Rozdział 4a.doc

(432 KB) Pobierz

Rozdział 4

Nauka poza kontrolą czy gwiezdne wojny"?

I. Podziemna tomografia

Większość zastosowań naukowych i technicznych HAARP wiąże się z jakimś potencjalnym zagrożeniem: niektóre z nich mogą okazać się bezprawne, inne zaś można uznać za nieetyczne (wątpię, czy mogą komuś przynieść korzyści). W czterech częściach tego rozdziału przyjrzymy się kilku rzekomo naukowym zastosowaniom HAARP oraz postawimy dwa zasadnicze pytania, które pojawiły się już w rozdziale pierwszym. Oto one: 1) czy HAARP to projekt naukowy, który wyrwał się spod kon­troli, 2) czy może jest to technologia „gwiezdnych wojen" dostosowywana do no­wych warunków? Zanim nasze dochodzenie dobiegnie końca, mam nadzieję, że zgo­dzicie się ze mną, iż tak naprawdę na oba pytania należy odpowiedzieć twierdząco.

W 1995 roku Senat Stanów Zjednoczonych przeznaczył 10 000 000 dolarów z budżetu na budowę HAARP. Uczynił tak, podkreślając, że projekt Departamen­tu Obrony powinien w większym stopniu kłaść nacisk na rozwój technologii na­zywanej podziemną tomografią (earth penetrating tomography - EPT). EPT przy­wodzi na myśl skanowanie ziemi metodą tomografii komputerowej; jej celem jest zaglądanie pod ziemię, przypuszczalnie na głębokość kilku nawet kilometrów. Twórcom tej technologii udało się przekonać amerykański Senat, że jeśli Stany Zjednoczone zdobędą zdolność wykrywania ukrytych podziemnych struktur, będą mogły skuteczniej zapobiegać rozprzestrzenianiu się broni nuklearnej (a także chemicznej i biologicznej) dzięki lokalizowaniu ukrytych obiektów wytwarzania oraz składowania broni i podziemnych wyrzutni rakiet.

EPT nie ma nic wspólnego z charakteryzowaniem jonosfery, które zgodnie z twierdzeniami naukowców Departamentu Obrony ma być celem HAARP. EPT jest przykładem wykorzystywania tego, co już wiemy o jonosferze, dla celów militarnych. Mamy uwierzyć, że HAARP dotyczy tylko „odkrywania", podczas gdy EPT to wyraźne „zastosowanie". Jest to przynajmniej wskazówka, że HAARP nie jest do końca tym, o czym opowiadają jego zarządcy.


Używając HAARP do przeprowadzania skanowania ziemi z pomocą pod­ziemnej tomografii, naukowcy liczą na to, że zdołają zajrzeć o wiele głębiej, niż za pomocą jakiejkolwiek obecnie istniejącej technologii. Zwolennicy HAARP lansują EPT jako jego idealne technologiczne zastosowanie. Obiekt HAARP mógłby stać się ważnym narzędziem światowego pokoju, zdolnym lokalizować podziemne obiekty, tunele i tym podobne. Trzeba jednak powiedzieć, że EPT, jeśli zostanie użyta jako środek przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się broni, nie jest już do końca cywilnym zastosowaniem.

Grupa ekologów z organizacji „Trustees for Alaska" słusznie zarzuciła wojsku, że w tym przypadku z całą pewnością nie próbuje budować zaufania. W swoim liście do Sił Powietrznych, z prośbą o nowe badania wpływu na środowisko (EIS), napisali:

Jest czymś niestosownym ze strony Sił Powietrznych konkluzja, że HAARP nie wywrze żadnego znaczącego wpływu na środowisko naturalne (z wyjątkiem elektromagnetycznej i radiowej interferencji, którą Siły Powietrzne obiecują zmniejszyć), podczas gdy badanie wpływu na środowisko (EIS) jest wymagane tylko w przypadku tych działań federalnych, które mogą znacząco wpłynąć na jakość środowiska człowieka.

Oznacza to, że EIS jest niepotrzebne w przypadku tych działań, które nie szkodząw znacznym stopniu środowisku naturalnemu. Z pewnością Siły Powietrz­ne powinny dostrzec tę niestosowność i zdać sobie sprawę, że dostarcza ona opi­nii publicznej rozsądne podstawy do kwestionowania rzetelności innych ocen przez nie (Siły Powietrzne) sporządzonych.

W każdym razie istnieje wiele sprzecznych dowodów, które rodzą wątpliwoś­ci co do obecnych oraz przyszłych zastosowań projektu i ich skutków. Na przy­kład w 1994 roku Senacka Komisja do spraw Sił Zbrojnych w raporcie dołączo­nym do uchwały zatwierdzającej fundusze na obronę narodową w roku fiskalnym 1995, oświadczyła:

Komisja jest świadoma obiecujących wyników programu HAARP. Ten znaj­dujący się na Alasce nadajnik oprócz tego, że jest obiektem badawczym klasy światowej w dziedzinie fizyki jonosfery, daje możliwość prowadzenia podziem­nej tomografii na prawie całej pomocnej półkuli. Taka zdolność umożliwiałaby wykrywanie i precyzyjne lokalizowanie tuneli, schronów i innych podziemnych obiektów. Brak takiej możliwości został odnotowany jako poważna słabość w przedstawionych przez Departament Obrony planach precyzyjnych ataków na wybrane cele oraz planach zapobiegania rozprzestrzenianiu się broni.

Komisja do spraw sił zbrojnych oświadczyła dalej, że przyszłe fundusze na „pełnowymiarowy obiekt HAARP" zależą od zgody Departamentu Obrony na zbadanie przydatności HAARP do zapobiegania rozprzestrzenianiu się broni.

Rok później komisja finansowa przedstawiła projekt uchwały o finansach dla Departamentu Obrony na 1996 rok z wyraźną rekomendacją, żeby Senat przeznaczył


pewne środki na HAARP. Fundusze te zaklasyfikowano w rubryce Counterproli-feration support-advanced development (Zaawansowany projekt przeciwdziała­nia proliferacji broni).

Siły Powietrzne nigdzie w ostatecznych wynikach badań wpływu (FEIS) HA­ARP na środowisko nie wspomniały nawet o podziemnej tomografii, ani o zasto­sowaniu urządzeń projektu jako środka do zapobiegania rozprzestrzenianiu się broni - nie mówiąc już o jakiejkolwiek ocenie tych zjawisk. W rzeczywistości w indeksie raportu FEIS w ogóle nie pojawiają się te terminy. Zajrzycie do Finał EIS Vol.l, 8-1.

W odpowiedzi na list od pewnego zaniepokojonego obywatela, który poru­szał tę kwestię, Siły Powietrzne przyznały, że podziemna tomografia nie była „spe­cyficznie udokumentowana w EIS", jednak oświadczyły, iż takie zastosowanie „mieści się w oryginalnych parametrach dotyczących konstrukcji i działania urzą­dzenia, które określono w ostatecznym raporcie EIS" (list od Johna Heckshera z Sił Powietrznych do Arthura Graya, NTIA, z dnia 17 listopada 1994 roku).

Biorąc pod uwagę brak wzmianek dotyczących podziemnej tomografii i za­pobiegania rozprzestrzenianiu się broni w ostatecznym raporcie EIS, oświadcze­nie to nie wydaje się poparte faktami. Natomiast ustawa stwierdza, że wyniki badań wpływu na środowisko naturalne „powinny być pisane zrozumiałym języ­kiem (...), tak aby decydenci oraz opinia publiczna nie mieli problemów z ich zrozumieniem". Ponadto „należy zwięźle określić cel i przydatność proponowa­nego przedsięwzięcia". W rzeczywistości biorąc pod uwagę zainteresowanie tym konkretnym zastosowaniem HAARP oraz przeznaczone na to spore fundusze fe­deralne, Siły Powietrzne nie powinny tak beztrosko lekceważyć tej sprawy.

Oto co doktor Nick Begich powiedział gospodarzowi pewnej audycji radio­wej, Artowi Bellowi:

Nigdy nie wierzyłem, że jest to czysto naukowy projekt badawczy. Po prostu coś tu nie gra, kiedy przejrzy się dane, zagłębi się w dokumentację - to wszystko nieprawda. Kiedy przyjrzy się zarządcom tego systemu i sposobowi, w jaki opra-cowujątę technologię, widać, że obiekt jest zbyt wielki, by go ukryć, więc obmy­śla się maskę, za którą można się schować. Tak właśnie jest, kiedy określa się ten projekt jako czysto naukowe przedsięwzięcie.

Begich wyraził też przekonanie, że powodem, dla którego HAARP w ogóle otrzymał fundusze, było to, iż przewodniczącym senackiej podkomisji do spraw finansów Departamentu Obrony jest senator Ted Stevens z Alaski. Istnieją wyraź­ne świadectwa na poparcie tego stwierdzenia.

W oświadczeniu prasowym z poniedziałku 4 grudnia 1995 roku, zatytułowa­nym New Defense Law Contains Alaska Projects, napisano:

Projekt uchwały o 243 000 000 000 dolarów dla Departamentu Obrony, któ­ry uzyskał moc prawną w zeszłym tygodniu, zawiera kilka punktów dotyczących Alaski. Na prośbę senatora Stevensa, przewodniczącego podkomisji do spraw


finansów Departamentu Obrony, uchwała przeznacza środki lokalne dla projek­tów Departamentu Obrony realizowanych na Alasce. 5 000 000 dolarów przezna­cza się na manewry wojskowe na Alasce, w Northern Edge, zaś 15 000 000, na prośbę senatora Stevensa, przeznacza się na kontynuację High Altitude [sic!] Auroral Research Program (HAARP).

Begich stwierdził, że Stevens promował HAARP w swoim rodzimym stanie w wyborach trwających od 1995 do 1996 roku jako wielkie dobrodziejstwo. Ste-vens traktuje HAARP jak kiełbasę wyborczą. Być może senator uwierzył nawet w ten projekt. Broniąc HAARP niezwykle emocjonalnie przed swoją komisją, wyznał:

Mógłbym opowiedzieć wam o tym, jak ludzie z University of Alaska przy­szli do mnie i oświadczyli, że jest możliwe sprowadzenie zorzy na ziemię. Mogli­byśmy wykorzystać energię zorzy (...). Nikt w Departamencie Obrony ani w De­partamencie Energetyki, nikt na kierowniczym stanowisku nie był tym zainteresowany. Dlaczego? Tylko dlatego, że pomysł nie narodził się w gronie starych, dobrych znajomych. Więc zrobiłem to, co powinienem. Skłoniłem Kon­gres, by przeznaczył pewną kwotę na ten cel, i eksperyment został rozpoczęty. Będzie kosztował od 10 do 20 000 000 dolarów. Jeśli się powiedzie, zmieni hi­storię świata.

Szczerze mówiąc, to oświadczenie mnie zdumiewa. Nigdzie w dokumentacji HAARP, czy to oficjalnej, czy jakiejkolwiek innej, nie ma żadnej wzmianki o tym, że HAARP zapoczątkowano na University of Alaska lub że jego inicjatorem jest senator Stevens. Tak naprawdę wszystko, co wraz z moim zespołem badawczym zdołałem znaleźć, świadczy o tym, że za stworzenie projektu odpowiada APTI i Bernard Eastlund. Jednak ludzie związani bezpośrednio ze sprawą zaprzeczają lub próbują to ukryć. Oficjalnie HAARP narodził się na pewnym porannym spo­tkaniu w Instytucie Badawczym Marynarki Wojennej w grudniu 1989 roku. Cyto­wana wypowiedź senatora Stevensa pochodzi z 1990 roku. W tym czasie sprawa nabrała już rozpędu w kręgach wojskowych. Kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa? Wysokość kosztów, jaką podaje w swojej wypowiedzi, również jest nieprawdzi­wa. W większości oficjalnych oświadczeń o kosztach kompletnego IRI (FIRI) podaje się sumę około 150 000 000 dolarów (lub więcej).

Begich uważa, że HAARP jest o wiele groźniejszy niż jeszcze jeden typowy sposób na roztrwonienie pieniędzy podatników przez rząd i zdecydowanie nie dość altruistyczny, by zmienić historię ludzkości na lepsze. W 1996 roku w audy­cji Arta Bella Art Bell Radio Show zdradził, że podejrzewał, iż ukrytą atrakcją była funkcja podziemnej tomografii, którą wojsko chciało wykorzystać w celu nakłonienia ustawodawców ze stanu Alaska do poparcia projektu.

Begich uznał za interesujące, że gazeta o największym nakładzie na Alasce jako jedyna wydrukowała reportaże o HAARP, poruszające to konkretne zastoso­wanie urządzenia. Jak stwierdził, od początku drukowała ona przesadnie pochlebne


artykuły wychwalające wartość tej technologii dla stanu Alaska. Gazeta podawa­ła, że popiera projekt, ponieważ wierzy, iż HAARP pomoże też lokalizować pod­ziemne złoża ropy naftowej i złoża gazu ziemnego. Być może HAARP będzie mógł spełniać taką funkcję, ponieważ porowate warstwy, w których tworzą się takie złoża, bardzo różnią się od otaczających je skał.

