ZDJĘCIE CUDU CZY CUDOWNE ZDJĘCIE? Fotografia Adama Bujaka włączona przez abp. Stanisława Dziwisza do procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II W dniu dzisiejszym (9.12.2005) fotografik Adam Bujak i wydawca Leszek Sosnowski przekazali arcybiskupowi Stanisławowi Dziwiszowi tajemniczy diapozytyw, na którym Ojciec Święty widoczny jest w aureoli. Ksiądz arcybiskup przyjął diapozytyw z wdzięcznością, z uwagą wysłuchał opowieści o okolicznościach jego powstania i orzekł, że fotografia zostanie włączona do dokumentów w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II. Przekazanie miało miejsce w pałacu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3.Poświata„Przygotowując materiały do tego albumu szukałem długo w moich archiwaliach i okazało się, że znalazłem sporo nigdy nie publikowanych negatywów i diapozytywów. Niektóre wydawały mi się niezbyt dobre technicznie, troszkę straciły przez ćwierć wieku na kolorze, niektóre nie wyglądały na dostatecznie ostre. Zebrałem jednak je wszystkie i zaniosłem do Białego Kruka (mieszkam po sąsiedzku). Zostawiłem cały materia? Leszkowi Sosnowskiemu, prosząc go o ostateczny wybór i obiektywną ocenę. Temat opłatkowy wydał mi się w połączeniu z naszym ukochanym Ojcem Świętym szczególnie piękny i ciekawy. Było przecież tych spotkań tak wiele; pamiętałem dobrze te krakowskie, „kardynalskie” i przypomniałem sobie znakomicie ten pierwszy watykański opłatek. Naprawdę niezapomniane chwile... Po wielkich perturbacjach z wylotem do Rzymu znaleźliśmy się wreszcie u Niego. „Stara gwardia” krakowska. Jakże serdecznie nas przyjął, jakże się ucieszył! Po sakrze Jego następcy abp. Franciszka Macharskiego poszliśmy na polskie spotkanie do sali Klementyńskiej. Tak samo, jak i parę godzin wcześniej, w Bazylice Św. Piotra, robiłem zdjęcia. Raczej nie do publikacji, bo któż wówczas mógłby w PRL takie rzeczy publikować... Dziś te zdjęcia są nie tylko rarytasem, są niczym relikwie.Na drugi dzień po wizycie w Białym Kruku dzwoni do mnie Leszek Sosnowski i mówi: „słuchaj, sfotografowałeś aureolę wokół Ojca Świętego”. Myślałem, że albo żartuje (ale z tego tematu prezes raczej by nie żartował), albo ma jakieś przywidzenia. Kiedy przyszedłem do studia graficznego Białego Kruka, przekonałem się jednak, że to nie omamy! Ja też widziałem wokół Ojca Świętego aureolę. Było to ujęcie zrobione właśnie w czasie tego pierwszego „papieskiego” spotkania opłatkowego, 6 stycznia 1979 roku, po sakrze arcybiskupiej naszego nowego metropolity. Myślałem, że to poruszone zdjęcie, nieostre, już miałem je odłożyć na bok, ale przyjrzałem się bliżej i widzę wokół postaci Papieża poświatę, szczególnie intensywną wokół głowy. Oglądaliśmy slajd bardzo wnikliwie i nie znajdowaliśmy wytłumaczenia tego zjawiska. Na pewno nie widziałem aureoli, czy poświaty wtedy, gdy fotografowałem – coś takiego na pewno bym pamiętał. Nie ma też mowy o poruszeniu zdjęcia czy postaci ani o podświetleniu z tyłu. Opracowywaliśmy wiele tysięcy fotografii i naprawdę sporo o niej wiemy – tego zjawiska nie jesteśmy jednak w stanie wytłumaczyć.Nie twierdzę, ?e mamy tu do czynienia z cudem. Nie mnie to zresztą kwalifikować. Ale samo zjawisko na pewno jest cudowne. Może znajdzie się jakieś wytłumaczenie techniczne, ale to nie zmieni mojej opinii, że tak, czy owak mamy do czynienia ze Świętym. Jest to zdanie i nas wszystkich w wydawnictwie, i milionów ludzi na świecie.Ja nie musiałem widzieć. Ja czułem tę świętość i to jeszcze, gdy Karol Wojtyła był kardynałem. Czułem tę świętość także w czasie pogrzebu Jana Pawła II. Te olbrzymie rzesze ludzi przyjechały na pogrzeb Świętego. To był wielki znak od ludzi, od narodów dla hierarchów. Przez te lata Pontyfikatu uczestniczyliśmy w wydarzeniach ze Świętym. Za życia naznaczony był świętością. Codziennie zwracam się do Niego.”
Adam Bujak
Znalezione w internecie
lalillien