Bhoothnath_[Bollywood][2008].txt

(48 KB) Pobierz
00:00:25:"Wierz� w anio�y."
00:01:02:Co si� sta�o?
00:01:04:Strasznie tu ciemno!
00:01:06:To za�wie� swiat�o.
00:01:08:Gdzie jest w��cznik?
00:01:10:Nie wiem, boj� si�.
00:01:12:Jest tutaj.
00:01:24:To miejsce jest super.
00:01:26:Nieprawda�.
00:01:28:Powiedz, co mog�oby by� bardziej romantycznego ni� to miejsce w Goa.
00:01:30:Nikt nas nie znajdzie.
00:01:34:Ciekawe czyj to by� dom?
00:01:45:To naprawe bardzo interesuj�ce.
00:01:46:W tak du�ym domu jestem ja, ty i...
00:01:49:DUCH.
00:01:57:Przynios�e� co� do jedzenia czy nie?
00:01:59:Oczywi�cie,|a wiesz co przygotowa�em?
00:02:02:Kolacj� przy �wiecach i szampana.
00:02:05:Skoro przygotujesz kolacj�, to ja p�jd� si� od�wie�y�. Ok, ja te�.
00:02:09:Ja p�jd� si� od�wie�y�, a ty przygotuj kolacj�.
00:02:21:Ci�gle tutaj jeste�!
00:02:27:Prosz� zejd�my na d�,|Jestem bardzo g�odna.
00:02:46:Przecie� stoisz tutaj.
00:02:48:Dlaczego mia�bym tam sta�?|By�em na dole przygotowa� kolacj�.
00:02:53:To kto by� tam?
00:02:55:Oh, ju� �apie.
00:02:56:Teraz to ty pr�bujesz mnie przestraszy�.
00:03:01:Przestraszy�em si�.
00:03:04:Chod�, przygotowa�em pyszn� kolacj�.
00:03:10:Kochanie, zamknij okno albo|�wieczka nam zga�nie.
00:03:13:Zamknij okno.
00:03:17:Szybko.
00:03:24:Kto� tutaj jest.
00:03:26:Przesta�, Tina.
00:03:27:Widzia�am kogo�.
00:03:29:Wydaje ci si�.
00:03:32:Dlaczego krzyczysz?|To tylko elektryka.
00:03:35:Telewizor si� w��czy�.
00:03:36:Tina, tutaj nie ma pr�du.|Telewizor nie m�g� si� w��czy�.
00:03:39:Prosz�, pos�uchaj mnie.
00:03:42:Przesta�, Tina! Przesta�!
00:03:48:Sam zobacz.|Widzia�am co�.
00:03:52:Jest tutaj co�?
00:03:54:Sp�jrz tutaj.
00:04:17:"W�ADCA DUCH�W"
00:06:12:Hej daj mi klucze.
00:06:15:Hej Antoni, wstawaj.|Id� st�d.
00:06:17:Zostane tutaj,|i zaopiekuj� si� nim.
00:06:20:Nie mo�esz zatroszczy� si� o siebie,|a chcesz opiekowa� sie domem!
00:06:22:No ju� wstawaj.|Id� st�d.
00:06:25:Hej ten dom jest m�j.
00:06:27:Nikt nie odwa�y si� tu zamieszka�|opr�cz mnie.
00:06:31:Duch tu mieszka.
00:06:35:Kto zamie�a�by sie tu wprowadzic?
00:06:47:Gdzie jest nasz dom?
00:06:49:Tam.
00:06:51:To nie jest nasz dom.
00:06:54:Przesta�! Przesta�!
00:06:55:Sk�d wiesz? Spa�a� kiedy go ogl�dali�my.
00:06:59:- Naprawd�? |- Tak, jak zwykle.
00:07:03:- Chod�my. |- No dobrze, chod�my ju�.
00:07:32:Przecie� przed chwil� bili si� o nasze baga�e,|co si� sta�o?
00:07:39:- Nie zabrali by was tam.|- Dlaczego?
00:07:42:M�wi� wam, lepiej by by�o gdyby�cie i wy | tam nie jechali.
00:07:45:Je�li nie chce pan tam jecha�, dobrze.|We�miemy inn� taks�wk�. Chod� Banku.
00:07:48:Niech pan pos�ucha.
00:07:49:Zawioz� was.
00:08:06:A tak przy okazji,|dlaczego inni taks�wkarze nie chc� jecha� do NathVilli?
00:08:11:Czy ma pan jaki� zwiazek z Panem Nath?
00:08:13:Nie.|Wynaj�li�my ten dom.
00:08:15:To wynajmij�ie inny dom,|dlaczego podj�li�cie takie ryzyko?
00:08:19:Dlaczego?
00:08:20:Co w tym z�ego?
00:08:21:Ludzie m�wi�, �e mieszka tam duch.
00:08:24:Duch tam mieszka.
00:08:30:Duchy nie istniej�.
00:08:47:Obawiam si� ze samoch�d dalej nie pojedzie.
00:08:49:Wi�c,|b�dziemy musieli i�� pieszo?
00:08:51:Tak,|musicie doj�c do domu st�d.
00:08:54:To nie fair, chod� Banku.|Poniesiesz mamusi�.
00:08:59:Jeste�my kolo NathViIIa.
00:09:03:Pan Aditya, zgadza si�?
00:09:15:Z�a� z tamt�d, ma�pko.
00:09:22:Jest ogromny.
00:09:23:Jest wi�kszy ni� dom |dziadk�w.
00:09:25:Poka�� pa�stwu jak wygl�da|w �rodku.
00:09:48:Zatrzasne�y si�.
00:09:49:Na jak d�ugo?
00:09:52:Nie d�ugo,|robi�em tutaj porz�dki.
00:09:54:Wzi��em si� za sprz�tanie jak tylko us�ysza�em o |waszym przybyciu.
00:09:58:Bardzo dobrze wysprz�tane!
00:10:00:Wszytsko wyczy�ci�.
00:10:03:W ka�dym razie ty zrobisz reszte.
00:10:14:Wygl�da na to, �e b�dzie trzeba zbi�|szyb�.
00:10:19:Banku, co ty robisz?
00:10:21:To co powiedzia� wujek.
00:10:25:Prosz� si� nie martwi�,|znajdziemy inne wyj�cie.
00:10:27:Mog� zbi� jeszcze jedn�.
00:10:35:Napraw� nie wiem jak mam w ten spos�b |otworzy� drzwi.
00:10:38:Wejd� przez okno|i otw�rz drzwi.
00:10:48:Wow,|co za wielki dom.
00:10:51:Starsi ludzie opiekowali si� nim |bardzo dobrze.
00:10:54:Twoja kompania...
00:10:56:Nie mog�a nam znale��|domu o �rednim rozmiarze.
00:10:59:- Jest tu nawet taras.|- Wow, naprawd�?
00:11:03:Banku ostro�nie, schody.
00:11:08:Siostro, woda jest 24 godziny na dob�.
00:11:10:Mozesz robi� pranie kiedy tylko zechcesz.
00:11:12:Twoja siostra potrzebuje tylko godziny �eby zrobi� pranie i inne b�achostki.
00:11:18:Id� zobaczy� kuchni�.
00:11:29:S�uchaj.
00:11:30:Musz� ci� o co� spyta�.
00:11:34:S�ysza�em  pewne plotki o tym|domu.
00:11:38:Pewien taks�wkarz m�wi�,|�e tutaj jest...
00:11:41:Duch.
00:11:43:Wszystko co m�wi� to brednie.
00:11:45:W�a�ciciele s� teraz w Ameryce.
00:11:49:Ca�a odpowiedzialno�� za ten dom |spoczywa na mnie.
00:11:51:To dlatego ludzie s� zazdro�ni i opowiadaj� zmy�lone historie.
00:11:53:Prosz� mi wierzy�,| to nieprawda.
00:12:02:Co sie sta�o? Banku.
00:12:03:Co si� sta�o, Banku?
00:12:08:Tato, tu jest super miejsce|do gry w krykieta.
00:12:14:Tylko dlaczego tak krzyczysz?|Wiesz, �e mama si� boi.
00:12:17:- Wcale si� nie ba�am.|- Ale ja si� przestraszy�em.
00:12:22:Wasz syn jest bardzo niegrzeczny.
00:12:25:Chod� na d�.
00:12:31:Dzieci musz� by� niegrzeczne.
00:12:34:A tak przy okazji, |ile masz dzieci?
00:12:36:Mam dwie c�rki,|i s� bardzo spokojne.
00:12:40:Ca�y dzie� s� poza domem|ze wzgl�du na prac�.
00:12:42:Oczywi�cie, musz� by� poza domem|ze wzgl�du na prac�.
00:12:45:We�my na przyk�ad mnie.|Zazwyczaj nie ma mnie w domu przez miesi�ce.
00:12:47:Miesi�ce!|To znaczy?
00:12:48:Jestem szefem morskich wycieczek.
00:12:50:Wi�c musz�|wyrusza� w ka�dy rejs.
00:12:53:I zostawia� nas samych.
00:12:55:Dlatego chce mie� dom...
00:12:57:W kt�rym byliby biezpieczni.
00:13:01:S� bezpieczni,|nie musisz si� o nic martwi�.
00:13:06:A tak, zapomnia�bym.
00:13:14:Wi�c, co innego mia�am przygotowa�?
00:13:16:Nic,|kanapki s� naszymi ulubionymi.
00:13:21:Kanapka na obiad,|kanapka na kolacj�, kanapka, kanapka, kana-pka.
00:13:28:Czy mama te� da mi kanapki do Tiffin|jak dzisiaj?
00:13:30:Nie, czasami robi te� kluski.
00:13:32:Wszystko s�ysza�am.
00:13:36:Kiedy wyruszasz w rejs?
00:13:39:Za dwa dni.
00:13:40:Nie zgadzam si�.
00:13:41:- Nigdzie nie pojedziesz|zanim wszystko nie b�dzie posprz�tane.|- Tak, tato.
00:13:45:Nie synu,|musz� jecha�.
00:13:47:Ju� nigdy wi�cej nie b�d� je�� kanapek.
00:13:53:Nie z�o�� si�.
00:13:54:Nie le� w ��zku do ostatniej minuty.|Wsta� jak tylko zadzwoni budzik.
00:13:57:Albo Banku b�dzie opuszcza� szko��.
00:14:00:Najpierw to na ciebie powinien spa�� grom | z jasnego nieba.
00:14:03:To on powinien kontrolowa� swoje z�e zachowanie.
00:14:06:Mo�emy go tylko nauczy�, |co powinien robi�.
00:14:08:Powiem mu.
00:14:09:Banku, sp�jrz.
00:14:12:Nowe problemy w nowej szkole.
00:14:14:I jeszcze jedno.
00:14:15:Nie zamartwiaj wszystkim mamy. Bo b�dzie z�a.
00:14:18:Powiedzia�em mu,|teraz jest pod kontrol�.
00:14:20:O co ci chodzi? Chcia�by� �eby tw�j ojciec| te� tak z tob� rozmawia�?
00:14:25:Dzieci rozumiej� angielski.
00:14:26:Nie krzycz na mnie przy nim,|nie b�dzie mnie szanowa� na staro��.
00:14:29:Banku, zamknij oczy,|chc� poca�owa� twoj� mam�.
00:14:35:A teraz chod�cie, niech was u�ciskam.
00:15:16:Dzie� dobry. Dzi�kuj�.
00:15:20:Wi�c, to jest ten ch�opiec.
00:15:23:Tak.
00:15:24:Kto gotuje w twoim domu?
00:15:29:W�a�nie si� przeprowadzili�my.
00:15:31:Wi�c narazie ja to robi�, ale...
00:15:34:Sama pani gotuje.
00:15:38:Jest dobre bo ma smak.
00:15:39:Ale czy jest dobre dla zdrowia dziecka,|Jest dobre dla ka�dego z nas.
00:15:47:Jak masz na imi�?
00:15:48:Banku.
00:15:50:Banku!
00:15:51:W�a�ciwie jego prawdziwe imi� to Aman.
00:15:53:Nazywamy go Banku z mi�o�ci.
00:15:57:Ja r�wnie� b�d� nazywa� ci� Banku | z mi�o�ci, ok?
00:16:01:Co za urocze dziecko.
00:16:04:On tylko wydaje si� by� uroczy.
00:16:06:Wcale taki nie jest.
00:16:09:Ma takie niewinne oczy.
00:16:16:B�dziesz przychodzi� do szko�y codziennie,|prawda?
00:16:20:I b�dziesz przynosi� �niadanie ka�dego dnia, prawda?
00:16:25:Dzieci cz�sto s� przera�one pierwszego dnia.
00:16:28:On nie jest taki jak inni.
00:16:30:Po jutrze inne dzi�ci b�d�|przez niego p�aka�.
00:16:34:Ma pani na my�li �e jest niezno�ny.
00:16:36:Bardzo lubi� niezno�ne dzieci.
00:16:38:Ty i ja staniemy si� �obuziakami.
00:16:42:Chod� ,poka�� Ci klas�.
00:16:48:Powodzenia!
00:16:49:Podzi�kuj mamie.
00:16:51:Ona m�wi�a do ciebie.
00:16:53:Dzi�kuj�.
00:16:55:Do mnie?
00:16:56:Tak prosz� pana.
00:17:00:Dzieci, powied�cie dyrektorowi dzie� dobry.
00:17:16:- Chleb i przek�ski?|- To pan nie wie?
00:17:20:A czy wy wiecie|kogo wam przyprowadzi�em?
00:17:24:Nowego koleg�.
00:17:26:Kt�ry b�dzie sie uczy� razem z wami.
00:17:30:Ma na imi� Banku.
00:17:33:Banku!
00:17:43:Nie �miejcie si�.
00:17:45:Banku,|Usi�d� tam.
00:17:48:Z Jojo.
00:17:58:Nie smiej si�, Banku.
00:18:01:Przyjd� do mnie mi�dzy przerwami, dobrze?
00:18:16:Dlaczego �mia�e� si� z mojego imienia?
00:18:19:A ty, dlaczego �mia�e� si� z mojego?
00:18:21:Sp�jrz Jojo, znowy b�dzie b�jka.
00:18:25:Jojo, �adnej rozmowy, �adnej b�jki.
00:18:27:Banku, masz sw�j szkicownik?
00:18:29:Tak prosz� pana.
00:18:30:Zacznijcie rysowa�, wracam za 5 minut.
00:18:33:Policzymy si� z nim po lekcji.
00:18:35:B�dziemy dla niego bezwzgl�dni.
00:23:59:St�j.
00:24:06:To ty jestes duchem tego domu!
00:24:08:Nie jestem duchem,|jestem Antoni.
00:24:12:Przyszed�em ukra�� Pepsi|do whisky.
00:24:16:Ukra��?!
00:24:21:Przez ciebie ludzie boj� sie|tu przyj��.
00:24:23:A ja nie mog� znale�� sprz�taczki.
00:24:25:A ty popijasz sobie whisky,|zejd�.
00:24:27:Z�a�, no ju�.
00:24:28:Nie chce schodzi�,|pobijesz mnie.
00:24:30:Tak, zgadza si�.|Je�li zaraz nie zejdziesz.
00:24:34:Dobrze, chod�.
00:24:36:Chod� tu.
00:24:37:Ale nie zbijesz mnie?
00:24:38:Nie, nie zbij�.|Chod�.
00:24:40...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin