AWANTURA W APTECEPod listkiem poziomki zebrały się skrzatyrozmawiają o tym co było przed latyO skrzatuni Krzysiktóra miała bratabardzo malutkiegopulchniutkiego skrzataSkrzat ten dotąd dobrzew rodzinie się chowałnie wiadomu czemu nagle zachorowałPan doktor przepisałdla braciszka lekiwięc trzeba iść Krzysido leśnej aptekiPrzypadek był ciężkiKrzysia się śpieszyładwa różne buciki na nóżki włożyłaBiegnie do aptekii woła z dalekaże braciszek choryna lekarstwa czekaStanęła w kolejcepodchodzi do kasyza plecami słyszyszmery i hałasyTo sroka złośnicasiedzi i złorzeczypomstuje na Krzysięnarzeka i skrzeczyŻe jakąś tam modęnową wymyśliładwa różne bucikina nogi włożyłaI nieodpowiednimłodym przykład dajewprowadza wśród skrzatównaganne zwyczajeA Krzysia po prostu bardzo się śpieszyłai różne buciki na nóżki włożyłaNie sądź po wyglądziechoć masz bystre okomożesz się pomylićco do kogoś srokoDla skrzaciego roduzachowaj szacunekwszak chodzi o zdrowie i szybki ratunekR. Sobik
luiza29