IShe walks in beauty, like the nightOf cloudless climes and starry skies;And all that's best of dark and brightMeet in her aspect and her eyes:Thus mellow'd to that tender lightWhich heaven to gaudy day denies.IIOne shade the more, one ray the less,Had half impair'd the nameless graceWhich waves in every raven tress,Or softly lightens o'er her face;Where thoughts serenely sweet expressHow pure, how dear their dwelling-place.IIIAnd on that cheek, and o'er that brow,So soft, so calm, yet eloquent,The smiles that win, the tints that glow,But tell of days in goodness spent,A mind at peace with all below,A heart whose love is innocent.
-- LORD BYRON
Idzie w Piękności, jak noc, która kroczyW cichym gwiazd gronie przez bezchmurne kraje;Co cień i światło w sobie kras jednoczy,To w jej obliczu i w jej oczach tajeI razem spływa w taki stan uroczy,Jakiego niebo dumie dnia nie daje.Mniej jednym blaskiem, więcej jednym cieniemZgasłby w połowie ten wdzięk, który słaniaKażdym jej kruczych warkoczów pierścieniemLub przez twarz światło łagodne przegania,Gdzie myśli świadczą pogodnym promieniem,Jak czystą, lubą jest głąb ich mieszkania.A na tym czole, na tej cichej twarzy,Spokojnej, niemej, a wymownej tyle,Uśmiech, co nęci, ogień, co się żarzy,Zwiastują w cnocie zbiegłe życia chwile,Duszę co wszystkich swym pokojem darzy,I serce ufne w niewinności sile.
yuuki.55