Legenda o Czerwonej Strudze – Puszcza Romincka
Dawno, dawno temu, gdy na świecie nie było ani mnie ani Ciebie, w Kociołkach żył pewien bogaty chłop o imieniu Jerzy. Jurek – bo tak na niego mówili znajomi miał dwóch synów i piękną córkę Izoldę. Dziewczyna ta miała śnieżno białe włosy, niebieskie oczy, piękne maleńkie usta. Jej cera była gładka jak aksamit. Izolda, gdy była już dzieckiem uwielbiała jeździć konno po okolicznym lesie, a raczej Puszczy później nazwanej Romincką.
Miała ona narzeczonego o imieniu Adam, pochodzącego z nieopodal położonej wsi Rostek. Byli oni ze sobą już od kilku dobrych lat. Ich związek układał się jak w jakiejś bajce, był tak piękny jak miłość Romea do Julii. Wkrótce nawet mieli się pobrać. Planowali wspólne życie, chcieli mieć dwójkę małych rozrabiaków, chłopczyka i dziewczynkę i żyć gdzieś pośród borów i lasów. Oboje uwielbiali konie.
Pewnego upalnego dnia czerwca, chyba we wtorek, po obiedzie Izolda, jak z resztą co dzień wzięła swego rumaka i pojechała na wycieczkę do puszczy, miała zamiar pozbierać trochę grzybków, malinek, poziomek. Zagłębiając się w puszczę znalazła jakąś dolinę na której rosło pełno poziomek. Zaczęła je zbierać. Gdy doszła już do jej końca i miała pełne sakiewki poziomek, ruszyła dalej. Dojechała aż do pewnej maleńkiej rzeczki. Zaczęła się w niej kąpać. Nagle usłyszała śmiech jakichś dwóch osób, kobiety i mężczyzny. Słychać było, że Mężczyzna mówi czule do kobiety, Izolda pomyślała że to jakaś para zakochanych przemierza puszczę, więc pływała dalej.
Gdy skończyła kąpiel w tej uroczej maleńkiej rzeczce podążyła wzdłuż niej w kierunku domu. Zeszła ze swego konia i spacerem ruszyła dalej podziwiając przepiękne widoki. Oglądała jak biegają sarny, słuchała śpiewu ptaków, beztrosko idąc wzdłuż rzeki.
Nagle na swojej drodze napotkała Adama z inną kobietą siedzących na trawie i jedzących kanapki. Postanowiła ukryć z dala konia i ich obserwować. Słuchała jak Adam z nią rozmawia, jakie wykonuje gesty. Wynikało z tego, że jest w niej zakochany. Izolda poukładała szybko fakty, wróciła do domu i napisała list do swego ukochanego.
Kilka dni później Izolda zniknęła. Miała ze sobą list. Cała okoliczna ludność szukała jej i jej konia w puszczy. Po długich poszukiwaniach znaleziono Izoldę, z nożem wbitym w serce, w małej rzeczce w miejscu, gdzie siedział Adam z ową kobietą. Obok ciała Izoldy leżał list, w którym wyjaśniła okoliczności jej śmierci. Jej śmierć spowodowała, że Adam już nigdy więcej nie związał się z nikim. Zmarł on 3 lata po samobójstwie Izoldy.
Od tamtej pory struga, w której znaleziono zakrwawione ciało Izoldy nazywa się Czerwoną Strugą. Jak głoszą wieści, co kilkaset lat, woda płynąca w strudze, w miejscu, w którym znaleziono ciało dziewczyny, w nocy zmienia się w krew...
Piotr Wasilewski klasa 3A
goldapianie