Rozdział 1.doc

(345 KB) Pobierz

Rozdział I

Bestia na pustkowiu

Gdzie jest HAARP?

M

ount St Elias, drugi co do wysokości szczyt w Stanach Zjednoczo­nych, jest ważnym punktem granicznym pomiędzy stanem Alaska a Ka­nadą. Wierzchołek góry, leżącej niespełna 80 kilometrów w głąb kraju od zatoki Alaska, sięga prawie 5 500 metrów. Na południe i wschód od niej widać ośnieżo­ne przybrzeżne szczyty i zalesione wyspy alaskiej enklawy. W kierunku północ­nym od Mount St Elias przez ponad 1000 kilometrów ciągnie się tak prosta, jak to tylko możliwe na mapie, linia do słynnego North Slope na Alasce i leżącego dalej Morza Beauforta. Na zachód od niej rozciągają się pustkowia Alaski; na wschód - terytoria Jukonu w Kanadzie.

Mount St Elias i mierząca ponad 3 350 metrów Mount Miller, oraz otaczający obie góry rozległy lodowiec Bagleya tworzą południowy kraniec Narodowego Rezerwatu Przyrody Wrangell-St Elias Mount Sanford, leżąca ponad 150 kilome­trów na północ, również stanowi ogromny rezerwat. Pod względem powierzchni jest to największy park narodowy w Stanach Zjednoczonych, sześciokrotnie więk­szy niż Yellowstone. Zyskał miano „górskiego królestwa Ameryki Północnej", ponieważ spotykają się tam cztery łańcuchy górskie, z dziewięcioma z 16 najwyż­szych szczytów Stanów Zjednoczonych. Ta wysokogórska kraina przez cały rok jest pokryta śniegiem, czego rezultatem są rozległe pola lodowe i największy w kra­ju zespół lodowców. Jeden z nich, Malaspina, jest większy niż cały stan Rhode Island.

1 grudnia 1978 roku ogłoszono utworzenie Parku Narodowego Wrangell-St Elias, a później, 2 grudnia 1980 roku, ustanowiono tam narodowy rezerwat przy­rody. Od 24 października 1979 roku obszar ten znajduje się na liście światowego dziedzictwa „World Heritage Site" i jest pod ochroną Narodów Zjednoczonych. Wraz z południowymi sąsiadami, Narodowym Rezerwatem Glacier Bay na Ala­sce oraz Rejonowym Rezerwatem Alsek-Tatshenshini w Kolumbii Brytyjskiej,


obejmuje 10 000 000 hektarów pustkowi, które stanowią największy na świecie obszar chroniony prawem międzynarodowym.

Teren Narodowego Rezerwatu Wrangell-St Elias ciągnie się przez ponad 150 kilometrów od rzeki Copper na zachód, do granicy kanadyjskiej i na wschód, do Narodowego Rezerwatu Klaune w Kanadzie. Począwszy od południowego krań­ca, obmywanego lodowatymi falami północnego Pacyfiku, obszar parku ciągnie się na północ i na zachód przez 250 kilometrów w głąb kraju. Praktycznie cały wschodni brzeg dorzecza rzeki Copper należy do rezerwatu.

Dorzecze, znane również jako nizina rzeki Copper, jest częścią pacyficznego systemu górskiego. Jest to dolina, otoczona ze wszystkich stron strzelistymi, po­krytymi lodem szczytami, takimi jak sięgający 4940 metrów Mount Sanford. Ni­zina jest podzielona przez rzekę Copper i jej dopływy, które mają strome brzegi wznoszące się na 150 metrów ponad lodowatymi wodami.

Dominującą formą roślinności jest biały i czarny świerk, choć można natrafić tam także na wierzby, olchy lub topole. Jak twierdzi jeden z przewodników po rezerwacie:

Choć roślinność może wydawać się uboga, zwłaszcza w interiorze, w parku żyje bardzo różnorodna zwierzyna. Górskie owce i kozy patrolują niedostępne szczyty. Stada karibu skubią porosty i inne niskie rośliny (...). Łoś amerykański pasie się na trzęsawiskach i bagnach przybrzeżnych nizin oraz w nieco gęściej -szych zaroślach, które przyciągają też niedźwiedzie brunatne i grizzly. Czarne niedźwiedzie wałęsąjąsiępo całym rezerwacie. Rzeki, strumienie i jeziora stano­wią tarliska dla łososi i innych ryb. Dorzecze rzeki Copper i przedgórze Malaspi-na to ważne szlaki przelotu wędrownych ptaków, są też głównymi rejonami gniaz­dowania łabędzi amerykańskich.

Pogoda jest taka sama, jak w pozostałej części interioru Alaski. Lata są chmurne i chłodne, ale w lipcu (najcieplejszym miesiącu) przejaśnia się i gorące dni nie należą do rzadkości. Sierpień i wrzesień zazwyczaj są miesiącami chłodnymi i wil­gotnymi, lecz na szczęście z niewielką ilością moskitów. Jesienią pogoda bywa rozkosznie piękna, jednak ta pora roku nie trwa długo. Zimy są wyjątkowo mroź­ne. Przy temperaturach spadających do 50 stopni poniżej zera i pokrywie śniegu mierzącej średnio 60 centymetrów, tylko najbardziej zahartowani ludzie wycho­dzą z domów. Wiosną niebo znów staje się jasne. Coraz dłuższe dni i wyższe temperatury dramatycznie szybko kończą panowanie zimy w tej krainie.

Wschodnią i północną granicą Narodowego Rezerwatu Wrangell-St Elias jest rzeka Copper. Alaska droga stanowa nr 1 znana zarówno jako Glenn Highway, jak i Tok Cut-Off Highway, ciągnie się wzdłuż rzeki Copper, po przeciwnym jej brze­gu niż park. Dalej autostrada przecina region Gakona, łagodnie opadającą ku po­łudniowemu zachodowi równinę z wieloma małymi jeziorami i strumieniami. W regionie znajdują się rzeki Gulkona, Gakona, Sanford, Copper oraz Tulsona Creek. Jest to słabo zaludniona kraina z kilkoma małymi miastami, takimi jak Gakona i Chistochina, oraz skromną metropolią Glennallen. „Copper River 300"


- doroczny wyścig psów zaprzęgowych - odbywa się na szlaku BLM (Buraeu of Land Management), który przecina region Gakona na północny zachód od Naro­dowego Rezerwatu Wrangell-St Elias. Przebiega też przez ziemie należące do najbardziej kontrowersyjnego mieszkańca tego obszaru: Programu HAARP.

Kontrowersje

Niczym gniazdo gigantycznych anten telewizyjnych, cztery tuziny 22-metro­wych stalowych wież połyskiwały w słonecznym świetle, wyróżniając się na tle przepięknego krajobrazu Mount Sanford i doliny rzeki Copper. Ludzie chodzili wśród nich, gapiąc się na krzyżujące się odciągi i metalową sieć nad głowami.

Nadajnik, zbudowany przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych i Mary­narkę Wojenną w celu wysyłania fal radiowych do jonosfery w ramach projektu HAARP, udostępniono dla publiczności po raz pierwszy. Podczas wizyty około 70 osób z całego stanu naukowcy przedstawiali nadajnik jako obiekt klasy świa­towej - narzędzie, które w przyszłości pozwoli im dowiedzieć się czegoś więcej o magnetycznych i fizycznych właściwościach zewnętrznej powłoki ziemskiej at­mosfery, czyli jonosfery.

Inni nie byli tego tacy pewni...

Tak rozpoczynał się artykuł Douga O'Harry z 4 kwietnia 1996 roku, zatytuło­wany The Buzz Over HAARP (Zamieszanie wokół HAARP), napisany dla nie­dzielnego dodatku gazety „Anchorage Daily News".

HAARP jest, lub raczej będzie po ukończeniu, największym i najpotężniej­szym na świecie obiektem tego typu, należącym do Departamentu Obrony - choć kwestia, jakiego właściwie typu jest to obiekt, wciąż stanowi temat zażartej dys­kusji. Rząd twierdzi, że jest to stacja naukowa, zaprojektowana, żeby zwiększyć wiedzę o górnych warstwach atmosfery. Krytycy projektu, tak jak to opisał repor­ter Doug 0'Harra, nie są tego tacy pewni. Część z nich uważa, że jest to prototyp nowego systemu broni „gwiezdnych wojen". Niektórzy sądzą, że obiekt będzie wykorzystywany do kontrolowania pogody. Inni, że posłużą się nim zwolennicy Nowego Porządku Świata, by zapanować nad ludzkością poprzez projekcję holo-graficznych obrazów na niebie i jednoczesne przesyłanie poleceń wprost do na­szych głów, co skłoni nas do zaakceptowania nowego, zaprojektowanego przez nich „boga". Jeszcze inni są zdania, że jest to część planetarnego systemu obrony, mającego ochronić nas przed najeźdźcami z kosmosu. Są też tacy, którzy mają jeszcze bardziej niesamowite teorie dotyczące HAARP!

Dyskusja na temat HAARP przybiera różne formy: od grożenia palcem i kręce­nia głową przez zaniepokojonych sąsiadów, przesiadujących w kawiarni przy dro­dze w Glennallen, aż po gwałtowne, a niekiedy nawet przerażające audycje radiowe nadawane na żywo w Ameryce oraz liczne telewizyjne programy dokumentalne, emitowane w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii czy Japonii.


Kontrowersje towarzyszą HAARP niemal od chwili rozpoczęcia projektu. Wiele tekstów o jego tajemnicach opublikowano w prasie. Pojawiały się one w cza­sopismach o bardzo różnym poziomie, od „Glennallen's Copper River County Journal", poprzez „Popular Science Magazine", aż po prestiżowe międzynarodo­we wydawnictwo „Jane's Defense Weekly". Jednak mimo nagłaśniania sprawy, większość Amerykanów nigdy nie słyszało o HAARP. „Mother Jones Magazine" nazwał HAARP jednąz „najbardziej cenzurowanych wiadomości prasowych 1994 roku".

Niektórzy członkowie ciała ustawodawczego stanu Alaska oświadczyli, że nigdy nie spotkali się z tyloma obawami dotyczącymi jednej sprawy w gronie swoich wyborców. W odpowiedzi na niepokoje elektoratu kilku członków legi-slatury stanowej przeprowadziło przesłuchania dotyczące HAARP i stwierdziło, że będą starali się o zgodę sił powietrznych na dokładną, publiczną inspekcję tego projektu. Inspekcję, do której jeszcze nie udało się doprowadzić.

Publiczna debata na temat HAARP rozgorzała także w wielu rejonach świata odległych od alaskiej dziczy, w której zlokalizowany jest projekt. Na przykład przez kilka ostatnich lat ważna dyskusja na ten temat toczyła się w Internecie. Obecnie istnieje kilkadziesiąt stron internetowych i grup dyskusyjnych poświęco­nych kontrowersyjnej tematyce HAARP.

Przeciwnicy HAARP znaleźli zwolenników na obu krańcach politycznej sce­ny. Konserwatywni i liberalni politycy połączyli siły w walce z tym domniema­nym zagrożeniem. Liberałów, a zwłaszcza obrońców środowiska, zaniepokoiło lekkomyślne ignorowanie przez administrację potencjalnego zagrożenia, jakie HAARP stanowi dla żywych istot, a szczególnie dla wędrownych zwierząt. Jedna z takich grup, Trustees for Alaska, zażądała, by Siły Powietrzne przeprowadziły nowe badania wpływu projektu na środowisko naturalne (Environmental Impact Study - EIS). Konserwatywnych polityków niepokoi fakt, że rząd podejmuje pró­by utajnienia czegoś, choć do końca nie wiadomo czego.

Co to jest HAARP?

HAARP będzie najpotężniejszym na świecie krótkofalowym nadajnikiem ra­diowym - tyle że nie będzie nadawał dla ludzkich uszu. Sygnał będzie przesyłany w górne warstwy atmosfery, gdzie spowoduje podgrzewanie fragmentu nieba, zu­pełnie tak jak kuchenka mikrofalowa podgrzewa mrożonki. Ten typ nadajnika jest nazywany „podgrzewaczem jonosferycznym". Obecnie na świecie wykorzy­stuje się kilka podgrzewaczy jonosferycznych. Jednak HAARP będzie wielokrot­nie potężniejszy niż wszystkie one łącznie.

HAARP jest zarządzany przez Phillips Laboratory Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, którego wydział geofizyczny znajduje się w bazie sił powietrz­nych Hanscom, w stanie Massachusetts, oraz dwie instytucje Marynarki Wojen­nej z Dystryktu Kolumbia: Instytut Badawczy Marynarki Wojennej (Office of Naval Research- ONR) i Laboratorium Badawcze Marynarki Wojennej (Naval Research


Laboratory - NRL). Chociaż HAARP jest finansowany przez Departament Obro­ny (Department of Defense - DOD), badania naukowe są koordynowane, i w znacz­nej mierze prowadzone przez instytucje naukowe. W eksperymentach HAARP udział biorą także firmy prywatne.

Jak można przeczytać w oficjalnych dokumentach, to wspólne przedsięwzię­cie jest prowadzone, by dowiedzieć się, w jaki sposób pogoda kosmiczna wpływa na komunikację, nawigację oraz system sieci energetycznych. Mianem pogody kosmicznej określa się zjawiska powodowane przez napływ cząsteczek ze Słońca i przestrzeni kosmicznej do górnych warstw atmosfery ziemskiej. Może ona wpły­wać na to, jak jonosfera przenosi fale radiowe, i zakłócać światową komunikację radiową. Oddziałuje również na satelity, powodując uszkodzenia systemów po­kładowych lub osłabiając łączność z nimi. Kosmiczne „burze" mogą prowadzić do przeładowania linii przesyłowych energii elektrycznej na Ziemi, powodując rozległe przerwy w dostawach energii.

Po ukończeniu konstrukcji HAARP będzie kompleksem 180 anten nadaw­czych wielkiej częstotliwości (HF), nazwanym instrumentem badań jonosferycz-nych (Ionospheric Research Instrument - IRI), i mnóstwa innych narzędzi nauko­wych. Obecnie wciąż znajduje się w budowie, wznoszony nieopodal Tok Cut-Off Highway (droga nr 1). Brama wjazdowa na teren projektu znajduje się przy słupie milowym 11.3 od skrzyżowania drogi nr 1 z Richardson Highway (droga nr 4), około 420 kilometrów na północnywschód od Anchorage i mniej więcej tyle samo na południowy wschód od Fairbanks.

Stanowisko HAARP, zajmujące powierzchnię około 24 hektarów, na której dawniej rósł dziewiczy las, jest własnością Departamentu Obrony (DOD). Po­czątkowo DOD zamierzał umieścić tam instalację radarową z tzw. radarem po-nadhoryzontalnym rozproszenia wstecznego (Over-The-Horizon Backscatter -OTH-B). W 1991 roku udostępnił ten teren dla projektu HAARP, długo po tym, jak w latach 80. przerwano projekt OTH-B wskutek federalnych cięć budżeto­wych. Stary obiekt przekazano wraz z pustą elektrownią i drogą żwirową.

Najbardziej rzucającym się w oczy elementem konstrukcji jest zestaw anten, nazywany IRI. Z 24 hektarów przeznaczonych dla HAARP prawie dziewięć zaj­mowały mokradła, które w większości wypełniono czarnym żwirem, tworząc po­ziome pole dla IRI. W momencie ukończenia projektu, przewidywanym na 2002 rok, ostateczny zestaw IRI (tzw. FIRI) będzie zajmował żwirowy plac o powierzchni około 13 hektarów i obejmie 180 wież antenowych, ustawionych w 15 kolum­nach i 12 rzędach. Obecnie istnieje już prototyp IRI (DP IRI), który składa się z 48 wież o wysokości 22 metrów i znajduje się na żwirowym placu o wymiarach 300 na 400 metrów.

Wieże DP IRI są rozmieszczone w odległości 24 metrów od siebie na prosto­kątnej siatce składającej się z ośmiu kolumn i sześciu rzędów. Na szczycie każdej wieży znajdują się dwie dipolowe anteny. Jeden z dipoli jest dostrojony do działa­nia w zakresie od 2,8 do 7 MHz, natomiast drugi w zakresie od 7 do 10 MHz. Dwa dipole są zamocowane poziomo, jak wielkie „X" na szczycie każdej wieży. W da­nym momencie może działać tylko jedna antena z każdej pary, w zależności od


 

pożądanej częstotliwości wyjścio­wej. Oprócz tych anten, wieże pod­trzymują złożoną strukturę wzajem­nie połączonych przewodów i belek. W odległości pięciu metrów nad zie­mią, pomiędzy wieżami rozciąga się metalowy ekran. Tworzy on stały re­flektor dla anten. W czasie transmi­sji przechwytuje skierowaną w dół energię radioelektryczną (RF) i od­bija jaku górze. W ten sposób sygnał wzmacnia się, jednocześnie ochrania się ludzi i zwierzęta na ziemi przed silnym polem RF, które generuje się podczas działania nadajników.

a ziemi, pod zespołem anten, znajduje się 30 schronów z nadajnikami. Każ­dy skrywa 12 nadajników zasilanych generatorami Diesla. Można je ustawiać tak, żeby działały albo niskopasmowe, albo wysokopasmowe dipole. Każdy nadajnik może wytworzyć energię radioelektryczną o wartości 10 000 watów. Łącznie 360 nadajników może przesłać do anten 3 600 000 watów mocy wyjściowej. HAARP ma unikalną właściwość - potwierdzoną patentem zdolność skupiania transmisji w jednym punkcie, wysoko na niebie. Wzmacnia to sygnał wyjściowy tysiąckrot­nie, co daje HAARP moc efektywną ponad 3 600 000 000 watów. Dzięki temu urządzenie jest ponad 72 000 razy silniejsze niż największa komercyjna rozgło­śnia radiowa w Stanach Zjednoczonych!

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin