Kult szatana - Janina Walicka.doc

(276 KB) Pobierz

 


Janina Walicka

KULT SZATANA

Stanisław Przybyszewski

SYNAGOGA SZATANA

ENDOR

Bytom 1991


projekt okładki Janusz Przybylski

redaktor Andrzej Wolski

Zakłady Fotopoligraficzne Ruda Śląska Godula


Janina Walicka

KULT SZATANA

(1930)

GENEZA KULTU SZATANA

Szatan po hebrajsku oznacza „przeciwnik", „sprzeciwia­jący się", „zaprzeczający", a wiara w szatana, jako przeci­wna Bogu, jest odwieczną u wszystkich ludów i ras.

Na najniższym stopniu rozwoju człowiek czci Istotę Wy­ższą, boga dobrego, rozdawcę wszystkich łask, boi się też i boga złego, zsyłającego choroby, nieurodzaje i klęski, więc, aby go przebłagać, składa mu również ofiary. Z cza­sem jednostki poświęcają się badaniom tajemniczych zaga­dnień bóstwa: są to pierwsi kapłani, pierwsi wtajemniczeni, pierwsi magowie świata. Ci pierwsi wtajemniczeni teozofo-wie Wschodu - Indii, Egiptu, potem Grecji - poznali, że nie można objąć Prawdy, nie doszedłszy do pojęcia pewnych podstaw świata fizycznego, ale niebawem uświadomili so­bie także, że Prawda ta mieszka i w nas, w życiu intelek­tualnym i duchowym. Dla nich dusza była jedną boską rze­czywistością i kluczem wszechświata. Koncentrując w niej wolę swoją i rozwijając jej ukryte zdolności, doszli do po­jęcia tego ognia wiecznie żywego, który nazwali Bogiem. Jego to światło daje zrozumienie u ludzi i innych istot. Ci wielcy wtajemniczeni nie byli jedynie kontemplatywnymi marzycielami, fakirami, tkwiącymi nieruchomo w kręgu


swych rozmyślań, lecz największymi ludźmi czasu, jakich zna świat starożytny. Kriszna, Budda, Zaratustra, Hermes, Pitagoras - oto potężni twórcy nauki formującej umysły, budziciele ducha, organizatorzy społeczeństw. Każdy z nich stworzył nauki, religie, swym życiodajnym sokiem karmią­ce masy ludzkie po dziś dzień.

Teozofia starożytna, wyznawana w Indiach, Egipcie i Grecji, tworzyła prawdziwą encyklopedię i dzieliła się na cztery kategorie, a mianowicie:

I. Teogonia, czyli nauka o zasadach absolutnych, połą­czona z nauką o liczbach, czyli matematyką świętą.

II. Kosmogonia, nauka o realizowaniu zasad wiecznych w przestrzeni i czasie, o okresach świata.

III. Psychologia, zajmująca się konstytucją człowieka    , i ewolucją duszy poprzez łańcuch bytów.

IV. Fizyka - nauka o królestwie przyrody fjej właściwo­ściach.                                                    '

Do fizyki zaliczano medycynę specjalną, opartą na zna­jomości tajemnych właściwści minerałów i roślin, oraz al­chemię, sztukę zamieniania metali, tworzenia złota i srebra. Nauka psychochirurgiczna, ucząca o siłach duszy, magia i wieszczba, należały do psychologii. Astrologia, część kos-mogonii, zajmowała się stosunkiem, jaki zachodzi pomię­dzy losami narodów i ludzi, a ruchem gwiazd. Teurgia -część teogonii - najwyższa wiedza wtajemniczonych, rzad­ka, trudna i niebezpieczna, polegała na umiejętności połą­czenia duszy z różnymi rodzajami duchów - dobrymi i zły­mi - oraz na znajomości oddziaływania na nie.

Teozofia więc w najodleglejszych czasów stanowiła cało­kształt wiedzy dostępnej jedynie dla wtajemniczonych, t.j.


dla niewielu wybranych, obdarzonych niezwykłymi zdolno­ściami. Strzegli oni zazdrośnie jej tajemnic, gdyż:

1. wiedza ta dawała moc wielką panowania nad tłumem,

2. gdyby się dostała w ręce niepowołane, zamiast przy­nieść błogosławieństwo stałaby się przekleństwem ludzko­ści. Wszakże broni palnej nie kładzie się w rękę nierozum­nego dziecka lub zbrodniarza.

Pierwsze zespolenie się ze złymi duchami i wprowadzenie Czarnej Magii przypisują starożytni historycy Turończy-kom ze skrzyżowanej rasy lemuryjskiej o cerze czarniawo-żółtej już na Atlantydzie. Magii białej, bezinteresownej pra­cy człowieka w harmonii z wysokimi Potęgami, przeciwsta­wiła się magia czarna, wezwanie sił niskich, pod biczem ambicji i rozwiązłości.

Odmieniono kult, czczący słońce, jako symbol bóstwa najwyższego. Ustanowiono krwawe ofiary. Zamiast czyste­go napoju boskiego natchnienia, wody nasyconej zapachem najczystszych kwiatów, pito czarną krew byków, wywołu­jącą demoniczne siły'. Rozbrat z hierarchią, idącą z góry, przymierze zawarte z siłami niższymi - oto pierwsze usta­nowienie zła, pociągające za sobą zniknięcie z oblicza ziemi Atlantydy tej przedhistorycznej kolebki całej cywilizacji lu­dzkiej,

..Czarny mag nie tylko wchodzi w zetknięcie z siłami zgubnymi, odpadkami w postępie kosmosu, tworzy przez myśli - kształty, którymi się otacza, formy astralne, nie­świadome, które stają się zmorą jego i tyranami okrutnymi.

* Miało to miejsce na wyspie Posejnides. w czasach upadku At­lantydy. (Kritias - Platona)


Płaci za zbrodniczą przyjemność gnębienia i wyzyskiwania bliźnich, stając się niewolnikiem ślepym katów, bezlitoś-niejszych od niego, upiorów straszliwych, zmór demonicz­nych, fałszywych bogów, których sam stworzył. Taką była treść czarnej magii, która rozwinęła się na schyłku Atlan­tydy w rozmiarach nieosiągniętych od tego czasu. Widzia­no tam potworne kulty. Widziano świątynie poświęcone kolosalnym wężom, olbrzymim pterodaktylom, pożera­czom ofiar ludzkich. Z chwilą, gdy wraz z rozkładem w At­lantydzie kobieta stała się narzędziem rozkoszy, szaleństwo zmysłowe rozwijało się z coraz większą siłą"*.

Wielbienie duchów złych i czarna magia przechodzą do ludów Azji, Afryki i Europy.

Wierzenia rasy semicko-aryjskiej, zawarte w świętych księgach Biblii, mówią o strąceniu do piekieł zbuntowane­go anioła, Lucyfera, który w pysze swej chciał być równym Bogu.

Po buncie tym został z towarzyszami odrzucony od Boga i strącony z najwyższego piedestału, zajmowanego w hiera­rchii stworzeń. „Żyje więc odtąd wieczną zemstą względem Boga i wszystkich, którzy jego obraz na siebie noszą. Prag­nie, gdzie tylko można i jakimkolwiek sposobem, ujmować Bogu chwały i szkodzić ludziom. A ponieważ wrodzona olbrzymia inteligencja, przekraczająca wszelkie wyobraże­nie nasze, została przy nich, ponieważ znają wszelkie prawa fizyczne, matematyczne, znają głębię usposobienia ludzkie­go, wiedzą co się na ziemi i gwiazdach dzieje - wszak Ob­jawienie Boże przedstawia nam ich z początku niejako za-

* Edward Schure: „Ewolucja boska od Sfinksa do Chrystusa".


siadających w radzie Boskiej i przypatrujących się, jak pod ręką Boga powstały światy - „więc mogą więcej złego uczy­nić ludziom, niż mogą oni sobie wyobrazić"*. Według Biblii pierwsi nasi rodzice żyli szczęśliwie w raju, dopóki nie usłu­chali głosu złego ducha, który namówił ich do skosztowa­nia owocu z drzewa wiadomości Dobrego i Złego. Gdy wbrew zakazowi boskiemu, skosztowali owocu, otworzyły się ich oczy. Poznali grzech, zostali wygnani z raju.

Ta krótka opowieść biblijna zawiera w sobie genezę kul­tu Szatana. Teozofia, odsłaniająca umysłowi ludzkiemu niezmierzone horyzonty poznania, jakże często bywa po­wodem do zabłąkania się i odstępstwa od prawdziwego Bo­ga, a wówczas kapłani jej, skosztowawszy owocu wiadomo­ści dobrego i złego, używają swego wtajemniczenia i wy­pływającej z niego mocy, na cele pychy i rozpusty, poświę­cając się służbie Szatana.

Kult Szatana - „Przeciwnika Boga" wywodzi się więc od zamierzchłych czasów i ma swoich wyznawców w kilku se­ktach, z których najbardziej rozpowszechnione są: Sekta Satanistów, sekta Lucyferjanistów i sekta Różokrzyżow-ców.

Sataniści czczą Szatana jako jedyne prawdziwe bóstwo, nazywając go „Panem zgorszenia. Szafarzem dobrodziejstw występku, Skarbnikiem wspaniałych grzechów i wielkich zbrodni".

Sekta Lucyferjanistów czci szatana jako jedyne bóstwo dobre, bóstwo światłości i mądrości, w przeciwstawieniu do

* Ks. dr Marian Nitecki: „Zjawiska spirytystyczne w oświetleniu Nauki i Objawienia". 1920


Adonaja, boga mściwego, okrutnego, boga, który uzurpo­wał sobie władzę, a jest zły i daje cierpienie. Różokrzyżowcy zbliżeni są do Lucyferjanizmu. Satanizm ^ Lucyferjanizm chociaż różnią się w zasadni­czym pojęciu Szatana, zgodni są w jednym: nienawidzą Chrystusa i dążą do obalenia religii chrześcijańskiej.

SATANIZM - JEGO CELE I OBRZĘDY

Kult Szatana - „Przeciwnika Boga" - wywodzi się od zamierzchłych czasów, gdy ludzkość dla ubłagania Złego, będącego w walce z Dobrem, składała mu ofiary i budowa­ła ołtarze. Bywają nawet okresy, gdy narody, odwracając się od Boga dobrego, wielbią bóstwo złe, noszące rozmaite nazwy. Okresy te związane są najczęściej z erą upadku na­rodu, świadcząc o jego rozkładzie.

Światło wiary Chrystusowej, jasne, dostępne dla wszyst­kich, dla maluczkich nawet, nie potrzebuje już wtajemni­czonych magów, otaczających się nimbem tajemniczości. Jednakże wówczas powstają liczne herezje, pozostające pod wpływem demonizmu przeszłości. Przez szereg stuleci na­trafiamy na ślady istnienia tych sekt, najpierw w Pismach Ojców Kościoła, w kronikach i księgach klasztornych, po­tem w procesach kościelnych i świeckich, następnie w dzie­łach uczonych demonologów i historyków kultury.

W pewnych okresach sekty te rozwijają się gwałtownie, pienią się, by potem znów przycichnąć, działać niejako pod ziemią, w ukryciu, przybierając coraz to nowe formy i nazwy. Pod pięknie brzmiącym hasłem wiedzy teozoficz-


nej, hermetycznej, czy ezoterycznej, kapłani Szatana wcią­gają w swe sidła jednostki naiwne, czy zdeprawowane, czyniąc z nich posłuszne woli swej narzędzia. Ukazując adeptom ,,Poznanie" jako cel, wykorzystują ich dla swo­ich dążeń, pełnych niepomiernej pychy, żądzy potęgi i żą­dzy użycia.

Największe nasilenie rozwoju sekty Satanistów przypa­da w wiekach średnich na rok tysięczny po N.Ch. Na rok ten przepowiedziano mający nastąpić koniec świata. Pro­roctwo to zdawało się ziszczać, gdy Europę dotknęła wó­wczas niesłychana klęska głodu, trwająca trzy lata. Za­brakło zboża, zabrakło bydła domowego i ptactwa, za­brakło w lasach zwierzyny. Ludzie żywili się korzonkami, korą drzew, ziemią, potem odgrzebywali trupy, a potem pożerali słabszych i pożerali ich ciała. Do klęski głodu dołączyła się zaraza: wymierały wioski, osady i miasta zadżumione: Czarna Śmierć zabierała to, czego nie wydu­sił głód. Przepowiednia końca świata zdawała się być bliska wypełnienia. Ludzkość znękaną ogarnęła psychoza rozpaczy i zwątpienia: gdy Bóg nie przychodził z pomocą, usłuchali fałszywych proroków i zwrócili się w stronę szatana. Wówczas zaczęto organizować sabaty, będące ko­ściołem Ducha Złego i odprawiano błuźniercze obrzędy -Czarną Mszę Szatana.

Czarną Mszę odprawiano zwykle w ustronnym miejscu, wśród gór, na uroczysku leśnym, zawsze pod gołym nie­bem, najczęściej nocą. Wyznawcy gromadzili się razem, ka­żdy z nich, bez różnicy płci, wykonywał dołek w ziemi, od­dawał tam mocz, poczem maczał w nim dwa palce i czynił bluźnierczo znaki trójkąta, zamiast krzyża.


Kapłanką bywała kobieta, która zjawiała się uwieńczona werbeną, o zapachu miłym szatanowi. Ceremoniał rozpo­czynała od słów: „Przystępuję do ołtarza mego boga, który pomści słabych i pokrzywdzonych. Panie, uchroń mnie przed podstępnym i przed gwałtownikiem" (t.j. przed kap­łanem chrześcijańskim i przed władcą feudalnym).

Następowało uroczyste zaparcie się Chrystusa i oddanie hołdu nowemu panu, „Temu, który był pokrzywdzon" t.j. Szatanowi. Wszyscy obecni chórem śpiewali hymn do Sza­tana - Szeloszeta - ułożony przez Szymona-Maga, a będą­cy trawestacją bluźnierczą 108 Psalmu Dawida:

A n t. Laudetur Nomen Tuum Domine, et Triangulum sig-nam Tuum, conterfectus que capitis Capri sancti.

P sal mu s. Domine, laudem meam ne tacueris: quia os nazarenorum efos dolosi super me apertum est.

Locuti świt adversum me lingua dolosa, et sermonibus odii circumdederunt me: et expugnaverunt me gratis.

Pro eo, ut me dliligerent, detrahebant mihi: ego autem lau-dabam Triangulum versum, ego autem maledicebam triangu-lum rectum. Et posucrunt adversum me bona pro malis: et diiectionem pro odio meo.

Constitue super eum maledictionem: et limor ster a dextris eius.

Cum judicatur, exeat condemnatus: et oratio duś fiat in maledictionem.

Fiant dies duś pauci: et episcopatum eius acdpiat alter.

Fiant filii eius orphani: et uxor eius vidua.

Nulantes transfer antur filii eius et mendicents et elidantur habitationibus suis.

Scrutetur foenerator omnem substantiam eius: et diripiant alieni labores eius.


Non sit illi adiutor: nęć sit qui misereatur pupillis duś.

Fiani nati eius in interitum: in generatione una deleatur nomen eius.

Ant. Laudetur Nomen Tuum, Domine, et Triangulum, si-gnum Tuum, conterfectus que capitis Carpi sancti.

Psalmus: In memoriam redeat iniguitas patrum eius in conspectu dei eorum: et peccatum matris eius non deleatur.

Fiant contra dei eorum semper et dispareat de terra me-moria eorum: pro eo, quod non sunt recordati lacere benedic-tionem Triangulo verso.

Et ne sentiant delicias persecutionis feminae et compunti corde.

Et dilexit benedictionem, yeniet ei maledictio: et noluit ma­ledictionem, longabitur ab eo benedictio.

Elongabuntur ab eis reges illorum et fiant semper sclavi filii eorum, filiaeaue eorum fiant concubinae nigrorum.

Pestis mordet corpora eorum: et operietur ulcea ribus caro eorum, extrahantur oculi et linguae eorum, et ne canes gui-dem limbant yalnera eorum.

Et induit maledictionem sicut vestimentum, et intravit sicut aqua in interior a eius et ef sicut oleum in ossibus eius.

Fiant ei sicut vestimentum, quo operitur: et sicut żona, aua semper praecingitur. Hoc opus eorum, qui detrahunt mihi apud Dominum et qui loquuntur mala adwrsur animam meam.

Maledictio, maledictio, maledictio, ei et nomini eius et fi-liis filiabusque eius, et nomini filii ejus usaue ad septimam generatinem.

Et tu Selosset, Superior Ignotum, Maximum Omnipotens-que, Nomen, Selosset, Selosset, fac mecum propter Nomen Tuum: quia suavis est magificentia Tua.

Hymn ten brzmi po polsku następująco:


A n t. Niech będzie pochwalone Imię Twoje, Panie, i Trój­kąt, znak Twój i wizerunek głowy Kozia świętego.

Psalm. Panie, nie zamilcz chwaty mojej, ponieważ usta nazarejczyków i usta chytrego otwarte są nade mną.

Mówili przeciwko mnie językiem chytrym - mowami nie­nawiści otoczyli mnie i zwalczali mnie niesłusznie.

Zamiast miłować mnie, uwiaczali mnie, ja zaś wielbiłem Trójkąt odwrócony, ja jednak złorzeczyłem Trójkątowi pro­stemu.

I odpłacili mi złem za dobro, a nienawiścią za moją miłość.

Ustanów nad nimi przekleństwo, a strach niechaj stoi po prawicy jego,

Gdy sądzon jest, niech wyjdzie potępień, a modlitwa jego niech zmieni się w przekleństwo.

Niech dni jego będzie niewiele, a biskupstwo jego niech obejmie inny.

Niech dzieci jego będą sierotami, a żona jego pozostanie wdową.

Niech jego tułające się dzieci będą rozproszone i niech żeb­rzą i niech będą wymiecione z mieszkań swoich.

Niech lichwiarz zabierze cale mienie jego i niech rozcimy-cą obcy owoc trudów jego.

Niech znikąd nie ma pomocy: niech nikt nie ulituje się sierotom jego.

Niech zginie potomstwo jego: w jednym pokoleniu niech zniknie imię jego.

Ań t. Niech będzie pochwalone Imię Twoje, Panie, i Trój­kąt, znak Twój i wizerunek glowy Kozia świętego.

Psalm. Niech zapamiętana będzie nieprawość ojców jego w obliczu boga ich. a grzech matki jego niech będzie zmazany.


Niech bogowie ich będą zawsze przeciwni i niech zniknie z powierzchni ziemi pamięć ich dlatego, że nie pamiętali blo-goslawić Trójkąta odwróconego.

I niech nie zaznają rozkoszy, jaką daje prześladowanie ko­biety i wzruszać serca skruszonego.

A ponieważ umiłowali błogosławieństwo, niech przyjdzie przekleństwo, gdy nie zechce przekleństwa, niech oddali się błogosławieństwo.

Niech oddała się od nich królowie ich: niewolnikami niech zawsze będą ich synowie, a córki nałożnicami czarnych.

Zaraza niech kąsa ich, niech mięso ich pokryje się wrzo­dami i niech się zepsuje krew ich.

Niech będą zgniłe mózgi ich, połamane ich członki, wydar­te oczy i języki ich, a nawet psy niech nie liżą ich ran.

I przyoblekło ich przekleństwo jako odzienie, weszło ono jako woda w trzewie jego, a jako olej w kości jego.

Niech mu będzie ono jako odzienie, którym się okrywa i jako pas, którym się zawsze przepasuje.

Oto jest dzieło tych, którzy uwłaczają mi u Pana i którzy mówią źle przeciw duszy mojej.

Przekleństwo, przekleństwo, przekleństwo jemu i imieniu jego i synom i córkom jego i imieniu synów jego aż dosiód-mego pokolenia.

A Ty Szeloszet, Najwyższy nieznany. Największe Wszech­mocne Imię, Szeloszet, Szeloszet, uczyń ze mną według Imie­nia Twego, albowiem słodka jest wspaniałość Twoja.

Potem składano pocałunek na podobiźnie szatana, wy-rzeżbionej w drewnie w postaci kozła. Królowa Sabbatu kładła się na kamieniu służącym za ołtarz, gęste kłęby dy...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin