[HorribleSubs] Yumekui Merry - 06.txt

(10 KB) Pobierz























0:00:16:Merry ma kłopoty. Muszę co zrobić.
0:00:20:Ale co? Co mogę zrobić?
0:00:25:Powiedziałem, że chcę jej pomóc, ale w rzeczywistoci mogę się tylko przyglšdać.
0:00:33:Powiedziała, że chce wrócić. Zdecydowałem, że jej pomogę.
0:00:41:Zdecydowałem, że jej pomogę!
0:00:46:Ona we mnie wierzy.
0:00:48:Dzięki.
0:00:50:A ja wierzę w niš!
0:00:59:Nie wierzę, że nie może wrócić!
0:01:09:Yumeji!
0:01:31:POŻERACZKA SNÓW
0:01:33:W głębokich ciemnociach widzę jak płaczesz
0:01:42:Zimne ciężkie drzwi pozostajš zamknięte
0:01:51:Czy kiedykolwiek wrócę?
0:01:55:Gdzie podziały się moje dni, sny i nadzieje?
0:02:00:Czy mogę zaufać niebu?
0:02:05:Kolory zmieniajš się kaprynie
0:02:12:Naprzód!
0:02:16:Przejd przez cianę, na drugš stronę
0:02:21:Kawałki wiata się pogmatwały
0:02:31:wiat kruszy się na miliony kawałeczków
0:02:54:Yumeji! Yumeji! Idioto, co ty robisz?
0:03:02:To numer 2 na licie rzeczy, których każdy facet chce spróbować.
0:03:07:Może ten raz wystarczy.
0:03:14:To było głupie.
0:03:16:Powinna się ogarnšć a nie nade mnš lamentować.
0:03:23:Dlaczego? Dlatego kazałam ci trzymać się z daleka!
0:03:28:Nie chciałam w to mieszać człowieka.
0:03:39:Zróbmy to.
0:03:44:Mam nadzieję, że jeste gotowa.
0:03:52:Pachnie inaczej. Co się dzieje?
0:04:09:Mój Fioletowy Błysk rozkwitnie | w blasku księżyca.
0:04:23:Co się dzieje?
0:04:30:Niedobrze. Muszę się wycofać.
0:04:39:Wynione spotkanie
0:04:58:Co to było? Co ja zrobiłam?
0:05:02:Wykończyła jš niezłym atakiem.
0:05:06:Nie wiem co się stało.
0:05:08:Wszystko stało się czerwone, gdy zostałe ranny. Potem czerwień zamieniła się w biel.
0:05:17:Yumeji?!
0:05:26:Dobra robota. Chyba jš przegoniła.
0:05:36:Na pewno nic ci nie jest?
0:05:39:Tak, w porzšdku.
0:05:42:Mów ciszej.
0:05:45:Nic ci nie jest? Mogę ci pomóc.
0:05:50:Mogę cię podwieć Taksówkš Merry Express!
0:05:53:Jak na to wpadła?
0:05:56:Gdyby zobaczył mnie kto znajomy, to spaliłbym się ze wstydu.
0:05:59:Bohater nie może pokazywać swoich słaboci.
0:06:03:Chyba martwiłam się na darmo.
0:06:08:Ja też się tam o ciebie martwiłem.
0:06:13:Głupek!
0:06:20:Nic ci nie jest, Engi? Spałam i nie wiem co się stało.
0:06:25:Twój przeciwnik był taki silny?
0:06:27:To był potwór.
0:06:29:Potwór?
0:06:30:Tak. Mój miecz był bezużyteczny.
0:06:34:Nie wiedziałam, że kto poza Elcresem ma takš moc.
0:06:42:Wybacz, muszę odpoczšć.
0:06:52:Yui. I co, wkroczyła już w dorosłoć?
0:06:55:Nie masz przypadkiem czego do zrobienia?
0:06:58:Jak poszło? Masz przynajmniej jego email?
0:07:01:O czym ty mówisz?
0:07:03:Nie zgrywaj się. Nic przede mnš nie ukryjesz.
0:07:07:Widziałam  zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia.
0:07:11:Podziękowałam mu za uratowanie lalki. Choć trochę się denerwowałam.
0:07:16:Ale zapytała go o imię! To co znaczy.
0:07:24:Dziadek mówi mi, żeby zawsze pytać o imię przy pierwszym spotkaniu.
0:07:32:Nazywam się Yui Kounagi. Chcę poznać wasze imiona.
0:07:37:Kounagi, czas na przedstawianie się będzie póniej. Siadaj.
0:07:42:Od zawsze taka była.
0:07:51:Jutro też pójdziesz ze mnš na lekcje gry na puzonie?
0:07:56:Boję się ić sama.
0:07:59:Nie ma sprawy, tylko się nie nakręcaj.
0:08:10:Wrócilimy.
0:08:16:Witajcie w domu.
0:08:18:Co jest z wami? Moglibycie się chociaż przywitać.
0:08:21:Wybacz. Mylałem, że jeszcze rozpaczasz po Yokato.
0:08:26:Nie moge wpadać w depresję. Jako fanka muszę mu wierzyć i czekać na powrót.
0:08:30:Masz rację.
0:08:32:Jak długo gralicie w gry wideo?
0:08:52:Cholera!
0:09:00:Yumeji, pisz?
0:09:04:Otwieram drzwi. Pograjmy.
0:09:12:Yumeji?
0:09:19:Mówiłe, że nic ci nie jest! Dlaczego kłamałe?
0:09:26:To straszne...
0:09:40:To miejsce...
0:09:49:Witaj, chłopcze.
0:09:52:Dziękuję za przyjęcie zaproszenia, tak?
0:09:58:Łowca John Doe.
0:10:03:Bardzo szybko przegrałe, chłopcze.
0:10:09:To głęboka duchowa rana. Wkładasz wiele wysiłku, by zostać przytomnym.
0:10:20:To dla nas idealny moment, by zrobić z ciebie pojazd.
0:10:28:Cholera!
0:10:29:Nie mam jednak ochoty grać złodziejaszka.
0:10:37:Nie ruszaj się, miał.
0:10:41:Założę ci bandaż, ale muszę cišgnšć koszulkę, miał.
0:10:44:Co to ma być, John?
0:10:50:Mylałem, że ci się spodoba.
0:10:55:Leczenie zakończone, miał.
0:11:00:Wielkie dzięki.
0:11:02:Wiedziałem, że kiedy i tak pojawi się Demon, który wyzwie na pojedynek Elcresa.
0:11:08:Skšd o tym wiesz?
0:11:10:Jestem łowcš. Koty posiadajš użyteczne narzędzie.
0:11:27:Tak się dowiedziałe?
0:11:40:Yumeji dalej się nie obudził?
0:11:47:Musi być zmęczony. Może zjemy bez niego?
0:11:54:Poczekam aż się obudzi.
0:11:56:Dobrze. Jeli zgłodniejesz, zejd na dół.
0:12:13:Fujiwara rzadko bierze wolny dzień. Mylisz, że to oznaka apokalipsy?
0:12:23:Po prostu le się czuje.
0:12:25:Tachibana. Nie powinna
0:12:28:go doglšdać?
0:12:29:Takateru Akiyanagi.
0:12:34:Merry się tym zajmie.
0:12:36:Wydaje mi się, że Fujiwara nie straciłby marzeń.
0:12:41:Utrata marzeń?
0:12:48:Ostatnio wiele ludzi traci marzenia, cele i motywacje.
0:12:53:Yokato może być jednym z nich.
0:12:55:Yokato też?
0:12:56:W szkole jest dziewczyna, która bardzo pragnęła dostać się do szkoły pielęgniarskiej.
0:13:03:Nagle zaczęła mówić, że już na niczym jej nie zależy.
0:13:08:A kole, który był asem drużyny baseballowej, nagle odszedł.
0:13:15:Dużo ich.
0:13:20:Hej, Tachibana.
0:13:22:Tak?
0:13:25:Zaniesiesz to Fujiwarze? Jak on się ma?
0:13:31:To nic poważnego. Jutro pewnie wróci do szkoły.
0:13:38:Bang!
0:13:47:Już wiem co się stało.
0:13:51:Ten sen na jawie pojawił się, bo ty wcišż kręcisz się w moich snach.
0:14:00:Chyba jestem częciowo winny twoich obrażeń.
0:14:06:Jeli tak uważasz to powiedz kim jest Elcres. W co ja się pakuję?
0:14:13:Elcres to Demon Snu, jak my wszyscy.
0:14:17:Pharos. Jak latarnia, na czeć której został nazwany,
0:14:21:prowadzi inne Demony wspaniałym wiatłem, wchłania je i rozszerza swoje terytorium.
0:14:29:Jest istotš, która posiada przycišgajšcš moc.
0:14:35:Jest jak lider?
0:14:38:Demony Snu sš panami swoich własnych wiatów.
0:14:42:Działajš w grupie tylko jeli majš wspólne cele.
0:14:49:Ale wiatło do Rzeczywistoci, które pokazał nam Elcres, było zbyt zapraszajšce.
0:14:58:Choć to hańbišce to przyznaję, że i ja zdecydowałem za nim podšżyć.
0:15:17:Dostał się do Rzeczywistoci i nadal prowadzi inne Demony.
0:15:24:Może to jeszcze do ciebie nie dotarło,
0:15:30:ale iloć ludzkich pojazdów zwiększa się.
0:15:35:Więc jeli nie rozprawimy się z Elcresem, to Demonów będzie przybywać?
0:15:42:Prawdopodobnie.
0:15:49:Hej, Saki, czy iloć ludzi tracšcych marzenia tak bardzo ronie?
0:15:53:Tylko tak słyszałam, ale w naszej szkole jest ich najwięcej.
0:15:59:To był główny temat wczorajszego zebrania.
0:16:03:Co się dzieje, gdy kto traci marzenia?
0:16:07:Stajš się letargiczni i apatyczni.
0:16:11:Jakby wypalali się przed rozgrzaniem.
0:16:18:Ludzie zdrowiejš?
0:16:22:Nie wiem.
0:16:40:Dowiedziałem się jeszcze czego.
0:16:44:Gdy Elcres i jego podwładni zstšpili do Rzeczywistoci, kto do nich dołšczył.
0:16:50:Jest pewien Demon, który został wmieszany w jego sprawy i cišgnięty do Rzeczywistoci.
0:16:57:Wmieszany?
0:16:59:Nagle. Pod przymusem. Niedoskonale.
0:17:03:Tego przejcia nie można wymusić.
0:17:06:Mogš pojawić się jakie nieprawidłowoci,
0:17:10:jak na przykład pojawienie się w Rzeczywistoci bez pojazdu.
0:17:27:Więc jeli znajdę Elcresa, to dowiem się czego o Merry.
0:17:35:A to ci niespodzianka. Mylałem, że zajmie ci to więcej czasu.
0:17:39:Twoja rana już się zagoiła.
0:17:43:Masz rację. Kiedy to się stało?
0:17:50:Moc twoich myli stała się siłš w wiecie Snów.
0:17:58:Dlaczego tak się stało? Zaczynasz mnie interesować.
0:18:05:Nie mów tak, to straszne.
0:18:09:Jeste naszym wrogiem czy sprzymierzeńcem?
0:18:13:Postrzegam wszystko jasno i klarownie.
0:18:16:To, co dzieje się między naszymi wiatami nie jest normalne.
0:18:22:Jestem Łowcš. Sprzymierzeńcš prawdy.
0:18:34:Witaj!
0:18:37:Naprawdę wpadła.
0:18:40:Chcę się napić kawy.
0:18:49:Cieszę się, że ci smakuje.
0:18:53:Może być bez mleka, prawda?
0:18:56:Masz marzenia?
0:18:58:Hmm?
0:19:00:Pytam czy masz marzenia.
0:19:06:Tak, ale to nic specjalnego. Chciałabym być malarkš.
0:19:18:Och.
0:19:30:Wit och, to ty Akiyanagi.
0:19:33:Czeć.
0:19:49:Broniłe mnie przed innymi Demonami Snu do czasu zagojenia się moich ran?
0:19:56:Nie pomyl kociej potrzeby czułoci.
0:20:00:Powiem ci co zanim sie rozstaniemy.
0:20:13:Czeć.
0:20:22:Niestety, diabeł równy Elcresowi,
0:20:27:albo nawet i potężniejszy, zważywszy na okolicznoci,
0:20:31:przeniknšł już do Rzeczywistoci.
0:20:34:Co?
0:20:36:Nazywa się Mistilteinn Morze Drzew.
0:20:40:Mistilteinn Morze Drzew?
0:20:44:Morze Drzew nie chce być latarniš.
0:20:48:Jest istotš, która niszczy innych dla własnej rozrywki.
0:20:53:Mówi się, że każdy jego cel jest torturowany do mierci.
0:20:57:Musisz być ostrożny. On nie zada ci takich lekkich ran.
0:21:05:Chyba za bardzo cię nastraszyłem.
0:21:09:A teraz czas się obudzić.
0:21:22:Szkoda, że pi.
0:21:26:W końcu znalazłem DVD, które spodobałoby się naszemu chłoptasiowi.
0:21:32:Pójdę już.
0:21:36:Zostaw to.
0:21:52:Głuptasie! To naruszenie naszego kontraktu!
0:22:00:Wybacz. Jakš dostanę karę?
0:22:05:To nie jest mieszne!
0:22:16:Jutro wyjdę z wielkim, promiennym umiechem
0:22:38:Zapcham się słodyczami
0:22:45:I pocieszę się, skupiajšc na moich przyjaciołach
0:22:52:Wtulam się w koc i liczę owce aż do rana
0:22:57:Nie mogę zasnšć
0:22:59:Mam nadzieję, że jutro przyniesie dużo zabawy
0:23:06:Moje serce daje mi siłę i jest mojš zbrojš
0:23:20:Mój umiech daje innym nadzieję
0:23:30:Jutro na pewno nadejdzie!
0:23:40:Martwiłam s...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin