American Beauty - Sam Mendes (1999).txt

(48 KB) Pobierz
00:00:30:Potrzebuj� opieku�czego ojca.
00:00:32:Nie �adnego napale�ca...
00:00:34:...kt�ry spuszcza si� w spodnie za ka�dym razem...
00:00:36:...kiedy przyprowadz� kole�ank� ze szko�y.
00:00:40:Nie lamera.
00:00:45:Kto� naprawd� powinien pozby� si� go z tego pado�u.
00:00:51:Mam go zabi� dla ciebie?
00:01:02:Tak. Zrobi�by� to?
00:01:05:AMERICAN BEAUTY
00:01:06:AMERICAN BEAUTY
00:01:07:AMERICAN BEAUTY
00:01:16:Nazywam si� Lester Vernon
00:01:20:Oto moja okolica.
00:01:23:To moja ulica.
00:01:27:A oto moje �ycie.
00:01:29:Mam 42 lata...
00:01:31:...i w ci�gu roku b�d� martwy
00:01:41:Oczywi�cie jeszcze o tym nie wiem
00:01:47:I w pewnym sensie jestem ju� martwy
00:02:01:Sp�jrzcie na mniez
00:02:04:Trzepi� sobie pod prysznicem... 
00:02:07:To b�dzie szczytowy 
00:02:09:Teraz ju� z g�rki...
00:02:17:Ta tu to moja �ona... Carolyn
00:02:20:Sp�jrz jak obchodzi si� z tymi kwiatami
00:02:22:rosn�cymi na ogrodowych rabatach.
00:02:25:To nie przypadek
00:02:32:To nasz s�siad - Jim
00:02:35:A to jego kochanek - Jim
00:02:37:Rozpieszczasz j�!
00:02:39:Nie wolno szczeka�!!!
00:02:43:Dzie� dobry Jim
00:02:46:Dzie� dobry Carolyn
00:02:48:Masz wspanialy krawat, a ten kolor...
00:02:52:Uwielbiam twoje r�ze
00:02:54:Jak sprawiasz, ze one tak rozkwitaja?
00:02:58:Mowie ci, naturalny nawoz czyni cuda...
00:03:00:Nigdy o tym nie s�ysza�em
00:03:03:Wyczerpuje mnie samo patrzenie na ni�
00:03:06:Nie zawsze by�a taka...
00:03:08:Kiedy� by�a szcz�liwa
00:03:11:My byli�my szcz�liwi
00:03:15:To moja c�rka - Jane 
00:03:18:Jedynaczka
00:03:22:Jest typow� nastolatk�
00:03:24:Z�a, z brakiem poczucia bezpiecze�stwa
00:03:27:zmieszana
00:03:29:Chcia�bym m�c jej powiedzie�, �e to wszystko nale�y do przesz�o�ci
00:03:32:Ale nie chc� jej ok�amywa�
00:03:39:Jane, kochanie, starasz si� wygl�da� nieatrakcyjnie?
00:03:42:Tak
00:03:44:Gratuluj�, uda�o ci si� to znakomicie
00:03:46:Lester, czy m�g�by� spowodowa�, �e sp�ni� si� bardziej...
00:03:48:...bo jeszcze nie jestem do�� sp�niona
00:03:54:Dobrze ci idzie, tato.
00:03:57:Obie- �ona i c�rka s�dz�, �e jestem gigantycznym przegranym
00:04:01:I maj� racj�
00:04:05:Co� utraci�em
00:04:07:Nie jestem do ko�ca pewien co...
00:04:10:ale wiem, �e nie zawsze czu�em si� taki...
00:04:14: �a�osny
00:04:16:Ale wiecie co?
00:04:18:Nigdy nie jest za p�no...
00:04:20:�eby to odzyska�
00:04:24:Tu Lester Vernon z magazynu "Media"
00:04:26:Czy mog� m�wi� z panem Tamlonem?
00:04:29:Wszystkim nam si� �pieszy
00:04:32:Pojawi�y si� podstawowe informacje o waszym nowym
00:04:34:produkcie w materia�ach prasowych
00:04:38:Tak...
00:04:39:Czy mog� o co� spyta�?
00:04:40:Kim jest Tamlon? Czy on w og�le istnieje?
00:04:43:Bo nigdy go nie ma
00:04:46:Dobrze, zostawi� sw�j numer...
00:04:53:Lester Vernon
00:04:55:Dzi�kuj�
00:04:58:Cze�� Les
00:05:00:Masz minutk�?
00:05:02:Dla ciebie Brad, nawet ca�e pi��
00:05:06:Z pewno�ci� rozumiesz, �e musimy
00:05:08:dokona� ci��
00:05:11:Jasne, czasy s� ci�kie, musicie uwolni�
00:05:13:troch� got�wki
00:05:15:Trzeba wydawa� pieni�dze, �eby je zarabia�
00:05:17:Dok�adnie
00:05:22:Pan Arnold u�y� firmowej karty na dziwk� za 50.000$ 
00:05:25:I ona u�ywa�a tej karty przez 3 miesi�ce
00:05:27:To s� pom�wienia!
00:05:29:To 50.000$, to czyja� pensja,
00:05:31:kto� b�dzie zwolniony
00:05:33:bo Craig musi p�aci� za pieprzenie
00:05:37:Jezu, uspok�j si�, nikt jeszcze nie zosta� zwolniony
00:05:41:Dlatego w�a�nie pytamy ka�dego w
00:05:43:podaniu o prac� szczeg�owo
00:05:45:jak si� zachowuj�
00:05:47:I w ten spos�b zarz�d mo�e oceni� kto jest
00:05:49:cenny...
00:05:51:A kto zb�dny
00:05:54:To tylko biznes
00:05:57:Pisz� dla tego magazynu od 14 lat Brad
00:06:00:a ty jak d�ugo tu jeste�? Ca�y miesi�c?
00:06:02:Jestem po twojej stronie Les
00:06:04:I b�d� z tob� szczery
00:06:07:Tylko dlatego, �e mo�esz to ukry�
00:06:09:nie stracisz pracy
00:06:12:Nie ma nad czym my�le�
00:06:14:po prostu podpisz to o�wiadczenie
00:06:15:Nie s�dzisz, �e to jest dziwne i faszystowskie?
00:06:17:By� mo�e, ale nie chcesz straci� pracy
00:06:19:Dobrze, sprzedajmy wi�c dusze i pracujmy dla szatana
00:06:21:bo tak jest �atwiej
00:06:23:Czy m�g�by� by� troch� bardziej dramatyczny?
00:06:26:Wi�c w ko�cu mamy nowych s�siad�w?
00:06:29:Wiesz, Lomanowie chcieli �ebym reprezentowa�a ich
00:06:31:"Real Estate Canion", bo oni nie mogli go sprzeda�
00:06:33:przez 6 miesi�cy
00:06:36:O�enili by si� z tob� �eby� znalaz�a kogo�
00:06:38:bardziej �mierdz�cego fors�
00:06:40:Daj spok�j, znajdowanie bogatszych klient�w
00:06:42:jest podstaw� mojego zawodu, wiedzia�e� o tym
00:06:44:Jak mo�esz tak �le o mnie m�wi�
00:06:47:Ja nie mia�abym serca �eby..
00:07:03:Mamo, czy zawsze musimy s�ucha� tej muzyki windziarzy?
00:07:07:Nie, nie musimy
00:07:10:Kiedy w ko�cu zaczniesz robi� dla mnie posi�ki
00:07:12:b�dziesz mog�a s�ucha� takiej muzyki, jaka
00:07:14:ci si� podoba
00:07:20:Jenny. Jak tam w szkole?
00:07:24:W porz�dku.
00:07:26:Tylko "w porz�dku"?
00:07:29:Nie tato...
00:07:31:...by�o cudownie
00:07:36:Chcesz us�ysze� co sta�o si� dzisiaj u mnie w pracy? 
00:07:39:Zatrudnili takiego eksperta od dok�adno�ci.
00:07:42:Tego naprawd� przyjaznego faceta o imieniu Brad
00:07:44:Czy� to nie wspaniale?
00:07:46:I on jest tam po to, �eby usprawiedliwi� zwolnienia
00:07:48:bo oni sami nie mog� tego zrobi�
00:07:52:To by�oby zbyt szczere
00:07:55:Wi�c w zasadzie nie mog�oby by� lepiej 
00:07:59:Czego si� spodziewa�e�?
00:08:01:Nie mo�esz by� nagle moim najlepszym
00:08:03:przyjacielem dlatego, �e mia�e� z�y dzie�
00:08:07:Chodzi mi o to, �e 
00:08:09:wcze�niej nie rozmawia�e� ze mn� miesi�cami
00:08:18:Co? Jeste� matk� roku?
00:08:20:Wzorowa pracodawczyni
00:08:24:Co?
00:08:27:CO???
00:08:32:P�jd� zje�� sobie lody
00:08:41:Jenny...
00:08:43:przepraszam
00:08:46:�e nie zawsze jestem uchwytny
00:08:53:Wiesz, �e nie zawsze musisz czeka� a� przyjd� do ciebie
00:08:57:�wietnie, wi�c to wszystko moja wina?
00:09:01:Tego nie powiedzia�em, to niczyja wina
00:09:04:Jennny, co si� sta�o?
00:09:07:Kiedy� byli�my kumplami
00:10:48:Sprzedam dzi� ten dom!
00:11:02:Sprzedam dzi� ten dom!
00:11:21:Sprzedam dzi� ten dom!
00:11:31:Witajcie, jestem Carolyn Vernon
00:11:36:Ten salon jest bardzo nastrojowy
00:11:39:Poczekajcie, a� zobaczycie kamienny kominek
00:11:42:Kremowa farba mog�aby to rozja�ni�
00:11:44:Sp�jrzcie na te promienie... 
00:11:49:Mo�e przejdziemy do kuchni
00:11:52:Marzenie ka�dej gospodyni 
00:11:54:Poczujcie t� pozytywn� energi�.
00:11:59:A ten wentylator jest zaskakuj�co energooszcz�dny.  
00:12:11:Agent mowil, �e ten basen wygl�da jak laguna.
00:12:14:Ale tu nic mi jej nie przypomina. No mo�e robaki...
00:12:17:Tu nawet nie ma zieleni.
00:12:20:A czy to nie jest pi�kna ziele�?
00:12:22:Znam znakomitego ptojektanta- mo�e to zmieni� je�li chcecie.
00:12:23:Znam znakomitego ptojektanta- mo�e to zmieni� je�li chcecie.
00:12:26:Kiedy my�l� o lagunie, widz� wodospad, egzotyczn� ziele� 
00:12:30:A to? Wygl�da jak... betonowa dziura.
00:12:36:W gara�u s� jeszcze pochodnie.
00:13:11:Zamknij si�! 
00:13:14:Przesta�!
00:14:03:Kogo szukasz?
00:14:06:Rodzice mieli dzi� przyj��..
00:14:09:No wiesz... pr�buj� si� mn� bardziej interesowa�.
00:14:12:Nie znosz� gdy moja matka si� mn� interesuje.
00:14:16:Oni s� tacy nudni. Nie maj� innego zaj�cia?
00:14:23:Sk�d wiesz, �� chce nas tam widzie�? Czy prosi�a nas o to?
00:14:26:Nie, ale ona si� nie przyzna jakie to dla niej wa�ne.
00:14:29:Przecie� wiesz, �e przygotowywa�a si� od tygodni.
00:14:32:Za�o�� si�, �e b�dzie na nas z�a. A mia�em obejrze� Bonda...
00:14:37:To powa�na sprawa. Mi�dzy wami zaczyna wyrasta� mur.
00:14:40:Zaczyna? Ona mnie nienawidzi.
00:14:43:Jest tylko uparta.
00:14:46:Ciebie te� nienawidzi.
00:15:02:Przed nami zwyci�zcy Liceum Rockwell- Ta�cz�ce pantery!
00:15:09:Jak to si� sko�czy wychodzimy.
00:17:26:Cholera, jeszcze tu jest.
00:17:29:Jane!
00:17:31:Naprawd� si� nam podoba�o.
00:17:32:Kochanie, by�a� najlepsza.
00:17:34:Wcale nie
00:17:35:Jestem Lester, ojciec Jeny.
00:17:38:Cze��.
00:17:42:To moja przyjaci�ka, Angela Hayes.
00:17:46:Mi�o ci� pozna�.
00:17:48:Te� by�a� �wietna...
00:17:52:taka perfekcyjna...
00:17:53:Dzi�ki.   
00:17:54:Mi�o ci� pozna�, Angela.
00:17:56:Kochanie,
00:17:58:jestem z ciebie taka dumna.
00:17:59:Przygl�da�am si� uwa�nie, nie zrobila� �adnego b��du.
00:18:06:Musimy ju� i��.
00:18:07:Wi�c co zamierzacie dziewczyny?
00:18:09:Tato...
00:18:10:Idziemy na pizz�.
00:18:11:Mam samoch�d, podwie�� was? Mo�e mamy p�j�� z wami?
00:18:12:Mam samoch�d, podwie�� was? Mo�e mamy p�j�� z wami?
00:18:15:Dzi�kuj�, mam samoch�d.
00:18:18:Masz... To �wietnie.
00:18:21:Jane te� b�dzie wkr�tce mia�a, prawda kochanie?
00:18:24:Tato,
00:18:25:mama na ciebie czeka.
00:18:30:No tak,  mi�o by�o ci� spotka�, Angela.
00:18:33:Przyjaciel Jane jest te� moim przyjacielem.
00:18:45:To do zobaczenia.
00:18:51:Bardziej �a�osny ju� nie m�g� by�.
00:18:55:Co ty, by� s�odki.
00:18:57:Wydaj� mi si�, �e ju� dawno si� nie kochali.
00:19:20:Dziwne,
00:19:23:czuj� si� jakbym spa� 20 lat,
00:19:26:i teraz si� obudzi�.
00:20:00:Niesamowite...
00:20:13:Przepraszam, ojciec by� dzisiaj jaki� dziwaczny.
00:20:16:Nie szkodzi.
00:20:19:Przyzwyczai�am si� do �liniaczenia na m�j widok.
00:20:23:Jak mia�am 12 lat,
00:20:26:musia�am z rodzicami chodzi� do restauracji
00:20:32:i tam si� na mnie gapili faceci.
00:20:35:My�leli wtedy o ty samym,
00:20:37:co ch�opacy z liceum,
00:20:38:gdy si� onanizuj� my�l�c o mnie...
00:20:41:Okropne.
00:20:42:Nie, lubi�am to.
00:20:43:I dalej lubi�.
00:20:45:Jak nieznajomy patrzy si� na mnie,
00:20:47:i my�li, �eby si� ze mn� pieprzy�,
00:20:50:to wiem, �e mog� by� wystrza�ow� modelk�.
00:20:53:A to ju� co�.
00:20:56:Nie ma nic gorszego ni� by� przeci�tn�.
00:21:03:My�l� �e ci si� uda.
00:21:06:Wiem.
00:21:09:To jest mi ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin