Kot.pdf

(99 KB) Pobierz
Kot
Kot
Aibhill Dreamstoher : Zapewne niektórzy z Was przeczytali już mój artykuł o kotach dwa
lata temu, jednak postanowiłam wzbogacić go o nowe informacje. Mam nadzieję, że stał
się przez to ciekawszy. Miłej lektury!
Koty w ostatnim czasie stały się naszymi ulubionymi zwierzętami domowymi – w polskich
domach żyje ich obecnie kilka milionów. Istnieje ku temu wiele powodów. Koty są łatwe w
pielęgnacji, nie hałasują, mogą bez towarzystwa spędzać wiele godzin (ale to nie znaczy,
że nie przywiązują się do opiekuna), nie trzeba wyprowadzać ich na spacer, są bardzo
czyste. Nie płaci się za nie podatku i nie przeszkadzają sąsiadom głośnym szczekaniem
– przeciwnie, ich mruczenie powoduje, iż nasz dom jest ciepły i przytulny. Są serdeczne,
delikatne, inteligentne, oddane i ciekawskie. Psychologowie z uniwersytetu z Bonn
odkryli niedawno, że właściciele kotów żyją dłużej i są szczęśliwsi od innych ludzi –
dotyczy to głównie osób samotnych.
Historia zgromadziła setki przesądów, legend i mnóstwo dziwnych opowieści o kotach,
których rodowód sięga pogańskich wierzeń. Te fascynujące stworzenia zjednały sobie
sympatię człowieka już przed wieloma tysiącami lat. W starożytnym Egipcie kot uchodził
za zwierzę święte. Później przypisywano mu moc magiczną i tępiono za domniemane
konszachty z diabłem. Do dzisiaj jego świecące w ciemności oczy, bezgłośny chód,
bezgraniczna cierpliwość oraz zadziwiające właściwości kocich zmysłów dla wielu ludzi
kryją w sobie coś tajemniczego, bo przecież przez wieki kot symbolizował tajemniczość
natury, dzikość i niezależność…
Krótka historia kota
Czy trzeba przedstawiać kota? Myślę, ż nie. Ten mały drapieżnik o bystrych oczach,
jedwabistej sierści, zwinnych łapkach, spryciarz i indywidualista, jest zażyłym
przyjacielem naszych domów. Pobieżnemu obserwatorowi kot wyda się bardziej
ograniczony, bardziej odległy, bardziej obłudny i niezależny niż pies. W różnych
sytuacjach, z którymi styka się kot, reaguje w sposób spontaniczny, nie ulegając niczyim
wpływom, dlatego tak na prawdę nigdy nie poznamy jego prawdziwej natury i nie
przewidzimy jego zachowania.. A to, co niepojęte i nie odkryte, często uznaje się za
groźne, wręcz niebezpieczne…
Naukowcy są przekonani, że kot nubijski, afrykański kuzyn europejskiego żbika, jest
protoplastą kota domowego (łac. Felis ocreata domestica ). Podobnie jak on, kot nubijski
ma cienki, zwężający się ku końcowi ogon, podczas gdy ogon żbika ma jednakową
grubość od nasady po koniec. Również słowo „kot” ma korzenie północnoafrykańskie.
Przypuszczalnie – tak jak angielskie cat , francuskie chat , hiszpańskie gato , arabskie
1
quttha czy niemieckie Katze – pochodzi ono od słowa kadiz, jak Nubijczycy nazywają
„myszołowa o aksamitnych łapach”. Dźwięki, jakie wydaje kot, spowodowały, że w
starożytnym Egipcie i Chinach nazywano go mau ( mau to po arabsku kot).
Kot unikał podporządkowania się człowiekowi. Jego udomowienie odbywało się znacznie
dłużej niż psa. Pies był doskonale przystosowany do życia domowego, jednak kiedy nasi
przodkowie zorientowali się, że nie spełnia on wszystkich oczekiwań (na przykład nie
poluje na gryzonie i nie przegania szkodników), zaczęli bardziej interesować się kotem.
W tym właśnie czasie ludzie stopniowo porzucali życie koczownicze i zaczynali się
osiedlać.
Odkąd człowiek zaczął uprawiać ziemię, kot stał się dla niego interesującym partnerem.
Uprawa roli bowiem oznacza przechowywanie ziarna, a spichlerze ze zbożem
niechybnie przyciągają myszy, stając się w ten sposób rajem dla kotów. Początkowo
zwierzęta te stanowiły źródło mięsa i futer, ale w obliczu powtarzających się plag myszy i
szczurów szybko „odkryto” ich przydatność w zwalczaniu szkodników, co niewątpliwie
przyczyniło się do ich udomowienia. Koty stały się więc dla ludzi „darem z nieba”. W
najstarszym mieście świata, Jerychu, archeolodzy odkryli szczątki kotów liczących sobie
9000 lat!
Kot w świecie starożytnym
W starożytności darzono kota wielkim szacunkiem, zwłaszcza Egipcjanie mieli
szczególne zamiłowanie do tych zwierząt, uznając je za święte. Kot miał chronić przed
wszystkim przed demonami. Symbolizował płodność, szczęście, radość i słońce.
Pierwsze oswojone koty pojawiły się w Egipcie około 3 tysiące lat temu. Ludzie,
zafascynowani ich zwinnością i umiejętnością tępienia gryzoni, przypisywali im
nadprzyrodzoną moc. Wśród egipskich bóstw kot odgrywał ważną rolę. Bóg słońca Ra,
według wyobrażeń starożytnych, przybierał nocą postać kocura, by walczyć z Agap,
wężem ciemności (kot często bronił zbiorów w spichlerzach, w których znajdowały się
węże). Przede wszystkim jednak kot był znakiem bogini Bastet, która związana była z
płodnością, narodzinami i fazami księżyca. Boginię tę przedstawiano jako kobietę z
głową kotki. Nazywano ją również Paszt. Być może dlatego wołamy dziś: „a psik”,
przeganiając koty. Mau było więc czczone jako domowe bóstwo „miw” – uosobienie
mądrości, witalności i radości. Kult ten odzwierciedlał także zarówno nocną aktywność
kotów, jak i niezwykłą troskliwość kocich matek w stosunku do swoich młodych, ich
elegancję, czystość, tajemniczość i ich, wydawałoby się, nadnaturalną umiejętność
bezszelestnego znikania i pojawiania się w odmętach nocy.
Ośrodkiem kultu bogini Bastet było miasto Bubastis, położone na wschodzie delty Nilu
(świątynia znajdowała się w pół drogi między dzisiejszym Kairem a wybrzeżem morza
Śródziemnego). Około 950 r. p.n.e., za panowania XXII dynastii, miasto to było stolicą
2
Egiptu, stąd też kult bogini z głową kotki rozprzestrzenił się po całym kraju. Grecki
historyk Herodot, który odwiedził miasto prawdopodobnie w 450 r. p.n.e. opowiadał o
wspaniałej świątyni, długości 300 metrów, którą postawiono tam ku czci Bastet.
Mieszkały w niej tysiące kotów pod opieką specjalnych, wielce poważanych kapłanów. W
westybulu bogato zdobionej budowli, otoczonej napełnionymi wodą rowami o szerokości
30 metrów, wznosił się posąg bogini. Również i w innych miastach stały poświęcone jej
kaplice, a prawie każdy Egipcjanin nosił przy sobie drewniany, gliniany lub metalowy
amulet w kształcie kota. Rokrocznie na wiosnę podążały do Bubastis tysiące
pielgrzymów, by śpiewem i tańcem oddać cześć bogini.
Wkrótce niemal w każdym egipskim domu mieszkał mau, traktowany jak święty i
otoczony opieką. Jeśli dom płonął w pożarze, ratowano najpierw kota, a potem dzieci.
Kiedy kot umarł, cała rodzina wdziewała żałobne szaty, śpiewała żałobne pieśni i na znak
bolesnej straty goliła sobie brwi. Martwe zwierzę nacierano wonnymi olejkami i
balsamowano, gdyż tylko wówczas według wierzeń, dusza kota mogła ponownie wrócić
do ciała. Mumie, owinięte kolorowymi bandażami, składano do małych sarkofagów z
drewna, brązu lub wapienia i grzebano na kocim cmentarzu (dla porównania egipskich
biedaków nie mumifikowano, gdyż było to zbyt kosztowne - ich ciała przetrwały
pochowane w gorącym piasku pustyni). Aby dobrze czuły się w zaświatach, do grobu
wkładano jakąś zabawkę, np. zmumifikowaną mysz. Latem 1888 roku egipski rolnik
odkopał w swojej ziemi grupę 300 000 kocich mumii sprzed dwóch tysięcy lat. Jak się
później okazało, był to jeden z wielu starożytnych egipskich cmentarzy dla kotów.
Natomiast w 1890 r. podczas wykopalisk w pobliżu ruin Bubastis znaleziono setki tysięcy
kocich mumii.
Koty były objęte specjalną ochroną: za jego zabicie – przez nieuwagę czy też przez
zuchwalstwo – groziła kara śmierci. Król perski Kambyzes wykorzystał ponoć ten obyczaj
przeciw faraonowi Psametychowi III. Kazał mianowicie swoim żołnierzom łapać koty i
przywiązywać je do tarcz w czasie walk. Podstęp przyniósł rezultat: Egipcjanie woleli
poddać się niż zranić koty i złożyli broń, przez co stracili miasto Pelusjum.
Kult bogini Bastet trwał w Egipcie ponad 2000 lat. Po innych krajach
śródziemnomorskich koty rozprzestrzeniały się bardzo powoli, gdyż za ich wywóz groziły
ciężkie kary. Jednak niewielka ich liczba ok. V w. p.n.e. znalazła się w Rzymie. Koty były
tam mile widziane, a legiony chętnie je zabierały ze sobą na podboje, aby strzegły
zapasów przed gryzoniami. W rzymskich koloniach koty znajdowały miejsce w
domowych menażeriach. Na Krecie archeolodzy znaleźli liczącą sobie 3400 lat głowę
kota z wypalonej gliny, w Grecji zaś marmurową płaskorzeźbę przedstawiającą dwóch
mężczyzn przyglądających się spotkaniu psa z kotem. Kot uważany był tam przede
wszystkim za rzadkie, egzotyczne zwierzę; w zwalczaniu plag myszy Grekom (a także
Rzymianom) pomagały oswojone tchórze i fretki. O tym, jak bardzo ceniono sobie koty,
świadczy przepis prawa z 963 r. Za kradzież lub zabicie mau król Walii Howell Dobry
karał w następujący sposób: zwłoki kota należało zawiesić za ogon i obsypywać
pszenicą tak długo, aż ziarno całkowicie je przykryje. Taką ilością ziarna winowajca płacił
3
właścicielowi zwierzęcia. Kara ta pokazuje, jaką wartości miał stróż spichlerzy. Cena za
młode kocię wynosiła 1 pensa, za dorosłego płacono tyle, co za jagnię.
Kot w czasach średniowiecza
W średniowieczu sytuacja kotów gwałtownie się zmieniła. Kościół chrześcijański,
walczący z pogańskimi wierzeniami, chciał wytępić koty, zwłaszcza czarne. Kolor ten
bowiem symbolizował zło, mrok, siły ciemności, zagrożenie i śmierć. W tamtych czasach
zwierzę tę zaczęto uważać za wcielenie szatana. W 1484 r. papież Innocenty VIII nazwał
koty „pogańskimi zwierzętami, które pozostają w związku z diabłem” i zapoczątkował tym
samym trwający stulecia okres prześladowań tych zwierząt. Według niektórych teorii koty
były samymi czarownicami. Jak głoszono z kościelnych ambon, czarownice przemieniały
się w czarne koty by pod osłoną nocy spotykać się z diabłem i czynić zło. Nicholas Remy,
szesnastowieczny sędzia, który przewodniczył ponad setce procesów o czary, twierdził
że niemal wszystkie czarownice, z którymi się zetknął, z łatwością potrafiły przemienić
się w kota, by dostać się do czyjegoś domu.
Najczęstszą rolą, jaką przypisywano kotu, była rola famulusa. Famulus był bardziej sługą
niż towarzyszem czarownicy. Miał być pomniejszym demonem, sprowadzonym przez
diabła, by czynić każde zło, jakie jego właścicielka może wymyślić, począwszy od
skwaszenia mleka znienawidzonej sąsiadce, poprzez wybicie bydła sołtysowi, a
skończywszy na sprowadzeniu choroby, a nawet śmierci na wrogów. Podczas jednego z
szesnastowiecznych procesów o czary, pewna kobieta twierdziła, że jej kot o imieniu
Sathan przemawiał do niej dziwnym, tubalnym głosem, znalazł jej bogatego męża,
spowodował jego późniejsze kalectwo i na jej polecenie zamordował jej
sześciomiesięczne dziecko. W zachodniej Anglii świadkowie twierdzili, że widzieli, jak
niewiasta zwana Potworną Czarną Wiedźmą z Fraddam unosiła się w powietrzu na
ogromnym czarnym kocie, kiedy wyruszyła na poszukiwanie trucizn i magicznych ziół.
Wierzono też, że kot uczestniczy wraz z czarownicami w sabatach.
Obwiniano koty o wszelkie nieszczęścia, prześladowano je i sądzono na specjalnych
procesach. Podczas świąt zrzucano je z wież kościelnych, palono na stosach,
biczowano, lub topiono we wrzącej wodzie. A wszystko to „na chwałę Bożą”. Jeśli w nocy
ktoś spotkał wałęsającego się kota, natychmiast próbował go brutalnie zabić. Często
zamurowywano nieżywe koty w ścianach budynków – miały one odstraszać demony i złe
moce. Tępiono je też, by pozyskiwać z nich leki przeciw wszelkim dolegliwościom.
Wierzono, że wysuszona wątroba kota leczy kamienie pęcherzykowe, papka z kociej
krwi i zwęglonej mąki jęczmiennej pomaga na świąd. Natomiast zakopany pod progiem
koci ogon strzeże domowników przed chorobami.
Kota posądzano również o wysysanie życia ze śpiących niemowląt, zjadanie trupów,
rozszarpywanie gardeł śpiącym właścicielom. Uważano go także za informatora
czarownic. W niektórych rejonach Szkocji wielu ludzi nie zgadzało się omawiać ważnych
4
kwestii rodzinnych czy dzielić się sekretami w obecności kota ze strachu, że to, co
powiedzą, mogłoby być później wykorzystane przeciwko nim przez wiedźmy. Zdolności
doskonałego widzenia nocą oraz to, że kocie oczy świecą odbijając światło, doprowadziły
natomiast do przekonania o ich jasnowidztwie. Skoro bowiem potrafią widzieć w
ciemnościach, dlaczego nie miałyby czytać w ludzkich myślach albo widzieć przyszłości?
Jedynymi Europejczykami, który zawsze darzyli koty szacunkiem, byli marynarze.
Wierzyli, że przynoszą im szczęście i dobrą pogodę, a do tego chronią ładunek przed
gryzoniami. Kot do dziś występuje w żargonie marynarskim: „kotek” to puszysta opaska
chroniąca liny przed przecieraniem, kary zaś wymierzano „kotem o dziewięciu ogonach”,
czyli biczem zrobionym z dziewięciu rzemieni.
Od całkowitej zagłady koty uchroniła nawiedzająca średniowieczną Europę plaga szybko
rozmnażających się myszy i szczurów. Szybko zapomniano o ich „diabelskim”
pochodzeniu i zagoniono je do roboty. A Kościół zabronił ich zabijania pod groźbą klątwy.
Co ciekawe, w epoce elżbietańskiej z czarownicami nie łączono ani czarnych, ani białych
kotów, lecz pręgowane „tygryski”, jak choćby w przypadku sławnego tercetu czarownic z
Szekspirowskiego „Makbeta”, które za sygnał do akcji biorą to, że „trzykroć zamiauczał
pręgowany kot”.
Wizerunek kota w czasach współczesnych
Jeszcze w XIX w. zoolodzy pisali o kocie domowym z pogardą, jako o zwierzęciu, które
nie podporządkowuje się człowiekowi, a jeśli już, to preferuje raczej towarzystwo kobiet –
w przeciwieństwie do posłusznego i wiernego psa, towarzysza mężczyzn. Do dziś wielu
ludzi odnosi się do kotów z rezerwą, uważając je za obłudne, przebiegłe i złośliwe, co
jest nieprawdą.
Wiele sławnych ludzi bardzo lubiło koty. Twórca islamu, Mahomet, miał odciąć część
swojej szaty nie chcąc zbudzić śpiącego na niej mruczka. Mahometa nazwano nawet
ojcem kotów. Według legendy to on właśnie obdarzył koty umiejętnością spadania na
cztery łapy. Do dziś koty cieszą się wśród muzułmanów większą sympatią niż psy.
Koty mruczały na biurkach wielu znanych twórców, m.in. Marka Twaina. Pisarz Ernest
Hemingway miał ponoć aż 40 kotów. Były wiernymi towarzyszami mężów stanu i
polityków, na przykład Churchilla i Lenina.
W literaturze światowej kot jest bohaterem wielu baśni, powieści, wierszy i nowel.
Rudyard Kipling w opowiadaniu „Kot, który chodzi własnymi drogami” przedstawia
historię o udomowieniu mau. Kot obserwował z ukrycia, jak człowiek oswaja po kolei inne
zwierzęta, dając im ulubione przysmaki. Sam miał ochotę na mleko, ale nie chciał tracić
swojej wolności i podporządkować się człowiekowi, tak jak zrobił to pies, koń czy krowa.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin