Poczet słupów służb w III RP.rtf

(10730 KB) Pobierz

Poczet słupów służb w III RP       HISTORIA 11.08.2012 12:08

Pionierzy zaczynali w czasach premiera Bieleckiego ("pierwszy milion trzeba ukraść").                              Bielecki jest dzisiaj szarą eminencją grupy trzymającej władzę.    http://monsieurb.nowyekran.pl/post/70860,poczet-slupow-sluzb-w-iii-rp

Marcin Plichta zapisuje się w długiej tradycji przedsiębiorczości finansowej w III RP.

Teraz Plichta twierdzi że "czuje się zagrożony", co oznacza mniej więcej że pakuje walizki. Pieniądze klientów Amber Gold są od dawna poza polskim obszarem prawnym.

Trwa letni festiwal rżnięcia głupa. Premier chwali swojego syna i służby (“które zadziałały”) i chce powołać kolejny komitet partyjny (ds. stabilności finansowej), aby przy okazji dokopać w końcu znienawidzonym SKOK-om, łączonym z demokratyczną opozycją. A dziennikarze unikają stawiania poważnych pytań.

Wykorzystuje to bezbłędnie Marcin Plichta, dotychczasowy ulubieniec wierchuszki PO w Trójmieście Tuska. Plichta na dniach powinien zakrzyknąć, tak jak niegdyś Miro Drzewiecki, że Polska to “dziki kraj”, nie daje się rozwijać uczciwym przedsiębiorcom i spokojnie wyjedzie sobie poza granice Polski.

System Amber Gold / OLT to poważna logistyka na międzynarodowym poziomie, nikt nas nie przekona ze to Plichta i Frankowski negocjowali zakup OLT Germany i skomplikowane kontrakty leasingowe w kilku krajach.

Już nie wspomnimy o samym kapitale zakładowym na rozruszanie systemu Amber Gold i na pozałatwianie ochrony tam gdzie trzeba.

Pisaliśmy już wcześniej gdzie widzimy sponsorów i krysze Amber Gold / OLT:

http://monsieurb.nowyekran.pl/post/70579,olt-mial-kupic-lothttp://monsieurb.nowyekran.pl/post/70612,ambergate                   http://monsieurb.nowyekran.pl/post/57772,

Operacja rżniecie głupa będzie trwała nadal. Kto wie, jeszcze może przed wyjazdem małżeństwo  Plichtów otrzyma Order Orla Białego za wkład w rozwój gospodarczy i kulturalny III RP ?                                     Plus medal od prezydenta Gdanska za promowanie mitu Bolka ?                                                                             Bo potem jak wyjadą to trudno będzie ich znaleźć.

Dziękujemy prezesowi Plichcie za finansowanie filmu o Bolku, życzymy dobrej podróży i wszystkiego najlepszego w życiu zawodowym i osobistym

Lista słupów rożnej maści służb w historii III RP jest długa, my wybraliśmy tylko subiektywnie pewne bardziej kolorowe postacie:

Art-B – Spółka Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego.                                                           Dwóch młodych sympatycznych muzyków,  przeprowadza operację oscylatora finansowego, która jest kopią operacji przeprowadzonej w Izraelu w 1948 roku. Wyciągają 400 milionów ówczesnych złotych. Wybucha afera, jeden z młodzieńców chowa się w Izraelu, drugi w Szwajcarii. Gąsiorowski do dzisiaj chowa się w Izraelu, Bagsik po odsiadce wypływa jako dostawca ubrań dla polskiego wojska:   http://pl.wikipedia.org/wiki/Oscylator_ekonomiczny

       Art-B funkcjonowała na rynku zaledwie 2 lata. Jej likwidacja trwa prawie 20 lat i końca tej "żyły złota" nie widać. Odzyskano dotąd tylko 256 mln dolarów z jej majątku - pisze Teresa Semik.                                                                                                                                     Likwidator spółki Jerzy Cyran protestuje. - Od 1992 r. odzyskaliśmy 256 mln dolarów, a do odzyskania w Izraelu są jeszcze 44 mln. Mamy je zostawić? - pyta Cyran. - Nie moja wina, że procesy sądowe toczą się tak długo, a majątek spółki pochowany jest w różnych miejscach. W ciągu 20 lat prowadziliśmy ponad 700 spraw sądowych, postępowań układowych i upadłościowych, ugód.                                                                                                                                                  Jerzy Cyran to były komunistyczny wiceprezydent Katowic, który w stanie wojennym pertraktował z górnikami kopalni Wujek, by przestali strajkować.

Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski wyjechali z Polski tuż przed północą 31 lipca 1991 r., prawie dokładnie 20 lat temu. Właściwie uciekli, ostrzeżeni przed planowanym zatrzymaniem prokuratorskim. To był szok dla opinii publicznej, bo panowie pojawiali się na wszystkich politycznych salonach i niedawno odebrali od Stefana Kisielewskiego nagrodę dla orłów polskiego biznesu. Ta ucieczka to pewnie kaczka dziennikarska - spekulowali niektórzy.    Więcej tam :  http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/429800,drugie-zycie-afery-art-b,id,t.html?cookie=1

Bogusław Bagsik był skazany na 9 lat więzienia

Na wolność wyszedł w 2004 r. Przebywa w Szwajcarii. Podczas podróży zagranicznych został zatrzymany w Szwajcarii w 1994 r. i wydany do Polski. Jego proces rozpoczął się w 1998 r.

Dzieciństwo spędził w Zabrzu-Rokitnicy, uczył się w szkole muzycznej. Po ślubie zamieszkał w Cieszynie, gdzie był radnym. Pracę zawodową rozpoczął jako stroiciel fortepianów.

Imperium Art "B" budował przelewając te same pieniądze przez różne banki, doprowadzając do ich wielokrotnego oprocentowania (tzw. "oscylator"). Znalazł się na 8. miejscu 100 najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost". Po wyjściu z więzienia został prezesem Zakładów Futrzarskich Kurów i promotorem boksu zawodowego, ale nic już w Polsce mu się nie udawało.  http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/429800,drugie-zycie-afery-art-b,7,id,t,sa.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Marek Dochnal –   polski przedsiębiorca określany jako lobbysta,                                                        absolwent filozofii i prawa  na Uniwersytecie Jagiellońskim.

  Młody  zdolny zostaje wzięty pod skrzydła przez Mariana Zacharskiego i Siergieja Gawrilowa, towarzyszka Henryka Bochniarz jako wiceminister gospodarki daje mu kontrakt na raport o restrukturyzacji polskiego przemyslu zbrojeniowego. Potem kariera Marka Dochnala jako lobbysty nabiera tempa i rozmachu (rancho w Argentynie, prywatny jet, Ferrari, etc) a następnie nurkuje wraz z afera posła SLD Pęczaka:

Na karę trzech lat i sześciu miesięcy więzienia oraz 450 tys. zł grzywny Sąd Rejonowy w Pabianicach skazał znanego lobbystę Marka Dochnala, którego prokuratura oskarżyła o korupcję. Uzasadnienie wyroku jest tajne.

Proces przed pabianickim sądem toczył się od lata 2008 roku. Prokuratura zarzucała Dochnalowi i jego asystentowi wręczenie b. posłowi SLD i b. baronowi Sojuszu w Łódzkiem Andrzejowi Pęczakowi - w okresie od lutego do sierpnia 2004 r. - korzyści majątkowych i osobistych na łączną kwotę ponad 800 tys. zł.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na ławie oskarżenia zasiadł także Pęczak,

     który miał przyjąć łapówkę, ale ze względu na jego stan zdrowia i wielokrotne odraczanie rozpoczęcia rozprawy, sąd postanowił wyłączyć z postępowania i odrębnie rozpatrywać jego sprawę.     Mozna by pomyslec ze absolwent Akadmii Nauk Spolecznych w Moskwie jest juz skonczonym bankrutem.                                                                                                                                                                                              Wcale nie, Peczak odzyl jak wanka-wstanka: Pałac w Sokolnikach pod Wieruszowem robi wrażenie. Po obu stronach przestronne ogrody, na parterze cztery saloniki restauracji i bar, na górze pokoje hotelowe. Panem jest tu dziś Andrzej Pęczak, były baron SLD i bliski współpracownik Leszka Millera, znany polityczny aferał. Jeszcze niedawno, po wyjściu z aresztu, żył tylko z renty, bez możliwości dysponowania sporym majątkiem i kontem, które zajął komornik. "Andrzej jest jak perz, zawsze odrośnie" - mówili partyjni koledzy pięć lat temu, jeszcze przed głosowaniem nad uchyleniem Pęczakowi immunitetu. I się nie pomylili...

Andrzej Peczak prezesuje pieknemu hotelowi-palacowi pod Lodzia (na zdjeciu).

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/26603,peczak-znow-na-salonach,id,t.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Peter Vogel – nazywany również ”kasjerem lewicy”,

  załamał się podczas ostatniego pobytu w więzieniu i zaczął sypać swoich kolegów, którzy korumpowali wielu urzędników m.in. z warszawskiego ratusza - twierdzą dziennikarze śledczy TVN .                                                                                                                                            Morderca psychopata (tak naprawdę nazywa się Piotr Filipczyński i mając 17 lat zabił kobietę podczas napadu rabunkowego), wychodzi przed terminem z więzienia, dostaje paszport i znika w Szwajcarii gdzie wynurza się pod nowym nazwiskiem i zostaje bankierem prywatnym obsługującym lewicę i Unię Wolności.                                                                                                                                                                                   Za zasługi, w niejasnych okolicznościach i mimo negatywnej opinii wymiaru sprawiedliwości ułaskawił go prezydent Aleksander Kwaśniewski. Do dziś nie wyjaśniono, kto z ówczesnej Kancelarii Prezydenta pomagał Voglowi. Co ciekawe, wniosek w sprawie ułaskawienia Petera Vogla złożyła minister sprawiedliwości Hanna Suchocka z Unii Wolności, dziś ambasador Polski w Watykanie.                                                                                                                             Od wielu lat Vogel mieszka w Szwajcarii gdzie współpracuje z wieloma bankami. W imieniu polityków i przestępców lokował tam pieniądze z afer i korupcji. Peter Vogel - jak podejrzewali śledczy - prowadził też tajne rachunki polityków lewicy.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Peter_Vogel

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin