My name is Khan.txt

(66 KB) Pobierz
00:01:15:San Francisco, Listopad 2007
00:01:47:TRASA WIZYT PREZYDENTA BUSH'A
00:01:53:NAZYWAM SI� KHAN
00:02:02:T�umaczenie: Mat166, Jucha, Kikimora + ggrzesiu (pocz�tek)|Korekta: Gran_Torino
00:02:09:Pasa�erowie udaj�cy do Londynu.|Prosimy uda� si� do bramy 102.
00:02:19:Dobry wiecz�r, poprosz� paszport.|Dzi�kuj�.
00:02:23:Gotowe.
00:02:47:Prosz� pa�ski paszport.|Wszystko w porz�dku.
00:02:54:Pa�ski p�aszcz.
00:02:57:Prosimy przygotowa� dokumenty i paszport.
00:03:01:Zdejmijcie buty.|Wyjmijcie paski, telefony...
00:03:04:...laptopy do kontroli.
00:03:07:Pa�ski p�aszcz, buty.|W porz�dku, dzi�kujemy.
00:03:13:Prosz� zdejmowa� kurtki i p�aszcze w przebieralni.
00:03:23:Prosz� przygotowa� dokumenty i paszport.
00:03:48:Pozwoli Pan ze mn�?
00:03:53:P�jdzie Pan ze mn�?
00:04:20:R�ce za g�ow�.|Odwr�� si�.
00:04:23:Otw�rz usta.
00:04:36:Rozpoznany autyzm.
00:04:40:�adnych �adunk�w, George?
00:04:43:�adnych kabli, jest czysty.
00:04:47:Panie Khan, sko�czyli�my.
00:04:52:Mo�esz odej��.
00:04:55:Prosz� spakowa� baga�e.
00:04:56:Nie zd��y�em na samolot,
00:04:58:to by� dzi� ostatni do Washingtonu..
00:05:01:M�j samolot odlecia�,
00:05:03:A nast�pny b�dzie za 7 godzin i 5 minut,
00:05:05:Samolot nazywa si� United 59 i odlatuje o 6:10|Bilet kosztuje 366 dolar�w. Nie mam du�o pieni�dzy.
00:05:13:Teraz b�d� musia� z�apa� busa do|Washingtonu.
00:05:19:Po co jedziesz do Waszyngtonu?
00:05:22:Chc� si� spotka� z prezydentem Stan�w Zjednoczonych.
00:05:28:Po co?|To tw�j przyjaciel?
00:05:31:O nie, nie jest moim przyjacielem.
00:05:34:Chc� si� z nim zobaczy�.
00:05:37:Ach tak...|- Tak.
00:05:40:Przeka� te� co� ode mnie.|- Ok.
00:05:45:Powiedz mu "jak si� masz".|- Jak si� masz...
00:05:56:Jay Marshal.
00:05:58:Jhon...|- Jhon.
00:06:00:John Marshal.|Chce przekaza� "jak si� masz"
00:06:07:Ale musz� mu przekaza� najpierw moj� wiadomo��.|- Tak?
00:06:10:Oh tak? Co to za wiadomo��?
00:06:12:Wiesz gdzie jest Osama?
00:06:13:O, nie, nie, nie, nie. Nie.|To nie jest moja wiadomo��. Nie, nie, nie.
00:06:18:Co mu chcesz przekaza� panie Khan?
00:06:22:Musz� mu powiedzie�...
00:06:25:Nazywam si� Khan i nie jestem terroryst�.
00:07:19:Niech B�g b�ogos�awi ten list,
00:07:22:W ksi��ce "R�ne umys�y" napisane jest, �e...
00:07:24:ludzie kt�rzy nas lubi�|nie potrafi� wyrazi� swoich emocji,
00:07:27:ale mo�emy �atwo je napisa�.
00:07:30:Mog� to pisa� milion razy na tysi�cach kartek.
00:07:34:Kocham ci� Mandira,
00:07:35:Nie mog�em tego wyrazi� i|dlatego jeste� na mnie z�a.
00:07:40:Powiedzia�em ci,
00:07:41:�e spotkam si� z prezydentem i pr�buj�.
00:07:46:Gdy tylko b�d� mia� czas,|napisz� ci to,
00:07:50:czego nie powiedzia�em.
00:07:53:I zn�w mnie pokochasz.
00:08:02:M�j ojciec Dilawar Amanullah Khan,
00:08:04:pracowa� w warsztacie.
00:08:08:Zabiera� mnie ze sob�,
00:08:09:i odstawia� na wysypisko.
00:08:13:Wiedzia�em jak zreperowa� zepsute rzeczy,
00:08:17:Ale gdy m�j ojciec si� pomyli�,|nie mog�em naprawi�.
00:08:19:To jest miejsce twojego ojca.|Id� do domu zabija� czas.
00:08:51:Cicho. Zakir �pi.
00:08:53:Przemok�e�.
00:08:56:Abdul powiedzia� mi, �ebym zabija� czas.
00:09:00:Jak to zrobi�?
00:09:02:Abdul ci tak powiedzia�?
00:09:05:Poka�e ci jak to zrobi�.
00:09:22:Co jest Rizu.
00:09:25:Przytul mnie. Tylko raz.
00:09:34:Moja matka Razia,
00:09:39:nale�a�a do Jalalpur U.P.
00:09:42:By�a krawcow�.
00:09:45:�aden lekarz nie|zna� powodu mojej choroby.
00:09:49:Ale moja mama nie musia�a tego wiedzie�.
00:09:52:Nie wiem jak ona mog�a mnie zozumie�,|ca�kiem jak ty.
00:09:58:G�upcy! Wszyscy!!
00:10:00:Ka�dy z nich powinien|dosta� kulk�!
00:10:03:Nawet nie oszcz�dzaj� naszych kobiet!
00:10:05:Psy! �obuzy! Idioci!
00:10:08:Jeste� ch�opie ze mn�?
00:10:09:�obuzy. Wszyscy.
00:10:11:Ka�dy z nich powinien|dosta� kulk�!
00:10:16:M�wi�am, �eby� nie wychodzi�.
00:10:18:Teraz co� zjedz.
00:10:20:Oni wszyscy to dranie,|powinno si� ich powystrzela�.
00:10:27:Co powiedzia�e�?
00:10:30:Gdzie to s�ysza�e�?
00:10:39:Sp�jrz.
00:10:41:To...
00:10:43:- To ty Rizwan,|- Kto?
00:10:46:- Rizwan!|- Tak.
00:10:48:On jest t� osob�,
00:10:51:kt�ra nosi kij i ci� bije.
00:10:54:To �le.
00:10:57:To jeste� ty Rizwan.
00:11:01:A on jest t� osob�,
00:11:03:kt�ra trzyma lizaka.
00:11:05:- I daje ci go.|- Lizak jest s�odki.
00:11:10:Teraz popatrz.
00:11:11:A teraz powiedz mi, kt�ry z nich|to Hindus, a kt�ry Muzu�manin.
00:11:17:Wygl�daj� tak samo.
00:11:22:Zapami�taj jedno.
00:11:25:Na tym �wiecie s� tylko dwa rodzaje ludzi.
00:11:28:Dobrzy ludzie, kt�rzy robi� dobre rzeczy,
00:11:32:i �li, kt�rzy robi� z�e rzeczy.
00:11:35:To jedyna r�nica mi�dzy lud�mi.
00:11:39:Tylko to.
00:11:42:Dobrzy ludzie i �li ludzie.
00:11:47:Nic innego ich nie r�ni.
00:11:49:Tej lekcji nie ucz� w �adnej szkole.
00:11:53:Przynajmniej nie w mojej.
00:12:10:Tak, to dom mistrza Wadia.
00:12:16:Rizzu!|Co ty robisz?
00:12:25:Id�!
00:12:28:Nazywam si� Razia,|a to m�j syn Rizwan.
00:12:33:S�ysza�am, �e jest pan|wykszta�conym cz�owiekiem.
00:12:36:Masz wiele stopni naukowych.
00:12:42:Ludzie m�wi�, �e nic pan nie robi.
00:12:44:To dobrze.
00:12:51:Rizwan jest bardzo inteligentny.
00:12:53:Dlatego pomy�la�am,
00:12:55:�e m�g�by go pan uczy� u siebie.
00:12:57:I dobrze wykorzysta pan sw�j czas.|Co za nonsens.
00:13:01:M�wi� prawd�.
00:13:03:M�j Rizwan jest bardzo inteligentny.
00:13:06:Porozmawiaj z nim po angielsku.
00:13:09:Powiedz co� po angielsku.
00:13:10:Wadia. Wadia.
00:13:12:Wadia rodzina Parsi|pocz�tkowo mieszkali w Surat.
00:13:15:Launji Narsolaunji Wadia zacz�a|budowa� dynasti� w 1736.
00:13:21:Gdy dosta� kontrakt z|"British East lndia Company"..
00:13:24:..na budow� dok�w|i statk�w w Bombaju.
00:13:26:Wadia. Wadia.
00:13:30:Autostrad� cz�owiek je�dzi� konno..
00:13:32:..podje�d�aj�c do drzwi gospody.
00:13:35:Autostrad� cz�owiek je�dzi� konno|podje�d�aj�c do drzwi gospody.
00:13:43:Mamo. Jestem g�odny.|Chod�my. Jestem g�odny.
00:13:51:Mama m�wi�a, �e pan Vadia|jest dobrym cz�owiekiem.
00:13:55:Dobrzy ludzie zawsze robi� dobre rzeczy.
00:13:59:Mistrz Vadia nauczy� mnie wielu rzeczy.
00:14:02:O ksi��kach i �yciu.
00:14:08:Rizwan!
00:14:09:Nie chod� tu.
00:14:14:Id� st�d!
00:14:33:Rizwan! Co ty robisz?|Kaza�em ci i�� do domu.
00:14:44:Dobrze.
00:14:45:Wypompowujesz wod�.
00:14:47:Jeste� niezwyk�y. Geniusz. Geniusz.
00:14:51:On jest moim uczniem. M�j ucze�.
00:15:08:Wszystko naprawia?
00:15:10:Wiesz o panu Wadia?
00:15:12:M�j Rizu dokona�|cudu w pobli�u domu.
00:15:17:By�o wype�nione wod�.|- Mamo!
00:15:18:Chwilk�!
00:15:20:Woda by�a a� tutaj.
00:15:21:Rizu poprawi� kilka rzeczy w silniku.
00:15:23:Chwilk�!
00:15:24:Umie�ci� silnik w wodzie,|i wody nie by�o!
00:15:27:Widzia�am na w�asne oczy.
00:15:33:Wygra�e� puchar.
00:15:36:Jestem bardzo szcz�liwa.
00:15:41:Rizwan te� si� cieszy.
00:15:44:Ty te� powiniene�.
00:15:47:Przecie� to tw�j brat.
00:16:03:Zakir mia� szcz�cie.
00:16:06:M�g� p�aka�.
00:16:10:Zakir o niczym nie zapomnia�e�.
00:16:12:B�d� t�skni�a.
00:16:15:Je�li sp�dzisz troch� czasu|z moim bratem to nie b�dziesz t�skni�.
00:16:23:Gdy Zakir sko�czy� 18 lat.|Wyjecha� do Ameryki.
00:16:27:Dosta� stypendium na|uniwersytecie w Michigan.
00:16:34:Strasznie si� czu�em, gdy wyje�d�a�.
00:16:38:Ale nie powiedzia�em mu tego.
00:16:40:Po kilku dniach przyzwyczai�em si�,
00:16:43:do jego nieobecno�ci.
00:16:44:Mamo!|Haseena uczy na uniwersytecie.
00:16:46:Ona nie mo�e przyjecha� i zostawi�|wszystkiego w po�owie roku.
00:16:48:Po �lubie.
00:16:50:Jeszcze jej nie widzia�am.
00:16:58:Przyjed�!
00:17:02:Mamo! Nie martw si�.
00:17:04:Za kilka dni sko�czy si� twoja imigracja,
00:17:06:wtedy zostaniesz z nami.
00:17:10:Nie mog� zostawi� Rizwana samego.
00:17:15:Wiem.
00:17:16:On te� przyjedzie.
00:17:21:Roz��czam si�, zadzwoni� p�niej.
00:17:48:Powinna� si� po�o�y�.
00:17:50:Poczujesz si� lepiej.
00:17:56:Nic mi nie jest.
00:17:58:T�sknie za Zakirem.
00:18:02:Jego u�miechem.
00:18:04:Jego z�o�ci�.
00:18:07:p�ukaniem o 7 rano, 14 i 21.
00:18:35:Dwie minuty? Prosz�.
00:18:41:Dwie minuty?
00:18:47:1001, 1002.
00:18:53:Te dwie minuty dotyczy�y tylko 6 miesi�cy,
00:18:57:4 dni i 17 godzin.
00:19:09:�mier� mamy spowodowa� Conjuste|Cardio Mayopathy.
00:19:12:Jej serce by�o wi�ksze ni� normalne.
00:19:26:Przed �mierci� obieca�em mamie,
00:19:28:�e te� b�d� �y� szcz�liwie jak Zakir.
00:19:34:Te� pojad� do Ameryki.
00:19:50:I wtedy przyby�em tutaj,
00:19:53:Do twojego ulubionego miasta ,|San Francisco.
00:20:01:Ogromne, przera�aj�ce.
00:20:30:Jak si� czujesz?
00:20:35:Mam nadziej�, �e mia�e�|przyjemn� podr�.
00:20:45:�ona Zakira,|Haseena.
00:20:48:Nale�a�a do Brooklynu.
00:20:51:Wyk�ada�a psychologi� na uniwersytecie.
00:20:55:Jako pierwsza wykry�a,
00:21:08:�e mam syndrom Aspergera.
00:21:13:Strach przed nowymi miejscami i osobami.
00:21:18:Moj� nienawi�� do ��tego|koloru i g�o�nych d�wi�k�w.
00:21:24:To co odr�nia�o mnie od wszystkich,
00:21:28:zawiera�o si� w dw�ch s�owach,
00:21:30:syndrom Aspergera.
00:21:34:We� to, je�li b�dziesz przez to patrzy�,
00:21:37:to poczujesz si�, jakby� ogl�da� telewizj�.
00:21:40:Wtedy nie b�dziesz si� ba�|nowych miejsc i os�b.
00:21:43:Wci�nij ten przycisk i ogl�daj.
00:21:53:Zabra�am go do stowarzyszenia.
00:21:59:Pani Denim wierzy w to,
00:22:02:�e on jest lepszy od innych.
00:22:05:Mo�e wyrazi� swoj� mi�o��.
00:22:10:To dzi�ki twojej mamie.
00:22:18:To nasze biuro, chod� i rozejrzyj si�.
00:22:22:Co ty robisz?|Chod�.
00:22:25:Gdy przyby�em do Ameryki|nie mia�em nic.
00:22:28:A teraz sam zobacz.
00:22:31:Jestem najwi�kszym dealerem|produkt�w Mehnaz.
00:22:34:Dlaczego?|Bo to jest Ameryka.
00:22:37:Im ci�ej pracujesz,|tym wi�cej osi�gasz.
00:22:41:Amerykanie bardzo ci�ko pracuj�.
00:22:43:- Ameryka!|- Chod�!
00:22:50:To nasze produkty i szczeg�y.
00:22:53:Zobacz adresy i nazwy wszystkich salon�w.
00:22:55:Pojedziesz tam i to sprzedasz, ro...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin