Bóg bogaty w Miłosierdzie.doc

(181 KB) Pobierz

Bądźcie świadkami miłosierdzia

     O niepojęte i niezgłębione Miłosierdzie Boże, Kto Cię godnie uwielbić i wysławić może, Największy przymiocie Boga Wszechmocnego, Tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego. (Dzienniczek, 951)

     Bóg bogaty w miłosierdzie - takie było najważniejsze hasło i przesłanie ostatniej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski. Dzięki św. siostrze Faustynie ta prawda znalazła swoje wyjątkowe objawienie w krakowskich Łagiewnikach. Dlatego najważniejszym celem tej papieskiej pielgrzymki była konsekracja nowej świątyni sanktuarium Miłosierdzia Bożego i ogłoszenie jej światowym centrum kultu Chrystusa Miłosiernego.


http://adonai.pl/milosierdzie/graph/p2.jpg
     Świątynia Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach to szczególne miejsce, które Bóg obrał sobie, aby tu wylewać łaskę i udzielać swego miłosierdzia - mówił podczas homilii Ojciec Święty. Stąd na cały świat rozchodzi się orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem świętej Faustyny. Stąd wyjdzie owa iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Jezusa.

     Jan Paweł II na nowo przypomniał niezwykły plan Boży, jaki na tym miejscu się realizuje. To tutaj, w sąsiedztwie nowo poświęconej świątyni, znajduje się klasztor Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, w którym odeszła do wieczności siostra Faustyna. W kaplicy zakonnej znajdują się jej relikwie, umieszczone pod obrazem Miłosiernego Jezusa. Jest to takie miejsce - mówił Ojciec Święty - na które ludzie wiedzeni zmysłem wiary przychodzą, bo mają pewność, że rzeczywiście stają przed Bogiem, który jest tam obecny. Kto przybywa na to miejsce, ten staje w obliczu Jezusa, który wielokrotnie ukazywał się siostrze Faustynie i który za jej pośrednictwem pragnie dotrzeć do każdego człowieka z orędziem o swym nieskończonym miłosierdziu. Przed Miłosiernym Chrystusem - mówił Ojciec Święty - staje się tutaj w Duchu i prawdzie. To Duch Święty, Pocieszyciel i Duch Prawdy, wprowadza nas na drogi Bożego Miłosierdzia. Z jednej strony, pozwala nam przez krzyż Chrystusa poznać grzech, każdy grzech, w pełnej skali zła, jakie w sobie zawiera. Z drugiej strony, pozwala nam zobaczyć grzech w świetle "misterium pietatis", czyli miłosiernej, przebaczającej miłości Boga. Działanie Ducha - wyjaśnia dalej Ojciec Święty - polega więc na przekonywaniu nas o tym, że każdy grzech może być odpuszczony, a człowiek może odzyskać poczucie godności umiłowanego dziecka Bożego. Przez ten fakt, łagiewnickie sanktuarium jest miejscem odradzania się w grzesznym człowieku niezawodnej nadziei. Bóg chce i potrafi wszystko przebaczyć, podnieść z największych upadków i zniewoleń, dotknąć odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka.

    Aby przypomnieć całemu światu prawdę o swoim nieskończonym miłosierdziu, Bóg wybrał skromną zakonnicę, której ukazał bezmiar swego miłosierdzia wobec każdej istoty ludzkiej i nauczył j ą postawy całkowitego zawierzenia i ufności. Następnie polecił jej, by przekazywała światu orędzie o miłosiernej miłości oraz zachęcała wszystkich ludzi do ufności wobec Miłosiernego Zbawiciela. Jezus, który wielokrotnie objawiał się siostrze Faustynie, ukazał jej tajemnice swego Serca, które jest przepełnione pragnieniem miłowania dusz i przebaczania im nawet największych grzechów, pod jednym tylko warunkiem, że zwrócą się do Niego z ufnością poprzez akt szczerej modlitwy, skruchy i w sakramencie pojednania. W celu obudzenia w nas postawy zaufania, poleca namalować obraz z napisem: "Jezu, ufam Tobie". Pragniemy oczyma duszy wpatrywać się w oczy miłosiernego Jezusa - powiedział Papież w Łagiewnikach - aby w głębi Jego spojrzenia znaleźć odbicie własnego życia oraz światło łaski, którą już po wielekroć otrzymaliśmy i którą Bóg zachowuje dla nas na każdy dzień i na dzień ostateczny.

     Dalej, Jezus wyznacza taki moment w ciągu dnia, w którym szczególnie udziela się nam w tajemnicy swego miłosierdzia: godzina trzecia po południu. Ilekroć usłyszysz, jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w miłosierdziu moim, uwielbiając i wysławiając je; wzywaj jego wszechmocy dla świata całego, a szczególnie dla biednych grzeszników, bo w tej chwili zostało na oścież otwarte dla wszelkiej duszy (Dzienniczek, 1572).

     Innym razem, Jezus dyktuje specjalną modlitwę - koronkę - zapewniając, że przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą... jeżeli to będzie zgodne z wolą moją (Dzienniczek, 1541,1731).

     Ojciec Święty mówił w Łagiewnikach, że na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy.

     Dlatego dziś w tym sanktuarium, chcę dokonać uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tu zostało ogłoszone przez pośrednictwo św. Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść "iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście" (por. Dzienniczek, 1732). Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście.' To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tu przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!

     Kończąc homilię Ojciec Święty w następujących słowach dokonał uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu:

     Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, trój jedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata! Amen.

Jan Paweł II, Łagiewniki 17. 08. 2002

ks. Andrzej Trojanowski TChr



http://adonai.pl/graph/milujcie.gif
nr 3-2004

 

 

 

Przestań się lękać!

     Zaufaj Bogu, który bogaty jest w miłosierdzie. Jest z tobą Chrystus, niezawodny Dawca nadziei.

     Ten apel Ojciec Święty skierował do każdego z nas podczas powitalnego przemówienia na lotnisku w podkrakowskich Balicach 17 sierpnia 2002 r.

     "Jestem przekonany - mówił Ojciec Święty - że kraj nasz zmierza odważnie ku nowym horyzontom rozwoju w pokoju i pomyślności". Ten optymizm Ojca Świętego wypływa ze słów samego Zbawiciela zapisanych w dzienniczku s. Faustyny. Pan Jezus mówił: "Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotowuje świat na ostateczne przyjście Moje" (Dz. 1732). W przemówieniu pożegnalnym Ojciec Święty zacytował słowa s. Faustyny: "Ojczyzno moja kochana, Polsko (...) Bóg cię wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna" (Dz. 1038).

     Zapowiedziana przez Jezusa wspaniała przyszłość naszej Ojczyzny zrealizuje się tylko wtedy, gdy Polacy będą budować dom ojczysty na fundamencie Dekalogu i Ewangelii, gdy będą posłuszni Chrystusowi i całkowicie zaufają niezgłębionej tajemnicy Jego Miłosierdzia, z wdzięcznością rozpoznając jak bardzo zostali obdarowani.


http://adonai.pl/milosierdzie/graph/p3.jpg
     W homilii na krakowskich Błoniach, Ojciec Święty mówił o tym niezwykłym obdarowaniu: "Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia" (Ef 2,4-5). Pełnia tej miłości objawiła się w ofierze krzyża. Nikt bowiem "nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15, 13). Taka jest miara miłosiernej miłości! Taka jest miara miłosierdzia Boga!

     Kiedy uświadamiamy sobie tę prawdę, zdajemy sobie sprawę, że Chrystusowe wezwanie do miłości wzajemnej na wzór Jego miłości, wyznacza nam wszystkim tę samą miarę. Doznajemy niejako przynaglenia, abyśmy korzystając z daru miłosiernej miłości Boga, sami z dnia na dzień oddawali życie, czyniąc miłosierdzie wobec braci. Uświadamiamy sobie, że Bóg, okazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia w dzisiejszym świecie."

     Ojciec Święty z niezwykłą mocą podkreślił, że Kościół i każdy z nas osobiście jest dzisiaj szczególnie wezwany, by głosić całemu światu orędzie Bożego Miłosierdzia. Mówił, że nie możemy zaniedbać tej misji, skoro wzywa nas do tego sam Bóg przez świadectwo św. Faustyny. "A wybrał do tego nasze czasy. Może dlatego, że wiek dwudziesty, mimo niewątpliwych osiągnięć w wielu dziedzinach, naznaczony był w szczególny sposób "misterium nieprawości". Z tym dziedzictwem dobra, ale też i zła weszliśmy w nowe tysiąclecie. Przed ludzkością jawią się nowe perspektywy rozwoju, a równocześnie nowe, niespotykane dotąd zagrożenia. Człowiek nierzadko żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet stawia samego siebie na Jego miejscu. Uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę życia ludzkiego. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określać granicę śmierci. Odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie. Na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczynić "wielkim nieobecnym" w kulturze i społecznej świadomości narodów. "Tajemnica nieprawości" wciąż wpisuje się w rzeczywistość świata.

     Doświadczając tej tajemnicy człowiek przeżywa lęk przed przyszłością, przed pustką, przed cierpieniem, przed unicestwieniem. Może właśnie dlatego, przez świadectwo skromnej zakonnicy, Chrystus niejako wchodzi w nasze czasy, aby wyraźnie wskazać na to źródło ukojenia i nadziei, jakie jest w odwiecznym miłosierdziu Boga. Trzeba, aby Jego orędzie o miłosiernej miłości zabrzmiało z nową mocą. Świat potrzebuje tej miłości. Nadszedł czas, żeby Chrystusowe przesłanie dotarło do wszystkich, zwłaszcza do tych, których człowieczeństwo i godność zdaje się zatracać w misterium iniguitatis [łac.: tajemnicy nieprawości - red]. Nadszedł czas, aby orędzie o Bożym miłosierdziu wlało w ludzkie serca nadzieję i stało się zarzewiem nowej cywilizacji - cywilizacji miłości."

     Ojciec Święty pokazał jak należy praktykować miłosierdzie na przykładzie beatyfikowanych: Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, Jana Beyzyma, Sancji Szymkowiak i Jana Balickiego.

     "Wpatrując się w postaci tych błogosławionych, pragnę przypomnieć raz jeszcze słowa, które napisałem w encyklice o Bożym miłosierdziu: «Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich» (n. 14). Obyśmy na tej drodze odkrywali coraz pełniej tajemnicę miłosierdzia Bożego i żyli nią na co dzień!

     W obliczu współczesnych form ubóstwa, których jak wiem nie brakuje w naszym kraju, potrzebna jest dziś - jak to określiłem w liście Novo millennia ineunte - "wyobraźnia miłosierdzia" w duchu solidarności z bliźnimi, dzięki której pomoc będzie "świadectwem braterskiej wspólnoty dóbr" (por. nr 50). Niech tej "wyobraźni" nie zabraknie mieszkańcom Krakowa i całej naszej Ojczyzny. Niech wyznacza duszpasterski program Kościoła w Polsce. Niech orędzie o Bożym miłosierdziu zawsze znajduje odbicie w dziełach miłosierdzia ludzi.

     Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny i wykształcenia dzieci doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei. Potrzeba "wyobraźni miłosierdzia", aby przyjść z pomocą dziecku zaniedbanemu duchowo i materialnie: aby nie odwracać się od chłopca czy dziewczyny którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależnień lub przestępstwa; aby nieść radę, pocieszenie, duchowe i moralne wsparcie tym, którzy podejmują wewnętrzną walkę ze złem. Potrzeba tej wyobraźni wszędzie tam, gdzie ludzie w potrzebie wołają do Ojca miłosierdzia: Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. Oby dzięki bratniej miłości tego chleba nikomu nie brakowało! Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią (Mt 5,7).


http://adonai.pl/milosierdzie/graph/p4.jpg
     Podczas mojej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny w 1979 roku, tu na Błoniach mówiłem, że «gdy jesteśmy mocni Duchem Boga, jesteśmy także mocni wiarą w człowieka - wiarą, nadzieją i miłością: są one nierozerwalne i jesteśmy gotowi świadczyć sprawie człowieka wobec każdego, któremu ta sprawa prawdziwie leży na sercu». Dlatego prosiłem was, «abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest 'największa', która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu» (10 czerwca 1979).

     Bracia i siostry! Dziś powtarzam to wezwanie: otwórzcie się na największy dar Boga, na Jego miłość, która przez Krzyż Chrystusa objawiła się światu jako miłość miłosierna. Dzisiaj - już w innych czasach, na progu nowego wieku i tysiąclecia - nadal bądźcie "gotowi świadczyć sprawie człowieka". Dziś z całą mocą proszę wszystkich synów i córki Kościoła, a także wszystkich ludzi dobrej woli, aby "sprawa człowieka" nie była nigdy, przenigdy odłączona od miłości Boga. Pomóżcie współczesnemu człowiekowi zaznawać miłosiernej miłości Boga! Niech w jej blasku i cieple ocala swoje człowieczeństwo!"

     Trzeba podkreślić również wezwanie Ojca Świętego do zaangażowania się na wzór bł. bp Felińskiego "w obronę wolności narodowej. Potrzeba tego i dzisiaj, kiedy różne siły - często kierujące się fałszywą ideologią wolności - starają się ten teren zagospodarować. Kiedy hałaśliwa propaganda liberalizmu, wolności bez prawdy i odpowiedzialności nasila się również w naszym kraju, pasterze Kościoła nie mogą nie głosić jednej i niezawodnej filozofii wolności, jaką jest prawda krzyża Chrystusowego. Taka filozofia wolności jest istotowo związana z dziejami naszego narodu."

     Ojciec Święty zaraz po przylocie do Polski ostrzegał nas "że nie można budować szczęśliwej przyszłości społeczeństwa na ludzkiej biedzie, na krzywdzie człowieka, na cierpieniu brata. Ludziom kierującym się duchem katolickiej etyki społecznej, nie może być obojętny los tych, którzy pozostają bez pracy, żyją w coraz większym ubóstwie, bez perspektyw poprawy swojego losu i losu swoich dzieci. Wiem, że wiele polskich rodzin, zwłaszcza wielodzietnych, wielu bezrobotnych i ludzi w podeszłym wieku ponosi niemałe koszty przemian społeczno-gospodarczych. Pragnę im powiedzieć, że dzielę duchowo ich ciężary i los. Dzielę ich radości i cierpienia, plany i wysiłki zmierzające do zbudowania lepszej przyszłości. Co dnia wspieram ich w dobrych zamiarach gorącą modlitwą. Im i wszystkim moim rodakom przynoszę dziś przesłanie nadziei płynące z Dobrej Nowiny, że Bóg bogaty w miłosierdzie w Chrystusie objawia każdego dnia swoją miłość. To On, zmartwychwstały Chrystus, mówi dziś do każdego i każdej z was: «Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków»(Ap 1,17-18). Oto przesłanie Bożego miłosierdzia, które przynoszę dziś mojej Ojczyźnie i moim rodakom: Przestań się lękać! Zaufaj Bogu, który bogaty jest w miłosierdzie. Jest z tobą Chrystus, niezawodny Dawca nadziei."



http://adonai.pl/graph/milujcie.gif
nr 3-2004
 

Grzech, łaska, sakrament pojednania

Grzech, łaska, sakrament pojednania

Jacek Salij OP

Krótki poradnik omawiający zagadnienia takie jak: Lęk przed spowiedzią, koszmar skrupułów, rozgrzeszenie Boże i rozgrzeszenie bezbożne, tajemnica spowiedz

 

 

 

Świadek miłosierdzia

     "Przychodziłem tutaj zwłaszcza w czasie okupacji, gdy pracowałem w pobliskim Solvayu. Do dzisiaj pamiętam tę drogę, która prowadziła z Borku Fałęckiego na Dębniki, którą odbywałem codziennie przychodząc na różne zmiany w pracy, przychodząc w drewnianych butach. Takie się wtedy nosiło. Jak można było sobie wyobrazić, że ten człowiek w drewniakach kiedyś będzie konsekrował Bazylikę Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach?" - powiedział w 2002 r. Jan Paweł II, nawiązując do swojej wojennej przeszłości. Dziś możemy powiedzieć, że w Święto Miłosierdzia Bożego 2005 r. ten człowiek w drewniakach pomaszerował prosto w ramiona miłosiernego Boga.


http://adonai.pl/milosierdzie/graph/jp13.jpg
     Narodziny dla nieba Ojca Świętego wypadają w roku, w którym szczególnie zgłębiamy tajemnicę Eucharystii, uobecniającej dzieło miłosierdzia, dokonane przez krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa. Tego roku obchodzimy także 100-lecie urodzin św. Faustyny. To właśnie na gruncie orędzia przekazanego przez Jezusa skromnej zakonnicy wyrósł kult, który na krańce ziemi zaniósł Jan Paweł II. Przypomnijmy Jego świadectwo: "Orędzie miłosierdzia Bożego zawsze było mi bliskie i drogie. Historia jakby wpisała to orędzie w tragiczne doświadczenia drugiej wojny światowej. W tych trudnych latach było ono szczególnym oparciem i niewyczerpanym źródłem nadziei nie tylko dla krakowian, ale dla całego narodu. Było to i moje osobiste doświadczenie, które zabrałem ze sobą na Stolicę Piotrową i które niejako kształtuje obraz tego pontyfikatu" (Łagiewniki, 07.06.1997). Jan Paweł II realizował miłosierdzie w duchu Jezusowego nakazu skierowanego do św. Faustyny: "Córko moja, jeżeli przez ciebie żądam od ludzi czci dla mojego miłosierdzia, to ty powinnaś się pierwsza odznaczać tą ufnością w miłosierdzie moje. Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy - czyn, drugi - słowo, trzeci - modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku Mnie. W ten sposób dusza wysławia i oddaje część miłosierdziu mojemu (Dz 742).

Bóg bogaty w miłosierdzie

     Ojciec Święty niestrudzenie głosił orędzie miłosierdzia wszystkim wiernym i ludziom dobrej woli. Ramy tego szczególnego wyznania wiary wyznaczyły słowa: "Bóg bogaty w miłosierdzie". Pod takim tytułem ukazała się na progu pontyfikatu druga encyklika Jana Pawła II, pod takim też hasłem upłynęła Jego ostatnia pielgrzymka do Ojczyzny. Jaką prawdę zawiera w sobie to radujące nas stwierdzenie? "To hasło - tłumaczył Papież w homilii na krakowskich Błoniach - jest niejako streszczeniem całej prawdy o tej miłości Boga do człowieka, która przyniosła ludzkości odkupienie. Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia (Ef 2, 4-5). Pełnia tej miłości objawiła się w ofierze Krzyża. Nikt bowiem nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13). Taka jest miara miłosiernej miłości! Taka jest miara miłosierdzia Bożego!". Miłosierdzie jest niejako odpowiedzią Boga na zło obecne w świecie. "To krzepiące orędzie - mówił Jan Paweł II - jest skierowane przede wszystkim do człowieka, który udręczony jakimś szczególnie bolesnym doświadczeniem albo przygnieciony ciężarem popełnionych grzechów utracił wszelką nadzieję w życiu i skłonny jest ulec pokusie rozpaczy. Takiemu człowiekowi ukazuje się łagodne oblicze Chrystusa, a promienie wychodzące z Jego Serca padają na niego, oświecają go i rozpalają, wskazują drogę i napełniają nadzieją. Jakże wielu sercom przyniosło otuchę wezwanie Jezu, ufam Tobie, które podpowiedziała nam Opatrzność za pośrednictwem Siostry Faustyny! Ten prosty akt zawierzenia Jezusowi przebija najgęstsze chmury i sprawia, że promień światła przenika do życia każdego człowieka. Jezu, ufam Tobie" (Rzym, 30.04.2000).

     Orędzie miłosierdzia zostało objawione św. Faustynie w przededniu II wojny światowej, by wszystkim doświadczającym okrucieństwa systemów totalitarnych wskazać na źródło ukojenia i nadziei, jakie jest w odwiecznym miłosierdziu Boga. "Jakby Chrystus chciał mówić za jej [św. Faustyny] pośrednictwem: Zło nie odnosi ostatecznego zwycięstwa!. Tajemnica paschalna potwierdza, że ostatecznie zwycięskie jest dobro; że życie odnosi zwycięstwo nad śmiercią; że nad nienawiścią tryumfuje miłość" (Pamięć i tożsamość, 10). Ojciec Święty wiedział, że prawda o miłosiernej miłości Boga nie wyczerpuje się w doświadczeniach XX wieku. Także dziś do głosu dochodzi zło w swoich wielorakich przejawach, i dlatego to przesłanie jest nam, i przyszłym pokoleniom, nadal tak bardzo potrzebne. "Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia!" - wołał na progu trzeciego tysiąclecia Papież - "Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy" (Łagiewniki, 17.08.2002).

     Jan Paweł II wiedział, że wezwanie do głoszenia światu miłosiernej miłości Boga nie wyczerpuje się tylko w słowie. "Kościół żyje swoim autentycznym życiem, kiedy wyznaje i głosi miłosierdzie - najwspanialszy przymiot Stwórcy i Odkupiciela - i kiedy ludzi przybliża do Zbawicielowych zdrojów miłosierdzia, których jest depozytariuszem i szafarzem. Ogromne znaczenie ma w tej dziedzinie stałe rozważanie słowa Bożego, a nade wszystko świadome i dojrzałe uczestnictwo w Eucharystii oraz w sakramencie pokuty i pojednania" (Dives in misericordia, 13).

Potrzeba "wyobraźni miłosierdzia"

     W 2002 r. na krakowskich Błoniach Jan Paweł II zachęcał nas, byśmy przekuli doświadczenie miłosierdzia Bożego na czyn. Nawiązując do słów z Dives in misericordia: «Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich», zwracał się do Rodaków: "Obyśmy na tej drodze odkrywali coraz pełniej tajemnicę miłosierdzia Bożego i żyli nią na co dzień! W obliczu współczesnych form ubóstwa, których jak wiem nie brakuje w naszym kraju, potrzebna jest dziś - jak to określiłem w liście Novo millennio ineunte - »wyobraźnia miłosierdzia» w duchu solidarności z bliźnimi, dzięki której pomoc będzie «świadectwem braterskiej wspólnoty dóbr». Niech tej «wyobraźni» nie zabraknie mieszkańcom Krakowa i całej naszej Ojczyzny. Niech wyznacza duszpasterski program Kościoła w Polsce. Niech orędzie o Bożym miłosierdziu zawsze znajduje odbicie w dziełach miłosierdzia ludzi. Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, któ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin