie-
rownictwo, był atakowany i prześla-
dowany bez ustanku.
W podobny sposób i ty, jeżeli pod-
dasz wszystko Bogu, będziesz do-
świadczał zaciętych przeciwności ze
strony wszystkich mocy ciemności.
Szatan ustawi przed tobą góry prze-
rażających przeciwności, aby cię wpę-
dzić w niewiarę. Zaleje twój umysł
i serce wątpliwościami i strachem, ja-
kie nigdy przedtem nie przychodziły
ci na myśl. Jego strategia polega na
tym, aby zwrócić twój wzrok na to
„jak źle wszystko się ułoży”, zamiast
na Boże obietnice gwarantujące, że
Bóg zachowa cię w czasie każdego
kryzysu.
Odczuwałem tę walkę wiele razy
poprzez wszystkie lata mojej służ-
by. Kiedy przyszły trudne chwile,
w moim sercu powstawały wątpliwo-
ści, które szeptały oskarżająco: „No
i co teraz zrobisz Davidzie? Jak przej-
dziesz przez ten kryzys? Jaki masz te-
raz plan przetrwania?”.
Szatan zrobi wszystko, aby od-
wrócić nasz wzrok od Jezusa! Jednak
wiemy z Biblii, że takie pokusy są do-
świadczeniem spotykającym wszyst-
kich, którzy oddali się temu, by iść za
Chrystusem.
Kiedy uderzy burza, to na pewno
przyjdzie na ciebie strach.
Prorocy w Biblii ostrzegają nas, że
kiedy zobaczymy jak Bóg wstrząsa na-
rodami i jak przychodzą trudne cza-
sy, wtedy nasz naturalny człowiek bę-
dzie się bardzo bał. Ezechiel pytał:
Czy
twoje serce będzie w stanie wytrzymać
i czy twoje ręce będą mocne w dniach,
w których będę się z tobą rozprawiał?
(por. Ezech. 22,14 KJV).
Kiedy Bóg ostrzegał Noego o nad-
chodzącym Jego sądzie i powiedział,
żeby zbudował arkę, Noe był „pełen
bojaźni” (por. Hebr. 11,7). Nawet od-
ważny i śmiały Dawid powiedział: Cia-
ło moje drży ze strachu przed Tobą, bo
lękam się twoich sądów (Ps. 119,120).
Kiedy prorok Habakuk widział dni
katastrofy, jakie były przed nim, wo-
łał:
Usłyszałem i serce moje struchlało,
na głos ten zadrżały me wargi, prze-
nikła trwoga me kości, kroki się moje
zachwiały. W spokoju jednak wy-
glądam dnia utrapienia...
(por. Hab.
3,16 BT).
Kiedy czytasz te fragmenty, zwróć
uwagę na to, że strach, który przy-
szedł na tych bogobojnych ludzi, nie
był z ciała, ale była to pełna czci bo-
jaźń przed Panem. Ci święci nie bali
się wroga swoich dusz, ale bali się
sprawiedliwych sądów Bożych. Było
tak dlatego, ponieważ zrozumieli nie-
samowitą moc stojącą za nadchodzą-
cymi nieszczęściami. Nie bali się skut-
ków burzy, ale raczej Bożej świętości!
W podobny sposób każdy z nas
będzie przeżywał wielki strach w nad-
chodzących czasach zniszczenia i ka-
tastrofy. Ale nasz strach musi wyni-
kać ze świętej czci dla Pana, a nigdy
z cielesnego niepokoju o nasz los. Bóg
brzydzi się wszelkim grzesznym stra-
chem w nas – strachem przed utra-
tą rzeczy materialnych, bogactwa czy
poziomu życia.
7
Dzisiaj na całym świecie ludzie są
wypełnieni takim rodzajem strachu,
kiedy widzą jak ich narody pogrążają
się w ekonomicznym załamaniu. Boją
się, że zawierucha ekonomiczna zmie-
cie wszystko, na co pracowali przez
całe życie. Mówią tak: „Cały mój pot,
wszystkie moje wysiłki wybudowa-
nia posiadłości i przygotowania się na
przyszłość niedługo legną w gruzach.
Będę żył w biedzie!”.
Jest to płacz ludzi niewierzących,
którzy nie mają nadziei. Nie powi-
nien to być płacz ludzi bogobojnych.
Doprawdy, jeżeli jesteś dzieckiem Bo-
żym, to twój Ojciec Niebiański nie
zniesie w tobie takiej niewiary. Izajasz
ostrzegał:
...Kimże ty jesteś, że drżysz przed
człowiekiem śmiertelnym i przed sy-
nem człowieczym, z którym się obejdą
jak z trawą? Zapomniałeś o Panu, two-
im Stwórcy... a ciągle po całych dniach
jesteś w obawie przed wściekłością cie-
mięzcy...
(por. Iz. 51,12-13 BT).
Tylko
Pana Zastępów miejcie za Świętego,
niech On będzie waszą bojaźnią i On
waszym lękiem!
(por. Iz. 8,13).
Niech Pan będzie twoim lękiem
i bojaźnią. Ten rodzaj lęku nie prowa-
dzi do śmierci, ale do życia!
Obecnie Ameryka pełna jest ludzi,
którzy myślą, że nigdy nie przyjdzie
na nich żadne rozpaczliwe nieszczę-
ście.
Na przestrzeni całej historii ludzie
wierzyli, że potraią sobie dobrze po-
radzić z każdą katastrofą bez wiary
w Boga. Prorok Izajasz pisze, że tacy
szydercy chlubią się:
...gdy nadejdzie
klęska potopu, nie dosięgnie nas...
(por.
Iz. 28,15).
Izajasz mówi, że tacy ludzie są śle-
pi duchowo:
Panie, choć podniesiona
jest twoja ręka, oni tego jednak nie wi-
dzą...
(por. Iz. 26,11). Inaczej mówiąc,
nie uznają, że jakakolwiek klęska jest
dziełem Boga. Będą natomiast po-
stępować tak, jakby w niebie nie było
Boga, który rozliczy ich z niewiary.
Obecnie wielu szyderców w Amery-
ce myśli, że ich bogactwo wyratuje ich
z każdego nieszczęścia. Ale Słowo
Boże zdecydowanie mówi, że kiedy
rozpocznie się Jego Boskie wstrząsa-
nie, to bezbożni bogacze nagle zoba-
czą, że ich majętności są bezwarto-
ściowe:
W owym dniu rzuci człowiek
kretom i nietoperzom swoje bałwany
srebrne i swoje bałwany złote, które so-
bie zrobił, aby im się kłaniać. A wej-
dzie do jaskiń skalnych i do szczelin
między opokami ze strachu przed Pa-
nem i przed blaskiem jego majestatu,
gdy powstanie, aby wstrząsnąć ziemią
(Iz. 2:20-21).
Inni szydercy mogą mówić: „Po
co to zmartwienie i troska? Tak było
zawsze od samego początku istnie-
nia ludzkości. Tragedie przychodziły
i odchodziły, ale nam zawsze udawa-
ło się przetrwać. Systemy ekonomicz-
ne mogą się załamywać, imperia mogą
upadać – ale ludzkie życie trwa nadal.
Nie możemy słuchać tych proroków
przepowiadających nieszczęście – oni
mówią to samo od wieków. Nie nad-
szedł wcale koniec świata, jak to prze-
powiadali oni wielokrotnie. Po złych
okresach zawsze przychodzą dobre.
Powinniśmy się po prostu cieszyć ży-
ciem, póki jeszcze możemy”. To praw-
da, że Boży prorocy ostrzegali w każ-
dym pokoleniu. Ale historia pokazuje,
że Bóg zawsze posyłał Swoje sądy we
właściwym czasie. John Owen, wiel-
ki kaznodzieja purytański, wypowie-
dział następujące poselstwo do swoje-
go zboru 9 kwietnia 1680 r.: „Wiecie,
że przez wiele lat niestrudzenie i nie-
ustannie ostrzegałem was o nadcho-
dzących katastrofach i wskazywałem
na grzechy, jakie są ich przyczyną...
Powiedziałem wam, że sąd rozpocz-
nie się od domu Bożego, że Bóg jak-
by zatwardził nasze serca przed Jego
bojaźnią... i że nikt nie wie, jaka bę-
dzie siła Jego gniewu. W tych wszyst-
kich rzeczach przepowiedziałem wam
złe, niebezpieczne i katastrofalne cza-
sy... one wszystkie stoją teraz u drzwi
i przychodzą na nas”. Szydercy mogą
czytać dziś słowa Owena i mówić: „To
pokazuje, że mam rację! Oto kazno-
dzieja zwiastujący nieszczęście, któ-
ry żył ponad 300 lat temu i próbował
zasiać strach w swoim społeczeństwie.
Ale pomimo tego wszystkiego, co on
mówił, świat trwa nadal. Wszystko to-
czy się swoją drogą, tak jak zwykle!”.
Tacy szydercy nie przyznają, że Bóg
posyłał Swoje straszne sądy na tam-
to społeczeństwo. John Owen dożył
czasów, kiedy mógł opłakiwać ogni-
stą zagładę, która ogarnęła Londyn
i zniszczyła to wielkie miasto. Wła-
ściwie oglądał on wypełnienie każ-
dego z tych mocnych proroctw – woj-
ny, zniszczenie, zachwiana ekonomia,
depresja narodowa, choroby, któ-
re zmiotły mnóstwo nieostrożnych
i beztroskich ludzi. Zanim jednak zo-
baczył chociaż jedną z tych tragedii,
Owen wiernie nawoływał zza kazal-
nicy: „Pokażę wam, jak powinniśmy
się zachowywać w czasie tych nisz-
czących tragedii, które na nas przyjdą
i mogą nas całkiem pogrążyć”.
Umiłowani, żyjemy w takich sa-
mych czasach, jak Owen. W takich
czasach jest tylko jedna odpowiedź
na nadchodzącą zagładę inansową:
„Sprawiedliwy z wiary żyć będzie!”.
Owen napominał ludzi ze łzami:
„Zbudujcie sobie arkę – przygotujcie
arkę dla uratowania siebie i swoich
rodzin”. Potem dodał:
„Tą arką jest Jezus Chrystus. Nie
ma innej drogi, innej arki – gdyż pro-
rok Izajasz powiedział o Panu:
Bo mąż
on [Chrystus] będzie jako zasłona od
wiatru, i jako zakrycie przed powo-
dzią; jako strumienie wód na miejscu
suchem, jako cień skały wielkiej w zie-
mi upragnionej
(por. Iz. 32,2 BG).
To jest nasza arka – błogosławie-
ni są ci, którzy ufają tylko Jemu... Nie
znam żadnego innego bezpieczeń-
stwa, wybawienia w kłopotach i uci-
skach, które przychodzą na ten świat,
jak tylko wiara w Chrystusa jako na-
sze schronienie.
Panie, daj nam duchowe oczy, aby-
śmy widzili Twój ochronny mur ogni-
sty wokół duchowego Syjonu, zacho-
wujący i ochraniający tych, którzy
oddają siebie w Twoje ręce!
Możemy widzieć niebezpieczeń-
stwa ze wszystkich stron, włączając
w to diabła i jego zwierzchności, któ-
re chcą pogrążyć naszą wiarę w wąt-
pliwościach. Ale mamy ognistą straż
aniołów, którzy nas otaczają – i Boga,
który przysiągł, że nas przeprowadzi
przez każdą tragedię, na jaką napo-
tkamy.
Tak więc chcę zadać ci pytanie:
czy chcesz stawić czoło nadchodzą-
cym burzom z cichą ufnością i poko-
jem umysłu? W takim razie umrzyj
dzisiaj dla wszystkich swoich dróg
i sposobów ratowania samego siebie –
i powierz ochronę twojego życia cał-
kowicie Bogu. On jest twoim dobrym,
kochającym pasterzem – i On jest
wierny w tym, aby cię przeprowadzić
poprzez wszystko!
Wykorzystano za zgodą
World Challenge,
P. O. Box 260, Lindale,
TX 75771, USA.
Plik z chomika:
chwz_zabrze
Inne pliki z tego folderu:
2009_6.djvu
(3208 KB)
2009_05.djvu
(2907 KB)
2009_04.pdf
(7190 KB)
2009_03.pdf
(6750 KB)
2009_02.pdf
(3440 KB)
Inne foldery tego chomika:
1989
1990
1991
1992
1993
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin