IPN-W pętach ideologii i propagandy.pdf
(
3088 KB
)
Pobierz
GN_dodatek_IPN_4_2010.indd
PO L ACY W L ATACH
–
.
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U
??????
YCIE W KOMUNISTYCZNYM KRAJU
Polacy w latach 1944–1989
W ptach ideologii
i propagandy
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U . PO L ACY W L ATACH
–
WSTƒP
– terrorze i
propagandzie. Ta
druga stan
ła przed
karkołomnym zadaniem – pozyskaniem społecze
stwa
doobcej isił� narzucanej ideologii marksistowsko-leni-
nowskiej. Odnosz
�
c
si
do
słów Stalina, który porównał
zaprowadzanie komunizmu w
Polsce do
… siodłania kro-
wy, mo€na powiedzie‚, €e
propaganda miała przekona‚
społecze
stwo, €e
to
„siodło komunistyczne” jest
stwo-
rzone najego grzbiet iniejest, wbrew pozorom, €adnym
kieratem. Czyniono to
zarówno w
i†cie kowbojskim stylu
(stalinizm, stan wojenny), jak te€ w
sposób bardziej wy-
sublimowany (np.
propaganda sukcesu epoki Gierka).
Propaganda nie
tylko kształtowała „nowego człowieka”,
ale
poprzez zakłamywanie rzeczywisto†ci pokazywa-
ła bezsilnemu społecze
stwu, €e
to
władza decyduje
o
tym, co
czarne jest, a
co
białe. W
ró€nych okresach
ze
zmiennym nat
€eniem nachalno†ci forsowano wzorce
przykładnego obywatela, przodownika pracy, przeciw-
stawiaj�c im „wrogów systemu”: bandytów, wichrzycieli,
warchołów, bankrutów politycznych czy
dywersantów.
Niewola propagandy i
ideologii stała
si
z
czasem bar-
dziej dotkliwym kaga
cem ni€ słabn
�
cy terror. Bitwa
na
„froncie ideologicznym” była najdłu€sz
�
, i
na
szcz
†cie
przegran�, walk� re€imu komunistycznego.
Niniejszy numer rozpoczyna cykl pi
ciu dodatków
IPN pod wspólnym tytułem „“ycie w
komunistycznym
kraju”. W
kolejnych numerach, ukazuj
�
cych
si
w
cyklu
miesi
cznym, zaprezentujemy m.in. terror, opór wobec
społecze
stwa oraz €ycie w
permanentnym kryzysie.
Adam Dziurok
Zmagania z
polskoci
Narzucanie ideologii
komunistycznej w
Polsce
oznaczało faktyczne
niszczenie podstawowych
zasad funkcjonowania
społeczestwa.
odwspółzawodnictwa pracy iportretów przo-
downików pracy do
„Fali —–” i
Wandy Odolskiej
w
Polskim Radiu. Wszechobecno†‚ marksizmu-
leninizmu i
socrealistycznej sztuki, przy jed-
noczesnym wykastrowaniu alternatywnych
bodŸców kulturalnych (jak np.
likwidacja w
po-
cz
�
tkach lat œ¤. instytutów kultury – ameryka
-
skiego i
francuskiego, przy ambasadach tych€e
pastw) miały prowadzi‚ dopowstania nowego
człowieka: niewiasty-traktorzystki walcz
�
cej
o
równouprawnienie z
m
€czyzn
�
w
ramach
i†cie kobieco brzmi
�
cego procesu „produkty-
wizacji kobiet”, czujnego pseudom
€czyzny
walcz�cego olepsze jutro zapomoc� donosu
na
koleg
, opowiadaj
�
cego dowcipy podszyte
imperialistycznym podszeptem, młodzie
ca
– działacza ZMP, który powysłuchaniu ko-
lejnego referatu o
szkodliwo†ci Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego, wraz z
broni
�
cym
socjalizmu funkcjonariuszem UB przep
dzi
z
uczelni profesur
– w
tym rektora – dotkni
t
�
fi deizmem i
wiar
�
w
byty nieistniej
�
ce, a
nadto
„antydemokratycznie” nastawion
�
do
członków
ateistycznego Zwi
�
zku. Ideałem literata sta-
wałsi natomiast pisarz, który przewidywał
kolejne etapy rewolucji i
nad
�
€ał z
wiatrem,
wsłuchany ustawicznie w
przemówienia komu-
nistycznych aparatczyków od
kultury.
Niezadowoleni z raju
Komuni†ci, przejmuj
�
c wszystkie in-
stytucje pa
stwa, prawo i
administracj
,
tach komunizmu w
Polsce, PPR
(od•–—˜r. PZPR) podjła rozpraw
ze
społecze
stwem polskim według znanej
receptury – „jak salami, kawałek po
kawałecz-
ku”. Niszczycielskie efekty były tym łatwiej-
sze do
osi
�
gni
cia, €e
ju€
re€imy hitlerowski
i
sowiecki w
latach •–š––•–——/œ rozpocz
ły
to
„odpolszczanie” Polaków, głównie poprzez
eksterminacj
. Zabrano
si
zatem najpierw
zapodziemie niepodległo†ciowe, równocze†nie
za
PSL, a
nast
pnie – co
najmniej od
•–—˜
r. –
za
młodzie€. Głównym czynnikiem opóŸnia-
j
�
cym skuteczn
�
walk
o
„now
�
mentalno†‚”
młodzie€y stawał
si
Ko†ciół katolicki i
katoli-
cyzm, jako nosiciel alternatywnego porz
�
dku
moralnego, odwołuj
�
cego
si
do
Ÿródła wol-
no†ci oraz miło†ci, czyli do
Boga, nad którym
marksi†ci niemieli władzy. Nale€ało zatem
go
unicestwi‚.
Stwarzanie marksistowskiego
człowieka
Równocze†nie z
eliminowaniem katoli-
cyzmu z
przestrzeni publicznej, w
tym reli-
gii ze
szkół, a
pielgrzymek i
procesji z
dróg,
było wprowadzanie młodego Polaka w
rytm
codziennego kalendarza młodego marksisty;
od
wiecu na
rzecz pokoju do
gazetki †ciennej,
Propaganda w stanie wojennym była szczególnie agresywna. Umundurowani lektorzy
Dziennika Telewizyjnego cz†sto pot†piali prezydenta Reagana, głównego wroga PRL
S
ystem komunistyczny wspierał
si
na
dwóch fi larach
W
pierwszych, rewolucyjnych la-
PO L ACY W L ATACH
–
.
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U
TRUDNE DEKADY
stowarzyszenia i
rynek, napotykali jednak
ustawicznie wrog
�
reakcj
niepokornego spo-
łecze
stwa. Do
•–œ¨
r. idea stale si
gała bruku.
Społeczestwo niedorastało dopostpu, narzu-
conego przez totalitarn
�
i
ateistyczn
�
parti
.
Chłopi – mimo sp
dzania ich
na
spotkania
wiejskie w
ramach oddziaływania perswazyj-
nego wykonywanego przez aktywistów ZMP
zmiasta – niechcieli dobrowolnie podda‚si
kolektywizacji; co
wi
cej, zło†liwie woleli je†‚,
ni€ oddawa‚ rzekome nadwy€ki do
cierpi
�
cego
niedostatek miasta – w
tym rozrastaj
�
cej
si
klasy robotniczej zatrudnianej w
przemy†le
ci
€kim. Nie
pomogły te€ – cho‚ były i
sukcesy
– represje stosowane przez UB za
po†rednic-
twem informacji zdobywanych przez agentur
wramach akcji „K”. Jednak zdrugiej strony
po
•–œ¨
r. widok wiejskiego działacza partyj-
nego nios
�
cego w
procesji Bo€ego Ciało krzy€
nie
był zjawiskiem wyj
�
tkowym. Robotnicy
z
kolei nie
zamierzali rezygnowa‚ z
€ycia ro-
dzinnego na
rzecz wspólnego wypoczynku
z
kolegami z
pracy, a
współzawodnictwo pracy
rujnuj
�
ce ich
zdrowie nie
stało
si
powszech-
nym, dobrowolnym wyzwaniem. Cowicej,
Nowa Huta, wymarzony przez marksistów „raj
na
ziemi”, stała
si
– jak pisał komunistyczny
poeta Adam Wa€yk w
„Poemacie dla dorosłych”
– synonimem patologii, uwłaczaj
�
cych godno-
†ci człowieka. Zniszczone tym eksperymen-
tem lokalne społecze
stwo od€yło wkrótce
po
•–œ¨ r., dopominaj
�
c
si
†wi
�
tyni i
obecno†ci
krzy€a. Jednocze†nie, godno†‚ pracy kolejne
pokolenie robotników uto€samiało z
lepszy-
mi warunkami bytowymi obiecanymi przez
władz
-pracodawc
i
nigdy nie
dotrzymanymi.
Komuni†ci wychowali zatem cz
†‚ klasy ro-
botniczej naswych, klasowych przeciwników.
W
zasadzie mo€na zaryzykowa‚ tez
, €e
jedy-
nie cz
†‚ inteligencji – boj
�
c
si
wykluczenia
i
straty miejsc pracy, oddalaj
�
cych
si
nakła-
dów, godz
�
c
si
na
udział w
fi lmach „produkcyj-
niakach” i
sztukach teatralnych – poddała
si
bez reszty tej socrealistycznej fali, uczestnicz
�
c
w
konsekwencji w
formowaniu marksistow-
skiej „nadbudowy”.
Profesor od Žliwek
Powa€nym osi
�
gni
ciem ideologów ko-
munistycznych było tak€e przerwanie ci
�
-
gło†ci w
nauczaniu humanistyki w
szkołach
powszechnych i
wy€szych. Od
ko
ca lat —¤.
skutecznie wyrugowano przeciwników
marksizmu z katedr, dziki czemu zastra-
szano pozostałych, w
�
tpi
�
cych w
słuszno†‚
jedynego naukowego †wiatopogl
�
du. Przy-
padek prof.
Władysława Konopczy
skiego,
który po
serii szykan i
represji w
pocz
�
tkach
lat œ¤. – poœ¤ latach profesury – sprzedawał
na
drodze podkrakowskiej †liwki, był rzeczy-
wi†cie pouczaj
�
cy. Praktycznie do
ko
ca lat ˜¤.
autorzy podr
czników, szczególnie do
histo-
rii, zdawali sobie spraw
, €e
przewodnikiem
po
dziejach nie
jest
prawda historyczna, a
wy-
tyczne podj
te jeszcze w
okresie stalinowskim,
Portret Bieruta w gmachu UB w Poznaniu
w czerwcu ‹ŒŽ‘ r. Na ’cianie ’lady po
kulach, pozostałe po próbie zdobycia
budynku przez demonstrantów
“”•–—˜™:
Dzieła Stalina
czy
cenzur
, wykruszaj
�
cych
si
z
czasem
– szczególnie od
lat ®¤. – na
rzecz pokolenia
cyników u€ywaj
�
cych j
zyka marksizmu-
-leninizmu wył�cznie wcelu panowania nad
„tłuszcz
�
”. Jednocze†nie z
pokolenia na
poko-
lenie grupy inteligencji wra€liwszej – nawet
tej wychowanej na
stalinizmie – odrywały
si
od
„post
powej” drogi realnego socjalizmu,
by ostatecznie zasili‚ szeregi opozycji demo-
kratycznej z
lat ®¤., a
nast
pnie „Solidarno†ci”
(tak€e po
•š grudnia •–˜• r.).
Prawdziwa Polska
Jak niewidoczna nitka czy
strumyk przez
cały czas komunizmu €łobiła swoje miejsce
na
mapie mi
dzy Bugiem a
Odr
�
polsko†‚ –
tatradycyjna, wyrosła nadobroci igo†cin-
no†ci rodziców oraz dziadków, na
ludowym,
otwartym wła†nie i
zapraszaj
�
cym w
progi ka-
tolicyzmie, na
uwielbieniu do
Matki Bo€ej; wy-
rosła na
wspólnym pacierzu i
modlitwie przed
posiłkiem, w
ko
cu na
pami
ci o
heroizmie
przeszłych pokole
, w
tym bliskich, na
praw-
dzie o
wojnie •–¯¤ r., o
Katyniu, o
mordach
naludziach podziemia wpierwszych latach
po
II wojnie †wiatowej (†wiadczyły o
tym m.in.
przydro€ne krzy€e, a
w
ko†ciołach tablice).
Ta
wielka zbiorowa pami
‚, cho‚ długi czas
znajduj
�
ca
si
w
zatomizowanych, wewn
�
trz-
rodzinnych „szkatułkach”, wybuchała z
cał
�
sił
�
raz po
raz; w
okresie obchodów Milenium,
po
raz drugi w
czerwcu •–®–
r. gdy papie€ Jan
Paweł II zebrał plon duszpasterskiej pracy
Prymasa Tysi
�
clecia, a
nast
pnie w
•–˜¤
r.
gdy okazało si
, €e
w
ruchu „Solidarno†ci”
wygrywa tradycja i
narodowa to€samo†‚ nad
marksizmem i
walk
�
jedynie o
byt.
Autorefleksja
Ten iddyliczny nieco obraz zmaga
narodu
z
komunistyczn
�
parti
�
i
odwrotnie winien
by‚ skonfrontowany – rzecz jasna – z
autore-
fl eksj
�
ka€dego z
nas, ludzi €yj
�
cych w
latach
PRL. W
jakiej mierze udało
si
komunistom
– w
którym fragmencie „bazy” oraz „nadbu-
dowy” – wygra‚ znami, zemn�. Czywówczas,
gdy np.
jako nauczyciel j
zyka polskiego b
�
dŸ
historii kłamałem, czy
wtedy, gdy jako sprze-
dawca mi
sa na
kartki miałem tłum kolejkowi-
czów pod stopami, a
mo€e kiedy
pisałem artykuł do
„Stolicy”,
posiłkuj
�
c
si
– dla zmylenia
przeciwnika – frazeologi
�
marksistowsk�, przegrywaj�c
de facto z
cenzur
�
, czy
wtedy,
gdy my†l
�
c o
gwałtach Armii
Czerwonej w
•–—œ r., nie
byłem
w
stanie pisa‚ o
bł. Kózków-
nie, a pisałem o „marude-
rach”, zdarzaj
�
cych w
ka€-
dej armii wojennej. A
mo€e
wtedy, gdy jako robotnik
w
fabryce zapisałem
si
do
OPZZ. No wła†nie.
Jan
aryn
podczas sławnej konferencji metodologicznej
w
Otwocku. Tam stworzono ramy wykładu
historii Polski, w
którym ocena osób i
zdarze
przeszłych była zale€na od
ich
wykreowanych
przez autorów relacji do
propagandowego wi-
zerunku czasów Gomułki czy
Gierka. Napier-
ski, cho‚ sam otym niewiedział, stawałsi
zatem protoplast
�
bolszewika, a
polska szlachta
– cho‚ nie
była warstw
�
idealn
�
– pozostawała
w
pami
ci uczniów jedynie jako klasa wyzyski-
waczy, rozp¬ aj
�
ca post
powego z
natury
chłopa. Oczywi†cie, za
cen
podr
cznikowego kłamstwa,
nauka humanistyczna mogła
dalej egzystowa‚ wniszowych
periodykach. Post
powe ha-
sła walki z
analfabetyzmem
i
awansu społecznego poprzez
zindoktrynowan
�
o†wiat
ipunkty zapochodzenie przy-
sporzyły komunistom wielu
wyznawców, np.
z
pokolenia
na
pokolenie zasilaj
�
cych re-
dakcje gazet, pracownie na-
ukowe i
uczelnie, a
tak€e Mini-
sterstwo Spraw Wewn
trznych
czów pod stopami, a
mo€e kiedy
pisałem artykuł do
„Stolicy”,
posiłkuj
�
c
si
– dla zmylenia
przeciwnika – frazeologi
�
marksistowsk�, przegrywaj�c
de facto z
cenzur
�
, czy
wtedy,
gdy my†l
�
c o
gwałtach Armii
Czerwonej w
•–—œ r., nie
byłem
w
stanie pisa‚ o
bł. Kózków-
nie, a pisałem o „marude-
rach”, zdarzaj
�
cych w
ka€-
dej armii wojennej. A
mo€e
wtedy, gdy jako robotnik
i
awansu społecznego poprzez
zindoktrynowan
�
o†wiat
ipunkty zapochodzenie przy-
sporzyły komunistom wielu
wyznawców, np.
z
pokolenia
na
pokolenie zasilaj
�
cych re-
dakcje gazet, pracownie na-
ukowe i
uczelnie, a
tak€e Mini-
sterstwo Spraw Wewn
trznych
waczy, rozp¬ aj
�
ca post
powego z
natury
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U . PO L ACY W L ATACH
–
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U .
OŁNIERZE OPLUCI
Nie
ołnierz,
lecz bandyta
Podstawow
zasad
komunistycznej
propagandy
było zakłamanie
rzeczywisto•ci – słudzy
Kremla nazywani
byli „odnowicielami”
Polski, a
obro
cy
jejniepodległo•ci –
bandytami.
j
ciu władzy w
Polsce zaj
tej przez Armi
Czerwon
�
starali
si
umocni‚ panowanie.
Nowe elity
Kogo nie
udało
si
kupi‚ i
wprz
gn
�
‚ w
so-
wieckie plany realizowane nad Wisł
�
przez
kolejnych sekretarzy partii komunistycznej:
Gomułk, Bieruta, Ochaba, ponownie Gomułk,
Gierka, Kani
, Jaruzelskiego i
Rakowskiego –
tego starano
si
strachem zmusi‚ do
uległo†ci,
albo przekona‚ do
słuszno†ci działa
czerwo-
nego re€imu.
W•–—œr. – wbrew uporczywie powtarza-
nym tezom propagandowym – społecze
stwo
polskie zdawało sobie w
pełni spraw
z
tego,
€e
ze
Wschodu nie
nadchodzi wyzwolenie, lecz
nowa okupacja. Jednak wyniszczenie kraju
przez III Rzesz
sprawiało, €e
ludzie mówili
– jak uj
�
ł to
bard powstania warszawskiego
Józef Szczepa
ski „Ziutek”:
Doœkožca PRL dbano, by Ÿołnierzy antykomunistycznego podziemia nieœpokazywa¡ jako
członków formacji wojskowej.
“”•–—˜™:
Ksi£Ÿka Machejka sławiła wyczyny UB naœPodhalu
iœkreowała czarn£ legend† antykomunistycznej partyzantki
– czasem niepełnym – lub †rednim. Wła†nie
słabo†‚ intelektualna komunistycznej władzy
sprawiała, €e
wymagała ona bezustannego
„u†wiadamiania” przez instancje wy€sze.
Wichrzyciele i dzier“ymordy
Po
wojnie działacze niepodległo†ciowi
skazywani byli przez s
�
dy wojskowe, a
ich
s
-
dziami byli pospiesznie przeszkoleni dzia-
łacze partyjni z
wykształceniem †rednim
po
kilkumiesi
cznym kursie prawa. Wyroki
wydawali zgodnie z
poleceniami partii, jednak
nie
radzili sobie z
pisaniem. Dlatego
w•–œšr. szef Zarz�du S�downictwa
Wojskowego Oskar Karliner zwra-
cał uwag
na
u€ywanie w
wyro-
kach „niewła†ciwych, nierzadko
politycznie szkodliwych sformuło-
wa”. Zaliczał donich: „u€ywanie
przez s
dziów takich wyra€e
jak
»oddział« zamiast »banda«, »obcy
ustrój« zamiast »ustrój PRL«,
»nielegalne organizacje« zamiast
»kontrrewolucyjne organizacje«,
»placówka« zamiast »kryjówka
bandycka« lub »melina«, »likwidacja« zamiast
»zabójstwa« lub »terrorystyczne zabójstwa«,
»rozkaz« zamiast »polecenie« itp.”. To
dzi
ki
takim zabiegom dowiadujemy si
, €e
skazany
przez komunistów na
kar
†mierci Alojzy Kacz-
marczyk, €ołnierz Legionów, ofi cer Wojska
Polskiego i
Armii Krajowej, przedwojenny wi-
cewojewoda stanisławowski i
nowogrodzki,
a
po
wojnie członek Komitetu Politycznego przy
II Zarz
�
dzie Głównym WiN, kawaler Krzy€a
Virtuti Militari „to
posta‚ typowego sanacyj-
nego dzier€ymordy”. Z
kolei duchowni utrzy-
muj
�
cy kontakt z
politycznym uchodŸstwem
to„dywersanci” i„szpiedzy wsutannach”, a€oł-
nierze podziemia walcz
�
cy o
niepodległo†‚
to
„wrogowie mas ludowych” i
„zdrajcy narodu”.
Poradniki propagandowych obelg powsta-
wały tak€e póŸniej. St
�
d do
dzi† €ywe w
pami
ci
okre†lenia: reakcjoni†ci, warchoły, wichrzycie-
le, polityczni pod€egacze, sługusi imperiali-
zmu, radykałowie, podpalacze społecznego
spokoju… Wszystkie na
okre†lenie osób, które
walczyły o
prawa człowieka, podmiotowo†‚
społecze
stwa i
narodow
�
suwerenno†‚.
Filip Musiał
Czekamy Ciebie, czerwona zarazo,
By
wybawiła nas od
czarnej
mierci.
By
nam, kraj przedtem rozdarłszy na
wierci,
Była zbawieniem, witanym z
odraz
.
Propagand
kierowano głównie do
społecz-
nych nizin, bo
to
one miały
si
sta‚ now
�
elit
�
budowanego przez komunistów
marionetkowego pa
stwa. Ode-
branie maj
�
tków ziemianom,
uderzenie w
prywatny handel
i
wytwórczo†‚, maj
�
tki ko†ciel-
ne, niezale€nych twórców ina-
ukowców spychało ich
nie
tylko
w
polityczny niebyt, ale
tak€e
na
skraj n
dzy. Ich
miejsce zaj-
mowali przedwojenni komuni-
†ci, b
�
dŸ „inteligenci z
awansu”,
z
wykształceniem podstawowym
w•–œšr. szef Zarz�du S�downictwa
Wojskowego Oskar Karliner zwra-
cał uwag
na
u€ywanie w
wyro-
kach „niewła†ciwych, nierzadko
politycznie szkodliwych sformuło-
wa”. Zaliczał donich: „u€ywanie
przez s
dziów takich wyra€e
jak
»oddział« zamiast »banda«, »obcy
ustrój« zamiast »ustrój PRL«,
ukowców spychało ich
nie
tylko
w
polityczny niebyt, ale
tak€e
na
skraj n
dzy. Ich
miejsce zaj-
mowali przedwojenni komuni-
†ci, b
�
dŸ „inteligenci z
awansu”,
z
wykształceniem podstawowym
±
wiadomi swej słabo†ci komuni†ci poob-
budowanego przez komunistów
PO L ACY W L ATACH
–
.
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U
YC I E W KOMUN I ST YC Z NYM K R A J U
KULT WODZA
Kult wodza był cech
charakterystyczn
dwudziestowiecznych
systemów totalitarnych
i
autorytarnych.
wszelkie dziedziny €ycia kontrolo-
wane były przez aparat partii nowego
typu, w
centrum swojego programu stawiaj
�
cej
misj
naprawienia †wiata. Nadawało to
rucho-
wi posta‚ nowej religii, z
rytuałami, modlitwa-
mi iistnieniem nieomylnego proroka.
Nieprzypadkowo zjawisko kultu jednost-
ki wi
�
€e
si
z
Józefem Stalinem. To
wła†nie
wobec jego osoby w
połowie lat ¯¤. XX wieku
rozpocz
to tworzenie otoczki †wi
to†ci i
nie-
omylno†ci. W
•–¯œ
r. na
XIV ZjeŸdzie partii
bolszewików po
raz pierwszy przywitały
go
owacje na
stoj
�
co, imieniem dyktatora na-
zywano miasta, anawet góry (np.Stalingrad,
Szczyt Stalina). Media prze†cigały
si
w
wy-
my†laniu okre†le
wodza, podkre†laj
�
cych
jego wyj
�
tkowo†‚, wiedz
, kreuj
�
cych na
istot
wszechpot
€n
�
.
Rozwój kultu
Znalezienie
si
w
strefi e wpływów Zwi
�
zku
Radzieckiego poII wojnie †wiatowej oznacza-
ło dla krajów Europy ±rodkowo-Wschodniej
oraz Azji przeszczepienie radzieckich wzo-
rów organizacji pa
stwa i
praktyk rz
�
dzenia,
w
tym tak€e kultu Józefa Stalina. W
jego cieniu
organizowano kult lokalnych przywódców
(w
Polsce Bolesława Bieruta).
Podstawowe znaczenie dla upowszechniania
wizerunku wszechwiedz
�
cego i
pot
€nego przy-
wódcy odgrywała propaganda. W
tworzenie
kultu osoby anga€owane były instytucje pa
-
stwowe, partia komunistyczna, ale
tak€e literaci
i
dziennikarze. Nad przestrzeganiem reguł i
spo-
sobów oddawania czci wodzowi czuwał aparat
represji. Podobnie jak Stalina przedstawiano
lokalnych przywódców jako nieprzeci
tnie uta-
lentowanych, nieomylnych, którym cały naród
winien jest
wdzi
czno†‚. Wizerunek powielany
był na
pomnikach, obrazach, jego słowa cyto-
wane w
ksi
�
€kach i
mediach. Nie
przypadkiem
opowiadano sobie dowcip:
„Pamitnik komunisty:
Pierwszy dzie
: wł
�
czam radio – Stalin.
Drugi dzie
: wł
�
czam telewizor – Stalin.
Trzeci dzie
: czytam gazet
– Stalin.
Czwarty dzie
: ogl
�
dam plakaty – Stalin.
Pi�ty dzie: bojsi otworzy‚ konserw”.
Po prostu umarł
Zdj
cia przywódcy były specjalnie aran-
€owane i
przedstawiały go
podobnie jak Sta-
lina – pracuj
�
cego przy biurku, w†ród dzieci,
zwierz
�
t. Obok prac Stalina, Lenina wydawano
Plakat
propagandowy
z czasów
stalinowskich
Wielki Brat
i
mali
bracia
w
Polsce w
wielotysi
cznych nakładach dzieła
Bolesława Bieruta. Jego imieniem nazwano
w
•–œ¯
r. Uniwersytet Wrocławski. W
niezwy-
kle uroczysty sposób obchodzono urodziny wo-
dza, ztej okazji organizowano „dobrowolne” ak-
cje podejmowania zobowi
�
za
pracowniczych,
zbierania prezentów, pisania listów z
€ycze-
niami i
słowami wierno†ci wobec komunizmu
i
przywódców ruchu komunistycznego. Naj-
wikszy rozmach zyskały obchody ®¤. urodzin
Józefa Stalina w
•–—–
r. Czci
�
otaczano wodza
rewolucji tak€e po
†mierci. W
•–œš
r. na
cze†‚
Stalina Katowice przemianowano na
Stali-
nogród (podobnie było w
NRD – Stalinstadt
czy
W
grzech – Stalinovaros). Imi
Stalina
nosił Pałac Kultury i
Nauki w
Warszawie. Całe
społecze
stwo „spontanicznie” miało oddawa‚
hołd zmarłemu, funkcjonariusze UB spraw-
dzali, czy
rzeczywi†cie cały naród obchodzi
€ałob
, inne zachowania (wyra€anie rado†ci,
opowiadanie dowcipów) były karane. Infor-
macja o
zgonie komunistycznego przywódcy
musiała
si
znaleŸ‚ na
pierwszych stronach
wszystkich gazet i
periodyków, bez wzgl
du
na
profi l tematyczny, st
�
d wizerunek Józefa
Stalina znalazłsi wmarcowych wydaniach
zarówno „Przegl
�
du Górniczego”, „Młodego
Technika”, „Gazety Cukrowniczej” czy
„Kobiety
i
“ycia”. Problem miała redakcja „Po
prostu”,
bo
umieszczenie pod tytułem słów „umarł Józef
Stalin” dawało mimowolnie komiczny efekt.
Robert Klementowski
M
ógł
si
narodzi‚ tylko tam, gdzie
Plik z chomika:
elso10
Inne pliki z tego folderu:
IPN-Księża ratujący Żydów.pdf
(2939 KB)
IPN-Księża ratujący Żydów.jpg
(139 KB)
IPN-Wojna z Kościolem 1956-1966.pdf
(1044 KB)
IPN-Wojna z Kościolem 1956-1966.jpg
(154 KB)
IPN-Polska między Hitlerem a Stalinem.pdf
(6911 KB)
Inne foldery tego chomika:
<<Krucjaty 1-4 {GB}
■ Mechanizm grzechu
27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK
A Sei Voci - Gregorio Allegri (1582 - 1652)
Andrzej Korycki i Dominika Żukowska Rejs Tawerną
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin