Dlaczego_warto_elaborowac.pdf

(334 KB) Pobierz
Dlaczego warto elaborowaç?
¸UKASZ DZIER˚ANOWSKI
Podobno lepsze jest wrogiem dobrego. Si∏a tego popularnego powiedzenia, majàcego
chroniç nas przed dà˝eniem do ryzykownych zmian i usprawnieƒ, wydaje si´ jednak s∏abnàç
w nowoczesnym Êwiecie. Tak˝e w zakresie myÊliwskiego ekwipunku.
dobór pocisków pod kàtem
zastosowania
Ze s∏owem elaboracja wià˝e si´ nieod-
∏àcznie dopasowanie, które dokonywane
jest na ró˝nych poziomach: zastosowa-
nie, broƒ, strzelec.
Po pierwsze, elaborant ma ogromnà
swobod´ doboru komponentów. Do po-
pularnego kalibru 30-06 mo˝na u˝yç
ponad 200 ró˝nych pocisków o masie
7,1–15,5 grama. Porównajmy to z asor-
tymentem amunicji fabrycznej. Teore-
tycznie, obecne na naszym rynku firmy
oferujà oko∏o 50 ró˝nych elaboracji
w tym kalibrze. Jak si´ to jednak ma do
Oczekujemy na przyk∏ad, ˝e broƒ r´cznie
wykonana przez rusznikarza b´dzie cel-
niejsza i bardziej ergonomiczna od fa-
brycznego produktu, niezawodna, szybko-
strzelna itd., a przy tym niepowtarzalna
i wyjàtkowa. Ch´ç posiadania samodziel-
nie elaborowanej amunicji kulowej, z∏o-
˝onej r´cznie dla wybranej broni i kon-
kretnego zastosowania, jest kolejnym
przejawem tego zjawiska. I mimo ˝e
oferta producentów jest bogata, a jakoÊç
wytwarzanych przez nich naboi wysoka,
myÊliwi widzà sens w wykonywaniu
szeregu czasoch∏onnych czynnoÊci zwià-
zanych z przygotowaniem ∏usek, dobo-
rem prochu i pocisku oraz poszukiwa-
niem w∏aÊciwych nawa˝ek – bo amuni-
cja elaborowana r´cznie jest z wielu po-
wodów lepsza. Zresztà argumentacja
jest bardziej z∏o˝ona.
Najpierw nale˝a∏oby doprecyzowaç, ˝e
samodzielnie scalony nabój mo˝e byç
lepszy od fabrycznego, ale czy tak si´
stanie, zale˝y od zaanga˝owania i cnót
elaboranta: jego dociekliwoÊci, dok∏ad-
noÊci oraz cierpliwoÊci. Satysfakcja uza-
le˝niona jest równie˝ od motywacji
i przyj´tych kryteriów, wzgl´dem których
w∏asnor´czne dzie∏o mia∏oby byç lepsze
od gotowego wyrobu.
72
Braç ¸owiecka 3/2012
1019129521.009.png 1019129521.010.png 1019129521.011.png 1019129521.012.png 1019129521.001.png
 
rzeczywistej dost´pnoÊci i ró˝norodno-
Êci, wie ka˝dy, kto w sklepie myÊliwskim
„za rogiem” w mniejszej miejscowoÊci
chcia∏ kupiç coÊ innego ni˝ przys∏owio-
wa „ci´˝ka czeska”...
Bogaty wybór pocisków w przypad-
ku samodzielnej elaboracji umo˝liwia
uwzgl´dnienie ró˝nych aspektów zwià-
zanych z polowaniem – rodzaju zwierzy-
ny, typowej odleg∏oÊci, na jakà b´dzie
dawany strza∏, warunków terenowych.
Balistyka przycelna jest zagadnieniem
bardzo z∏o˝onym i sprawia, ˝e Êwiadomy
strzelec staje przed koniecznoÊcià roz-
strzygni´cia dylematów: wybraç pocisk
lekki i szybki czy ci´˝ki i wolny? Trady-
cyjny pó∏p∏aszcz, pocisk z wewn´trznà
przegrodà, konstrukcj´ bonded (gdzie
p∏aszcz i rdzeƒ sà ze sobà chemicznie po-
wiàzane), a mo˝e monolit?
Elaborant mo˝e dokonaç wyboru
w oparciu o w∏asne przekonania, do-
Êwiadczenia czy nawet kaprysy (pod-
czas gdy reszta myÊliwych musi zado-
walaç si´ tym, co znajdzie na sklepowej
pó∏ce). Po podj´ciu decyzji b´dzie te˝
bacznie obserwowaç zachowanie poci-
sku w tuszy, wra˝liwoÊç na przeszkody,
zdolnoÊç do penetracji, zdolnoÊç obala-
nia zwierzyny w ogniu itd. Takie podej-
Êcie prowadzi w d∏u˝szej perspektywie
do pog∏´bienia wiedzy w zakresie bali-
styki i zwi´kszenia umiej´tnoÊci strze-
leckich – z jednej strony przez rozumie-
nie zjawisk, które towarzyszà dawaniu
strza∏u, z drugiej przez koniecznoÊç (mi-
∏à skàdinàd) znacznie cz´stszego bywa-
nia na strzelnicy.
gielskich ekspresów! Na poczàtku lat 70.
Kynoch – jedyny producent wielu kali-
brów z rodziny Nitro-Express – zamknà∏
ze wzgl´dów ekonomicznych linie produk-
cyjne. I tylko elaboranci, majàc do dyspo-
zycji u˝ywane ∏uski oraz wykonane na za-
mówienie matryce, wcià˝ byli w stanie
wykonywaç odpowiednià amunicj´.
Ekskluzywna niegdyÊ broƒ w nietypo-
wych kalibrach traci∏a na wartoÊci, stajàc
si´ coraz bardziej osiàgalna cenowo dla
szerokiego grona kupujàcych. Doprowa-
dzi∏o to do uwzgl´dnienia owych kali-
brów przez producentów matryc oraz
pocisków i ostatecznie sprawi∏o, ˝e po
30 latach stare brytyjskie Nitro-Expressy
wróci∏y do ∏ask i znalaz∏y swoje miejsce
w ofercie fabrycznej.
Podobnie jest z nowoczesnymi kalibra-
mi opracowanymi do specyficznych za-
stosowaƒ – amunicja oferowana przez
producentów bardzo cz´sto odpowiada
wy∏àcznie tej wàskiej specjalizacji. Przy-
k∏adem mo˝e byç .243 WSSM, który
w swojej ojczyênie wykorzystywany jest
przede wszystkim do eksterminacji pie-
sków preriowych. Przeci´tny polski my-
Êliwy, nauczony myÊlenia ciasnymi kate-
goriami „energetycznymi” rodem z mini-
sterialnych rozporzàdzeƒ, mo˝e zechcieç
u˝yç naboi dedykowanych varmintingo-
wi (a praktycznie tylko takie sà dost´pne)
do polowania na sarny czy, co gorsza, na
dziki i jelenie. Spotka si´ wówczas
z gorzkim rozczarowaniem, poniewa˝
kula, która ma wybuchaç w delikatnej
tuszy gryzonia, nie b´dzie si´ dobrze spi-
sywaç w ciele zwierzyny grubej. Jednak
w przypadku zastosowania pocisku my-
Êliwskiego wysokiej jakoÊci – zapewnia-
jàcego odpowiednià penetracj´ – ten sam
kaliber mo˝e si´ sprawdziç w polskich
∏owiskach.
wersje „light” – przyjemniejsze
strzelanie
Drugim czynnikiem, na który elaborant
ma wp∏yw, jest pr´dkoÊç poczàtkowa po-
cisku. Ograniczajàc w dozwolonym za-
kresie nawa˝k´ i dobierajàc rodzaj pro-
chu, mo˝na istotnie zwolniç pocisk, two-
rzàc amunicj´ „light”. Niemal wszystkie
fabryczne elaboracje wykorzystujà w pe∏-
ni potencja∏ kalibru, co powoduje, ˝e
bardzo cz´sto sà one za mocne w wielu
zastosowaniach.
Nie ma ˝adnych technicznych barier,
które uniemo˝liwi∏yby w kategoriach bali-
stycznych sprowadzenie kalibru np. .300
Weatherby Magnum do poziomu .308 Win-
chester. W wi´kszoÊci przypadków
rozwiàzanie w nietypowych
sytuacjach
O ile w przypadku popularnych kalibrów
sama ró˝norodnoÊç pocisków mo˝e nie
byç wystarczajàcym argumentem dla
myÊliwego, o tyle w kalibrach mniej spo-
tykanych sprawa ma si´ inaczej. Samo-
dzielna elaboracja jest czasami jedynà
mo˝liwoÊcià polowania z u˝yciem broni
wykonanej w rzadkim kalibrze.
Stary dryling mojego kolegi z lufà kulo-
wà w przedwojennym kalibrze 9,3x82 R,
pomimo bardzo dobrego stanu technicz-
nego d∏ugo czeka∏ na chwil´, ˝eby znów
przemówiç w kniei. Dopiero zakup ma-
tryc i ponowne zastosowanie ∏usek, któ-
re uda∏o si´ uchowaç, przywróci∏o go do
∏owieckiej s∏u˝by.
Paradoksalnie, to amerykaƒscy myÊli-
wi-elaboranci, stereotypowo kojarzeni
z nierdzewnymi karabinami w plastiko-
wych osadach, odmienili los zacnych an-
1019129521.002.png 1019129521.003.png
prochu i sp∏onki do konkretnej jednostki.
Samodzielne opracowanie nawa˝ki
znacznie zwi´ksza szanse na powodze-
nie strzeleckie.
przyjemnoÊç z w∏asnor´cznej
pracy
Na koniec pozostawi∏em argument
w mojej ocenie najistotniejszy. Pierwszy
raz zda∏em sobie z niego spraw´, trafiw-
szy przypadkowo na stevespages.com
– stron´ internetowà prowadzonà przez
Stephena Ricciardelliego, poÊwi´conà te-
matyce reloadingu. Autor pisze: „Dlacze-
go elaborowaç? GdybyÊ zapyta∏ mnie
o to w latach 60., odpowiedzia∏bym ci,
˝e w∏asna amunicja jest taƒsza ni˝ fa-
bryczna. GdybyÊ zada∏ to pytanie w la-
tach 70., odpar∏bym, ˝e jest szybsza ni˝
fabryczna. W 80. – ˝e jest celniejsza ni˝
fabryczna. W 90. – ˝e jest bardziej nieza-
wodna ni˝ fabryczna. Teraz – bo to kupa
Êwietnej zabawy!”.
Jak widaç, argumentacja mo˝e byç
szeroka, ale wniosek, do którego Steve
dochodzi∏ przez wiele lat, ostatecznie za-
myka temat. Zarówno samo zadowole-
nie z w∏asnor´cznego scalania amunicji,
jak i satysfakcja z zaj´cia dobrego miej-
sca na zawodach strzeleckich czy upolo-
wania upragnionej zwierzyny przy u˝y-
ciu w∏asnych naboi tworzy t´ niewielkà,
ale istotnà wartoÊç dodanà do odczuwa-
nej wówczas przyjemnoÊci. A czy˝ nie
o to ostatecznie w naszej pasji chodzi?
pr´dkoÊç ok. 800 m/s w zupe∏noÊci wy-
starczy, pozwalajàc na znacznie przyjem-
niejsze strzelanie ni˝ przy u˝yciu amuni-
cji fabrycznej – a przy tym zawsze pozo-
stanie mo˝liwoÊç rozp´dzenia typowego
pocisku o 150–200 m/s, jeÊli zajdzie taka
potrzeba.
Samodzielne scalanie amunicji znacz-
nie zwi´ksza zakres zastosowania broni
do ró˝nych celów.
Procedura, zgodnie z którà powstajà
naboje produkowane na skal´ przemy-
s∏owà, musi zapewniaç uzyskiwanie sa-
tysfakcjonujàcego skupienia na tarczy
przy u˝yciu wi´kszoÊci dost´pnej broni.
A to zale˝y nie tylko od starannoÊci wy-
konania, ale w znacznym stopniu rów-
nie˝ od receptury: rodzaju prochu, na-
wa˝ki i g∏´bokoÊci osadzenia pocisku.
Si∏à rzeczy b´dzie to wi´c pewne uÊred-
nienie, którego celem jest zapewnienie
dobrej celnoÊci przy u˝yciu danej amuni-
cji w przypadku jak najwi´kszej liczby
modeli broni. Zawsze jednak b´dzie ist-
nia∏a jakaÊ grupa jednostek strzelajà-
cych tà amunicjà ponadprzeci´tnie oraz
taka, która jej „nie polubi”.
Elaboracja z za∏o˝enia wyklucza ist-
nienie „uniwersalnych przepisów”, po-
niewa˝ wià˝e si´ z doborem pocisku,
zwi´kszenie celnoÊci
Kolejny argument przemawiajàcy za
elaboracjà wià˝e si´ z tym, ˝e z kon-
kretnego egzemplarza broni nie da si´
celnie strzelaç ka˝dà amunicjà fa-
brycznà – trzeba szukaç najodpowied-
niejszej. Mo˝e si´ to wiàzaç z koniecz-
noÊcià przetestowania produktów wie-
lu firm.
8
Niniejszy artyku∏ otwiera cykl poÊwi´cony
samodzielnej elaboracji. Zainteresowanych
tematem zapraszamy do podzielenia si´
uwagami lub pytaniami z autorem:
lukasz@tryplet.pl
74
Braç ¸owiecka 3/2012
1019129521.004.png 1019129521.005.png 1019129521.006.png 1019129521.007.png 1019129521.008.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin