Denton Kate - Sprzeczne zamiary.pdf

(493 KB) Pobierz
Cross Purposes
KATE DENTON
Sprzeczne zamiary
107160746.002.png
PROLOG
Alex położyła okulary na biurku i przeczesała ręką jasne
włosy. Czy podołam temu zadaniu? - pomyślała.
Rozpraszało ją stukanie gałęzi o szybę gabinetu. Zwróciła
głowę w stronę okna. Na zewnątrz szalał silny północny wiatr,
pozbawiając drzewa i krzewy resztek liści. Alex też czuła się
tak, jakby toczyła walkę z nawałnicą.
Problemy zaczęły się od przypadkowej rozmowy z
redaktorem magazynu „Newsmakers". Przybył na uniwersytet
z wykładem dla studentów dziennikarstwa i przy okazji wpadł
na Wydział Iberystyki, odwiedzić swego kolegę. Był nim
promotor jej rozprawy doktorskiej. Alex weszła przypadkiem
do pokoju, w którym siedzieli, została więc przedstawiona.
Podczas prezentacji profesor wspomniał, że tematem jej
dysertacji jest twórczość Camili Zavala. Zanim dziewczyna
zdążyła się zorientować, panowie zadecydowali, że powinna
napisać artykuł na temat tej pisarki dla „Newsmakers".
Taki tekst bez wątpienia stałby się wydarzeniem w życiu
uniwersytetu. Camila Zavala, zwana Aniołem Andów, miała
doskonałe recenzje. W pewnych kręgach jej kandydaturę
wysuwano nawet do Nagrody Nobla. Prawdopodobnie Alex
wiedziała o niej więcej niż ktokolwiek w USA, z wyjątkiem
wydawcy dziel pisarki, ale była doktorantką, a nie reporterką.
Podejrzewała, że Bill Briggs, redaktor „Newsmakers",
chciał czegoś więcej niż suchych faktów. Żałowała teraz, że
nie potrafiła odmówić. Właściwie powiedziała „nie", ale
promotor zignorował odmowę.
Wpatrywała się w okładkę najnowszej książki Camili -
„Śmierć Amazonki". Zaintrygowała ją już pierwsza strona tej
powieści. Uczucie satysfakcji, jakie do tej pory czerpała z
pracy nad twórczością Camili, zmieniło się w zwątpienie. W
zaskakujący sposób przekształcił się styl pisarki. Alex nie
107160746.003.png
mogła zrozumieć różnic pomiędzy tą książką, a
wcześniejszymi jej dziełami.
Właśnie te nowe elementy zaintrygowały Billa Briggsa.
Teraz, kiedy książka została tak dobrze przyjęta, Alex nie była
jedyną osobą, która miała wątpliwości. „Zavala zawsze
uchodziła za autorkę trudną, nie w pełni zrozumiałą -
powiedział Bill - niemniej ta powieść z pewnością trafi na
czoło listy bestsellerów i przez jakiś czas tam się utrzyma.
Czym się różni od pozostałych? I dlaczego autorka nie zgadza
się na wywiad? Musimy uprzedzić inne czasopisma w
rozwikłaniu tej zagadki i jako pierwsi odpowiedzieć na te
pytania".
Alex uważała, że trudno będzie wyjaśnić przyczynę zmian
w pisarstwie Camili Zavala. Sama nie miała pojęcia, co się za
tym kryje.
- Jak leci? - pytanie Scotta Harpera wyrwało dziewczynę z
zamyślenia. Postawiwszy bagaż w drzwiach gabinetu córki,
podszedł do komputera. - Widzę, że masz kłopoty. O ile
pamiętam, wczoraj skończyłaś na tym właśnie zdaniu. Nic...
poza tytułem?
- Niestety, utknęłam w martwym punkcie. Zupełnie nie
mogę się skoncentrować na pracy. - Wstała, żeby sobie nalać
kawy, już po raz czwarty tego ranka. - Posłuchałam twojej
rady i ponownie przeczytałam tę książkę, z nadzieją, że znajdę
jakąś odpowiedź. Jednak nic z tego.
- Zawsze twierdziłaś, że pisarstwo Camili zmienia się.
Również poprzednią książkę uznałaś za inną od
wcześniejszych. Sądziłem, że uważasz, iż pisarka dojrzewa.
- To prawda, ale niezależnie od pewnych zmian tamta
książka, jej słownictwo było... jak mam to wyrazić... mimo
wszystko było słownictwem Camili. - Wzięła z biurka całkiem
pokaźny tom. - Te sformułowania wydają się pochodzić od
kogoś zupełnie innego.
107160746.004.png
- A nie sądzisz, że to ty się zmieniłaś? Może decyzja
Camili o zaprzestaniu korespondencji tak wpłynęła na twój
odbiór książki? - Pełną rumianą twarz ojca rozjaśnił
zagadkowy uśmiech. - A propos listów, chyba mogłabyś
wykorzystać część z nich w artykule? - Nie czekając na
odpowiedź, pośpieszył do drzwi. - Muszę się spakować,
kochanie. Lecę do St. Louis.
Rozważając jego sugestię, sięgnęła po filiżankę z kawą.
Czy może wykorzystać listy Camili? Nie była przekonana, czy
chciałaby to zrobić. Przecież to jej tajemnica, nie wspomniała
o nich nawet promotorowi. Tylko rodzina wiedziała o tych
kontaktach. Dla skromnej doktorantki podanie do publicznej
wiadomości faktu, że korespondowała z pisarką, graniczyłoby
z zarozumialstwem. Ujawnienie prywatnej korespondencji i
wykorzystanie jej dla kariery zawodowej nie było w stylu
Alex.
Przetrząsnęła skoroszyty, wyjmując niewielki plik listów.
Stempel na ostatnim znaczku wskazywał, że otrzymała go dwa
lata temu. Każdy miesiąc milczenia pisarki pogłębiał u Alex
poczucie odrzucenia. Kiedy dotarła doniej wiadomość, że nie
będzie już więcej listów, czuła się jak osoba opuszczona przez
kogoś bliskiego.
W gruncie rzeczy nie poruszały spraw osobistych, była to
raczej serdeczna wymiana myśli między słynną pisarką a jej
wielbicielką, relacjonowanie pewnych historii, czasami
dzielenie się spostrzeżeniami i pomysłami. Wyjęła z koperty
ostatni list i przyglądała się starannemu pismu Camili. Ten był
podobny do innych. Zawierał opisy życia w Ekwadorze i
relacje, które później mogły się przekształcić w kolejną
powieść.
Alex zawsze odpowiadała szybko, licząc się z tym, że
upłynie kilka tygodni, zanim list dotrze za pośrednictwem
wydawcy z Nowego Jorku do Ekwadoru. Camila była mniej
107160746.005.png
sumienną korespondentką, ale nie zwlekała z odpowiedzią
dłużej niż miesiąc lub dwa. W ten sposób wymieniały kilka
listów w roku.
Nadszedł jednak czas, kiedy Camila przestała odpisywać.
Dopiero po wysłaniu trzeciego listu Alex otrzymała
informację od wydawcy, że pisarka nie życzy sobie, by
przysyłał do niej korespondencję. Dziwnym zbiegiem
okoliczności to wyjaśnienie przyszło tego samego dnia, kiedy
do księgarń trafiła „Śmierć Amazonki".
Przed ukazaniem się tej powieści Alex zamartwiała się, że
może czymś uraziła adresatkę. Potem nie wiedziała już, co o
tym wszystkim sądzić. „Śmierć Amazonki" była emocjonującą
powieścią, może nawet najlepszym dziełem Camili, ale
jednocześnie różniła się bardzo od poprzednich książek.
Dziewczyna obawiała się, że Camili mogło się coś stać. Ale
nawet jeśli tak było, cóż na to poradzi?
Pisarka była jej bliska, miała wrażenie, że znają się dobrze,
ale teraz te uczucia uznała za naiwne i pełne zarozumiałości,
bo uświadomiła sobie, że właściwie wcale nie zna autorki.
Może właśnie nadszedł czas, żeby się naprawdę poznały?
Odwróciła się do ojca, który znów stanął w drzwiach.
- Sądzę, że powinnam pojechać do Ekwadoru. Może uda
mi się spotkać Camilę? Chcę rozwikłać pewne kwestie.
- Nie widzę przeszkód - odparł Scott.
- Nie uważasz, że to mrzonki?
- Na pewno warto spróbować. Nie rezygnuj, kochanie.
Jestem pewien, że magazyn sfinansuje twoją podróż.
- Spotkanie z Camilą wydaje się mało realne. Poza tym, że
wspomniała w którymś liście o Quito, nie wiem, gdzie jej
szukać. Przecież to miasto ma ponad milion mieszkańców. Jak
mam ją znaleźć?
- Ledwo pomyślałaś o wyjeździe, a już chcesz go sobie
wyperswadować! Tutaj nie robisz dużych postępów - wskazał
107160746.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin