Kto zbudował Księżyc.pdf

(110 KB) Pobierz
134065158 UNPDF
Kto zbudował Księżyc?
Ostatnio przypadkowo wpadła mi w ręce wspaniała książka pod tym właśnie tytułem
napisana przez dwóch amerykańskich fizyków Christophera Knighta i Alana Butlera.
/Wydawnictwo Amber, rok 2007 ISBN 978-83-241-2787-0/
Właściwie określenie „przypadkowo” jest tu niestosowne, gdyż tak naprawdę – w moim życiu
– nic nie dzieje się przypadkowo!
Opowiem o tym później, ale najpierw o książce.
Na początek zacytuję omówienie podane na ostatniej okładce:
„Sugestia, że Księżyc może być tworem sztucznym jest wręcz niewiarygodna. Ta książka
przedstawia jednak szereg naukowych argumentów za tym, że ziemski Księżyc nie może być
obiektem naturalnym.
Odkrywa intrygującą zgodność pomiędzy parametrami Księżyca a prehistoryczną jednostką
miary długości – jardem megalitycznym opisanym w książce Pierwsza ziemska cywilizacja –
dowodząc, że zależności te zostały zaprojektowane świadomie.
I stawia oszałamiająca hipotezę: Księżyc został zbudowany zgodnie z projektem
wykorzystującym geometrię megalityczną.
Pozostaje jednak ekscytujące pytanie: jeśli Księżyc został zaprojektowany, to kto był twórcą
projektu? Kto zbudował Księżyc?”
W dalszej części artykułu spróbuję – opierając się na stwierdzeniach i tezach autorów –
odpowiedzieć na to intrygujące pytanie.
Ale najpierw powiem, że w mojej książce pod tytułem NOEMI I LATAJĄCE DYSKI właśnie
napisałem, że Księżyc jest sztucznym satelitą, zbudowanym przez cywilizację Demiurgów,
przeznaczonym dla ludzkiego gatunku, po osiągnięciu przez niego odpowiedniego poziomu
intelektualnego i cywilizacyjnego.
134065158.001.png
NOEMI I LATAJĄCE DYSKI
Że wewnątrz Księżyca zostały zgromadzone ogromne skarby umożliwiające ludziom
dokonanie gigantycznego skoku w rozwoju.
Że gatunek ludzki otoczony jest opieką Demiurgów i przeznaczony do realizacji ogromnych ,
pożytecznych i fascynujących celów zakrojonych na niezwykłą skalę.
Aby nie być gołosłownym zacytuję fragment z mojej książki.
Demiurg stwierdza: „W waszym świecie, na wielu planetach rozsypanych po
Megagalaktykach, posieliśmy ziarno życia, aby kiełkowało, rosło i doskonaliło istoty
ukształtowane na nasz obraz i podobieństwo. Miliony lat miną zanim wy na drodze ewolucji
przekształcicie się w istoty podobne do nas, Demiurgów.
Taki bowiem jest cel PRZESŁANIA” – koniec cytatu.
Czytając książkę Knighta i Butlera znalazłem ogromną ilość zbieżnych myśli i hipotez i gdyby
nie fakt, że moją książkę pisałem w roku 1999 a więc grubo wcześniej /wydałem w roku 2000 a
Butlera i Knighta została wydana w roku 2007/ - mógłbym posądzony być o plagiat.
Jednak nie znałem tej książki, ani nie spotkałem się wcześniej z hipotezami o sztucznym
powstaniu Księżyca – mogę więc z czystą satysfakcją powiedzieć, że w proroczym natchnieniu
przewidziałem, że nasz satelita jest SZTUCZNYM TWOREM!
Jeszcze jeden cytat z mojej książki Noemi...
Znaleźli się w ogromnym hangarze- stacji pojazdów gwiezdnych. / we wnętrzu Księżyca,
dopisek mój/ Była tak ogromna, ze sufit ginął gdzieś w przestrzeni nad ich głowami! Na prawo
i lewo, przed nimi i za nimi, ciągnęły się szeregi ogromnych, mniejszych i całkiem małych
pojazdów.
- Z lewej strony te ogromne cygara, wielkie jak niejedno miasto- to strunowce, statki-matki,
pojazdy transgalaktyczne, przeznaczone do dalekich podróży- objaśnił Archi. - koniec cytatu.
A teraz postaram się przedstawić najbardziej interesujące tezy, myśli, stwierdzenia i hipotezy
amerykańskich naukowców.
Główną tezą postawioną przez Knighta i Butlera jest stwierdzenie, że Księżyc został sztucznie
134065158.002.png
zbudowany i umieszczony w takim miejscu przestrzeni, że umożliwia odpowiednie nachylenie
osi Ziemi w stosunku do Słońca.
Gdyby nie było Księżyca niemożliwe byłoby powstanie i istnienie Życia na Ziemi. Nie byłoby
oceanów, przypływów i odpływów, nie byłoby pola magnetycznego chroniącego nas przed
zabójczym promieniowaniem kosmicznym. Ziemia by była martwą, suchą i jałową planetą...
Ktoś celowo zaprogramował i urządził tak nasza planetę, oraz zrobił dla niej sztucznego
satelitę , aby powstało i kwitło na Ziemi życie, aby powstał i rozwijał się gatunek ludzki.
Jak niesamowita musiała być potęga, moc i mądrość Tej Istoty /Boga?/, lub Społeczności
/Cywilizacji/, która potrafiła tworzyć i przesuwać globy, siać na nich życie, modyfikować je
genetycznie / o tym później/ oraz kontrolować jego rozwój przez miliony lat!
W głowie się kręci od takich myśli... Aby przybliżyć rozumowanie amerykańskich fizyków
najlepiej zacytuję obszerne fragmenty Ich książki.
Być może Bóg istnieje, niewykluczone również, że mogą istnieć i kosmici, ale ta książka
zajmuje się wyłącznie faktami naukowymi.
Chociaż wiadomo, że Księżyc najprawdopodobniej liczy sobie 4,6 miliarda lat, wykażemy
ponad wszelką wątpliwość, że nie może być obiektem naturalnym. Następnie przejdziemy do
szczegółowego wyjaśnienia, w jaki sposób siły, które zbudowały Księżyc, pozostawiły wiele
szczegółowych przekazów opisujących, co zostało zrobione i dla kogo to działanie zostało
podjęte.
Na początek trochę danych liczbowych:
Stosunek wielkości Słońca do Księzyca - 400
Stosunek odleglości Słońce - Ziemia do odległości Księżyc - Ziemia- 1/400
Liczba kilometrów pokonywanych przez punkt na równiku Ziemi w ciągu doby - 40 000
Liczba kilometrów pokonywanych przez punkt na równiku księżyca w ciągu doby - 400
Autorzy podają jeszcze wiele innych zależności, ale przecież nie będę podawał wszystkich.
Pisza natomiast:
To rzeczywiście zdumiewające, że tarcza Księżyca oglądana z Ziemi ma dokładnie taka samą
wielkość jak Słońce. Chociaż często nie przywiązujemy wagi do faktu, że dwa największe ciała
niebieskie widziane z Ziemi mają tę sama wielkość kątowa, uznając to za rzecz normalną, w
istocie jest to swojego rodzaju cud. To, że stosunek wielkości (i odległości od Ziemi) Słońca i
Księżyca wyraża się okrągłą liczbą 400, może się wydawać zbiegiem okoliczności związanych z
faktem, że używamy akurat systemu dziesiętnego, jednak prawdopodobieństwo całkiem
przypadkowego wystąpienia takiej zbieżności jest bardzo małe.
Dla specjalistów okoliczność ta jest głęboko zastanawiająca. Isaak Asimow, uznany naukowiec
i guru literatury sf określił to idealne dopasowanie wizualne jako „najbardziej
nieprawdopodobny zbieg okoliczności, jaki można sobie wyobrazić”.
Ta idealna równość tarczy słonecznej i księżycowej istnieje tylko z punktu widzenia ludzi,
gdyż dotyczy wyłącznie obserwacji dokonywanych z powierzchni Ziemi. Ale ruchy Księżyca
nad naszymi głowami wykazują wiele jeszcze bardziej zdumiewających, wręcz magicznych
właściwości. Wskutek absolutnie niepojętego zbiegu okoliczności ruch Księżyca w ciągu
każdego miesiąca bardzo dokładnie naśladuje pozorny roczny ruch Słońca na niebie.
W momencie przesilenia zimowego, gdy Słońce znajduje się w najniższym punkcie i jest
najsłabsze, Księżyc w pełni znajduje się najwyżej i świeci najmocniej. W momencie
przesilenia letniego, gdy Słońce znajduje się w najwyższym punkcie i świeci najmocniej,
Księżyc świeci najsłabiej.
POCHODZENIE KSIĘŻYCA
Jest niezaprzeczalnym faktem, że Księżyc krąży wokół Ziemi. Jest tam w górze i świeci, ale
zgodnie ze wszystkim, co wie nauka, nie powinno go być.
Do połowy lat 70 XX wieku wszystkie dotąd sformułowane teorie powstania księżyca zostały z
takiego czy innego powodu zdyskredytowane, w wyniku czego zaistniała trudna do
wyobrażenia sytuacja, w której wybitni eksperci musieli publicznie przyznać, że po prostu nie
wiedza, w jaki sposób i kiedy powstał Księżyc.
W tej kłopotliwej sytuacji wysunięto nowa teorię, która jako jedyna jest obecnie szeroko
uznana, pomimo że również nie jest wolna od fundamentalnych problemów. Nosi ona nazwę
teorii wielkiego zderzenia (big whack theory).
Hipoteza wydaje się mieć wiele zalet. Przede wszystkim daje rozwiązanie największej zagadki,
która pojawiła się po pobraniu próbek skał z Księżyca: dlaczego skład skał księżycowych jest
tak podobny do skał ziemskich, ale tylko częściowo?
Dokładna analiza skał księżycowych wykazała, że są one bardzo podobne do skał, które
powstają w płaszczu Ziemi, jednak gęstość Księżyca jest znacznie mniejsza od gęstości Ziemi.
Jednakże: ... najnowsze badania dowiodły, że materiał wyrzucony wskutek kolizji musiałby
spaść z powrotem na Ziemię.
Słowa te wskazują, jak beznadziejnie naciągana jest cała teoria wielkiego zderzenia.
Po szczegółowych badaniach (uczeni – przypisek mój) doszli do następującego wniosku:
„Dane geochemiczne nie wspierają wyraźnie ani teorii wielkiego zderzenia, ani teorii
rozszczepienia wywołanego zderzeniem”.
Teoria ta powstała nie tyle z powodu jej zalet, ile raczej ze względu na ewidentne – z punktu
widzenia dynamiki lub geochemii – wady innych teorii.
Inaczej mówiąc, uczeni trzymają się teorii wielkiego zderzenia, pomimo że ma ona więcej
dziur niż zardzewiały durszlak, po prostu dlatego że nie znaleziono żadnego innego
sensownego wyjaśnienia. Jest to po prostu najmniej nieprawdopodobne wyjaśnienie istnienia
ciała niebieskiego, które nie ma prawa istnieć.
Księżyc mógłby przez czysty przypadek być dokładnie 400 razy mniejszy od Ziemi i krążyć po
orbicie, na której znajduje się w odległości 400 razy mniejszej niż odległość od Ziemi do
Słońca, ale prawdopodobieństwo tego jest niezwykle małe. Księżyc jest proporcjonalnie
większy w stosunku do swojej planety niż jakikolwiek inny księżyc w Układzie Słonecznym, z
wyjątkiem Charona, księżyca
Plutona.
Największa niespodziankę przyniosły jednak dokładne badania wielu próbek skał
księżycowych dostarczonych przez amerykańskie misje Apollo i radzieckie sondy
bezzałogowe. Zaobserwowano, że najstarsze skały pobrane z Księżyca są znacznie starsze niż
jakiekolwiek skały kiedykolwiek znalezione na Ziemi.
Najstarsze skały znalezione na Ziemi liczą sobie 3,5 miliarda lat, podczas gdy niektóre próbki
skał z Księżyca mają około 4,5 miliarda lat, co jest bardzo zbliżone do szacowanego wieku
naszego Układu Słonecznego.
Nasze prawie przypadkowe odkrycia dotyczące osobliwych zależności pomiędzy rozmiarami
Ziemi, Księżyca i Słońca ...kazały nam zweryfikować najnowsze teorie na temat powstania
Księżyca. Byliśmy zdumieni tym, co odkryliśmy.
Księżyc jest większy niż powinien, jest ewidentnie starszy niż powinien oraz ma znacznie
mniejszą masę niż powinien. Znajduje się na mało prawdopodobnej orbicie i jest tak
nadzwyczajny, że wszystkie dotychczasowe teorie o jego pochodzeniu są pełne nieścisłości, a
żadna z nich nie jest nawet zbliżona do kompletnego wyjaśnienia.
„HOUSTON, MAMY PROBLEM!”
W rozdziale tym autorzy opisują wyprawy na Księżyc amerykańskich załóg Apollo 12 i Apollo
13.
Nie wdając się w szczegóły- zacytuję:
O godzinie 20.09 (czasu lokalnego Houston)Apollo 13 ruszył w drogę powrotną. Trzeci człon
rakiety Saturn V, o masie 15 ton został skierowany ku powierzchni Księżyca i rozbił się o jego
powierzchnię. Zgodnie z przewidywaniami jego uderzenie w Księżyc wyzwoliło energię
równoważną 11,5 ton trotylu.
Punkt uderzenia znajdował się 137 kilometrów na polnocno-zachodni zachód od punktu,
gdzie astronauci z Apollo 12 zainstalowali sejsmograf.
Doniesienia z NASA tak przedstawiły reakcję uczonych na Ziemi, gdy Saturn V uderzył w
powierzchnię Księżyca: „Księżyc zadźwięczał jak dzwon”.
Uczeni nie tylko powiedzieli, że „Księżyc zadźwięczał jak dzwon”, lecz także stwierdzili, że
cała struktura Księżyca „zatrzęsła się” w bardzo specyficzny sposób, „niemal jak gdyby w
jego środku były gigantyczne amortyzatory hydrauliczne”.
Efekt „dźwięczenia” skłonił wielu ludzi do podjęcia spekulacji, które trwały całe lata, że
Księżyc jest pusty w środku. Już w 1962 roku doktor Gordon McDonald, czołowy uczony
NASA, opublikował w „Astronautics Magazine” artykuł, w którym stwierdził, że analiza
ruchu Księżyca wskazuje, że Księżyc jest pusty w środku”.
Doktor Sean C. Solomon, profesor geofizyki w MIT, dyrektor wydziału magnetyzmu
ziemskiego ...powiedzial: „Eksperymenty z orbiterami księżycowymi znacznie zwiększyły
naszą wiedzę na temat pola grawitacyjnego Księżyca (...) i wskazują na przerażającą
możliwość, że Księżyc jest pusty w środku”.
Dlaczego ta możliwość miałaby być przerażająca?
... Jak doskonale wiemy naturalny satelita nie może być obiektem pustym w środku”. Jeżeli
Księżyc jest pusty w środku MUSIAŁ ZOSTAĆ PRZEZ KOGOŚ ZBUDOWANY!
W następnym rozdziale „Warunek istnienia życia” autorzy analizują mechanikę ruchu
Księżyca i stwierdzają, że bez niego nie byłoby na Ziemi pór roku, oceanów / wody/, pływów
itd.
Ziemia obracałaby się tak szybko, że dzień trwałby zaledwie 8 godzin, a złożone formy życia
jeszcze by nie powstały; zaś gdyby wyższe formy życia ostatecznie zdołały wyewoluować,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin