Six Feet Under [5x06] The Rainbow of Her Reasons.txt

(36 KB) Pobierz
00:01:31:"The Rainbow of her reasons"
00:01:48:Powietrze jest tu rzadsze ni� my�la�am.
00:01:52:Dasz rad�, Fiona!
00:01:54:Poczekaj a� zobaczysz widok z g�ry!
00:01:58:Wiesz, mia�a� racj�.
00:02:01:To dobrze, �e wysz�am.
00:02:02:W domu czu�am si� zdo�owana.
00:02:05:Tylko ja i wyziewy z mojego pieca.
00:02:08:I do tego jeszcze|ponure radio publiczne.
00:02:10:Trzymaj.
00:02:11:Idziemy.
00:02:13:W porz�dku.
00:02:16:Zaraz za tym wida� ocean.
00:02:25:- Uwa�aj tutaj.|- Co?
00:02:28:Jeste�my bardzo blisko szczytu.
00:02:31:Nie my�la�am, �e dam rad�-
00:02:34:Zaj�� a� tu.
00:02:43:Fiona ?
00:02:52:Fiona ?
00:03:01:Ta pokrywka nie pasuje.
00:03:03:To dobra pokrywka, tylko z�y|pojemnik. Wsad� do niego broku�y.
00:03:07:Nie zjedli wczorajszych broku��w.
00:03:08:- Gdzie marchewki?|- Z�a� ze mnie!
00:03:12:Co wy wyprawiacie?
00:03:16:Jezus.
00:03:18:Czas si� zbiera�. Za�� kurtk�.
00:03:20:Nie za�o�� tego starego lumpa.
00:03:22:- Za�o�ysz. Dopiero j� kupili�my!|- Wcale nie!
00:03:23:- Chc� t� drug�.|- Ty tutaj nie rz�dzisz, OK ?
00:03:26:- Jak j� chcesz, to po ni� id�!|- Nie wiem, gdzie jest!
00:03:28:- Gdzie j� po�o�y�e�?|- Nigdzie!
00:03:30:- To twoja kurtka!|- Ja j� znajd�.
00:03:31:Tylko id�cie umy� z�by, ch�opcy.
00:03:36:Chyba chce, �ebym|straci� kontrol� nad sob�.
00:03:38:�adne dziecko tego nie|chce. Daj mu troch� czasu.
00:03:41:M�wisz to od dw�ch tygodni.
00:03:42:Pami�taj, sk�d on pochodzi.
00:03:44:Co opiekunka m�wi�a o jego matce.
00:03:45:Moja siostra jest narkomank�, a|Taylor nigdy si� tak nie zachowywa�a.
00:03:48:- Taylor jest dziewczynk�.|- I co z tego?
00:03:49:Nie jest zaprogramowana|na terytorializm i agresj�.
00:03:53:Dlatego nie mia�a takich problem�w
00:03:54:Z ojcem jak ty
00:03:57:Wi�c teraz wszystko z�e mi�dzy|ojcem i mn� to moja wina?
00:04:00:Nie-
00:04:02:Tw�j brat jest gotowy?
00:04:03:Pyta si�, gdzie da�e� jego czapk�.
00:04:07:B�d� w samochodzie.
00:04:17:Po co wam imi� pana Sibley?
00:04:20:Nie, pan Sibley jest tu obok.
00:04:23:Jakie s� 4 ostatnie|cyfry twojego PESELu?
00:04:25:4281.
00:04:27:4281.
00:04:29:Zgadza si�.
00:04:32:Zaczekam.
00:04:36:- Szukasz czego�?|- Tak, garnk�w i patelni.
00:04:39:Zapomnia�am o nich.
00:04:41:Kupimy nowe.
00:04:43:Mog� i�� do Crate|& Barrel nawet teraz.
00:04:45:Mamy w domu praktycznie nowy zestaw.
00:04:48:Nie chc� pozbawia� ich wszystkiego.
00:04:51:Ale przecie� uwielbia�a� go.
00:04:53:By�a� zachwycona, jak go kupili�my.
00:04:55:Bo to by�y moje pierwsze|naczynia z anodowanego aluminium.
00:04:59:Nie s� nam potrzebne, kupimy nowe.
00:05:01:To marnotrawstwo pieni�dzy.
00:05:03:Jestem.
00:05:04:Dobrze.
00:05:05:Robicie tak�e gaz? Doskonale.
00:05:09:Dzi�kuj�.
00:05:16:Rozmawia�e� z Deaneem Hikolos|o twoim powrocie do pracy?
00:05:19:Nie, nie chc�.
00:05:22:Nie jestem gotowy.
00:05:24:Je�li ju�, to na semestr letni.
00:05:27:My�la�am, �e czujesz si� o tyle lepiej.
00:05:29:Bo czuj� si� lepiej.
00:05:31:I chc� tak trzyma�.
00:05:32:Bez stresu nauczania w szkole.
00:05:37:Sp�jrz na to.
00:05:42:Pami�tasz, kiedy to kupili�my?
00:05:45:To wtedy mi si� o�wiadczy�a�.
00:05:53:Okay, p�jd� po nasze garnki i patelnie.
00:05:58:Zaraz wracam.
00:06:00:B�d� czeka�.
00:06:09:Posz�o ci bardzo dobrze na te�cie|z maszynopisania, dosta�a� 95.
00:06:13:Dzi�ki.
00:06:14:Nie martw si�, nikt|nigdy nie osi�gn�� 100.
00:06:16:Jednej osobie si� uda�o,|ale to chyba geniusz.
00:06:20:- Okay, mam jedn� w centrum- -|Oh, powinnam uprzedzi�,
00:06:23:�e staram si� o grant|dla m�odych artyst�w
00:06:26:I je�li go dostan�, a to|mo�e by� w tym miesi�cu
00:06:29:Albo w tym tygodniu, to|przestan� pracowa� natychmiast.
00:06:32:C�, to praca dorywcza.
00:06:35:Mam.
00:06:37:"Nadzorca jako�ci, dzia� prawny,
00:06:39:firma Braeden. Pracownik|kontroluje dok�adno��
00:06:41:Transakcji dokonanych|przez innych pracownik�w
00:06:43:Oraz wspiera zesp�|wspieraj�cy w innych zadaniach."
00:06:46:- Mo�e by�?|- Okay.
00:06:49:Zadzwoni� i sprawdz�,|czy jeszcze aktualne.
00:06:52:To bardzo konserwatywna firma.
00:06:53:Masz jaki� str�j s�u�bowy?
00:06:56:Co� jak garsonka?
00:06:58:Bluzka, sp�dnica, rajstopy.
00:07:04:Mia�am szcz�cie.
00:07:06:Szcz�cie, �e by�am z ni�|w jej ostatecznych chwilach.
00:07:10:Co za dar.
00:07:12:By�a taka �ywa.
00:07:15:I szcz�liwa.
00:07:17:Chcia�a ujrze� ten widok.
00:07:21:Nigdy nie widzieli�cie takiego|doskona�ego poranka w kanionie Topanga.
00:07:25:Byli�cie dzi� na dworze dzi� rano?
00:07:28:Nie.
00:07:30:Nie mog� uwierzy�, �e Fiona odesz�a.
00:07:34:- Ty te� j� zna�e�?|- Tak.
00:07:39:To druga osoba, jak� pozna�e�.
00:07:42:Wiem.
00:07:43:To chyba czas, gdy wszyscy umieraj�.
00:07:46:Nate, nadszed� jej czas.
00:07:49:Zosta�am zmuszana, by j� zabra�.
00:07:50:Jecha�am przez kanion na wycieczk�
00:07:53:A m�j samoch�d zajecha� pod jej dom.
00:07:58:Co� powiedzia�o|"We� Fion� z sob�."
00:08:02:Duch musia� j� posi���.
00:08:07:Duch..
00:08:10:Dzia�a w dziwny spos�b.
00:08:19:Biuro koronera.
00:08:21:Musi by� ju� gotowa.
00:08:29:- W porz�dku?|- Tak.
00:08:31:Zrobicie j� na b�stwo, nie?
00:08:34:Yay !
00:08:36:Uwielbiam te kwiaty.
00:08:40:Pi�knie pachn�. Pow�chaj!
00:08:41:Jak jeste� z�a, powiedz mu.
00:08:42:Jak ci� kocha, to ci� wys�ucha.
00:08:45:Nie chc� go wystraszy�.
00:08:48:My�la�am, �e Billy wr�ci� do lek�w.
00:08:49:Tylko to m�wi:|"Wr�ci�em do lek�w"
00:08:52:Jakby tylko to si�|liczy�o. Bierze czy nie.
00:08:54:Jest zupe�nie nie�wiadomi, �e|my wszyscy jeste�my wyczerpani.
00:08:58:Powinni to nazwa� "syndrom|dupka dwubiegunowego"
00:09:02:Powiedz mu. Musisz odpocz��.
00:09:06:Mnie te� to przera�a.
00:09:09:Wydaje mi si�, �e musz� by� blisko niego
00:09:11:�eby kto� zauwa�y�,|jak spadnie z kraw�dzi.
00:09:18:Ludzie zaczynaj� zauwa�a�,|�e jestem w ci��y.
00:09:23:Brenda, wygl�dasz pi�knie.
00:09:26:Jak kwitn�ca mama.
00:09:31:Masz jedno w domu, jedno tu.
00:09:33:Po�wi�caj swoj� energi�|tam, gdzie jest potrzebna.
00:09:37:Billy potrafi o siebie zadba�
00:09:40:Wiem.
00:09:42:Okay.
00:09:45:Wygl�dasz sexy.
00:09:47:Pewnie, �e tak. G�odzi�am si� na �mier�.
00:09:53:Jeste� �mieszna.
00:09:56:Mog�am powiedzie� ten dowcip �mieszniej.
00:09:59:Musz� zaraz jecha� na lotnisko|odebra� opiekunk� do dzieci.
00:10:02:Au pair.
00:10:03:Okay, to s�owo jest jak czopek.
00:10:05:Dobra, niech b�dzie nia�ka.
00:10:07:To jest L.A. Ka�dy ma tu pomoc domow�.
00:10:09:Sama nie wiem.
00:10:11:Oszala�a�?
00:10:12:To znaczy|- przecie� ja ci zawsze mog� pom�c.
00:10:14:- Powiedz mi.|- Przesta�.
00:10:16:Zawsze chcia�a� si� wybi�.
00:10:19:To tylko g�upi sitcom. Pewnie|i tak nied�ugo go zdejm�.
00:10:22:Nie chc� tylko, �eby� czu�a si� dziwnie
00:10:24:Kiedy obca osoba kr�ci ci si� po|domu. W szczeg�lno�ci z Saskatchewan.
00:10:27:- Gdzie do cholery jest Saskatchewan ?|- Ko�o Calgary.
00:10:32:Szczerze m�wi�c-
00:10:33:Mo�e mie� rogi i wa�y� 150|kg. Zale�y mi tylko na tym
00:10:36:�eby wnios�a butelki z wod� do domu,|kiedy przyjdzie go�� od kabl�wki
00:10:39:I wsadzi�a jedzenie do|lod�wki, zanim si� roztopi,
00:10:41:Podczas gdy ja nios� reszt� z|samochodu. Potrzebna mi osoba doros�a.
00:10:58:Sarah ?
00:11:03:Oh, Ruthy, nie uwierzysz, co si� sta�o.
00:11:08:Fiona nie �yje.
00:11:10:- Fiona ?|- W g�rach.
00:11:12:Wiem, �e nienawidzi�a� jej|za to, co zrobi�a Nate'owi.
00:11:17:Ale stracili�my j�, Ruthy.
00:11:20:Odesz�a.
00:11:29:- To straszne.|- Jezu, to niewyobra�alne.
00:11:33:- Nic nie mog�a zrobi�?|- Nic.
00:11:35:Spad�a setki metr�w w|d� prosto do w�wozu,
00:11:38:Nie �y�a, kiedy j� wyci�gn�li.
00:11:41:Fiona by�a moj� blisk�|przyjaci�k�. Bardzo blisk�.
00:11:45:Jeste� pewna, �e nie|powinienem przyjecha�?
00:11:46:My�l�, �e Sarah jest w szoku.
00:11:49:Mamy tu niez�� scen�.
00:11:52:Odpowiednia tylko dla|rodziny....z pochodzenia.
00:11:55:Potrzebuj� towarzystwa.|Do kogo mo�emy zadzwoni�?
00:11:58:Co ona powiedzia�a?
00:11:59:Bredzi od rzeczy.
00:12:02:- Informuj mnie.|- Okay. Pa.
00:12:06:Daj mi m�j notes z|telefonami, jest w saszetce.
00:12:10:Musz� si� okopa�.
00:12:16:Mam tam przyjecha�?
00:12:19:Okay okay, zajd� do gabinetu,|jak przyjad� po ch�opc�w.
00:12:23:Pa.
00:12:25:Durrell uruchomi� alarm po�arowy.
00:12:28:Musz� si� spotka� z dyrektorem szko�y.
00:12:31:Nie mog� powiedzie� Keithowi.
00:12:33:Tylko czeka na kolejny dow�d, �e te|dzieciaki s� zbyt pokr�cone dla nas.
00:12:38:- Rodzina zast�pcza jest tylko na kr�tko?|- Nie bardzo.
00:12:40:Chc� od razu umie�ci� ich we w�a�ciwym|miejscu do p�niejszej adopcji.
00:12:44:- Taka jest idea.|- Chcesz ich zatrzyma�?
00:12:47:Tak.
00:12:49:Anthony jest taki s�odki,|zatrzyma�bym go bez zmru�enia oka.
00:12:52:Z drugiej strony Durrell jest k�opotem.
00:12:55:Ale czego si� spodziewa�?|S� z rozbitej rodziny.
00:12:57:Ojciec w zasadzie ich porzuci�
00:13:01:Przepraszam.
00:13:04:W porz�dku.
00:13:07:M�wi�em ci, �e znalaz�em mieszkanie?
00:13:09:Dwie sypialnie. Czekam na potwierdzenie.
00:13:11:Wtedy moi ch�opcy|mogliby u mnie nocowa�.
00:13:14:Nie mog� si� doczeka�, a� si�|z nimi obudz�. Za tym t�skni�.
00:13:18:Pi�amy, roztargane|w�osy, ich zaspane oczy.
00:13:22:Mam nadziej�, �e uda|ci si� z mieszkaniem
00:13:25:Je�li tego chcesz.
00:13:28:To, co chc�...
00:13:29:To wr�ci� do domu.
00:13:32:Ale musz� spojrze� prawdzie w oczy|- to nie nast�pi.
00:13:40:Przepraszam za ba�agan.|Spieszy�am si� rano.
00:13:45:Na pewno nie musisz sprz�ta�|dla mnie. Od tego tu jestem.
00:13:49:Jestem taka podekscytowana.|Uwielbiam Kaliforni�.
00:13:51:- Praktycznie zarzyga�am si� w samolocie.|- Nie r�b tego.
00:13:55:- Czy ona mo�e przyj�� do mojego pokoju?|- Poczekaj chwil�, Julio.
00:13:57:Zrobi�am list�.
00:13:59:Cz�� to nic nadzwyczajnego, jak:|zmyj naczynia, jak uzbiera si� kupa
00:14:03:I gdyby� mog�a tu by�|jutro mi�dzy 10:00 a 2:00,
00:14:05:Przychodzi go�� od kabl�wki,|bo satelita nam pad�a.
00:14:09:A ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin