PKiN_22.07.2010.doc

(32 KB) Pobierz
Koniec czekolady

To Stalin pałac nam ten dał

„Będzie trwał tak, jak miłość do dziecka. Będzie trwał tak, jak przyjaźń radziecka” – napisał Jan Brzechwa w 1952 roku, kiedy zatwierdzono budowę. Stefan Starzyński marzył, by w centrum Warszawy powstały wieżowce, ale to Stalin „zrealizował” jego plany i musieliśmy wdzięcznie przyjąć ten dar narodu radzieckiego. Projektant budynku Lew Rudniew chciał, aby pałac był w polskim stylu, ale chyba nie do końca mu to wyszło... Szczegółowy plan PKiN przywieziono prosto z Moskwy w 30 (!) wagonach kolejowych. Budowa gmachu trwała od 2 maja 1952 roku do 22 lipca 1955 roku. Jak na tak ogromny budynek, wznoszony dzięki „najlepszej na świecie” technologii radzieckiej, to bardzo krótki czas. Gotowej budowli nadano (pośmiertnie) imię... Józefa Stalina, jakżeby inaczej. Przez lata każdy ważny zagraniczny gość przebywający w Warszawie miał obowiązek odwiedzić Pałac Kultury i Nauki. Zwiedzali go m.in. Nikita Chruszczow, szach Iranu Reza Pahlawi czy przywódca Korei Północnej Kim Ir Sen. Pałac zawsze był też pilnie strzeżony, a początkowo ochroniarzom nie wolno było nawet mówić, gdzie i po co pracują.

Współcześnie rozważano wielokrotnie zburzenie te go szpetnego, jak twierdzą niektórzy, budynku, ale do tej pory udało się to zrobić jedynie w „Rozmowach kontrolowanych”. Wydostający się spod gruzów bohater filmu Ryszard Ochódzki komentuje ten fakt krótkim: „To się odbuduje”. W 55. rocznicę urodzin Pałacu Kultury i Nauki Teatr Dramatyczny zaprasza warszawiaków do odwiedzenia specjalnie otwartego na jeden dzień punktu informacji i anegdot związanych z historią PKiN.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin