David Boadella - Toksyczni terapeuci, przemoc religijna, sekty..docx

(132 KB) Pobierz

David Boadella.

Toksyczni terapeuci,

przemoc religijna, sekty.

Tytul oryginalu: Violence in therapy.
Przeklad: Jan Peche

Tytul oryginalu: The death of the ego.
Przeklad: Anna Tanalska-Duleba.

Wybor i konsultacja: Jacek Santorski.

ISBN 83-85386-48-3


Z biblioteczki LeoTara

PRZEMOC W GRUPACH TRENINGOWYCH.

Ponad rok temu1 rozmawialem z Ewa Reich na temat potrzeby napisania artykulu takiego jak ten. W czasie naszych podrozy slyszelismy wiele o grupach, w ktorych gwaltowne zachowanie - mimo iz usprawiedliwiane jako awangardowa forma "terapii" - okazalo sie w rzeczywistosci nowa forma faszyzmy. Pisanie tego tekstu bylo bolesnym doswiadczeniem, czyms, czego wolalbym uniknac, gdyby to tylko bylo mozliwe. Jednak dluzej nie moge juz przymykac oczu i milczec na temat przemocy w terapii.

Przemoc2 terapeutyczna: KATHARSIS POPRZEZ GNIEW.

Dlugo trwal w psychologii zazarty spor o to, czy wrogie i destrukcyjne impulsy maja u czlowieka charakter wrodzony, czy tez nabyty. Konrad Lorenz, etolog, ciagle utrzymuje, ze - wrodzony. Natomiast w swietle pogladu, wyrazonego juz wiele lat temu przez amerykanskiego psychologa, Johna Dollarda, niszczycielska agresja jest zawsze reakcja na frustracje.
Z kolei problem, czy u ludzi wystepuje instynkt smierci, szczegolowo przedyskutowano wsrod freudystow. By wyjasnic zrodlo trwalych u czlowieka negatywnych i destrukcyjnych impulsow, stworzyli oni koncepcje instynktu smierci. W tej kwestii nie zgadzal sie z nimi Wilhelm Reich. Wysunal on poglad, ze gwaltowne impulsy destrukcyjne sa popedami drugiego stopnia (secondary drives)(1), wyrastajacymi z tlumienia i wypierania popedow pierwotnych (takich jak impuls kontaktowania sie, potrzeba milosci, spontanicznej tworczosci i kooperacji w pracy i zabawie).

Trzy warstwy struktury charakteru.

W koncepcji Reicha, mowiacej o trzech warstwach psychiki ludzkiej, warstwa trzewcia sklada sie ze wszystkich kulturowo przyswojonych sposobow nakladania maski, ktora ukrywa nie tylko glebokie impulsy pierwotne, lecz takze rezultaty znieksztalcenia tych impulsow: destrukcyjne popedy drugiego stopnia. W terapii opracowanej przez Reicha zejscie ponizej powierzchniowej warstwy obron charakterologicznych prowadzi do wylonienia przenikajacych sie wzajemnie impulsow pierwotnych i impulsow drugiego stopnia. Zadanie terapii polega naporozdzielaniu ich, by zlosc i wscieklosc mogly sie w sposob bezpieczny wyladowac, tworzac przestrzen emocjonalna dla radosci i dajacych przyjemnosc interakcji z ludzmi. Reich pisal:

"W idealach etycznych i spolecznych liberalizmu rozpoznajemy reprezentacje powierzchniowej warstwy charakteru; panowania nad soba i tolerancja. Normy spoleczne liberalizmu sluza opanowaniu 'bestii' w czlowieku, 'impulsow drugiego stopnia', czyli warstwy drugiej, freudowskiej podswiadomosci... W przeciwienstwie zas do liberalizmu, ktory reprezentuje powierzchniowa warstwe charakteru, i do prawdziwej rewolucji, ktora reprezentuje warstwy najglebsze, faszyzm reprezentuje w zasadzie druga warstwe charakteru, warstwe impulsow drugiego stopnia"(1).


W terapiach, ktore pomijaja rozroznienie Reicha, usuniecie warstwy powierzchniowej wyzwala jednoczesnie pozytywne impulsy pierwotne i impulsy drugiego stopnia. Z powodu tesknoty do impulsow pierwotnych latwo ludzi sklonic do akceptowania impulsow drugiego stopnia: w ten sposob milosc i spontanicznosc ida w parze z faszystowskim folgowaniem gwaltownosci. Pieksna i Bestia - to dwie blizniacze twarze, ktore na nas patrza, gdy opadnie maska.

Odblokowanie gwaltownych i destrukcyjnych impulsow odbywa sie w terapii reichianskiej i w bioenergetyce poprzez kopanie, uderzanie, gryzienie lub poprzez inne biologiczne formy wyrazania furii. Reich zaznaczal, ze osoba przechodzaca taka terapie musi miec ze wzgledow bezpieczenstwa do pewnego stopnia silne ego. Niektorym z trudem udaje sie zapanowac nad wlasna gwaltownoscia i dlatego nie sa oni gotowi do wyrazenia jej otwarcie dotad, az nie wytworzy sie w nich zdolnosc do kontrolowania w miare potrzeby wlasnych impulsow za pomoca woli3. Osoba o umiarkowanie silnym ego jest w stanie zogniskowac i ukierunkowac swoja furie, by nie szkodzic sobie i innym przejawami niebezpiecznego zachowania. Kopiac materac i uderzajac poduszke, doswiadcza odblokowania sprezonych destrukcyjnych uczuc, jakkolwiek jej dzialanie nie staje sie niebezpieczne. Jezeli nie dokona sie takiego rozroznienia, moze dojsc do sytuacji okreslanej jako odreagowanie (acting-out), a wowczas czlowiek wyzwala swe gwaltowne uczucia czy zaachowania na forum spolecznym, kosztem wlasnym i innych ludzi.

Rzeczywistosc ekspresji gwaltownosci nastepujaco opisali Alexander Lowen i John Pierrakos w monografii posweiconej temu tematowi: "Zachowanie gwaltowne jest naturalna reakcja na zagrozenie wolnosci. Odnosi sie to zarowno do doroslych, jak i do dzieci. Nie zawsze wynikiem takiego zachowania jest uzyskanie wolnosci. Na przemoc zwykle odpowiada sie przemoca i w walce, ktora potem nastepuje, zwycieza zwykle silniejszy. Dlatego moze sie okazac, ze lepiej jest opanowac wlasna gwaltownosc, ale te decyzje powinno sie podejmowac raczej w oparciu o kontekst sytuacji, niz o zasady etyczne. Czlowiek moze sie raczej poddac niz walczyc, jezeli to uratuje mu zycie, ale ma prawo walczyc, jezeli jego wolnosc jest zagrozona.

Gwaltownosc moze byc wyrazem patologii. Jest patologiczna - to znaczy neurotyczna, psychopatyczna lub psychotyczna - wtedy, gdy nie ma zwiazku z rzeczywistym ograniczeniem wolnosci danej osoby. Jezeli np. ograniczenie pojawilo sie w przeszlosci, to patologia jest aktualne przywolywanie gwaltownosci powstalej z tamtego powodu. Podobnie, jezeli ograniczenie wprowadzaja rodzice, to patolgiczne jest wyladowanie agresji na mlodszym rodzenstwie. Problemy pojawiaja sie dlatego, ze tylko nieliczni rodzice pozwalaja dziecku gwaltownie reagowac na frustracje. Gwaltownosc musi wiec znalezc obiekt zastepczy albo tez musi byc powstrzymana do pozniejszej okazji...
Wyladowanie stlumionej agresji, to znaczy odblokowanie jej w sposob niewlasciwy, nie uwalnia czlowieka od frustracji. Na przyklad gwaltownosc ojca, ktory bije swoje dziecko za przejawy buntu lub odmowe wykonania polecen, nie ma bezposredniegozwiazku z zachowaniem dziecka. Ani buntowniczosc, ani nieposluszenstwo dziecka nie ograniczaja osobistej wolnosci ojca. Jego gwaltownosc oznacza, ze prawdopodobnie doznawal ograniczenia wolnosci ze strony swojego ojca, ktory wymagal posluszenstwa i nie tolerowal buntu. Uderzajac dziecko, wyladowuje gwaltownosc nalezaca do innego czasu i innej sytuacji. Jedynym rezultatem takiego dzialania jest pozbawienie dziecka wolnosci, podczas gdy ojciec, mimo chwilowego uczucia ulgi i spokoju, staje sie jeszcze bardziej sfrustrowany"(3).

Bezpieczna gwaltownosc.

Jerome Liss, ktory zapoczatkowal grupy encounter4 w Wielkiej Brytanii, interesujaco opisuje, jak grupa czy sesja terapeutyczna umozliwiaja doswiadczanie bezpiecznej gwaltownosci: "Ludziom potrzebne sa bezpieczne warunki do wyladowania sprezonej gwaltownosci, by otworzyc brame prowadzaca do milosci. Nowe grupy moga nas nauczyc, ze gwaltowna ekspresja bywa calkowicie bezpieczna. Slowo violence - przemoc, gwaltownosc -ma dwaq znaczenia slownikowe: 'stosowanie sily fizycznej w celu zranienia lub obrazenia kogos' oraz 'dzialanie nacechowane porywczoscia i ferworem'. Potrzebne nam sa okazje do porywczego dzialania w bezpiecznych warunkach, potrzebujemy owej bezpiecznej gwaltownosci. Zahamowanie porywczosci i ferworu to zahamowanie entuzjazmu, potrzeb i intensywnych zainteresowan, to destrukcyjna ucieczka. Potrzebne jest nam miejsce do pracy nad ferworem, by nie umarly nasze namietnosci".

Liss opisuje przypadek przygnebionego czlowieka, imieniem Ted. Grupa pomaga mu zogniskowac uwage na zawieszonej nad nim zlowieszczej czarnej sylwetce. "Ted wstal. Drzal, ciezko oddychal, jeczal, byl w stanie ostrej paniki. Potem zwinal sie w klebek... Nagle rozprostowal sie. Zaczal sie rzucac, jakby chcial gwaltownie zaatakowac ten straszny cien, krzyczac: 'Nienawidze cie! Nienawidze cie!' Krzyczal tak i boksowal sie z cieniem, dopoki nie wyczerpal calej energii.Osunal sie na podloge, plakal, a pozniej powiedzial z ulga: 'Zwalczylem tego upiora'.
Dla calkowitego uwolnienia sie od paniki, jaka Ted mial w sobie, potrzebowal on wlasnie bezpiecznej gwaltownosci, za pomoca ktorej mogl sie zemscic. Upior, reprezentujacy wszystkie zmaterializowane 'podejrzliwe oczy', zaatakowal cialo Teda. Zeby pozbyc sie tej obcej mocy, Tedowi potrzebne bylo wyladowanie fizyczne. Samymi slowami nie mozna by bylo tego dokonac" (4). Czy to w trakcie spotkan grupowych, czy sesji indywidualnych, trakcie organizowania sytuacji, w ktorych gwaltownosc moglaby byc wyrazona we wlasciwych warunkach, terapeuta musi zachowac czujnosc, gdzy niektorym ludziom latwiej wybrac zlosc, pokrywajaca jakies inne uczucie, np. lek, z ktorym znacznie trudniej wejsc w kontakt. W metodzie Radix stosuje sie strukture o nazwie "lek pod pokrywka zlosci", gdzi ta sytuacja wystepuje bardzo czesto (5).

Trzeba znalezc rownowage miedzy uzasadnionym udzialem w intensywnym doswiadczeniu zlosci, ktora dojrzala do tego, zeby ja odczuwac i moze przygotowywac droge dla nowych wgladow oraz nowego zorganizowania emocjonalnego, a prostym odtworzeniem dotychczasowych form wyrazania zlosci, ktore blokuja droge glebszym impulsom. Trzeba takze miec ciagle na uwadze potrzeby osob niedostatecznie odgraniczonych (underbounded), ktore pod naciskiem wlasnych destrukcyjnych uczuc moga byc w stalym niebezpieczenstwie fragmentacji. Doswiadczenie zapanowania nad poteznymi uczuciami o charakterze destrukcyjnym i przyznania, ze one istnieja, jest wazne chocby dlatego, ze umozliwia oczyszczajace ich odblokowanie. Stanley Keleman omowil dosc obszernie niektore z tych problemow w swoim artykule na temat zasad katharsis i pracy nad forma ekspresji w terapii (6).

Przemoc emocjonalna: WROGI NACISK.

Z powodu niezrozumienia niektorych z tych podstawowych rozroznien czesto pojawia sie w grupach terapeutycznych i w sesjach indywidualnacy sytuacja, ktorej ustalonym celem jest "wydobycie zlosci". W praktyce oznacza to, ze lider zaczyna dyrygowac energia emocjonalna w grupie, akcentujac emocje uprzednio przez siebie wyselekcjonowana. Jednak wowczas oczyszczajaca ekspresja, bedaca rezultatem tego wszystkiego, okazac sie moze dobra dla jednych, zla dla innych, a nieadekwatna dla pozostalych.

Reich opracowal znakomite narzedzia analizy charakteru. Uzywal ich, aby pomagac ludziom w konfrontowaniu sie z wlasnymi ustalonymi postawami i w wyzwalaniu energii do dokonywania zmian. Niektore z tych narzedzi przejal ruch encounter i zaadaptowal je do pracy w grupach. Uzycie feed-backu jako zyczliwej konfrontacji z liderem lub reszta grupy, ma na celu pomoc jednostkom, by postrzegaly siebie tak, jak je widza inni i zdawaly sobie sprawe ze sposobu wchodzenia z innymi w kolizje. Jednak ten rodzaj feed-backu oddziela jedynie delikatna linia od feed-backu negatywnego i wrogiego, ktorego celem - z antyterapeutycznymi konsekwencjami - jest atak na dana osobe z powodu pancerza charakterologicznego.

Zaten grupy treningowe moga miec rezultaty dobre albo zle. Joel Kovel tak o tym mowi: "W zaleznosci od natury tego, co znajduje sie pod warstewka "Terapeutycznego ciepelka", spotkania w grupach moga prowadzic do ujawnienia znacznej wrogosci. Jezeli dolaczy sie do tego jeszcze nieszczesna sklonnosc grup do szukania sobie kozla ofiarnego, oznacza to dosc czesto, ze ktos bardziej podatny na ciosy dozna wiecej zniewag, niz moze zniesc" (7).

Kozly ofiarne i nagonki.

Sklonnosc grupy do traktowania jako kozla ofiarnego jednego ze swoich czlonkow, ktory z jakichs powodow niedostatecznie pszystosowuje sie do normy przyjetej w grupie, jest cecha, z ktorej wrazliwy lider bedzie sobie zdawal sprawe i ktorej zdola przeciwdzialac. Oryginalny eksperyment Synanonu w niespotykanym nigdzie indziej stopniu rozwinal proces zniewazania slownego - stalo sie ono tam sztuka. W tej spolecznosci terapeutycznej narkomanow zachecano do zniewag werbalnych: do krzyku, przeklenstw, a rownoczesnie respektowano calkowity zakaz jakiejkolwiek gwaltownosci fizycznej. Konfrontacja w tej grupie byla jednak ograniczona pewnymi scislymi regulami. Jedna z nich wykluczala destrukcyjna dzialalnosc, zwana zwana nagonka (rat-packing), ktora ma miejsce wtedy, gdy cala grupa, albo jej wiekszosc, zwraca sie przeciwko jednej osobie, tworzac ogromna presje emocjonalna na zasadzie wielu-przeciw-jednemu. Carl Rogers, jedna z glownych postaci ruchu encounter, ma sporo ciekawego do powiedzenia o tym, jakich liderow wymaga praca z ludzkimi uczuciami w grupie. "Ni polecam - pisal - facylitatora, ktory wierzy w jakies pojedyncze podejscie, czyli w jedyny i podstawowy element procesu grupowego. Mam wielki szacunek dla terapeutow Synanonu i dla skutecznosci ich pracy z narkomanami, ale odrzuca mnie ich pospiesznie uformowany dogmat, ze bezlitosny atak - oparty badz na uczuciach prawdziwych, badz rzekomych - jest jedynym kryterium, ktore pozwala ocenic, czy grupa odnosci sukces czy porazke. Chce, zeby dawac wyraz wrogosci i wscieklosci wtedy, kiedy emocje te sa rzeczywiscie przezywane; i ja sam chce je wyrazac wtedy, kiedy rzeczywiscie we mnie powstana; ale istnieje wiele innych uczuc, ktore sa rownie wazne, zarowno w zyciu, jak i w grupie" (8).

Przyjrzyjmy sie dwu przykladom nagonki. Pierwsza, ktora miala w Londynie, opisuje ponizej Glyn Seaborn-Jones.

Nowa tyrania.

"Rodzice zadali: 'Pohamuj zlosc, bo inaczej cie odrzyce'. Niedoswiadczony terapeuta lub grupa moze w inny sposob jawny lub ukryty stawiac przeciwne zadanie: 'Wyraz swoja zlosc, bo cie odrzuce'. Nowa tyranie ilustruje incydent, jaki zdarzyl sie w jednej z moich grup. Jedna z uczestniczek, Berenice, zglosila sie na ochotnika do pracy nad centralnym problemem swojego zycia: czula, ze ludzie ja odrzucaja, ale nie umiala powiedziec, dlaczego, i nie umiala nic zrobic, zeby to zmienic. Na moja prosbe wybrala dwoje sposrod czlonkow grupy, ktorzy, jak czula, odrzucali ja. Kiedy sie z tym do nich zwrocila, przyznali, ze rzeczywiscie ich irytuje, gdyz staje sie chlodna i 'rozsadna' oraz zaczyna sie wymadrzac wlasnie wtedy, gdy dla wszystkich jest jasne, ze 'tak naprawde', to jest zla. W miare rozwijania sie tej rozmowy oboje stawali sie coraz bardziej wsciekli, wrzeszczeli na nia, walili w poduszki, zadajac: 'Okaz swoje uczucia! Przestan udawac!'. Stopniowo i inni w grupie zaczeli sie emocjonalnie wciagac w sytuacje. Piecioro uczestnikow zirytowallo sie i zaczelo na nia krzyczec, dwie osoby zmartwily sie i wybuchnely placzem, dwie inne zaczely pocieszac te placzace, a dwie smialy sie nerwowo. Ja sam pozostalem na uboczu i czekalem, czy ta prowokacja spowoduje wybuch zlosci u Berenice. Wyrazila ona czesc tej zlosci krzyczac: 'faszystka!' do dziewczyny, z ktora znalazla sie twarza w twarz. W miare jednak, jak rosla liczba atakujacych - zamrozila sie ponownie, a kiedy atakujacych jkeszcze przybylo, wybuchnela placzem. Jasne bylo dla mnie, ze lek byl dla niej uczuciem wazniejszym niz zlosc. Powiedzialem grupie, ze jej oskarzenie 'faszystka', ktore wywolalo smiech, bylo calkowicie uzasadnione. Doswiadczala ona teraz tyranii podobnej do tej, jaka stosowala wobec niej matka. Tyle, ze wymagania byly odwrotne: 'Wyraz swoje uczucia, zlbo cie odrzuce', w miejsce: 'Zmien albo pohamuj swoje uczucia albo cie odrzuce!'. Sugerowalem takze, ze niektorzy czlonkowie grupy atakowali to, co bylo lustrzanym odn\biciem zamrozonego, przerazonego dziecka obecnego w nich samych: dziecka poddanego naciskowi, zeby robilo cos, czego w tym czasie nie potrafilo, zeby nie wyrazalo swych uczuc. Jedna z kobiet zgodzila sie wtedy ze mna i powiedziala, ze na miejscu Berenice wybieglaby z pokoju. 'Tak, ze Berenice jest bardzo odwazna' - powiedzialem na to. W tym momencie dalem znak i cala grupa objela Berenice jak dziecko. Dla Berenice kontakt ten oznaczal ulge plynaca z cieplej akceptacji po przezyciu leku przed calkowitym odrzuceniem, a pozostalym uczestnikom stworzyl mozliwosc odpokutowania z brutalna zbiorowa napasc na kogos, zmagajacego sie z tym samym problemem, jaki mieli sami - problemem braku spontanicznosci".

Incydent ten jest ilustracja trzech kwestii: niebezpieczenstwa przymusu uwolnienia sie od tyranii, potrzeby lagodnego pohamowania impulsow zlosci u prowadzacego grupe iu potrzeby okazjonalnej interpretacji w trakcie pracy z grupa. Interpretacja, jaka dalem, zmienil bieg pracy grupy o 180. Grupa bez lidera, albo grupa z liderem niedoswiadczonym czy niewrazliwym, moze latwo przegnac lub sparalizowac jednego ze swych uczestnikow, badz tez zrobic mu pranie mpzgu, osaczajac go jak sfora wscieklych psow gonczych (9).

A teraz przyklad nagonki, ktora nie zostala opanowana przez lidera. Wydarzenie to opisala mi jedna z uczestniczek mojej grupy w Stirling. Czlowiek, ktory stal sie ofiara, byl jej bliskim przyjacielem. Nazwe go John. Bral on udzial w trwajacej siedem dni grupie encounter. Juz pierwszego dnia lider powiedzial do Johna: "Wezme sie za ciebie przed koncem grupy". Wiec w ostatnim dniu zajec zachecil wszystkich do udzielenia Johnowi tylko negatywnego feed-backu. A i od siebie dodal podobny. Nie bylo feed-backu pozytywnego. Na tym zajecia sie skonczyly. John wyszedl wstrzasniety, w poczuciu wlasnej bezwartosciowosci, z myslami o samobojstwie. Pozniej przez dlugie miesiace zyl w stanie szoku i depresji. Cale miesiace minely, zanim zaczal odzyskiwac szacunek dla samego siebie. Niczego wartosciowego nie nauczyl sie z doswiadczenia, w ktorym stal sie kozlem ofiarnym. Zdruzgotanie pancerza charakteru nie spowodowalo zadnego rozwoju. Nie wystapil zaden efekt oczyszczajacy. Wynikiem byla tylko proba odbudowania poczucia wlasnej godnosci i glebokie poczucie zranienia, ktore John odbieral jako najbolesniejsze przezycie wslasnego zycia.

Matt Miles, Mott Liberman i Irv Yalom przeprowadzili na Uniwersytecie Kalifornijskim w Stanford badania nad stylami prowadzenia grup i wplywem stylu pracy lidera na uczestnikow. Wyprowadzili nastepujacy wniosek ogolny: Jedna trzecia uczestnikow grup odnosi korzysci trwajace co najmniej przez 6 miesiecy; w jednej trzeciej korzysci sa krotkotrwale, a pozostala czesc albo odpada w trakcie trwania zajec, albo ponosi szkody. Te ostatnia grupe, liczaca 8% wszystkich osob poddanych badaniom, nazwano ofiarami. Wsrod ofiar sa tacy, ktorzy doznali popwaznych szkod, a takze tacy, ktorzy, choc czuli sie zle, nie potrzebowali terapii, aby przyjsc do siebie. Najwiecej opfiar bylo w grupach, ktorych liderow cechowaly albo chlod i dystans, albo wysoki poziom agresji, wzglednie wszystkie z wyzej wymienionych cech. Tam, gdzie lider okazywal cieplo, nie bylo ofiar (10).

Liczba stylow prowadzenia grupy rowna jest liczbie podstawowych typow charakteru. W najwyzszym stopniu niszczace oddzialywanie wywiera lider o wysokim natezeniu cech psychopatycznych. Trzeba w tym miejscu przypomniec opis charakteru psychopatycznego, ktory zawiera kombinacje chlodnego dystansu z agresywnym manipulowaniem innymi ludzmi. Ponizsze cytaty pochodza z artykulu Alexandra Lowena, ktory najpelniej opisal te strukture.

Charakter psychopatyczny.

"Psychopata moze robic lub mowic rzeczy, ktore rania innych, nieswiadom rezultatow swego dzialania. Jego wrogosc jest niezamierzona i prawdopodobnie dlatego psychopata nie dostrzega jej przejawow we wlasnym postepowaniu. W uzasadnionych slowach zaprzeczy, jakoby mial zle intencje; posunie sie jednak dalej i zaprzeczy tez oczywistym faktom. (...) Psychopaci sa znani z tego, ze z latwoscia potrafia cie zawiesc. Zmusza cie, bys uwierzyl, ze to, co mowia, jest prawda, byc moze dlatego, ze sami w to wierza albo tez dlatego, ze sami nie wierza w nic. Przekonaja cie o wlasnej niewinnosci, nawet jezeli byles swiadkiem, ze zrobili cos zlego. I przeblagaja cie dzieki swojej niewiarygodnej otwartosci.

Jezeli psychopata jest w stosunku do ciebie niewrazliwy albo obojetny, to dzieje sie tak dlatego, ze rzeczywiscie dla niego nie istniejesz. Swiadom jest ciebie jako obrazu w swoim umysle, a jego reakcje sa reakcjami na ten obraz, a nie na zadna czujaca osobe istniejaca w formie cielesnej. Potrafi cie bezkarnie zniszczyc, bo to, co robi, to dla niego tylko wyamazanie obrazu ze swiadomosci (...). Moze wyabstrahowac swoje uczucia do poziomu kosmicznego, stajac sie mistykiem. Na tym poziomie bedzie rozprawial o uczuciach, ale beda to tylko abstrakcje lub duchy, anie zwykle codzinne uczucia przezywane przez istoty ludzkie, ktorych zycie jest dazeniem do prostych przyjemnosci i radosci (...).

Prawie zawsze psychopata otoczony jest przez wlasnych wyznawcow. Potrzebuje wyznawcow i zastosuje wszelkie triki, zeby ich przyciagnac. Bedzie mamil, czarowal, uwodzil, przywabial ludzi po to, zeby go potrzebowali... Bedzie obwieszczal i obiecywal, ze stanie sie ich swiatlem, ich cieplem, motorem ich dzialania i cih zyciowym wyzwaniem. Uwaza sie za lepszego od innych, gdyz nie potrzebuje nikogo. Ludzie zrozpaczeni, przerazeni, zagubieni beda sie do niego garnac jak do zbawcy. Czyz nie pokazal, ze potrafi wzniesc sie ponad ludzkie zmagania?

Ludzi, bedacych psychopatami, badz majacych cechy psychopatyczne, znalezc mozna we wszystkich obszarach ludzkich dazen i dzialan. Sa takze w naszym zawodzie - wsrod psychiatrow i psychoterapeutow. Psychopata znany jest ze swego manipulatorstwa. Wszystkie jego manipulacje i manewry prowadza do tego, zeby inni uznawali jego niezwyklosc. To cel kazdego, kto manipuluje innymi ludzmi. I wszyscy, ktorzy postrzegaja siebie jako osoby niezwykle - sa manipulatorami. Dziedzina psychoterapii nie jest wolna od pierwistkow psychopatycznych. Podejscia obiecujace ci zbawienie, dopelnienie, aktualizacje, etc., to manipulacja, bys postrzegal jej krzewiciela jako cos niezwyklego. Jako kogos, kto zna odpowiedz. Jako kogos, kto zna droge. Kto potrafi powiedziec lub pokazac ci, jak to wszystko osiagnac. A ludzi ida za tymi obietnicami, gdyz sa zagubieni i zdesperowani" (11).

Problem z liderami psychopatami polega na tym, ze przyciagaja oni nie tylko naiwnych i zagubionych, ale takze tych, u ktorych rozpacz moze przyjac forme kompulsywnej potrzeby wyladowania wlasnej gwaltownosci, czy to emocjonalnej czy fizycznej. Moze to czasami prowadzic do zrytualizowanych scen upokorzenia i dominacji, ktore we wstrzasajacy sposob realizuja psychopatyczne zachcianki. George Bach opisal gre, zwana targ niewolnikow, w nastepujacy sposob:

Targ niewolnikow.

"W tym rytuale uczestnicy maja okazje doswiadczyc siebie w sytuacji calkowitego dominowania nad kims i calkowitego poddanstwa. Odgrywaja kolejno role pana i niewolnika (...). Najpierw ustala sie czas - zwykle trzy do pieciu minut i podejmuje decyzje kto ma grac jaka role. Nastepnie osoba, ktora gra role niewolnika, zglasza pewne ograniczenia, mowiac, czego nie chce robic (np. nie chce spiewac lub czolgac sie po podlodze). Skoro jednak rytual sie zaczyna, niewolnik musi wykonywac natychmiast wszystkie polecenia z wyjatkiem wczesniej zastrzezonych" (12).

Ograniczenia, opisywane przez Bacha, stanowia umowe, co do ktorej istnieje zgoda. Istota przemocy emocjonalnej polega na tym, ze rytualy moga byc odgrywane na zapotrzebowanie jednego uczestnika albo lidera wbrew zyczeniom innych lub w sposob, ktory nie respektuje ich ograniczen. W grupie, prowadzonej przez tego lidera, ktory zaangazowany byl w nagonke na Johna, pewien uczestnik zorganizowal, za zgoda lidera, rytual, w ktorym sam gral role straznika obozu koncentracyjnego, podczas gdy inni grali Zydow idacych do komory gazowej - byl to rodzaj neofaszystowskiej psychodramy. W dalszych czesciach tego rozdzialu bede mowil o pewnych implikacjach podskornych pradow, jakie moga ujawnic sie wskutek tego rodzaju dzialan.

W doskonalej ksiazce o psychopatach Alan Harrington wyprowadza wniosek, ze taka grupa oferuje "psychopatyczny chrzest w postaci nowych (choc neopoganskich) sakramentow, ktorym towarzyszy chrzescijanskie samoponizenie i spowiedz. Psychopatia i chrzescijanstwo mieszaja sie. Nastepuje zamierzona utrata godnosci. Za zlo uznaje sie jedynie frustracje i lek. Wszystko inne jest do przyjecia (...). Grupa encounter staje sie wiec czesto polem psychopatycznych gier i prawdopodobnie izba tortur, w ktorej za norme uznaje sie spolecznie nieaprobowana niedojrzalosc emocjonalna, czasami brutalne zachowanie, gruboskornosc, nieodpowiedzialnosc, impulsywnosc i wybuchowe atakowanie innych" (13).

Podobnym grom psychopatycznym oddawaly sie grupy spolecznosci Anonimowych Alkoholikow w Austrii. Dokladne sprawozdanie sklada Wolfgang Kerner w wywiadzie udzielonym Peterowi Eedy'emu (15). Dalsze szczegoly na temat emocjonalnej presji wywieranej w takich grupach znajduja sie w liscie do spolecznosci AA, napisanym przez Rafi Rosena z Izraela: "Moj lek wzbudzila konfrontacja z silna i doswiadczona grupa osob (waszym personelem prowadzacym), ktora posluguje sie przebieglymi technikami agresji, by lamac ludzi przy uzyciu terapeutycznie zorientowanych racjonalizacji. Oni graja w terapeutyczna gre przelamywania pancerza i wyzwalania osoby. W rzeczywistosci jednak usiluja zlamac czlowieka, by nie mogl uwolnic sie od upodlenia. Przez ponad dwa lata zycia w komunie nie zdolali pomoc nikomu ani nikogo podtrzymac, a ludzi podatniejszych na zalamania i slabszych spychali jeszcze glebiej w niedole i to wlasnie wtedy, kiedy widzieli rece wyciagniete po pomoc.Racjonalizuja to w ten sposob, ze kazdy powinien sam walczyc o swoje; natomiast rzeczywistosc jest taka, ze wieksza czesc grupy jest uciskana i utrzymywana w nieszczesciu albo tez unika wszelkich "terapeutycznych" kontaktow z prowadzacymi.

Jednak motywacje prowadzacych grupy mozna odczytac z wyrazu twarzy, ktora wyraza okrucienstwo i nienawisc a zarazem przyjemnosc z podtrzymywania gry. Inaczej niz ja odczuwaja to oczywiscie ludzie, ktorzy z wlasnych rodzin wyniesli naostrzone pazury i rozwinieta, pelna nienawisci agresywnosc. Wchodza oni latwo we wspolzawodnictwo z prowadzacymi i wkrotce znajduja sie na ich pozycjach" (14).

Robert Hacco, ktory odwiedzil te grupe w roku 1975, pisal do mnie, ze ludzie, uwazani za negatywnych, stanowia liczbe okolo 15 na 60. Pozostali gania ich za niedostateczne analizowanie sie, za brak milosci lub kooperatywnosci w pracy: "Moge tez stwierdzic, ze grupa wraz z tymi, ktorzy ja prowadza, wywiera na innych duzy nacisk, brak jednak przypadkow gwaltownosci fizycznej".

Masochizm i upokorzenie.

Peter Eedy, w trakcie swej wizyty w spolecznosci AA w Wiedniu, zdal sobie sprawe z relacji miedzy manipulowaniem uczuciami ze strony lidera, Otto Muhla, a masochistycznymi sklonnosciami niektorych uczestnikow grupy:

"Wydaje sie, ze dla Muhla wazne jbylo jedynie prowokowanie, zwalczanie mnie, anie dazenie do nawiazania ludzkiego porozumienia. Wydawalo sie, ze bardzo chce mnie upokorzyc... Upokorzenie jest bardzo waznym elementem struktury masochistycznej. Upokarzac i byc upokarzanym. To bylo bardzo czeste w tej grupie... Probowalem mowic, ze istnieje bardziej humanitarny sposob przeprowadzania terapii niz upokarzanie ludzi albo zmuszanie ich, by wystepowali na srodek i odgrywali rozne rzeczy. Mowilo sie, ze nie ma tam uzycia sily, ale od pierwszej chwili poczulem, ze kazdy wywiera na mnie nacisk, zebym postepowal zgodnie z jego norma, a nie zgodnie z moimi wlasnymi wartosciami czy normami. Nie ma szacunku dla mechanizmow obronnych obecnych w czlowieku... Nie powinno sie czlowieka zmuszac do rezygnowania z nich, bo moze to prowadzic do zalamania, jest bardzo destrukcyjne i niebezpieczne" (15).

Eric Edwards, piszac swoj artykul o masochizmie i gwaltownosci, wyroznil pewne podstawowe dla tego zagadnienia cechy relacji rodzic-dziecko: "Dziecko uczy sie, ze nie moze funkcjonowac inaczej, jak tylko pod przymusem, traci w ten sposob wiare w naturalna latwosc procesow cielesnych... Masochista jest uwieziony w sobie, wiec nie moze funkcjonowac spontanicznie. Czesto byl w rodzinie chlopcem (czy tez dziewczynka) do bicia, kozlem ofiarnym przyciagajacym cala wrogosc... W rezultacie zdaje sie mowic" 'Zmuscie mnie do tego, zebym cos czul'. Zatem:

·         Bicie ma nardzuca uczucia;

·         Pasywnosc uspokaja;

·         Identyfikacja z rola aktywna jest zemsta.

Nienawisc rozdziela sie w charakterze masochistycznym na trzy czesci. Ego jest w oporny sposob posluszne i/lub buntownize wobec druzgoczacego superego (wewnetrzny automasochizm), a to, co pozostaje, jest skierowane na zewnatrz w zwiazkach o charakterze prowokacyjnym lub zlosliwym... Podstawe procesu tworzy przekonanie, ze potega ma racje i ma byc popierana przez sile fizyczna albo przymus mentalny (wojna psychologiczna)" (31).

W eksperymencie Synanonu zona jednego z uczestnikow byla karana z ten sposob, ze musiala chodzic w kolko na czworakach, majac przy tym lancuch zalozony na szyje (26). Oczywiscie, podczas gdy masochista zgadza sie na taki rodzaj upokorzenia, to ludzie nie majacy sklonnosci masochistycznych moga za pomoca manipulacji psychopatycznej zostac zmuszeni do zajecia pozycji masochistycznej, gdy nacisk grupy przezwyciezy ich naturalna odpornosc. Temat ten podejme w czesci poswieconej gwaltownosci fizycznej.

3.Przemoc fizyczna:

LEK PRZED SMIERCIA.

Nemezis6 medyczna.

Przemoc fizyczna zaczyna sie od sincow. "Czym jest siniak?" - spytalem Stanley'a Kelemana. Jest to uszkodzenie naczyn krwionosnych - odpowiedzial. Tak wiec, gdy terapeuta posiniaczy klienta stosujac zbyt silny nacisk na miesnie, to uszkadza jego naczynia krwionosne. Eva Reich uslyszawszy o pacjentach bolenie posiniacinych w trakcie terapii Reicha lub neoreichian, zadala proste pytanie: "Czy moj ojciec ranil ludzi?" Koncepcja, jakoby przelamywanie pancerza psychicznego wymagalo bolu fizycznego, jest watpliwa. W bolu organizm kurczy sie, broniac sie nawet jezeli w jakims innym miejscu pod palcami terapeuty nastepuje rozluznienie. Wilhelm Reich wystepowal przeciwko drastycznemu manipulowaniu i silnemu naciskowi na miesnie. Podejscie do napiec miesniowych za pomoca silnych piesci nazywal muscle squeezer i armour-pusher (wyzymaczka dla miesni i lamacz pancerza).

Nawet dobrzy terapeuci moga czasami nie rozpoznac ograniczen w ciele i do takiego nawet stopnia nie zwracac uwagi na opor tkanek, ze dojdzie do zlamania kosci. Pewien terapeuta dunski zlamal klientowi zebro, bo zastosowal zbyt silny ucisk na klatke piersiowa, zachecajac do swobodniejszego oddychania. Dwa lata temu pewna organizacja neoreichowska przeprowadzala sekretne wywiady wsrod terapeutow stosujacych te terapie, zeby dowiedziec sie o szkodach ponoszonych przez klientow w trakcie terapii ! Kiedy Ivan Illich pisal o efektach jatrogennych (chorobach powodowanych przez kuracje medyczne), nie mial na mysli terapeutow zajmujacych sie napieciami w ciele, ale jego ostra krytyka moze sie do nich rownie dobrze stosowac (17).

Nademiernie prowokacyjna presja emocjonalna moze wywierac fizyczny wplyw na cialo. Przedluzajace sie wymuszanie regresji (primalling) moze spowodowac wiecej stresu niz ulgi i stac sie przyczyna wrzodu zoladka, kamieni w woreczku zolciowym czy problemow z watroba. Nadmierne oddychanie moze byc zabojcze. W pewnych formach rebirthingu doprowadza sie celowo do takiej hiperwentylacji, ze organizm jest na granicy t...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin