TELEWIZJA W NAUCZANIU.doc

(943 KB) Pobierz
TELEWIZJA W NAUCZANIU

 

 

 

 

 

 

 

 

TELEWIZJA W NAUCZANIU

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



Rozdział I

 

                 Magia telewizji...

 

Czy zrezygnowałbyś z oglądania telewizji przez resztę życia w zamian za milion dolarów? Rzecz ciekawa, że jedna czwarta Amerykanów nie byłaby skłonna się na to zdecydować. Natomiast inni wyrażili gotowość rozstania się z telewizją w zamian za jedyne dwadzieścia pięć tysięcy dolarów. Większość ludzi uznała, iż spędza mniej czasu przed telewizorem niż dwa lata temu, ale zaledwie jedna osoba na osiem przyznała się do wyrzutów sumienia z powodu nadmiernego przesiadywania przed szklanym ekranem.

                                                                                     Dziennik International Herald Tribune

 

 

P

rzed sześćdziesięciu kilku laty w Stanach Zjednoczonych dokonano pierwszych prób telewizyjnego przekazania obrazów. Wkrótce potem istniały już eksperymentalne stacje nadawcze, w roku 1939 rozpoczęto masową produkcję odbiorników posiadających dziesięciocalowy ekran, a dzisiaj każdy mieszkaniec na terenie USA może posiadać telewizor.

Ta zawrotna kariera telewizji objęła wszakże z kolei nie tylko kontynent, który stał się miejscem jej narodzin, lecz obecnie cały świat. Telewizja pojawia się wszędzie tam, gdzie wkracza urbanizacja, gdzie istnieje tzw. miejski styl życia, miejski styl spędzania czasu wolnego ludności.

 

    Skąd się bierze to jej powodzenie? Jakie potrzeby zaspakaja telewizja i jakie pełni funkcje we współczesnym społeczeństwie?

Przede wszystkim telewizja zaspokaja głód informacji o zdarzeniach w świecie i czyni to w sposób specyficzny, przybliżając widza maksymalnie ku tym zdarzeniom zarówno w czasie, jak i w przestrzeni. Na przykład  możliwość oglądania na bieżąco kosmonauty zdobywającego przestrzenie międzyplanetarne to informacja inna  od wszystkich informacji, to włączenie widza w uczestnictwo w tych zdarzeniach.

 

    Telewizja jest także rozrywką milionów. Wyzwala ona odbiorcę w łatwy sposób (.nie wymagający wysiłku umysłowego) od monotonności codziennych zajęć i sytuacji, wprowadza go w najróżnorodniejsze kręgi i sytuacje społeczne. Umożliwia też jednoczesny odpoczynek fizyczny zmęczonych po pracy ludzi, nie wymagając od nich ubierania się, wychodzenia z domu i pokonywania odległości przestrzennych.

Nie zmusza do rozstania się z członkami rodziny po wielogodzinnym w ciągu dnia niewidzeniu się z powodu pracy zawodowej czy nauki. W jednym i tym samym czasie człowiek może mieć rozrywkę, odpoczynek i obecność bliskich osób. Tu głownie leży klucz do zrozumienia przyczyny wielkiego powodzenia telewizji i jej żywiołowego rozwoju na świecie.

 

    Obok informowania i dostarczania rozrywki widzowi, ekran telewizyjny szerzy oświatę, popularyzuje wiedzę, a w pewnych wypadkach stanowi też forum społeczne, ujawniając opinie i postawy ludzkie dotyczące ważnych społecznie spraw. Także przypisuje się telewizji funkcję wychowawczą. Najbardziej ze wszystkich grup społecznych, podatną na wpływy wychowawcze jest młodzież i dzieci. Problemem wychowawczym dzieci i młodzieży zaprzątają sobie głowę nie tylko specjaliści od tzw. kultury masowej, ale również pedagodzy, psychologowie oraz publicyści, których wypowiedzi na ten temat bywają najróżniejsze. Zagadnienie to również żywo interesuje rodziców, którzy z doświadczenia wyrażają własne opinie na temat wychowania telewizji.

 

    Trzeba otwarcie powiedzieć że nikt nie kwestionuje świadomego zamiaru wychowawczego twórców programów telewizyjnych przeznaczonych dla dzieci i młodzieży. Jednak rzeczywisty wpływ tych programów na ich odbiorców jest trudny do ustalenia i nie całkiem jasny. Zależą one w znacznym stopniu od ustroju społecznego, religii własnych poglądów i zysków stacji telewizyjnych.

 



    Ciekawie napisał Jerzy Kubin: „ Nie ma telewizji w ogóle. Są tylko określone instytucje i organizacje telewizyjne. Oddziaływanie telewizji jest oddziaływaniem konkretnych zespołów ludzkich w określonych formach instytucjonalnych.[1] Bez  wątpienia telewizja zmieniła dzisiejszy świat, i to nie zawsze na lepsze. Ale jeszcze wyrażniej oddziałuje na poszczególnych ludzi, systematycznie oglądających  ulubione programy.

 

 

 

 

 

Jak telewizja zmieniła świat?

 

 

 

    Wszechobecna skrzynka, telewizja, zainicjowała cichą rewolucję. Postęp techniczny przekształcił migotliwe ekraniki z lat dwudziestych i trzydziestych w dzisiejsze nowoczesne ekrany o żywych kolorach i doskonałej ostrości obrazu, powodując wszędzie wzrost popytu na telewizory. Wydarzenia takie, jak Piłkarskie Mistrzostwa Świata pokazują, że dzięki telewizji można ogarnąć całą ziemię jedną siecią informacyjną.

 

    Telewizja zmieniła sposób poznawania otaczającego nas świata. Ułatwiła przenoszenie z kraju do kraju informacji oraz idei, a nawet kultury i systemów wartości, z łatwością przekraczając granice polityczne i geograficzne, stanowiące w przeszłości barierę dla takich tendencji. Telewizja zmieniła świat. Zdaniem niektórych może nawet zmienić osobowość człowieka. Potrafi ona wszczepić ten sam pogląd do setek milionów umysłów – i to w jednej chwili!

 

    Po za tym , w przeciwieństwie do druku, nie wymaga od widzów wyuczenia się skomplikowanej sztuki czytania ani zatrudnienia wyobrażni. Przekazuje informacje za pomocą obrazów i dżwięków, w pełni wyzyskując ich atrakcyjność. Politycy bardzo szybko odkryli ogromne możliwości drzemiące w telewizji. Technika satelitarna umożliwia emitowanie programów ponad granicami państw, a nawet za oceany. Przywódcom światowym telewizja służy za forum pozyskiwania poparcia międzynarodowego i krytykowania rywali. Niektóre rządy używają jej jako narzędzia propagandy wymierzonej przeciwko wrogim krajom.

 

    Telewizja coraz częściej nie poprzestaje na relacjonowaniu wydarzeń światowych, lecz je kształtuje. Telewizja wywiera wpływ nie tylko na arenę polityczną. Cały czas zmienia kulturę i systemy wartości. USA często są oskarżone o „imperializm kulturowy”, to znaczy o narzucenie światu swojej kultury za pośrednictwem telewizji. Niektórzy ubolewają, że telewizja na całym świecie zatraca swą narodową odrębność, upowszechniając w zamian za to amerykańską konsumpcyjność  i materializm.

 

    Redaktor londyńskiej gazety The Independent tak to ujął: „Telewizja przyniosła światu nęcącą perspektywę niezależności materialnej, zachodniego dobrobytu – perspektywę zwodniczą, bo osiągalną jedynie kosztem nieodwracalnego zniszczenia środowiska naturalnego”.

Natomiast Erik Barnouw, autor książki „Tuba obfitości – o rozwoju telewizji amerykańskiej”, pisze : „ ( ... )  na początku lat sześćdziesiątych telewizja stała się dla większości ludzi oknem na świat. Wydawało się, że prezentuje obraz rzeczywistego  świata. Ufano, że jest to obraz rzetelny i kompletny.”

 

 

 

    Jednakże zwykłe okno nie może wybrać widoku, nie może też nagle go zmienić, by podtrzymać nasze zainteresowanie. Telewizja to potrafi. Wspomniane czynniki radykalnie kształtują uczucia oraz poglądy na temat tego, co oglądamy’ przy czym są sterowane przez realizatorów telewizyjnych. Nawet najbardziej bezstronne serwisy informacyjne czy programy dokumentalne są poddawane takiej manipulacji – choćby nieumyślnej.

 

    Telewizja upowszechnia również zasady moralne – lub niemoralność. Nikogo już  chyba nie dziwi, że telewizja amerykańska coraz więcej miejsca poświęca życiu płciowemu. Jak wynika z badań opisanych w 1989 roku w periodyku Journalism Quarterly, w ciągu  66 godzin programu popularnej sieci telewizyjnej 722 razy nawiązano do seksu – przez bardziej lub mniej dwuznaczne słowa lub całkiem niedwuznaczne sceny. Przeciętna wynosiła 10,94 na godzinę!

 

    Inną formą niemoralności obecnej w telewizji jest przemoc. Kiedy mieszkańcom wioski leżącej w głębi  Wybrzeża Kości Słoniowej w Afryce Zachodniej zademonstrowano niedawno zachodnie programy telewizyjne, pewien oszołomiony staruszek zapytał: „Dlaczego biali ciągle biją się, rżną i strzelają do siebie.” Odpowiedź jest prosta: Producenci i sponsorzy chętnie schlebiają gustom publiczności. Przemoc przyciąga widzów – seks również. Tak więc telewizja serwuje spore porcje jednego i drugiego, ale nie za dużo na raz, mogłoby to bowiem podziałać odpychająco.

 

    W książce „Najlepszy czas, nasz czas” Donna McCrohan napisała: „Autorzy większości najpopularniejszych programów posuwają  do najdalszych granic używanie wulgarnej mowy, przedstawianie seksu, przemocy czy innego tematu, a następnie oswajają z tym publiczność. W rezultacie jest ona gotowa na przekroczenie tych granic i zbliżenie się do następnych. (...) Jeden z najsprytniejszych trików telewizji polega na tym , że nigdy nie daje poznać, jak potężnie oddziałuje na mechanizmy naszej psychiki.”  Dalej autorka pisze jak telewizja wpływa na życie ludzi i ich poczynania:  „Kiedy w lubianym programie naruszone są różne tabu, na przykład w zakresie słownictwa, czujemy się ośmieleni do robienia tego samego. (...) W każdym wypadku telewizja - z pewnym póżnieniem – pełni rolę lustra, w którym widzimy siebie takim, jakimi jesteśmy we własnym mniemaniu i jakimi poniekąd się stajemy.”

 

    Co najdziwniejsze, oglądanie telewizji nie działa nawet tak odprężająco, jak mogłoby się wydawać. Badania przeprowadzane przez  13 lat z udziałem 1200 osób wykazały, że jest to wręcz najmniej odprężająca ze wszystkich form rozrywka. Na odwrót – skłania ludzi do bierności, ale mimo to trzyma ich w napięciu i utrudnia koncentrację. Zwłaszcza wielogodzinne oglądanie powoduje pogorszenie nastroju. Przez dłuższe wpatrywanie się w ekran ani dziecko, ani dorosły nie stanie się lepszym telewidzem.

    Jeżeli siedzisz kamieniem przed telewizorem, dziecko prawdopodobnie pójdzie w twoje ślady. Natomiast gdy zobaczy, z jaką radością zatapiasz się w dobrej lekturze, uwierzy, że twoje zachęty to nie puste frazesy, aby telewizję oglądać z umiarem. Pracownicy Eurispes (Instytutu Badań Społecznych, Politycznych i Ekonomicznych) opublikowali niedawno we Włoszech wyniki badań nad zwyczajami oglądania telewizji. Sondażem objęto  niemal 2000 włoskich rodzin. Pytano je między innymi o to, kto najczęściej manipuluje pilotem telewizora, określanym mianem współczesnego berła władzy rodzinnej. W większości wypadków rządzącym okazał się ojciec. W następnej kolejności o przełączaniu kanałów decydują dzieci. W walce o dostęp do pilota  najmniej liczy się zdanie matek.[2]

Warto się też zastanowić jaką rolę spełnia telewizja w wychowaniu dzieci i młodzieży...

 

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



Rozdział II

 

 

Telewizja w wychowaniu dzieci i młodzieży

 

 

„Pewien czternastolatek wysnuł teorię, iż oglądanie filmów telewizyjnych jest wrodzoną umiejętnością człowieka, czytanie zaś to żmudna czynność, której trzeba się uczyć. Jedyną pozycją, którą lubi czytać, jest program telewizyjny.”

                           

                                                                                              Dziennik Schweinfurter Tagblatt

 

 

P

ierwsze opracowania wyników badań amerykańskich nad zagadnieniem oddziaływania  telewizji na dzieci i młodzież pojawiły się w roku 1949. Ciekawe jest porównanie wyników badań amerykańskich i angielskich z lat 1959 – 1961. Jadwiga Komorowska sformułowała następujące zbieżne stwierdzenia[3] :

 

 

1.      Wkroczenie telewizji do domu wywołuje pewne zmiany w dotychczasowych zajęciach dzieci, stając się często dominującym elementem czasu wolnego od nauki. Dzieci, szczególnie wybitne inteligentne, po krótkim czasie emocjonowania się telewizją wracają do czytelnictwa. Telewizja skraca natomiast wyrażnie czas poświęcony innym środkom audiowizualnym ( radio i kino ).

 

2.      Dzieci wolą oglądać programy dla dorosłych niż programy dziecięce i          młodzieżowe. Programy publicystyczne i dydaktyczne nie cieszą się u nich           powodzeniem.

 

3.      Telewizja przyczynia się do rozwoju psychicznego dzieci, jednakże wpływ jej                                       jest znacznie słabszy niż wpływ środowiska bezpośredniego.

 

4.      Telewizja zaspakaja potrzebę ucieczki dziecka od codziennych spraw w świat „ fantazji „oraz potrzebę orientacji w „ rzeczywistość „.

 

 

5.      Zainteresowania programem zależą od okresu uspołecznienia dziecka, od     aspiracji   rodziców odnośnie do jego przyszłości, od stopnia inteligencji oraz od  więzi społecznej i stosunków w rodzinie oraz w kręgu rówieśniczym. Stosunkowo dużo czasu poświęcają telewizji dzieci, których sfera uczuciowa uległa zaburzeniu, dzieci środowiskowo wyobcowane, samotne.

 

    W roku 1959 w Anglii na skutek alarmów opinii publicznej powołano specjalną komisję rządową dla zanalizowania programów telewizyjnych oglądanych przez dzieci. Komisja ta biorąc pod uwagę fakt, że dzieci w  Anglii oglądają  najczęściej program w godzinach od 19 do 21, zajęła się głównie tym właśnie wycinkiem transmisji. W wyniku analizy ustalono, że  miliony dzieci oglądają programy przeładowane gwałtem i sexem. Jako przykład podano tzw. westerny Jednak autorzy Telewision and the Child  rozpraszają swymi wnioskami obawy i niepokoje opinii publicznej Anglii. Zdaniem ich, filmy te nie wstrząsają  psychiką dziecka w takim stopniu, jak czynią to np. realistyczne dramaty i walki bokserskie. Dzieci nie przeraża, zdaniem tych autorów, widok rewolwerów czy trupów kowbojskich, natomiast realizm sztyletu lub banalnej sceny małżeńskiej robi na nich znacznie większe wrażenie. Śmieszność, niesprawiedliwość i okrucieństwo moralne na ekranie dzieci odczuwają znacznie głębiej niż przemoc fizyczną. Badania te dowiodły, że cokolwiek jest obce mentalności dziecka, nie dociera do niej z małego ekranu i , jak piszą angielscy psychologowie, „ nie zostaje zarejestrowane w jego mózgu

 

    W Polsce podobne badania przeprowadzono w latach 1959 – 1962 w osiedlu mieszkaniowym jednego z podwarszawskich miast przemysłowych. Badania prowadzone były pod kierunkiem prof. dra Józefa Chałasińskiego. Zbadano 239 dzieci w wieku od 7 do 14 lat, uczęszczających do szkoły podstawowej, i to zarówno dzieci posiadające telewizor, jak i dzieci nie posiadające odbiorników w domu. Jadwiga Komorowska wskazuje na zbieżność wyników badań dzieci amerykańskich i angielskich z wynikami osiągniętymi  w badaniach przeprowadzonymi na naszym terenie, pomimo różnicy formacji społeczno – ekonomicznych, zróżnicowań lokalnych  warunków życia dzieci itp.

 

    Nie znalazła natomiast potwierdzenia w wynikach badań teza, że ulubionymi programami dzieci szkolnych są programy przeznaczone dla dorosłych. Wszystkie dzieci badane wymieniały jako najbardziej ulubione programy – filmy dla młodzieży o tematyce przygodowej, aczkolwiek większość ogląda stale programy przeznaczone dla dorosłych i przyznaje się do tego bez zahamowań.[4]

Z kolei, wielu autorów  zastanawia się, czy zmiany wywołane w życiu dzieci przez telewizję oznaczają przybliżanie czy oddalenie społecznej rzeczywistości od demokratycznego ideału wychowawczego – obywatela, świadomie, aktywnie i twórczo zaangażowanego w życie narodu i ludzkości?

 

    W odpowiedzi na to pytanie – zdaniem Jadwigi Komorowskiej – należy na wstępie stwierdzić, że telewizja nie jest zdolna do samodzielnego pełnienia funkcji wychowawczej , tj. niezależnie od oddziaływania bezpośredniego środowiska. Działa ona jedynie pośrednio, poprzez to środowisko, wzmacniając ukształtowane w nim postawy.

 

    Analiza treści programu telewizyjnego wykazała wprawdzie, że program ten znajduje się w zasadniczej zgodności z obowiązującym u nas ideałem wychowawczym, jednakże telewizja nie jest w stanie wychować dzieci według tego właśnie wzoru, ponieważ wybierają one do oglądania i naśladowania głównie treści o charakterze zabawowym i TV traktują przede wszystkim jako rozrywkę, jako przedłużenie zabawy podwórkowej na terenie domu. Ma to zwłaszcza miejsce podczas nieobecności rodziców w domu. Dzieci zapraszają wtedy kolegów, bawią się , oglądają „ to, co chcą ,” oceniają wspólnie program, krytykują, naśladują i parodiują wzory z ekranu, ustosunkowując się do niego głównie jako uczestnicy kręgu rówieśniczego, a nie w roli dziecka w rodzinie.

 

    Dzieci te, mimo usiłowań rodziców, zwłaszcza matek, traktujących telewizor jako domową przynętę, po niedługim okresie czasu wybierają i preferują prawie wyłącznie pozycje o tematyce przygodowo – wojennej, stanowiącej kwintesencję zainteresowań. Zarówno w wyborze, jak i w preferencji programu u dzieci, zwłaszcza korzystających z telewizji już od kilka lat, charakterystyczny jest konformizm. Brak na ogół indywidualnych odchyleń od przeciętnego gustu młodocianej publiczności, brak zróżnicowania według pochodzenia społecznego  i wykształcenia rodziców oraz typów rodzin.

 

    Jeśli chodzi o społeczne przyczyny tego faktu, to dopatrzyć się ich można w tym, że poważny wpływ na upodobania dzieci posiadają opinie kręgu koleżeńskiego, a zwłaszcza jego przywódców. W kręgu tym obowiązuje ścisły konformizm zachowań przy niewybredności ocen i gustów. Gusty te są uproszczonym odbiciem gustów rodziców, wśród których większość stanowią ci, którzy nie osiągnęli wysokiego poziomu kulturowego. Telewizja stwarza jednak korzystne podłoże dla ewentualnej działalności takiego kręgu wychowawczego.

 

 

 

 

 

 

Kształtowanie postaw i zainteresowań dzieci

 

 

 

    Janusz Gajda w książce[5]: „ Rodzina i dom” pisze: Jednym z podstawowych warunków oddziaływania programów telewizyjnych jest budzenie silnych przeżyć emocjonalnych u odbiorców. Głębokie przeżycie emocjonalne wywołuje określone reakcje, pobudza do działania, zapala do czynu. Utwory przyjmowane obojętnie nie wywołują żadnych reakcji, ani pozytywnych, ani negatywnych.

 

    Jeśli chodzi o dzieci, to silne przeżycie emocjonalne jednak nie wystarcza, aby widowiska telewizyjne spełniły pozytywne funkcje wychowawcze. Nagromadzone emocje muszą zostać odpowiednio ukierunkowane. Wszystkie widowiska telewizyjne wywierają w sposób pośredni wpływ na postawę dziecka, dostarczają różnorodnych przeżyć, działają na psychikę i sposób jego postępowania. Dzieci przeżywają bardzo silnie losy bohaterów i klimat uczuciowy widowiska. Większą szansę jednoznacznego oddziaływania  moralnego mają utwory o jednoznacznej treści i jasno zarysowanej sylwetce bohatera.

 

Stosunkowo łatwo ulegają różnym sugestiom starsze dzieci, zwłaszcza w okresie dojrzewania. W okresie tym stosunkowo łatwo poddają się wpływom lubianych twórców i utworów. Z telewizji przyjmują zwyczaje, obyczaje i wzory zachowania się, które dostosowują do norm obowiązujących w grupie rówieśniczej. Naśladują ulubionych bohaterów w sposobie ubierania się, bycia, w reakcjach uczuciowych, w postawach społecznych

 

    Można zgodzić się z autorem, należy podkreślić, że jeśli uwielbiani bohaterzy są żle wybrani, a ich ideały nie są godne uwielbienia, to ich wpływ może być szkodliwy. Może też dziecko naśladując zbyt wyidealizowanego bohatera popaść w konflikt z grupą rówieśniczą. Młodzież dość często tworzy swoje ideały pod wpływem bohaterów widowisk telewizyjnych i filmów. Ideał taki staje się często dla dzieci wzorem osobowym, którego we wszystkim pragną naśladować. Potwierdzają to zabawy podwórkowe, gdzie dzieci wcielają się kolejno w bohaterów aktualnie nadawanego programu telewizyjnego. W filmach przeznaczonych dla dzieci i młodzieży dość często występują obok bohaterów pozytywnych bohaterzy negatywni.

 

 

 

 

 

 

 

    Wśród pedagogów podkreślających znaczenie wzorców osobowych w kształtowaniu postaw moralnych zaczynają coraz częściej pojawiać się głosy na temat wychowawczego oddziaływania właśnie wzorców negatywnych, czyli tzw. antywzorów, które ukazują człowieka odczuwającego  niepokój, zagrożenie, uwikłanie w codzienne konflikty.

 ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin