Niezależność energetyczna i wrogowie tejże.doc

(40 KB) Pobierz
Niezależność energetyczna i wrogowie tejże

Niezależność energetyczna i wrogowie tejże

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6631&Itemid=44

Napisała Sigma,

na podstawie: Abby W. Schachter, COMMENTARY, June 2012

[ Bardzo istotny tekst dla "sprawy polskiej".  U nas alarm podnoszą dodatkowo do opisanych przez Autora, zwolennicy GAZPROMU.  Uczciwe, pro-polskie rządy będą mogły ukrócić ew. błędy technologiczne przy wydobyciu. M. Dakowski]

Bogactwo gazu łupkowego  oraz ekolodzy, którzy woleliby, żeby go nie wydobywać.

“Podczas pięćdziesięciu lat pracy w  biznesie energetycznym, to jest największe wydarzenie” – powiedział John Deutch, chemik, który szefował CIA za prezydentury Clintona, zaś teraz jest profesorem Massachusetts Institute of Technology.

Wydarzenie, o którym mówi Deutch to rozwój procesu rozszczelniania hydraulicznego. Proces ten umożliwia wydobycie gazu  z głęboko  leżących łupków. Mieszanka wody, piasku i chemikaliów jest tłoczona pod ciśnieniem  kilka kilometrów w głąb ziemi i na boki. Skała się rozszczelnia i uwalnia gaz, który wędruje na powierzchnię ziemi.

Stwarza to olbrzymie możliwości rozwoju dla gospodarki USA. 

Dzięki wydobyciu gazu łupkowego produkt krajowy brutto może wzrosnąć od 2 do 3,3%. Dodatkowymi bonusami będzie wzrost dobrobytu, zwiększona konsumpcja i inwestycje.

Amerykanie w większości optują za rozwojem przemysłu wydobycia gazu łupkowego. Jednocześnie jednak rośnie opozycja wyznawców teorii globalnego ocieplenia. Wydobycie i użytkowanie paliw kopalnych, nawet tak stosunkowo czystych jak gaz, zwiększy zagrożenie dla Ziemi.

Geolodzy wiedzieli od lat, że głęboko pod ziemią w łupkach jest uwięziony gaz, jednak nie wiedzieli, jak go wydobyć. Dopiero George P. Mitchell z Teksasu odkrył, że można połączyć metodę tradycyjnego wiercenia pionowego z poziomym rozszczelnieniem skał.  Po dziesięciu latach prób i błędów Mitchell sprzedał  w 2002 roku swoją  działkę gazową Barnett Shale w Teksasie za $3.5 miliardów.

Jeżeli wierzyć ekspertom USA posiada ponad 2.500 trylionów stóp sześciennych gazu łupkowego, co stanowi równowartość 412.5 miliardów baryłek ropy [baryłka –ok 160 litrów md] i co oznacza, że USA już obecnie produkuje więcej gazu aniżeli Arabia Saudyjska ropy. Jedna trzecia tego wydobycia to gaz łupkowy.

 

W 2001 roku gaz łupkowy stanowił zaledwie 2% całego wydobycia gazu w USA – obecnie zbliża się do 30%.  Złoża są tak bogate, że powinny wystarczyć na 95 lat. Zresztą eksperci nie związani z rządem twierdzą, że dane te są i tak zaniżone, a gazu powinno wystarczyć na mniej więcej 300 lat.

Dlaczego gaz łupkowy jest tak istotny dla rozwoju gospodarki? Podstawowa odpowiedź brzmi: bo obniża koszt ogrzewania domu. Uprzednio gaz kosztował $15 za 1000 feet3. Obecnie $2 za 1000 feet3.

Według danych rządowych rachunki za gaz w 2012 będą o 25% niższe niż w 2008.

Obfitość gazu łupkowego wpływa też na niższy koszt elektryczności. Rachunki za elektryczność są obecnie o 50% niższe, niż przed paroma laty.

Ostatnie analizy Exxon wykazują, że do 2025  gaz łupkowy stanie się  po ropie drugim wiodącym paliwem, zaś węgiel zejdzie na trzecie miejsce.

W ciągu ostatnich pięciu lat eksport gazu zwiększył się, zaś import zmniejszył – odwracając  trend z uprzedniego ćwierćwiecza. USA stały się eksporterem gazu.

Gaz z USA importuje Japonia (w cenie $12 za 1000 feet3), Chiny oraz państwa Europy, które posiadają terminale gazowe.

W Luizjanie  dwa terminale, które dotychczas przyjmowały importowany gaz, będą ten gaz eksportować. Koszt przestrojenia ich funkcji wynosi $6 miliardów za każdy terminal.

Oznacza to również olbrzymią ilość nowych miejsc pracy. Gaz wydobywa sie już w Północnej Dakocie, Pensylwanii, Ohio, Luizjanie, Zachodniej Wirginii. W Północnej Dakocie procent bezrobocia spadł do 3% tylko dzięki rozwojowi przemysłu wydobycia gazu łupkowego.

Pensylwania leży na największym depozycie gazowym Marcellus shale.

Zresztą skutkiem wydobycia gazu łupkowego jest nie tylko rozwój przemysłu wydobywczego, czy obniżenie rachunków za gaz i elektryczność. Korzyści odnosi też petrochemia.

Pogrążona w erze postindustrialnej USA nagle  ponownie się uprzemysławia, co skutkuje zmniejszeniem bezrobocia i boomem gospodarczym. Według ekspertów do 2025 będzie to oznaczać ponad milion nowych miejsc pracy w przemyśle.

Jednak to wszystko blednie wobec zysków, jakie czerpie państwo z wydobycia gazu łupkowego. W 2010 USA importowało 9.4 miliona baryłek ropy dziennie. Problemem był fakt, że większość złóż ropy znajdowało się na terenach albo wrogich USA ,albo  bardzo niestabilnych politycznie. Teraz USA  osiągnęły bezpieczeństwo energetyczne. Nie muszą już tak ustawiać polityki zagranicznej na Bliskim Wschodzie, aby zyskać aliantów w arabskich  reżimach. Import ropy z Iranu przez cieśninę Ormuz przestał stanowić  kwestię życia lub śmierci amerykańskiej gospodarki. Ustawia to też USA na znacznie silniejszej pozycji wobec Chin.

Jednak dla wyznawców teorii globalnego ocieplenia, takich jak Barack Obama czy Hilary Clinton, którzy w dodatku głęboko wierzą, że to człowiek jest odpowiedzialny za to zjawisko – wizja  powyższa jest przerażająca. Walczą oni o zaniechanie użycia „brudnych” paliw kopalnych i w zamian – produkcję „czystej energii”.

Niechętni wydobyciu gazu łupkowego twierdzą też, że metoda jego wydobycia zatruwa środowisko, zanieczyszcza  wody gruntowe. W filmie Gasland na przykład, mieszkaniec Kolorado mieszkający w  pobliżu odwiertów z powodu dużej zawartości metanu, może zapalić wodę z kranu. Metan niewątpliwie  uwalniany jest wskutek wierceń. 

Pisze się też o kilku wygranych sprawach sądowych przeciwko firmom wydobywającym gaz w północno-wschodniej Pensylwanii – za zanieczyszczenie wód gruntowych. Ci z mieszkańców, którzy wydzierżawili swój teren na odwierty i zgarniają tantiemy są pokłóceni z sąsiadami, którzy mają zanieczyszczoną wodę, a żadnych zysków.

New York Times poparł frakcję przeciwną wydobyciu gazu łupkowego serią reportaży o przypuszczalnie radioaktywnej wodzie z odwiertów, która skaziła rzeki i strumienie Pensylwanii.

Ostatnią i najbardziej kontrowersyjną  pretensją do gazu łupkowego jest ta opublikowana przez ekologa Roberta Howartha. W jego pracy „Metan i gaz cieplarniany to skutek wydobycia gazu łupkowego”. Próbuje on udowodnić tezę, że „w porównaniu do węgla, gaz łupkowy uwalnia do atmosfery 20-krotnie więcej gazu cieplarnianego, zaś w ciągu 20 lat ponad drugie tyle”.

Twierdzenie Howartha jakoby rozszczelnianie łupków powodowało głobalne ocieplenie sprawiło, że ekolodzy podnieśli alarm. Wiele miast zabroniło wydobycia gazu łupkowego  na swoich terenach.

Jednak w rzeczywistości oskarżenia o zanieczyszczenie wód wskutek rozszczelnienia łupków są przesadzone. Wiele miejsc ma naturalne złoża metanu i jeśli studnie głębinowe nie są prawidłowo zbudowane i uszczelnione, albo też uległy uszkodzeniu, wówczas metan może się do nich dostać. Toteż wiele pozwów w Pensylwanii i Teksasie zostało oddalonych.

Reportaże z New York Times na temat radioaktywnego skażenia  wodą z odwiertów również zostały zbadane przez ekspertów, którzy uznali, że śladowe ilości radioaktywności o niczym nie świadczą.

Natomiast teza Howartha o uwalnianiu do atmosfery gazów cieplarnianych wskutek rozszczelniania łupków została obalona przez naukowców, którzy udowodnili, że zamiana węgla na gaz zmniejszy efekt cieplarniany, zaś emisje metanu musiałyby być pięciokrotnie większe, aniżeli obecnie, zanim zamiana węgla na gaz stałaby się szkodliwa z punktu widzenia ocieplenia globu,

Jednak ekolodzy z frakcji przeciwnej wydobyciu są nieprzejednani.

Ciekawe, że jeszcze kilka lat temu wielu z nich promowało wydobycie gazu jako czystszą alternatywę wobec węgla czy ropy. Zakładano, że gaz może stanowić tymczasowy łącznik pomiędzy węglem, a  energią czystą. Jednak teraz, kiedy gazu jest mnóstwo i jest tani, obawiają się oni, że epoka czystej energii nigdy nie nadejdzie.

Gaz jest czystszy aniżeli węgiel czy ropa, równie  albo i bardziej wydajny, ma te same zastosowani i może być eksportowany, Energia wiatrowa czy solarna jak na razie nie jest tak tania, niełatwo ją przesyłać czy eksportować.

Tego rodzaju argumentacja sprawiła, że stan Nowy Jork zakazał wydobycia gazu łupkowego na swym terenie. Złoża gazu znajdują się na południowym krańcu stanu i firmy wydobywcze  są gotowe do wydobycia. Jednak w 2007  stan zdecydował się nie wydać więcej ani jednej koncesji.

Sąsiadujący ze stanem Nowy Jork, stan Pensylwania wydobywa gaz łupkowy na wielką skalę, jednak gubernatorzy  obu stanów mają odmienny światopogląd w tej kwestii.

 

na podstawie: Abby W. Schachter

Zgłoś jeśli naruszono regulamin