Aaltra [2004] DVDRip.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:12:pisz, czy co?|Nie widziałe moich wiateł?
00:02:16:A może jeste lepy?|Jeste do niczego.
00:02:19:Nie powiniene spać|w czasie żniw.
00:04:11:No nie. Tylko nie on.
00:04:29:Sukinsyn.
00:07:20:Dobra kicia.
00:07:22:Dobra kicia.
00:08:21:Szkoda, że nie było cię na zlocie.
00:08:23:Ale i tak sobie poradziłem|bez ciebie. Zresztš - jak zwykle.
00:08:29:Przepraszam na momencik.
00:08:35:- Jak daleko jeste?|- Musiał gdzie wyjć. To nie potrwa długo.
00:08:38:- Musiał wyjć?|- Zaraz wróci.
00:08:42:To trwa już dwa miesišce.|I jak zwykle go nie ma.
00:08:49:Praca w domu jednak nie była|najlepszym pomysłem.
00:08:53:Czy ty oszalał?!
00:08:55:Otrzymam to na tym pliku.
00:08:59:Zrzucanie chemikaliów tak blisko|domu jest zabronione!
00:09:04:- Tak na marginesie - moja żona jest w cišży.|- Zadzwoń do niego na komórkę.
00:09:08:Cóż, firma stawia.
00:09:12:To wiństwo jest wszędzie!
00:09:17:- Pan Vives?|- Tak, słucham?
00:09:19:Pan Senac chce z panem zamienić słowo.
00:09:23:- Vives?|- Witam, panie Senac.
00:09:26:Nie mieszka pan przypadkiem|pod Paryżem, pół godziny jazdy TGV?
00:09:29:Przepraszam, słabo słyszę,|jadę włanie przez tunel.
00:09:33:Za pół godziny u mnie|w biurze, inaczej wylatujesz z roboty.
00:09:38:- Będę tam.|- Mam już tego doć.
00:10:19:Co ty wyprawiasz...
00:10:57:Skurwiel!
00:13:51:- Poproszę innš salę.|- Zobaczymy, zobaczymy
00:14:25:Nie jest tu tak le.
00:14:30:Przyszli po twój cišgnik.
00:14:33:Spłaciłe wszystkie raty?
00:14:38:Pożyczanie pieniędzy jest w porzšdku,
00:14:42:ale potem powinno się je oddawać.
00:14:45:Ale nie ty.|Ty tylko pisz, albo się gdzie włóczysz.
00:14:50:- Tutaj?|- Nic.
00:14:52:- Tutaj?|- Nic.
00:18:03:Jest faworytem wycigu w Namur.
00:18:07:Wszystko, co robi,|robi doskonale.
00:18:11:Przed nami jeszcze tylko pięć|Grand Prix. To bardzo ważny wycig,
00:18:15:bowiem w klasyfikacji Michael|jest tuż za mnš.
00:18:19:Nie mogę sobie pozwolić|na chwilę nieuwagi.
00:18:23:Namur jest następne.|Jest tam jeden z moich ulubionych torów.
00:18:35:Powiniene już robić to sam.|Twój towarzysz potrafi.
00:18:43:Syjamskie bliniaki włanie wychodzš.|To im nie pomaga.
00:18:47:Panowie, dobre wieci.|Możemy już was wypisać.
00:18:50:Nie traćcie nadziei.|Nigdy, przenigdy.
00:18:53:Nauka czyni postępy każdego dnia.|Co was nie zabije...
00:18:58:Lepiej już pójdę.|Jestem zmęczony.
00:19:29:Jestem małš kuleczkš z pinballu...
00:19:32:Toczę się i toczę.
00:19:38:Jestem małš kuleczkš z pinballu...
00:19:41:Toczę się i toczę.
00:19:57:Chryste, ale goršco.
00:20:00:Nie masz klimy w swoim wozie?
00:20:05:Tylko w marzeniach.
00:20:09:Mój szwagier ma traktor...
00:20:11:z klimatyzacjš.|A ja? Wykluczone.
00:20:17:A ty masz klimatyzację?
00:20:24:W sumie to marnotrawstwo|benzyny. Masz rację.
00:20:27:Mam samochód.
00:20:29:Miałem do wyboru - ABS lub klima.
00:20:34:I postawiłem na bezpieczeństwo.
00:20:36:Klima... nie, ABS.
00:20:40:7000 franków.|Cišgle mylę frankami.
00:20:45:Ale klima...
00:20:47:Byłaby niezła.
00:20:50:Może następnym razem.
00:20:54:Jest tak goršco.
00:21:00:Którego dnia prowadziłem|traktor szwagra.
00:21:04:Włšczyłem klimę na 20.|20 stopni przez cały czas.
00:21:09:Od witu do zmierzchu.|Na okršgło.
00:21:12:To cudowne.|Po prostu brak słów.
00:21:14:Jest ci za ciepło?|Przykręć w dół.
00:21:19:18 lub 19. Nie niżej.
00:21:22:Kiedy na zewnštrz jest 24,|możesz się przeziębić.
00:21:27:To kwestia wyboru.|Ale jednak to marnotrawstwo benzyny.
00:21:32:Na tym samym dystansie...
00:21:34:Litr więcej. W dieslu.
00:21:41:Tak. A w dziesięć do piętnastu lat...
00:21:45:klima będzie standardem.
00:21:49:Bez żadnego wyboru.|Klima dla każdego.
00:21:53:Naprawdę.
00:21:56:Jestem tego absolutnie pewien.
00:22:53:Isabelle?
00:23:08:Isabelle?
00:23:36:Isabelle?
00:26:40:Proszę bardzo,|obok pańskiego kolegi.
00:27:07:Co ty tu robisz?
00:27:43:Ten długopis nie pisze.|Szlag by to...
00:29:04:- Helsinki... Jestecie razem?|- Nie.
00:29:08:- Gdzie pan jedzie?|- Do Namur.
00:29:10:Zrobię rezerwację,|aczkolwiek osoby niepełnosprawne
00:29:15:powinny robić rezerwację|24 godziny przed odjazdem,
00:29:18:żeby obsługa pocišgu byłš przygotowana.
00:29:20:W porzšdku.
00:29:22:- Poproszę paszporty|- Tak.
00:29:26:- Proszę.|- Dziękuję.
00:29:30:Jego paszport.
00:29:33:Dziękuję.
00:30:53:Zrobilimy wczoraj rezerwacje dla dwóch osób.
00:30:56:Jednš do Helsinek,|i jednš...
00:30:59:do Namur.
00:31:00:Bilet numer QTV...
00:31:03:albo U, nie pamiętam.
00:31:06:Potrzebuję poprawnego numeru, żeby wam pomóc.|Przykro mi.
00:31:08:Ale zostalimy obrabowani.|Skradziono nam wszystko.
00:31:11:- Paszporty, karty kredytowe, pienišdze...|- Przykro mi, ale nie będę w stanie pomóc.
00:31:15:A jeli podałbym swoje nazwisko?
00:31:17:Niestety, nie. Przykro mi
00:31:22:Dwie nóżki kurczaka.
00:31:24:- Co macie na deser?|- wieżš sałatkę warzywnš.
00:31:27:- I nic innego?|- Nie, tylko to.
00:31:30:W takim razie poprosimy dwie.
00:31:34:Trzymaj fasolkę w ten sposób.
00:31:36:Wtedy potnij jš na trzy|lub cztery kawałki.
00:31:42:Nieustraszony i odważny, mój chłopcze.
00:31:46:Tak jak Albert Libertad,
00:31:49:który w czasach Belle Epoque...
00:31:52:był niepełnosprawnym buntownikiem.
00:31:54:Wszędzie wszczynał ekscesy.
00:31:58:Ze swoimi kulami...
00:32:00:szturmował każdy polityczny mityng.
00:32:04:Wchodził na podwyższenie, siadał na nim...
00:32:08:i tłukł swoimi kulami|po nogach każdego...
00:32:12:kto próbował go stamtšd cišgnšć...
00:32:15:Czynił z żołnierzy dezerterów.
00:32:19:piewał na ulicach...
00:32:23:...i w sklepach:
00:32:26:"Powstrzymać wszelkš bezsensownš działalnoć!"
00:32:29:Palił każdy paszport,|jaki wpadł w jego ręce.
00:32:34:Wchodził do kociołów,
00:32:38:kiedy były otwarte...|i nazywał księży draniami.
00:32:44:A wszystkich wiernych|głupimi owcami.
00:32:48:Dewastował cmentarze,
00:32:50:walczšc przeciw strachowi przed mierciš,
00:32:53:i przeciw kultowi zwłok.
00:32:55:Kpił z klasy redniej...
00:33:00:żyjšc z zakonnicami.
00:33:04:Niech żyje Albert Libertad.
00:33:24:Proszę pana?
00:33:36:- Solidarnoć cyklistów?|- Nie.
00:33:49:Mógłby mi pan użyczyć trzy, cztery euro?
00:33:56:- 50 euro.|- Nie mam 50.
00:34:02:Przepraszam, mogę pana o co zapytać?|Przepraszam za kłopot.
00:34:07:Bezduszne dranie. Żaden z was|nie zaznał głodu, ani chłodu.
00:34:11:- Puć mnie!|- Drań.
00:34:13:- Puszczaj!|- Gdzie masz pienišdze?
00:34:18:- Dupek.|- Pomocy!
00:34:21:Pomocy!
00:34:26:- Pomóc w czym?|- Tak, proszę.
00:34:31:- Co mam zrobić?|- Pocišgnšć.
00:34:33:- Pomocy!|- Robi to celowo.
00:34:36:- Pomocy!|- Kto to?
00:34:38:Jego... Proszę z drugiej strony.
00:34:42:Trzyma hamulec.
00:34:46:Widzi pan, zacišgnšł hamulec.
00:34:49:- Musimy spróbować.|- Pomocy.
00:34:51:- Proszę pana...|- Proszę, pomóż mi.
00:34:53:Ale jeli on tego nie chce...
00:34:56:- To może mu pani przetłumaczy.|- Ale przecież ja go nie znam.
00:35:00:- Pan sobie wyobraża, że co mogę zrobić?|- A czy ja go znam?
00:35:08:Czy mogę pana o co poprosić?
00:35:11:Proszę...|Niech mi pan  pomoże przejć ulicę.
00:35:14:Ty sukinsynu.
00:35:16:Zaznałe kiedykolwiek głodu,|czy zimna? Łajdak.
00:35:20:Czemu mi to mówisz?
00:35:22:- Cierpiałe tak kiedy?|- Tak.
00:35:30:No i?
00:35:32:- Nic.|- U mnie też.
00:35:47:MIEJSCE DO PARKOWANIA|2 EURO
00:36:26:Wynocha stšd.|Mam zakrzepicę.
00:36:29:Przyjechałem po zastrzyk.
00:36:48:Mam zakrzepicę.|Rozumiesz?
00:36:59:Ciotka Roberte... ma się wietnie.
00:37:03:Ma się wietnie...|Przepraszam, nie żyje.
00:37:06:Faktycznie nie żyje.
00:37:09:Ale z drugiej strony,|ciotka Olga ma się doskonale.
00:37:26:Co?
00:37:29:Ciotka Louqui, to ciotka Louqui.
00:37:34:No i?
00:37:36:To matka mojej siostrzenicy.
00:37:40:To wszystko, co wiem o tym,|co się zdarzyło w Kongu.
00:37:46:Witajcie... Bwana, bwana.
00:37:49:Znacie to?|Czułem się jak...
00:37:54:Uwaga.
00:37:59:Trochę jak papież w swoim|papamobile. Rozumiecie?
00:38:03:Wyglšdałem jak dureń.
00:38:08:Pamiętam, jak pierwszy raz siusiałe.
00:38:11:Dokładnie pamiętam, jak odkryłe...
00:38:17:jak się siusia.|To było niesamowite.
00:38:23:Prosto.
00:38:25:I.. Co ja mówiłem?|Najbardziej niesamowite było to...
00:38:30:było to, że...
00:38:33:mieszkali w małej wsi|w rodku lasu...
00:38:37:i co robili?
00:38:40:W prawo.
00:38:41:W prawo.|- Ostrożnie.
00:38:43:Kiedy przyjechałem do wsi,|wszystkie dzieci czekały.
00:38:48:Bwana, bwana!|Jak papież w papamobile.
00:38:52:Naprawdę niesamowite.
00:38:55:I stałem tam jak idiota.
00:38:59:To, co się wtedy zdarzyło...
00:39:05:- A, tak, uwiadomiłem sobie...|- Skręć w prawo.
00:39:09:Kiedy oni nas tak zobaczyli...
00:39:13:Uwaga.|Już w porzšdku.
00:39:18:Kiedy oni nas tak zobaczyli...
00:39:23:pojawiajšcych się zza horyzontu...
00:39:26:Co sobie pomyleli?|Cóż, że przybywamy z Raju.
00:39:34:Ale, do cholery...|To strasznie daleko.
00:39:38:Powiedziałe...
00:39:41:Potrzebuję zastrzyku.
00:39:43:Jeszcze kawałek prosto.|- Prosto.
00:39:46:Prosto, a potem w prawo.|- O, tam.
00:39:50:Tak, wietnie. OK. Ponieważ wiecie...
00:39:56:Wszystkie te wspomnienia...
00:39:58:To niesamowite,|ile można pamiętać.
00:40:01:To po prostu wspaniałe.
00:40:21:Dawaj! Szybciej!
00:40:47:Bardzo dobrze.
00:40:50:Jérémie, wiesz, dlaczego|czarni ludzie tak nie potrafiš?
00:40:54:Ponieważ kiedy podskoczš w dżungli,|grzęznš w drzewach.
00:41:02:Daj tacie buziaka.|Buziaka.
00:41:07:Taak, to włanie motocross.
00:41:11:- Gdzie jest Pichon?|- Tam.
00:41:12:No dobra, kto był pierwszy?
00:41:15:Everts. A kim jest Everts?
00:41:18:Siedmiokrotnym mistrzem wiata.
00:41:22:Wyobra ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin