16609.txt

(269 KB) Pobierz
Robert Van Gulik

Sędzia Di i nawiedzony klasztor

WPROWADZENIE
Przed laty, gdy szukałem angielskojęzycznych materia łów dotyczšcych życia w starodawnych Chinach, uznałem powieci, komentarze i refleksje Lin Yu-tanga, Pearl Buck1 i Alice Tisdale Hobart za nader pouczajšce. Ich spostrze żenia spisane bardzo wdzięcznš prozš, łagodnie zapozna jš czytelników lat trzydziestych dwudziestego wieku ze społeczeństwem Chin, z jego szlachtš, wieniakami i lud mi interesu miast portowych. Wymienieni pisarze przetłu maczyli również pewne utwory popularnej literatury chiń skiej, dajšc wyraz dużego zrozumienia przedmiotu. Po drugiej wojnie wiatowej materiały takiego rodzaju i kali bru stały się niezmiernie rzadkie, ponieważ większoć za chodnich obserwatorów Chin, jak również sami Chińczy cy, za wszelkš cenę starali się wyjanić przyczyny upadku rzšdu nacjonalistów i przejęcie władzy przez komunistów. Dlatego w latach pięćdziesištych czytelnicy z takš ulgš
1
Pearl Buck, z domu Sydenstricker (1892-1973) - pisarka amerykań
ska, córka duchownego prezbiteriańskiego, wychowana w Chinach, gdzie jej rodzice prowadzili działalnoć misyjnš. Poznała tamtejsze oby czaje, folklor, religię i stosunki, co znalazło wyraz w jej powieciach. W ro ku 1938 otrzymała Nagrodę Nobla (przyp. tłum.).
i zadowoleniem powitali pojawienie się detektywistycz nych powieci Roberta Hansa van Gulika o sędzim Di, w których Cesarstwo Chińskie jawi się jako kraj kultural ny i pełen życia, a nie jak pozbawiony wszelkiego charak teru pionek w międzynarodowej grze o władzę. Ponieważ odwiedzajšc dzisiejsze Chiny, trudno jest odtworzyć tam tejsze życie w dawnych czasach, opowieci o sędzim Di na dal pozostajš jednym z najlepszych ródeł poznania mi nionej codziennoci. Kariera zawodowa van Gulika była barwna niczym za wiły gobelin utkany z wielobarwnych wštków, w którym przeplatały się praca naukowa, służba w dyplomacji i za miłowanie do sztuk pięknych. Syn oficera medycznego ar mii holenderskiej stacjonujšcej w Indonezji, przyszedł na wiat w roku 1910 w Zutphen w holenderskiej prowincji Gelderland. Od trzeciego do dwunastego roku życia miesz kał w Indonezji. Gdy w roku 1922 jego rodzina powróciła do Holandii, młody Robert wstšpił do gimnazjum klasycz nego w Nijmegen, gdzie szybko poznano się na jego nie zwykłym talencie do języków obcych. W tym czasie zaczšł studiować sanskryt oraz język amerykańskich Indian z plemienia Czarne Stopy pod kierunkiem C. C. Uhlenbecka, lingwisty z Uniwersytetu Amsterdamskiego. W wol nym czasie pobierał prywatne lekcje języka chińskiego. Jego pierwszym nauczycielem był Chińczyk studiujšcy rolnictwo w Wageningen. W roku 1934 van Gulik wstšpił na Uniwersytet w Leyden, będšcy jednym z głównych europejskich orodków studiów nad Azjš Wschodniš. Tam systematycznie uczył się chińskiego i japońskiego, nie rezygnujšc z wczeniej-
szych zainteresowań innymi językami azjatyckimi oraz ich literaturš. W roku 1932 wydał przełożonš przez siebie na język holenderski starš hinduskš sztukę napisanš przez Kalidasę (około roku 400). Jego rozprawa doktorska na te mat kultu konia w Chinach, Japonii, Indiach i Tybecie, obroniona w roku 1934 w Utrechcie, została opublikowana w roku 1935 przez Brilla, wydawcę z Leyden, specjalizujš cego się w materiałach dotyczšcych Azji. W tym czasie van~ Gulik pisywał również artykuły dla holenderskich czaso pism na tematy zwišzane z Chinami, Indiami oraz z Indo nezjš. W owych artykułach po raz pierwszy dał wyraz swej miłoci dla starożytnej Azji oraz pełnemu rezygnacji pogo dzeniu się z zachodzšcymi tam zmianami. Ukończywszy studia na uniwersytecie, w roku 1935 van Gulik wstšpił do służby w holenderskiej dyplomacji. Pierw sze stanowisko objšł w poselstwie w Tokio, gdzie miał oka zję kontynuować w czasie wolnym prywatne studia nauko we. Przedmiot jego badań w większoci był zwišzany z za jęciami tradycyjnych chińskich uczonych. Ze względu na godziny pracy zawodowej, jego poszukiwania miały ograni czony zakres, choć charakteryzowała je rzadko spotykana głębia. Tak jak tradycyjny chiński dżentelmen, kolekcjono wał cenne ksišżki, drobne przedmioty sztuki, malarstwo na zwojach pergaminu oraz instrumenty muzyczne. Swoje skarby analizował ze znawstwem naukowca i konesera, co przyniosło mu uznanie czołowych kolekcjonerów przed miotów orientalnych. Przetłumaczył słynny chiński tekst autorstwa Mi Fu na temat kamieni do rozcierania tuszu cennych przedmiotów, na których kaligraf przygotowuje tusz do pisania. On sam także był utalentowanym kaligra-
fem, co u przybysza z Zachodu jest nie lada osišgnięciem. Grał na starodawnej chińskiej lutni (qin) i napisał na jej te mat dwie monografie oparte na chińskich ródłach. Więk szoć jego publikacji z owych spokojnych i płodnych lat wy dano w Pekinie i w Tokio. Spotkały się one z uznaniem azjatyckich i europejskich naukowców. Druga wojna wiatowa położyła nagły kres pierwszemu pobytowi van Gulika w Tokio. Ewakuowany w 1942 roku wraz z innymi dyplomatami, został wysłany do Chungking jako sekretarz holenderskiej misji w Chinach. Na tym da lekim posterunku opublikował w roku 1944 edycję opraco wania na temat Ch'ana, mistrza Tung-kao, buddyjskiego mnicha, który pozostał lojalny dynastii Ming w dniach jej klęski. Pozostał w Chinach do końca wojny i w 1945 roku wrócił do Hagi, gdzie pozostał do roku 1947. Następne dwa lata spędził w holenderskiej ambasadzie w Waszyngtonie, gdzie piastował stanowisko doradcy. Ale w roku 1949 wró cił do Japonii na czteroletniš kadencję. W roku 1940 van Gulik natrafił na anonimowš osiemna stowiecznš powieć detektywistycznš, która go oczarowa ła. Wojna i czasy powojenne nie pozwalały mu korzystać ze ródeł i nie pozostawiały zbyt wiele wolnego czasu, ale udało mu się wygospodarować chwile, które przeznaczył na studiowanie chińskiej literatury popularnej, a zwłasz cza opowieci detektywistycznych i sšdowych. Przygoto wał tłumaczenie na język angielski tradycyjnej historii de tektywistycznej, którš w roku 1949 opublikował w Tokio w limitowanej edycji, pod tytułem Dee Goong An. Owa opo wieć w trzech epizodach stała się pierwszš ksišżkš, dzię ki której wiat Zachodu dowiedział się o wyczynach sę-
dziego Di, jednego z tradycyjnych bohaterów chińskich opowiadań detektywistycznych. Fascynacja van Gulika sędziš Di, będšcym przykład nym cesarskim sędziš pokoju oraz wyznawcš nauk Konfu cjusza, doprowadziła go do póniejszych badań chińskiego prawoznawstwa i detektywistyki. W 1956 roku wydał swój angielski przekład trzynastowiecznego zbioru spraw sšdo wych, noszšcego tytuł T'ang-yin pi-shih. Do fascynacji van Gulika detektywistycznš literaturš wkrótce doszło zainteresowanie chińskš literaturš i sztukš erotycznš, zwłaszcza pochodzšcš z epoki dynastii Ming (1368-1644). Igraszki z kurtyzanami i konkubinami często stanowiły znacznš częć życia chińskiego dżentelmena, podobnie jak kolekcjonowanie kamieni do rozcierania tu szu oraz gra na qin. Aby zapoznać czytelników z tymi aspektami życia, van Gulik, wielki koneser chińskiej sztu ki piktografii, wydał w Tokio w roku 1951 prywatnš edycję pięćdziesięciu kopii barwnych erotycznych rycin z epoki dynastii Ming wraz z ręcznie napisanym historycznym esejem na temat chińskiego życia seksualnego w latach 206 p.n.e. - 1644 n.e. Chociaż seks pozamałżeński oraz po pularne powieci powszechnie uchodziły za zakazane dla dżentelmena wyznajšcego nauki Konfucjusza, jest oczywi ste, że owi panowie rozkoszowali się niedozwolonym sek sem oraz potajemnie czytywali i pisywali powieci. W swo ich licznych pracach van Gulik pokazał, że chociaż dżen telmeni w tradycyjnych Chinach często wygłaszali czcze frazesy na temat wysokich standardów moralnych, w ży ciu prywatnym okazywali moralnš słaboć właciwš wszystkim ludziom.
Podczas gdy erotyki van Gulika kršżyły wyłšcznie wród wybranych czytelników, jego liczne przekłady i ada ptacje chińskich powieci detektywistycznych uczyniły sę dziego Di sławnym na Zachodzie, zwłaszcza w latach pięć dziesištych. Czy to na stanowisku w Nowym Delhi, w Ha dze, czy w Kuala Lumpur, van Gulikowi udawało się pisać nowe powieci o sędzim Di, aż ich liczba osišgnęła co naj mniej siedemnacie tomów. Służba w dyplomacji zawiodła go na ostatni posterunek znów w Tokio, gdzie w roku 1965 objšł od dawna pożšdane stanowisko ambasadora Holandii w Japonii. Dwa lata póniej, już w domu na urlopie, van Gulik po raz ostatni sięgnšł po pędzelek do kaligrafowania. Podczas swego stosunkowo niedługiego życia van Gulik znalazł czas w trakcie swej dyplomatycznej kariery na to, by wnikliwie zajmować się zadziwiajšco szerokim wachla rzem tematów ezoterycznych oraz na to, by publikować swe odkrycia. Nie koncentrował się na wielkich proble mach politycznych, społecznych czy ekonomicznych Chin, choć niewštpliwie zdawał sobie sprawę z ich istnienia, bę dšc na bieżšco z najnowszymi debatami naukowców oraz uwiadamiajšc sobie znaczenie współczesnych wydarzeń politycznych. Nie specjalizował się w jakim szczególnym okresie czy gatunku literackim, lecz jego zainteresowania dotyczyły okresu od czasów chińskiego antyku klasyczne go (ok. 1200 r. p.n.e. - 200 r. n.e.) do końca panowania dy nastii Qing (lata 1644-1911). Jego zainteresowania ograni czały się raczej do czasów Chin tradycyjnych, a nie sięgały postimperialnych i rewolucyjnych walk toczšcych się w tym kraju w dwudziestym wieku. Poszukiwał ,,drobnych tematów", zazwyczaj faworyzowanych przez dyletantów
oraz amatorów sztuki i literatury. Do zgłębiania owych do tychczas niestanowišcych przedmiotu badań bocznych dróg wniósł swoje wielkie talenty lingwisty, historyka i ko nesera. Chociaż wiele jego prac naukowych trafiało do ograniczonej liczby odbiorców, wyniki jego prac naukowo-badawczych dotyczšcych powieciopisarstwa, prawoznawstwa i wykrywania przestępstw oraz erotyków zosta ły spopularyzowane wród zachodnich czytelników po przez ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin