Wpierw zrodziła się przyjaźń, która białą różą w sercu zakwitła. Jej płatki tak delikatne, to cudne uczycie przy sercu skrywały. Lecz czas sprawił, że przyjaźń przekwitła, a biała róża swe kwiaty straciła. Jednak na jej miejsce przyszło uczucie nowe, które szkarłatną różą zakwitło. Słabą białą różę, swą mocą na miłość zmieniło. Serce trzepotać zaczęło, a róża szkarłatna w serce głęboko wrastała. Uczucie to w sercu głęboko zagościło i wnet całe życie się całkowicie zmieniło. Każda chwila samotna wiecznością się stawała, a szkarłatna róża z tęsknoty usychała. Uczucie, które tak cicho się zrodziło, w wielkich bólach i mękach się kończyło. Serce bić przestawało, a róża, dotąd tak mocna i pachnąca - usychała. "Nie usychaj - krzyknęło serce - , ja żyć bez ciebie nie mogę" "Każdemu zrodzić się - rzekła róża- i umrzeć przyszło". Po tych słowach uschła, a serce zadrżało. Z tęsknoty tylko westchło i zaraz umarło.
malysmok18