DIALOG PRZYSŁOWIAMI
Feluś: Słuchaj, Józio! Chciałbym Ci coś powiedzieć, ale ty nigdy nie masz czasu.
Józio: Czas to pieniądz!
Feluś: Właśnie chciałem cię prosić o trochę pieniędzy, bo są mi bardzo potrzebne. Chciałem kupić nowe ubranie.
Józio: Nie suknia zdobi człowieka!
Feluś: Popatrz, wszyscy już noszą letnie, a tylko ja w ciepłym płaszczu.
Józio: Do świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, a po świętym Duchu chodź dalej w kożuchu!
Feluś: Potrzebny jest mi też szalik.
Józio: Potrzebny jak dziura w moście!
Feluś: Rękawiczki się mi podarły, a zwłaszcza ta z lewej ręki.
Józio: Niech nie wie lewica, co czyni prawica!
Feluś: Buty też do niczego, ledwie się cholewki trzymają.
Józio: Poznać pana po cholewkach.
Feluś: Inni mają lepszych braci.
Józio: Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie.
Feluś: Zobacz jak wyglądają moi przyjaciele.
Józio: Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie.
Feluś: Będą na mnie pokazywać palcami.
Józio: Na pochyłe drzewo nawet kozy skaczą!
Feluś: Co im powiem?
Józio: Mowa jest srebrem a milczenie złotem!
Feluś: Wiem, że sobie ze mnie żartujesz.
Józio: Dobry żart, tynfa wart!
Feluś: Żeby własnemu bratu tak żałować.
Józio: Z próżnego i Salomon nie naleje!
Feluś: Jeśli nie masz sam, to pożycz od kogo.
Józio: Dobry zwyczaj, nie pożyczaj.
Feluś: Jesteś ohydnym skąpcem!
Józio: Kto grosza nie szanuje, nie jest wart szeląga.
Feluś: Wstrętny samolub!
Józio: Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził.
Józio: Jakoś ci nie pilno oddać mi te 3 tysiące, które ode mnie pożyczyłeś.
Feluś: Co nagle, to po diable.
Józio: Obiecywałeś solennie, że zwrócisz je za miesiąc.
Feluś: Obiecanki cacanki, a głupiemu radość.
Józio: Istotnie byłem głupi, że ci pożyczyłem.
Feluś: Dobry zwyczaj – nie pożyczaj.
Józio: Przez tyle lat miałem cię za uczciwego człowieka.
Feluś: Kto z kim przestaje, takim się staje.
Józio: Przekonałem się, że jesteś lekkomyślny, marnotrawny i nierzetelny.
Feluś: Widzisz źdźbło w oku sąsiada, a nie widzisz belki w swoim oku.
Józio: Kiedy nareszcie oddasz mi ten dług.
Feluś: Na święty fryc, kiedy będą owce strzyc.
Józio: Ależ Feluś…..
Feluś: Na to….jutro w grudniu po południu.
Sax1701