Robards Karen - Ksiezyc mysliwego.pdf
(
1298 KB
)
Pobierz
7435585 UNPDF
Prolog
15 listopada 1982
Około
siódmej dziesięć wieczorem dwunastoletnia Libby Cole-
man, świeżo wyzwolona od męczarni, jaką była dla niej lekcja
tańca towarzyskiego, wyskakuje z granatowego lincolna
i z młodzieńczą werwą zatrzaskuje drzwiczki, a dopiero potem
odwraca się z uśmiechem do pasażerek. Siedząca za kierowni
cą Madeline Weintraub, przyjaciółka matki Libby, krzywi się
w obawie o stan lakieru. Jej mąż chucha i dmucha na niedaw
no kupiony wóz.
- Zadzwonię z domu! - woła do przyjaciółki Allison Wein
traub, opuszczając szybę tylnego okna.
- Pospiesz się, Libby, nie odjadę, dopóki nie wejdziesz do
środka. - Wychyla się od strony kierowcy Madeline.
Ciepłe powietrze, w którym unosi się zapach świeżo skoszo
nej trawy, gładzi jej twarz. Piękny wieczór, myśli Madeline,
podziwiając trawnik, rozciągający się przed nią niczym ciemno
zielony aksamit, i starannie przystrzyżony żywopłot z buksz
panu, wzdłuż kamiennego chodnika prowadzącego do ganku.
Nisko nad horyzontem wisi żółta kula księżyca, nazywanego
przez okolicznych mieszkańców „księżycem myśliwego". Na
granatowym niebie pojawiają się pierwsze gwiazdy.
- Dobrze, pani Weintraub. Czy mówiłam ci Allie, co powie
dział po tańcu z tobą, wiesz kto? - Libby uśmiecha się szeroko.
- Russel Thompson? Co powiedział? - piszczy podniecona
Allison.
- Libby opowie ci o tym przez telefon - wtrąca Madeline
i naciska przycisk, automatycznie zamykając obie szyby, by za-
8
Księżyc myśliwego
kończyć pogawędkę dziewcząt, która - jak matka Allison zdą
żyła się przekonać na własnej skórze - mogłaby ciągnąć się go
dzinami.
- Ależ mamo...! - jęczy Allison.
- Musimy jeszcze odebrać Andrew - przypomina jej Made-
line. - Wejdźże wreszcie do środka, Libby.
- Już idę. Dobranoc, Allie. Dziękuję za odwiezienie, pani
Weintraub.
Libby macha na pożegnanie, odwraca się i rusza truchtem do
domu. Mieszka w dużej willi, wręcz rezydencji, gdyż pochodzi
z jednej z najzamożniejszych rodzin hodowców koni w Kentucky,
ze słynnego Bluegrass - regionu „Niebieskiej Trawy". Madeline
Weintrab, stosunkowo od niedawna mieszkająca w tej okolicy,
jest bardzo szczęśliwa, iż Libby wybrała na przyjaciółkę właśnie
Allison. Po raz kolejny gratuluje sobie w duchu, że namówiła
męża, by zapisać ich jedynaczkę do snobistycznej prywatnej
szkoły, do której uczęszcza również Libby. Przyjaźń z Libby
otwiera Allison cudowne perspektywy na przyszłość. Madeline
spodziewa się z tego znaczących korzyści, gdy dziewczynki doro
sną. I nadzieja na owe towarzyskie profity pozwala jej ze stoic
kim spokojem służyć za szofera oraz reagować tylko skrzywie
niem ust na zbyt mocne trzaśnięcie drzwiczkami samochodu.
- Co to za Russell Thompson? - pyta przez ramię córkę, ką
tem oka odnotowując, że Libby weszła na szerokie stopnie
ganku z sześcioma kolumnami.
Naprawdę, myśli, gdyby ktoś nie znał tych dziewcząt, wziął
by jej smukłą, jasnowłosą Allison za dziedziczkę gromadzonej
od pokoleń fortuny. Pulchna Libby, o zaróżowionych policz
kach, z przekrzywioną satynową kokardą w potarganych,
ciemnych włosach, z plamą od soku pomarańczowego na białej
sukience, z pewnością nie wygląda na dobrze urodzoną spad
kobierczynię rodzinnych pieniędzy i tradycji.
Allison parska śmiechem, przeciska się do przodu i siada
obok Madeline.
- Lubi mnie - zwierza się matce, po czym marszczy nos. -
Tak uważa Libby. Ale czasem jest trochę wulgarny.
- Naprawdę? - rzuca zachęcająco Madeline, licząc, że
dziewczynka będzie kontynuować temat.
Problemy wkraczającej w wiek dojrzewania córki budzą
nieustającą ciekawość Madeline. Trudno jej nawet wyobrazić
Księżyc myśliwego
9
sobie, że kiedyś mogła być taka młoda. Ale na pewno nigdy
nie była taka beztroska.
- Kiedy się śmieje i pije oranżadę, wychodzą mu nosem bą
belki. - Allison z obrzydzeniem kręci głową. - Mamo, kiedy
wreszcie pojedziemy?
Zobaczywszy, że Libby bezpiecznie dotarła na oświetlony
ganek, Madeline kiwa głową i wrzuca wsteczny bieg. Ostatnie,
co dostrzega, to podskakująca kokarda na potarganych wło
sach Libby i fruwająca biała sukienka, gdy dziewczynka zbliża
się do drzwi.
Choć Madeline, która wycofuje właśnie samochód na dłu
gim pojeździe, nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy, ów obraz
na zawsze utkwi jej w pamięci. Niezliczenie wiele razy będzie
go przywoływać w rozmowach z rodziną Libby, policją, tuzinem
prywatnych detektywów, armią dziennikarzy, sąsiadów oraz
przyjaciół.
Właśnie wtedy bowiem Libby Coleman była widziana po raz
ostatni - w radosnych podskokach zbliżała się do drzwi domu.
Potem zniknęła.
Mimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań, apeli tele
wizyjnych i radiowych jej zrozpaczonej rodziny oraz olbrzymiej
- nieustannie podwyższanej - nagrody za informację o miejscu
pobytu dziewczynki, nikt już nigdy nie widział Libby Coleman.
Rozdział pierwszy
11 października 1995
Ej,
Will! Will, spójrz na to!
Will Lyman zareagował na ponaglający szept partnera, uchy
lając nieco powieki i zerkając na monitor umieszczony na sufi
cie furgonetki. Nie całkiem przytomny, dopiero po chwili uświa
domił sobie, gdzie jest: siedzi w wozie zaparkowanym pod
stajnią torów wyścigowych Keeneland w Lexington w stanie
Kentucky i ma za zadanie postawić przed sądem gang najwred-
niejszych oszustów, jakich kiedykolwiek tropił. Jemu, który ści
gał takie sławy jak Michael Milken czy O.J. Simpson, prowadził
śledztwo w sprawie seryjnego mordercy z Hillside czy zama
chowca, stojącego za wybuchem w Oklahoma City, polecono te
raz zebranie dowodów przeciwko grupie byłych dżokejów, któ
rzy postanowili poprawić sobie dochody i w miejsce starych,
zmęczonych koni wyścigowych pełnej krwi podstawiali na go
nitwy młode, ogniste nieznane rumaki.
Jak nisko można upaść!
Dochodziła czwarta nad ranem, w furgonetce panowały egip
skie ciemności. Jedyne źródło światła stanowił spowity szarą po
światą ekran telewizyjny. Obraz był nieostry jak na starych
czarno-białych filmach, lecz nie ulegało wątpliwości, co przed
stawiał: do pustej stajni, którą obserwowali od zapadnięcia
zmroku, weszła młoda kobieta w obcisłych dżinsach. Odwróco
na tyłem do kamery, pochyliła się nad przynętą: workiem na pa
szę, wypchanym pięcioma tysiącami dolarów.
Kiedy zarządca stajni Wylanda, Don Simpson, zabierze pie
niądze, będą go mieli w garści i sprawa zostanie zamknięta.
Plik z chomika:
KA-KAA
Inne pliki z tego folderu:
Susan Connell - Niespokojny duch.pdf
(563 KB)
McReynolds Glenna - Ten przeklęty Carson.pdf
(729 KB)
Howard Linda - 01 - Barrie, zielonooka.pdf
(712 KB)
Feather Jane - Nieproszona miłość.pdf
(2143 KB)
Anderson Natalie - Mroczny sekret.pdf
(528 KB)
Inne foldery tego chomika:
- - - NAJNOWSZE FILMY 2018-2020 - PREMIERY
- FILMY 2021 PREMIERY CHOMIKUJ
- - - NAJNOWSZE FILMY 2021 - PREMIERY
- IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
- FILMY CHOMIKUJ LEKTOR PL
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin