00:00:01:movie info: XVID 640x352 23.976fps 701.5 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:53: *ZANIM SPADNIE DESZCZ* 00:02:13:Sahib,musimy zmieni�|znowu kierunek 00:02:16:To b�dzie cholernie...|pokr�cona droga w Koronie... 00:02:20:Och,zdecydowanie.Ale to |b�dzie po monsunie 00:02:23:Prosta droga ulotni si� 00:02:25:My�l�,�e nazwiemy t� drog�|twoim imieniem,T.K. 00:02:28:Neelan Road. Jak to brzmi?|-Nie�le 00:03:00:Dzi� herbata,jutro cynamon 00:03:06:- Pieprz|- Kardamon 00:03:45:To dla ciebie,T.K.|-Prezent 00:03:53:Dla mnie,Sahib?|Dzi�kuj� 00:03:59:Dzi�kuj� ci,Sahib 00:05:25:Dobry wiecz�r! 00:05:35:- Co jest?|- Mam z�e wie�ci 00:05:38:Och,nie|Nie mamy miodu 00:05:43:No c�,musimy temu zaradzi� 00:06:33:Kocham krowy 00:06:36:#Jestem starym oborowym 00:06:38:# Z Rio Grande 00:06:40:- # Ale moje nogi si� nie uginaj�|- Nie lubi� tej piosenki 00:06:42:- # A moje policzki nie sa opalone|- nie podoba mi si� to 00:06:44:# Jestem kowbojem,kt�ry nigdy nie widzia� krowy 00:06:46:# Nigdy nie zwi�za�em wo�a| # bo nie wiem jak,hej 00:06:50:# Pewnie nie jestem gotowy, by teraz zacz�� 00:06:52:# Oh, yippy-yi-oh-kayay # 00:06:55:# Yippy-yi-oh-kayay # 00:07:38:Nie. B�d� ostro�ny 00:07:43:Bardziej do �rodka 00:07:45:Do �rodka|My�l�,�e one lubi� jasn� sk�r� 00:07:53:Yeah. 00:08:05:Nie powinni�my tu przychodzi�.|B�dziemy mie� k�opoty 00:08:11:Tto jest zakazane miejsce. 00:08:15:Boisz si�?|Nie 00:08:47:Kiedy si� rodzimy, jest tak 00:08:52:Wtedy linie si� formuj� 00:08:54:Ta, ta i ta 00:08:58:One wszystkie 00:09:01:Dla ka�dego s� inne 00:09:04:A kiedy nasze linie skrzy�uj� si�|jak te 00:09:10:To jest nasze przeznaczenie|Widzisz? 00:09:16:A kiedy �yjemy... 00:09:19:pr�buj� wszystko dosta�...|na tym �wiecie... 00:09:25:.. i trzyma� to mocno... 00:09:30:Ale kiedy opuszczamy ten �wiat... 00:09:34:wszystkie znikaj� 00:09:36:To ko�cowe otwarcie 00:11:17:Co to by�o?|Chod�my 00:11:58:Jak to dzi� zrobimy,T.K.?|Mamy wystarczaj�co du�o ludzi? 00:12:02:Jest wielu ch�tnych do pracy 00:12:04:M�wi� na to "Droga do nieba" 00:12:07:C�,mam nadziej�, �e powiedzia�e� im,�e|damy jej nazw� na twoj� cze�� 00:12:11:Sajani. 00:12:12:Sajani, nie powinna�|i�� sama do domu o tak p�nej porze 00:12:15:Zaraz si� �ciemni|T.K. odwiezie ci� do wioski 00:12:19:Je�li si� zgodzisz,T.K. 00:12:36:Dlaczego Moores spyta� mnie|czy odwioz� ci� do domu? 00:12:41:Sk�d mam wiedzie�? 00:12:44:Sajani. 00:12:51:To nie twoja sprawa 00:13:32:Sp�ni�a� si�,|gdzie by�a�? 00:13:53:Gdzie by�a� przez ten ca�y czas?|M�w,gdzie by�a�? 00:14:00:Jeste� moj� �on�.| Nigdy o tym nie zapominaj 00:14:04:Masz mi by� pos�uszna!|Zaraz zrobi� kolacj� 00:14:25:To by�o zbyt �atwe!|Zbyt d�ugo pracujesz z Anglikami 00:14:29:Pozw�l mi ju� i��.|Co to by�o? 00:14:32:M�j angielski nie jest zbyt dobry 00:14:34:Musisz wi�cej �wiczy� 00:14:46:Kupi�e� to? 00:14:48:To jest prezent 00:14:50:Od Sahiba? 00:15:01:Kolacja gotowa? 00:15:03:Chod�, zjemy kolacj�.|Odwiedzam ka�dego w rodzinie 00:15:07:Patrz�,co maj�|i decyduj�, gdzie zje�� kolacj� 00:15:11:Rajat powiedzia�, �e dzi� |moja siostra robi avil 00:15:14:Neelan zje dzi� z nami|Dobrze,chod� 00:15:20:Id� do domu 00:15:45:Matko? 00:15:54:Ojcze. 00:15:57:Jak si� masz? 00:16:02:Dobrze 00:16:06:Dobrze? 00:16:11:Patrz,co nasz syn przyni�s� dla swojej matki|Lekarstwo z Anglii 00:16:31:Niedobre 00:16:42:M�wi�,�e tw�j plantator buduje drog�|Tak,budujemy 00:16:49:Najpierw herbata, teraz przyprawy 00:16:54:To oznacza wi�cej pracy dla naszych ludzi 00:17:01:Mo�emy zbudowa� dobr� szko��, klinik� medyczn�|Nasi ludzie prze�yli ca�e wieki bez ich pomocy 00:17:10:Te jego nowoczesne pomys�y!|To ty wys�a�e� mnie do angielskiej szko�y 00:17:19:Nic nie zjad�e�|Pos�uchaj jego! M�wi,�e jestem odpowiedzialny 00:17:40:T.K.,chod� 00:17:43:Przy��cz si� do mnie na drinka 00:17:51:Dzi�kuj� 00:17:56:Za nasz� now� drog� 00:17:58:Za dobrobyt, kt�ry przyniesie... 00:18:02:i za nas... 00:18:04:Ludzi przysz�o�ci... 00:18:08:Ludzi przysz�o�ci 00:18:15:Dzi�ki, �e odwioz�e� z powrotem Sajani 00:18:18:�aden problem 00:18:21:Jak idzie w wiosce? 00:18:24:Wioska jak to wioska|Nic si� nie zmienia 00:18:30:A wi�c, spokojnie? 00:18:34:Tak, sahib...Spokojnie 00:18:41:to dobrze 00:19:16:Je�li jest we mnie jakikolwiek grzech,|cokolwiek z�ego zrobi�am... 00:19:22:woda usunie to ze mnie 00:19:47:...niepodleg�o�� jest naszym naturalnym prawem!|tak d�ugo,jak Brytyjczycy tu s�... 00:19:55:Nasze serca nie zaznaj� spokoju|Nie spoczniemy, dop�ki nie b�dziemy wolni 00:20:03:Wyzwolenie Matki Indii..|jest obowi�zkiem ka�dego 00:20:10:To jest nasza Dharma i nasze prawo 00:20:23:Musimy by� przygotowani do| po�wi�cenia wielu naszych �y� 00:20:32:Prom b�dzie o trzeciej|b�d� wcze�niej 00:20:35:Sahib...|Powodzenia 00:20:40:Mo�emy? 00:20:41:Dzie� dobry, Charles. 00:20:42:Henry, Henry! 00:20:45:- Jak tam walka?|- Dajemy sobie rad� 00:20:47:Pracownicy s� zebrani... 00:20:49:- i jeste�my gotowi, by zacz��|- Dobrze,dobrze 00:20:51:Jeste� absolutnie pewien,�e |chcesz to zrobi�? 00:20:53:Budowanie prywatnej drogi to|ogromne ryzyko, wiesz o tym 00:20:55:Ludzie z mojego banku|nie mrugn�li nawet okiem... 00:20:57:...w sprawie zabrania twoich dom�w|... i twoich plantacji 00:21:00:Co m�wili o mnie|w banku? 00:21:02:M�wili, �e jeste�|za d�ugo w d�ungli 00:21:07:Wiem, co robi�, Charles|Ale to jest ten czas, Henry. Indie si� zmieniaj� 00:21:12:Raj czy nie raj, popyt na przyprawy|ci�gle ro�nie. Wiesz o tym 00:21:18:A co z Monsunem?|Jeste� pewien, �e twoja droga go przetrzyma? 00:21:24:Przetrzyma 00:21:29:- Witam|- Witam 00:21:36:Neelan. 00:21:40:Ach,dyrektor...|Dyrektor? 00:21:43:Nie musisz by� taki oficjalny 00:21:46:Zosta�em zdymisjonowany|ze szko�y dawno temu 00:21:50:Och, nie wiedzia�em...przepraszam,sir|Nie nie nie 00:21:55:Widzisz, wielu twoich koleg�w ze szko�y|przy��czy�o si� do sprawy 00:22:04:Inteligentny m�ody cz�owiek jak ty|mo�e zrobi� r�nic� 00:22:10:Wygl�da na to �e dobrze|sobie radzisz beze mnie,sir 00:22:13:Twoja rodzina mia�a|du�e wp�ywy w waszej wiosce 00:22:16:Indyjskie wioski... bez ich pomocy... 00:22:19:Nie ma absolutnie �adnej nadziei|na pozbycie si� Brytyjczyk�w 00:22:23:A czemu powinni�my si� ich pozby�, sir?|Gdzie to wszystko by�o, zanim oni przybyli? 00:22:29:Z wzajemnej wsp�pracy|jest wzajemny dobrobyt 00:22:32:Czego� nauczy� ci� tw�j Sahib? 00:22:36:Ciekawe, czy sam w to wierzy 00:22:39:Mo�e p�jdziemy i go spytamy? 00:22:43:Partnerstwo wymaga r�wno�ci, panie Neelan|Pami�taj o tym 00:22:53:Mo�e przyszed�by pan jutro? 00:22:55:Mamy ceremoni� z okazji|rozpocz�cia budowy drogi 00:22:57:Mo�esz zobaczy�, co robimy 00:22:58:- Ceremoni�?|- Tak, zosta� na kolacj�. B�dziemy �wi�towa� 00:23:01:- Brzmi nie�le, Henry|- Zawo�am ci�, gdy przyjdzie czas 00:23:04:- A wi�c, do jutra|- Do jutra 00:23:05:- Baj 00:23:33:- Peter!|- Tata! 00:23:37:Daj� s�owo, uros�e� 00:23:39:Patrz, mama przywioz�a k�piel 00:23:42:w wannie 00:23:43:- Dobra robota, staruszko|- Lepiej p�no ni� wcale 00:23:46:- Jak podr�?|- Wspaniale. Wszyscy m�wili cze�� 00:23:48:Dziadek by� nieszcz�liwy 00:23:50:- Peter.|- No c�,by� 00:23:53:Powiedzia�, �e mama i ja powinni�my|przyjecha� i zosta� w Londynie... 00:23:55:zanim nie zarobisz przyzwoitych pieni�dzy 00:23:57:- Tak powiedzia�?|- Dok�adnie 00:24:00:Nadal czeka na moje potkni�cie? 00:24:01:Z zapartym tchem.|Do diab�a,ale upa� 00:24:04:- Cze�� T.K.!|- Cze�� Peter! 00:24:06:- Hello, T.K.|- Witam pani� 00:24:08:Zaj��e� si� nim dla mnie?|Tak, madam 00:24:13:Wi�c jestem twoj� d�u�niczk�|Ach, a to jest dla ciebie 00:24:16:- Wi�cej ksi��ek dla ciebie do po�arcia|- Dzi�kuj� pani 00:24:20:T.K.,czy Sajani zrobi�a payasam? 00:24:23:Och, on my�li o tym ju�|od Southampton 00:24:25:Mo�e powiniene� spyta� j�|kiedy dotrzesz do domu, hmmm? 00:24:28:Tak, powinni�my i�� 00:24:32:Droga prowadzi a� dot�d 00:24:34:Ca�a ta droga? |Wszystko przez ciebie? 00:24:39:No c�, z pomoc� T.K.|Payasam! 00:24:49:Przepyszny 00:24:51:- Dzi�ki,Sajani|- Dzi�ki,Sajani 00:24:53:Prosz� bardzo 00:24:55:Ale ty po prostu musisz... 00:25:30:Rzeczy pani zosta�y |rozpakowane i roz�o�one 00:25:35:Zawo�am tak�e pracownik�w|by weszli do wanny 00:25:37:Sajani. 00:25:38:- Wkr�tce tu b�d�|- Sajani. 00:25:41:Czy mo�e by� co� innego, Sahib? 00:25:43:Prosz�, przesta�. |Przekraczasz granice. 00:25:47:Co chcesz, bym zrobi�a?|Wiem,�e to nie�atwe 00:25:53:Ryzykowa�am wszystko.|Honor,�ycie 00:25:56:- Wiem|- A co ty ryzykowa�e�? 00:25:59:Kocham ci� 00:26:02:Wiesz to 00:26:05:Chc�, �eby�my byli razem|bardziej, ni� czegokolwiek 00:26:16:Wszystko b�dzie dobrze 00:27:01:- Co jest?|- Och, nie mog� spa�, to wszystko 00:27:05:Wiesz, �e ojciec ponowi� ofert�|Sam mog� zap�aci� za nauk� syna 00:27:09:- Wiem...|- A przy okazji... 00:27:11:Nie s�dz�, aby on m�g� i��|do Sherborne. To okropna szko�a 00:27:13:- Tylko wspominam, bo to mo�e...|- Kiedy sko�czymy budowa� t� drog�... 00:27:18:...zarobimy tak du�o pieni�dzy|o kt�rych tw�j ojciec nawet nie �ni� 00:27:21:Wierz� ci 00:27:28:Jeste� tu szcz�liwa? 00:27:33:Teraz, kiedy mamy wann� 00:27:46:Jestem szcz�liwa b�d�c tam, gdzie ty 00:28:02:Och,m�j drogi 00:28:04:Naprawd� nie rozumiem|co oni robi� 00:28:08:Wszystkie du�e przedsi�wzi�cia|musz� zaczyna� si� b�ogos�awie�stwem 00:28:22:Po co kokosy? 00:28:24:Kiedy rozbijasz kokos|tw�j umys� staje si� tak czysty jak jego �rodek 00:28:36:Oh! Brawo! 00:29:37:Sajani, naprawd� dobrze zajmowa�a� si�|domem podczas mojej nieobecno�ci 00:29:41:- Dzi�kuj�|- Z przyjemno�ci�, madam 00:29:44:A tw�j angielski jest o wiele lepszy 00:29:48:T.K. i ja m�wimy teraz tylko po angielsku 00:29:51:Tak on chce 00:29:53:Dobrze dla ciebie 00:30:04:Mamo, patrz,wa�ka!|Czy nie jest prze�liczna? 00:30:08:Sajani,czy wa�ki |nie s� uwa�ane za �wi�te? 00:30:12:- Tak, madam|- Dlaczego? 00:30:16:Poniewa�, kiedy umieramy...|nasze dusze,nasze duchy... 00:30:20:zamieniaj� si� w wa�ki ...
diff86