leszek_dokowicz_demoniczne_korzenie_techno.txt

(6 KB) Pobierz
Demoniczne korzenie techno

     Maj�c 18 lat wyjecha�em do Niemiec. Tam stopniowo utraci�em wiar� w to, �e Jezus Chrystus jest Panem i Zbawicielem. Wolne wybory, kt�rych dokonywa�em w ci�gu kilku lat �ycia na Zachodzie sprawia�y, �e coraz bardziej pogr��a�em si� w grzechu.

     Pewnego zimowego poranka wpad�em na pomys� stworzenia akustycznego systemu, kt�ry mia� za zadanie wprowadzi� s�uchacza w stan euforii, podobny do tego, jaki odczuwaj� ludzie po za�yciu niekt�rych narkotyk�w. Projekt by� bardzo skomplikowany i kosztowny, wi�c pewien przyjaciel poleci� mi kogo� kompetentnego, kto m�g�, po zapoznaniu si� z rozwi�zaniami teoretycznymi, zaopiniowa� projekt.

     W ten spos�b pozna�em jednego z g��wnych ideolog�w ruchu techno. Ju� w trakcie pierwszego spotkania zauwa�y�em, �e jest wyj�tkow� osobowo�ci�, cz�owiekiem o nieprzeci�tnej inteligencji. Zacz�li�my si� spotyka� i prowadzi� wielogodzinne rozmowy. Po kilku miesi�cach i zanalizowaniu mojego projektu powiedzia�, �e bardzo d�ugo szuka� kogo� takiego i zaproponowa� wsp�prac�. W tym czasie jednym z jego zaj�� by�o tworzenie film�w, oddzia�uj�cych na pod�wiadomo�� cz�owieka. Filmy te by�y wy�wietlane podczas najwi�kszych imprez techno.

     Z zawodu jestem operatorem kamery, wi�c moim zadaniem by�o nakr�cenie zdj��, kt�rych on potrzebowa� do swoich film�w. Kszta�ci� mnie wielopoziomowo, podaj�c coraz wi�cej informacji z - wydawa�o by si� - niewyczerpanych �r�de�. Im d�u�ej z nim pracowa�em, tym bardziej by�em przekonany, �e mam do czynienia z geniuszem. Zosta�em jego asystentem.

     Bardzo szybko wytworzy�a si� mi�dzy nami relacja mistrz - ucze�. Otwiera� przede mn� fascynuj�cy �wiat. Ruch techno, dla kt�rego pracowali�my, stawa� si� na naszych oczach fenomenem �wiatowym, w kt�ry anga�owa�o si� coraz wi�cej m�odzie�y. Na naszej drodze zacz�li pojawia� si� fascynuj�cy ludzie z niesamowitymi pomys�ami.

     Latem 1995 r. zacz�li�my pracowa� nad wielkim projektem filmowym. Mniej wi�cej w tym samym czasie dowiedzia�em si�, �e moja przysz�a �ona oczekuje dziecka. "Mistrz" poradzi�, aby�my ci��� usun�li. Powiedzia�, �e czasy i wydarzenia, kt�re nadchodz�, b�d� wymaga�y od nas wszystkich si� i koncentracji, a na dzieci b�dzie czas p�niej. Kiedy nie zaaprobowa�em jego propozycji, b�yskawicznie zmieni� swoje nastawienie.

     Zim� 1996 r. pracowa�em przy produkcji serii telewizyjnej w Berlinie. W tym czasie po raz pierwszy zauwa�y�em, �e wewn�trz sceny techno co� si� zmieni�o. Pozytywne, pokojowe klimaty w muzyce i w ca�ym z ni� zwi�zanym stylu zacz�y ust�powa� miejsca agresywnym, mrocznym, niepokoj�cym nastrojom. Na moje pytanie skierowane do "mistrza", co si� dzieje, us�ysza�em, �e jest to tylko chwilowa zmiana kursu, i �e "wszystko i tak p�jdzie w zupe�nie innym kierunku".

     W Niedziel� Zmartwychwstania Pa�skiego urodzi� si� nasz syn. Na wie�� o tym "mistrz" przylecia� specjalnie z Amsterdamu i poprosi�, by m�g� pozosta� przez chwil� z dzieckiem sam na sam. Zgodzili�my si�, bo by� dla nas ju� jakby cz�onkiem rodziny, jakby wujkiem naszego synka. Przez kilkana�cie minut nosi� ma�ego na r�kach, szepta� do niego i g�aska�. Kilka dni p�niej pojecha�em z �on� i dzieckiem do Polski. W nocy obudzi�y nas dziwne odg�osy. Dziecko oddycha�o ci�ko, nie mog�c chwyci� powietrza, dawa�y si� przy tym s�ysze� dziwne, przejmuj�ce j�ki. Powtarza�o si� to co noc, ale w ci�gu dnia synek zachowywa� si� normalnie. W tym czasie wydarzy�o si� jeszcze kilka rzeczy, kt�re nieco zak��ci�y nasz spok�j.

     Po kilku tygodniach od narodzin synka wyjecha�em do pracy, na jedn� z najwi�kszych imprez techno na �wiecie. Co roku, w noc Walpurgii, odbywa si� w Dortmundzie, w jednej z najwi�kszych hal w Niemczech, 20-totysi�czna zabawa techno. Wed�ug wierze� starogerma�skich jest to noc, w kt�rej si� ��czy bogini mi�o�ci z bogiem wojny. Dla wsp�czesnych okultyst�w jest to jeden z najwa�niejszych dni w roku.

     Po przybyciu do Dortmundu ekipa obs�uguj�ca imprez� otrzyma�a identyfikatory. Od razu zacz�li�my przygotowywa� zabaw�, a wraz z rozwojem prac ca�y ten ogrom informacji, kt�re w ostatnich latach otrzyma�em, zacz�� uk�ada� si� w mojej g�owie, niczym obrazek z rozsypanych puzzli.

     Jest prawie niemo�liwie w paru zdaniach odda� to, co dzia�o si� na dortmundzkim koncercie. 20 tysi�cy m�odych ludzi, z kt�rych cz�� za�y�a r�ne narkotyki, by�o prowadzonych przez did�ej�w, operator�w �wiat�a, laser�w i animacji video w coraz bardziej transowe stany.

     Oko�o 1.00 w nocy zmieni� si� ca�y sk�ad prowadz�cych. Za pulpitem muzycznym, przy �wietle, laserach i animacjach video usiedli najbardziej do�wiadczeni i wypr�bowani ludzie. Wtedy te� i my zabrali�my si� do pracy. I w t� noc Walpurgii m�j "mistrz", oddzia�uj�c na rozgrzanych wielogodzinnym ta�cem ludzi, jednocze�nie podawa� tylko dla mnie zrozumia�e informacje. Dowiedzia�em si�, kim jest on i jego ekipa, co robi� i dlaczego.

     Informacje by�y podawane w metaj�zyku, kt�ry by� czytelny tylko je�eli rozumia�o si� znaczenie u�ywanych wcze�niej symboli. Dla mnie by�y to sprawy oczywiste. W ci�gu kilku godzin przekaza� mi przera�aj�c� wiadomo�� - wsp�pracuje z satanistami, s�ugami tego, kt�ry chce zabi� cz�owieka. Pod jego dyktando wyniszczaj� m�odzie� �wiata, po to, aby rozbi� rodziny i, co za tym idzie, �a�cuch wiary. I teraz, w tym w�a�nie momencie, wyjawiaj�c mi to, zaproszono mnie do �wiadomego wsp�dzia�ania w tym dziele. Kiedy to zrozumia�em, wpad�em w straszliw� rozpacz, my�l�c, �e nie ma ju� dla mnie odwrotu, nie ma ratunku. W jednej chwili, w przera�eniu i poczuciu niezgody na tak� propozycj�, pad�em na kolana i zacz��em m�wi� "Ojcze nasz". Jak tylko wypowiedzia�em pierwsze s�owa modlitwy, zobaczy�em wewn�trznie Micha�a Archanio�a, kt�ry zada� mi 3 kr�tkie pytania.

     - Czy wierzysz w Boga? Odpowiedzia�em - Tak. - Czy zaprzeczasz szatanowi? - Tak. Czy chcesz z nim walczy�? - Tak. Zaraz potem us�ysza�em - Wsta� i id� w stron� �wiat�a.

     W ten spos�b B�g powo�a� mnie do nowego �ycia. Wkr�tce potem t� �ask� otrzyma�a r�wnie� moja �ona. Nie spos�b opisa� w jednym li�cie, co si� od tamtej pory wydarzy�o w naszym �yciu. Wielokrotnie byli�my �wiadkami Jego mi�o�ci i mocy. A obecnie pr�bujemy coraz lepiej Mu s�u�y�, poprzez dzie�a nowej ewangelizacji.

     Chc� Warn powiedzie�, �e wszystko to, czego do�wiadczy�em, pozwala mi dzi� z wielk� jasno�ci� widzie� walk� mi�dzy cywilizacj� �ycia a cywilizacj� �mierci. Wydaje mi si� te�, �e czas ludzi "letnich" ko�czy si� i ka�dy z nas b�dzie coraz wyra�niej wzywany do opowiedzenia si� po stronie Boga, b�d� jego nieprzyjaciela. Ka�dy te�, kto wybierze �ycie w Panu, otrzyma wszelk� pomoc, aby u�wi�ci� siebie i pom�c ratowa� dusze si�str i braci w wierze. Id�cie wi�c w stron� �wiat�a.


Leszek 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin