00:00:01:T�umaczenie: SliderOh :)|>>>Napisy.org SubGroup<<< 00:00:07:M*A*S*H 00:01:30:Patrz. Znowu dzie�. 00:01:33:14 godzin.|To by�a ci�ka sesja. I to bardzo. 00:01:37:Kto� u�ywa ameryka�skiej armii|jako tarczy strzelniczej. 00:01:40:Chod�my na �niadanie, a potem do wyra. 00:01:43:�wi�te s�owa. Ale tym razem|w�o�� 2 oliwki do mojego �niadania. 00:01:49:Mo�e mi pan powiedzie�, gdzie znajd�|biuro p�k. Balke'a? 00:01:52:Tak, sier�ancie.|P�jdziecie prosto, potem w lewo 00:01:55:i poszukacie za�amanego,|brudnego, podstarza�ego cz�owieka. Id�cie za nim. 00:01:58:-On zabierze mnie do p�k. Blake'a?|-To jest p�k. Blake. 00:02:02:-Dzi�kuj�. Young Hi.|-Si� rozumie, sier�ancie Baker-san. 00:02:06:Znajd� dla mnie namiot, zorganizuj|prysznic, rozpakuj czyste ubrania 00:02:10:i wyczy�� moje buty. Przynie�|jedzenie z mesy i rozpakuj reszt� rzeczy. 00:02:14:I pami�taj, �eby papierosy by�y|pod kluczem, rozumiesz? 00:02:17:Si� rozumie, sier�ancie Baker-san. 00:02:19:-A co b�dzie robi� przez reszt� dnia?|-Po�wiczy odbicie z shorthandu. 00:02:22:-��tki lubi� pracowa�.|-Sier�ancie... 00:02:29:Nie podoba mi si� to s�owo. 00:02:31:-��tki?|-Tak. 00:02:33:-Nie mia�em nic z�ego na my�li.|-Wi�c sko�cz z tym! 00:02:37:Tak jest.|Dzi�kuj�. 00:02:41:No dobrze, Young Hi, idziemy. 00:02:47:Co znaczy jego �ania? 00:02:50:To tylko takie okre�lenie, Hawkeye-- "�ania." 00:02:53:�ania, moose, to od "musume",|dziewczyna po japo�sku. 00:02:56:Tak? A jak si� nazywa po japo�sku|mieszkanie razem? 00:03:00:Wcale nie musi tak by�. Ona mo�e|by� po prostu jego s�u��c�. 00:03:04:Tak? Ze �wiadczeniami nocnymi czy bez? 00:03:07:Rozmawia�em z ni�. Sier�ant kupi�|j� od jej rodziny za 500 $. 00:03:16:Kupi� j�? Tak powiedzia�e�|czy mo�e mamy zak��cenia na linii? 00:03:19:Tutejsi mieszka�cy czasami sprzedaj�|swoje dzieci, �eby zarobi� na �ycie. 00:03:23:-To prawda.|-Dasz wiar�? 00:03:26:-Ten palant kupi� cz�owieka.|-Czemu wojsko czego� z tym nie zrobi? 00:03:30:Je�li si� im powie, to aresztuj� go�cia,|ale normalnie to wcale ich nie szukaj�. 00:03:36:Niech��, jak� czu�em do tego sier�anta|w�a�nie przeobrazi�a si� w kwitn�c� nienawi��. 00:03:39:Czyta�em gdzie�, �e ONZ by�o tu,|�eby wyzwoli� tych ludzi. To musia� by� b��d w druku. 00:03:44:-Zamierzam co� z tym zrobi�. Id� pogada� z Henrym.|-Z Henrym? 00:03:47:-Tak.|-Naszym Henrym? 00:03:49:Przecie� powiedzia�e�, �e zamierzasz|co� z tym zrobi�. 00:03:54:Oczywi�cie, �e jest to nielegalne i niemoralne! 00:03:56:Mog� kaza� Bakerowi j� uwolni�, ale on|zgarnie j� z powrotem zaraz jak st�d wyjedzie. 00:04:00:Wi�c pogadaj z jego pu�kownikiem.|Niech on wyda mu rozkaz. 00:04:04:-Z tym mo�e by� male�ki problem.|-Czemu? 00:04:06:Pu�kownik Bakera ma w�asn� �ani�. 00:04:09:-To po prostu dobijaj�ce.|-Ju� dobrze. 00:04:13:Przepraszam. 00:04:18:W moim namiocie ubrania schn� szybciej. 00:04:21:-Nie my�la�em, �e taki z ciebie tch�rz.|-Daj spok�j! 00:04:23:Je�li to wszystko na co ci� sta�,|to zrezygnuj� z tego munduru. 00:04:26:Nawet zrezygnuj� z wojny. 00:04:28:Naprawd�? A kto powie o tym|Trumanowi i MacArthurowi? 00:04:54:Hej, Young Hi,|mo�emy chwil� porozmawia�? 00:04:57:-Macie co� do prania?|-Nie, nie. 00:04:59:Rozumiesz, �e to �le, je�li jeden|cz�owiek ma na w�asno�� drugiego? 00:05:04:Si� rozumie, Kapitanie-san. 00:05:07:Ale czy naprawd� to rozumiesz? 00:05:10:Tak.|M�j angielski dobrze m�wi�. 00:05:12:M�wi� bardzo lepiej.|Cze��, Joe. Co jest? 00:05:16:Masz batonika dla mamu�ki?|Jest chora. 00:05:20:Ewidentnie bardzo lepiej. 00:05:22:Czemu jeste� z tym Bakerem? 00:05:25:-Kochasz tego palanta?|-Co znaczy "palant"? 00:05:29:-To takie okre�lenie na inn� osob�.|-Si� rozumie. 00:05:33:Nie kocham Bakera palanta-san.|Nie figluj� z nim. 00:05:37:Mo�emy ci pom�c uwolni� si� od Bakera. 00:05:39:B�dziesz mog�a wr�ci� do Seoulu|albo pojecha�, gdzie chcesz. 00:05:42:Je�li uciekn�, to przynios� ha�b� mojej rodzinie. 00:05:45:Sier�ant za mnie zap�aci�.|Mog� i��, je�li on ka�e. 00:05:49:Czy to mo�liwe, aby ona lubi�a swoj� prac�? 00:05:51:Nie, ona po prostu tego nie rozumie.|Jest za m�oda. 00:05:54:Musz� teraz pracowa�. 00:05:56:Musz� wypra� skarpetki,|wyprasowa� koszule i wyczy�ci� buty. 00:05:59:Gdzie ty by�a�, kiedy ja chcia�em si� o�eni�? 00:06:05:porz�dku, ale powiedz Bakerowi palantowi-san, 00:06:07:�e kapitan Pierce chce si� z nim natychmiast widzie�. 00:06:10:-Rozumiesz?|-Rozumiem, kapitanie-san. Si� rozumie. 00:06:21:Sier�ancie, w tej jednostce nigdy|nie by�o cz�owieka, kt�ry posiada� �ani�. 00:06:25:To sprzeczne z naszymi pogl�dami|i bardzo nie-ameryka�skie. 00:06:28:To r�wnie� nie-korea�skie.|W ka�dym przypadku to jest nie-. 00:06:31:I dlatego rozkazuj� ci uwolni�|osob�, kt�r� kupi�e�. 00:06:35:-Ja tylko--|-To rozkaz. 00:06:37:-S�ysza�e� kapitana.|-Ma znikn�� z tej jednostki 00:06:39:i jutro rano by� ju� w drodze|do swojej rodziny-- odmaszerowa�. 00:06:47:-Odmaszerowa�.|-Co to ma by�-- zgrywacie kapelan�w? 00:06:51:-Baczno��, �o�nierzu.|-Jestem w wojsku wystarczaj�co d�ugo 00:06:54:i �aden rze�nik z chwilow� w�adz�|tak �atwo mnie nie przerobi. 00:06:57:Wi�c zachowajcie sobie te gierki|dla rodziny w domu. 00:07:00:Gierki? We�-- Zanotuj to|dla s�du wojennego. 00:07:04:Masz o��wek? 00:07:07:Jestem tu tylko przejazdem.|Tylko chwilowo jest pan moim zwierzchnikiem i dobrze pan o tym wie. 00:07:11:Wi�c mo�ecie przesta� na mnie naskakiwa�. 00:07:14:Czy to ju� wszystko? 00:07:18:Wiesz, ca�kiem porz�dny z ciebie facet, Baker. 00:07:22:-Jasne.|-I do tego m�dry. 00:07:24:Siadaj. 00:07:26:Baker, nie chcia�by� mo�e sprzeda� Young Hi? 00:07:29:W�a�nie. Zawsze chcieli�my mie� w�asn� �ani�. 00:07:32:-Tak, tak� �ani� do transportu.|-�ani� z jednym w�a�cicielem. 00:07:35:Przed chwil� zrobili�cie mi wyk�ad,|�e to �le-- 00:07:37:Tylko krowa nie zmienia pogl�d�w.|Da�e� za ni� 500 $, tak? 00:07:41:-Tak.|-Damy ci 600. 00:07:43:-Za Young Hi? Oszala�e�.|-Masz, napij si� martini. 00:07:46:Dzi�ki. Nauczy�em t� ma��,|jak robi� pranie, gotowa�, szy�. 00:07:50:To oczywiste, �e nie jest jedn� z wielu. 00:07:52:W Seoulu dosta�bym za ni� dwa|razy tyle, ale nie jestem zainteresowany. 00:07:58:-Marnujecie czas.|-Zosta� jeszcze. Postawimy ci jeszcze jednego drinka. 00:08:02:Nie, tym razem spasuj�.|Na razie, panowie. 00:08:07:Widzia�e� tego palanta? 00:08:10:To typowy w�a�ciciel �ani. 00:08:13:My�lisz, �e wygl�da�oby to zbyt|podejrzanie, je�li jeep przejecha�by go pod prysznicem? 00:08:17:Zawsze mog� powiedzie�, �e �le skr�ci�em. 00:08:19:-Chyba nie damy mu rady.|-Wi�c co my tu do cholery robimy? 00:08:23:Po co sp�dzamy 18 godzin dziennie|w tej ruderze sk�adaj�c ludzi do kupy? 00:08:27:Czy to nic nie znaczy? 00:08:29:W jakim celu to robimy-- dla nabrania wprawy? 00:08:32:Musimy j� od niego zabra�. 00:08:35:Jak? 00:08:41:Co umiemy najlepiej robi�?|Pomy�l. 00:08:44:Jak picie ginu ma nam pom�c|j� odzyska�? 00:08:47:Mam na my�li nasz prawdziwy|i zapewne jedyny talent. 00:08:50:Mamy go zoperowa�. 00:08:52:Jasne. 00:08:56:10 doc�w. 00:08:58:Dla mnie za du�o. 00:09:01:Twoje 10-- i dorzucam 50. 00:09:05:-Beze mnie.|-Mnie te� mo�ecie skre�li�. 00:09:09:I co ty na to, doktorku? 00:09:12:Chwileczk�, przystojny nieznajomy. 00:09:18:Ma par� kr�li... 00:09:22:asa... 00:09:24:i �mieci. 00:09:27:S�yszysz? 00:09:31:Czekam, doktorku. 00:09:35:Twoje 50 i dok�adam jeszcze 50. 00:09:41:Wchodz�. 00:09:46:Poprosz� dwie. 00:09:49:Z samej g�ry dwie dobre. 00:09:53:Zatrzyma� kr�le i asa. 00:10:01:Dokupi� dw�jk�...|i kolejnego asa. 00:10:04:Ma asy i kr�le. 00:10:11:Stawiam 100. 00:10:15:I jeszcze 100, kochanie. 00:10:20:Blefujesz. 00:10:28:Sprawdzam. 00:10:31:Dwie pary na asach. 00:10:35:Za ma�o. Trzy dw�jki. 00:10:39:Postawi�e� 150 dolc�w|na trzy n�dzne dw�jki? 00:10:43:Finansuje mojej siostrze szko��|fryzjersk�. Jakie� pytania? 00:11:00:Pr�buje zebra� pokera. 00:11:04:Ma dw�jk�, tr�jk�, czw�rk� i pi�tk�. Wszystko karo. 00:11:08:I waleta pik. 00:11:17:Poprosz� jedn� kart�. 00:11:20:Jedna karta. 00:11:26:Rozk�ada karty. 00:11:31:Karta, kt�r� dobra� to-- 00:11:37:Chwileczk�.|Co� zas�ania mi widok. 00:11:48:I jak b�dzie, doktorku?|Ile stawiasz? 00:11:51:Po co ten po�piech?|Musisz zd��y� na inn� wojn�? 00:11:59:Nadal nic nie widz�. 00:12:04:O kurcze, ale blokada. 00:12:09:-Podnosisz stawk� czy sprawdzasz?|-Zastanawiam si�. 00:12:16:W porz�dku, blokada|wesz�a pod prysznic-- 00:12:19:To znaczy zosta�a usuni�ta.|Ju� widz�. 00:12:24:Karta, kt�r� dokupi� to... sz�stka trefl. 00:12:28:Nie ma pokera,|ma tylko ma�y strit. 00:12:33:No dobra, ile masz tam pieni�dzy? 00:12:38:Jakie� 750 dolc�w. 00:12:40:Wi�c taka jest stawka. 00:12:42:-Je�li przegram, b�d� sp�ukany.|-To tylko pieni�dze. 00:12:51:Strit. 00:12:53:Nie. 00:12:56:Male�ki pokerek. 00:13:03:Wyci�gn��e� ode mnie ponad 1000 dolc�w. 00:13:06:Nie zapominajmy te� o wekslu na 1200 $. 00:13:09:Spokojnie. Napewno zap�ac�. 00:13:11:-Umawialismy si�, �e to b�dzie gra za got�wk�.|-Ale wzi��e� m�j weksel. 00:13:16:Tylko dlatego, �e jeste� porz�dnym cz�owiekiem. 00:13:19:A teraz p�a�, porz�dny cz�owieku. 00:13:21:Nie mam teraz takiej got�wki. 00:13:24:Chcesz si� dogada�, Baker? 00:13:27:Dostaniesz z powrotem weksel|i jeszcze 1000 dolc�w z tego co przegra�e�. 00:13:30:Kogo mam zabi�? 00:13:34:We� to, a w zamian za to oddaj nam Young Hi. 00:13:53:-Nale�y do pana, doktorku. Wszystko|jej wyt�umaczy�em.|-Rozumiesz wszystko, Young Hi? 00:13:57:Si� rozumie,|Hawkeye palant-san. 00:13:59:-Kurcze, jak raz si� czego� nauczy--|-To by by�o na tyle, Young Hi. 00:14:02:-Dobra z ciebie dziewczyna. Je�li|b�dziesz potrzebowa�a referencji--|-Wystarczy, Baker. 00:14:06:-Dbaj o siebie, ma�a.|-Spadaj. 00:14:10:Tak jest.|Trzymaj si�. 00:14:14:Napewno to rozumiesz?|Nie nalezysz ju� do Bakera. 00:14:17:Si� rozumie.|Nale�� do ciebie. 00:14:19:Nie. Mo�esz teraz wr�ci�|do swojej rodziny. 00:14:22:Zap�aci�em mu.|Nie musisz martwi� si� o honor. 00:14:25:I��? Ja b�d� dobr� ...
sottas