Dla Begicha szczególnie wymownym aspektem sprawy jest to, że HAARP znajduje się w odległości 30 czy 50 kilometrów od alaskiego rurociągu naftowe­go. W 1996 roku rurociąg ten pracował w 65% wydajności. Ponadto HAARP w Gakona leży w granicach obszaru potencjalnie bogatego w złoża ropy nafto­wej, wyznaczonego przez amerykańskie służby geodezyjne kilkadziesiąt lat temu. Wartość HAARP polega na tym, że w połowie lat 90. XX wieku Alaska znalazła się w finansowym kryzysie ze względu na znaczny spadek dochodów z ropy.

Zgodnie z doniesieniami zamieszczonymi w Internecie doktor Begich miał informatorów wewnątrz projektu, którzy wyjawili mu, że 1 grudnia 1995 roku oraz w pierwszym tygodniu marca 1996 roku przeprowadzono w HAARP testy pełnej mocy urządzenia do przeprowadzania podziemnej tomografii. Nie ma po­twierdzenia takiego testu ani na oficjalnej stronie internetowej HAARP, ani ze strony osób wypowiadających się w Internecie. Jeśli chodzi o datę 7 marca 1996 roku, w wywiadzie w Art Bell Radio Show Begich żywił przekonanie, że jego źródła są wiarygodne. Uznał za szczególnie znaczące to, że przeprowadzono testy EPT w tym samym czasie, gdy ustawodawcy Alaski odbywali swoje sesje. Be­gich teoretyzował, że gdyby twórcy projektu HAARP powiedzieli ustawodaw­com stanu, że są pewne dowody na istnienie złóż ropy nieopodal obiektu HAARP, łatwiej udałoby się namówić alaskie ciało ustawodawcze do wsparcia projektu.

Doktor Begich zaznaczył, że HAARP znajduje się w doskonałym miejscu dla zorganizowania przemysłowego wydobycia ropy naftowej. Nie tylko leży w po­bliżu nie w pełni wykorzystywanego rurociągu, ale także obok głównych dróg Alaski. Warunki logistyczne byłyby wyjątkowo korzystne dla otwarcia tu pola naftowego, gdyby odkryto złoża ropy. Wydaje się, że jeśli przeprowadzono pota­jemne testy, to HAARP nie zdołał wykryć ropy na tamtych terenach. Albo, jeśli tylko Begich miał rację co do przeprowadzenia testów przy pełnej mocy urządze­nia, jego informatorzy mogli się mylić co do miejsca i powodów tych testów.

Co to jest podziemna tomografia?

W ostatnich latach duże zainteresowanie w kręgach wojskowych i cywilnych wzbudzało wykorzystanie fal radarowych do wykrywania i identyfikowania róż­nych podziemnych struktur i obiektów. Istnieje mnóstwo militarnych zastosowań takiego namierzania ukrytych celów: od obiektów tak małych, jak miny przeciw­piechotne, po obiekty tak duże, jak głęboko zagrzebane pod ziemią ośrodki badań nad bronią nuklearną, chemiczną czy biologiczną.

Inne zagadnienie budzące wielkie zainteresowanie to wykrywanie i lokalizo­wanie na mapie składowisk niebezpiecznych dla życia odpadów. Zarówno rząd,


jak i prywatni przedsiębiorcy produkują niewyobrażalne, mierzone w milionach ton ilości szkodliwych dla środowiska naturalnego odpadów. Produkty te nader często są wprowadzane do środowiska przez zwykłe niedbalstwo (tak jak w przy­padku konsumentów wylewających zużyty olej silnikowy do ścieków), w wyniku katastrofy środków transportu (od wypadnięcia pociągu z szyn po katastrofę stat­ków, takich jak „Exxon Valdez"), a także z powodu wad pojemników (przecieki lub niekiedy nawet eksplozje zbiorników). Zanieczyszczenie środowiska natural­nego następowało także wskutek rozmyślnego zakopywania odpadków (wyrzu­canie toksycznych odpadów nocą) lub celowego porzucania śmieci (zamykanie skażonego obszaru i przenoszenie się w inne miejsce).

Niedestrukcyjne techniki analizy są przydatne również w cywilnych zada­niach inżynieryjnych, takich jak inspekcje mostów, mające na celu wykrycie we­wnętrznych uszkodzeń konstrukcji przed trzęsieniami ziemi lub po nich. Nauko­we zastosowania podziemnego lub podmorskiego odwzorowywania radarowego obejmują także wspomniane już wcześniej wydobywanie ropy naftowej i gazu, sondowanie dna jezior i wybrzeży, a także archeologię.

Kolejną niepokojącą możliwość wykorzystania tej technologii omawiano w pras...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin