Tinker_Tailor_Soldier_Spy_4.txt

(64 KB) Pobierz
1
00:00:04,541 --> 00:00:08,693
No i pół roku po diagnozie Billa Haydona

2
00:00:08,861 --> 00:00:11,898
Kontrola rzeczywiście nie żył.

3
00:00:14,341 --> 00:00:18,459
Ale co go zabiło? Która operacja?
Czarna Magia czy Zeznanie?

4
00:00:18,621 --> 00:00:23,615
Ani jedno ani drugie.
Nie bądźmy melodramatyczni.
Kontroli by się to nie podobało.

5
00:00:25,461 --> 00:00:28,180
Umarł na starość.

6
00:00:28,341 --> 00:00:30,138
Tylko trochę wcześniej.

7
00:00:30,301 --> 00:00:34,738
Ale Zeznanie zniszczyło
w nim chęć do życia, więc
było to coś w rodzaju morderstwa.

8
00:00:38,541 --> 00:00:42,011
Ciągle prawie nic nie mam
o Zeznaniu, Peter.

9
00:00:44,781 --> 00:00:47,375
Może mógłbyś...   ?

10
00:00:47,541 --> 00:00:49,532
Oczywiście, George.

11
00:01:17,000 --> 00:01:19,500
Alec Guinness

12
00:01:20,000 --> 00:01:23,500
w filmie wg powieści Johna LeCarre

13
00:01:24,000 --> 00:01:30,000
Druciarz, Krawiec, Żołnierz, Szpieg

14
00:02:02,000 --> 00:02:10,000
odcinek 4

15
00:02:52,000 --> 00:02:54,000
ZEZNANIE

16
00:03:27,221 --> 00:03:33,012
Telefon do pana. Jakiś gburowaty głos.
Mówi, że z warsztatu
w sprawie pańskiego samochodu.

17
00:03:33,181 --> 00:03:34,773
Już idę.

18
00:03:39,221 --> 00:03:42,213
Pewnie mechanik ze złą wiadomością.

19
00:03:49,741 --> 00:03:53,893
Mam wrażenie, że mechanicy zawsze
dzwonią ze złymi wiadomościami.

20
00:03:56,061 --> 00:03:59,053
- Ktory aparat, Alvyn?
- Ten z lewej.

21
00:04:10,021 --> 00:04:15,015
No to zadzwoń do sklepu i dowiedz się,
kiedy mogą mieć te cholerne części!

22
00:04:16,861 --> 00:04:21,855
Czekaj, mam tu gdzieś numer.
Alvyn, rzuć proszę moją torbą.

23
00:04:22,021 --> 00:04:23,818
Się robi, sir.

24
00:04:25,901 --> 00:04:28,290
Proszę.

25
00:04:28,461 --> 00:04:31,180
- Otworzyć?
- Nie, dzięki.

26
00:04:53,661 --> 00:04:55,856
Dobra, mam. Piszesz?

27
00:04:56,861 --> 00:05:04,654
Numer do sklepu firmowego - 437 6299.

28
00:05:16,061 --> 00:05:19,531
- Chyba wszystko zgodnie z planem.
- Dziękuję.

29
00:05:19,701 --> 00:05:23,694
Wyglądał na zdenerwowanego.
Żeby tylko nie przesadził.

30
00:05:24,621 --> 00:05:26,612
Mówił bardzo głośno.

31
00:05:29,141 --> 00:05:32,929
Widywałem to już.
Twardziele, którzy pękają po 40-ce.

32
00:05:33,101 --> 00:05:39,415
Panują nad tym do czasu, aż w końcu
znajdujesz takiego płaczącego w biurko.

33
00:05:40,701 --> 00:05:44,899
- Po prostu trochę się niepokoję.
- Myślę, że Peter sobie poradzi.

34
00:05:46,501 --> 00:05:51,495
- Słyszałeś o jego siatkach
w Północnej Afryce?
- Coś tam słyszałem.

35
00:05:52,941 --> 00:05:55,739
Trochę tego było za dużo i przegrał.

36
00:05:55,901 --> 00:06:02,170
Wywieszano jego agentów.
Żaden nie ocalał.

37
00:06:03,621 --> 00:06:07,250
Widzisz, nie ufałbym człowiekowi,
któremu by się zdarzyło... tamto.

38
00:06:34,301 --> 00:06:35,893
Proszę o torbę.

39
00:06:44,101 --> 00:06:47,650
Peter. Przepraszam, że ci przeszkadzam,
ale mamy mały kryzys.

40
00:06:48,101 --> 00:06:52,413
Percy Alleline chciałby zamienić
z tobą słówko. Pozwolisz?

41
00:06:52,581 --> 00:06:58,372
Jasne, Toby. Czekałeś? Nie powiedziałeś
panu Esterhase, gdzie jestem?

42
00:06:58,541 --> 00:07:04,013
Dopiero przyszliśmy. W twoim biurze
powiedzieli, że gdzieś zniknąłeś.

43
00:07:05,141 --> 00:07:08,929
A... Percy'emu bardzo zależy
na rozmowie z tobą, więc rozumiesz.

44
00:07:10,021 --> 00:07:12,091
Alvyn, będzie dziś jeszcze
kurier do Brixton?

45
00:07:12,261 --> 00:07:15,617
- Tak.
- Powiedz, żeby mi to odwieźli.

46
00:07:15,781 --> 00:07:18,454
Jasne, sir. Zrobi się.

47
00:07:21,261 --> 00:07:23,695
Percy chce się z tobą skonsultować.

48
00:07:37,061 --> 00:07:41,657
Co tam w sztukach walki, Paul?
Pokażesz mi jakieś nowe sztuczki?

49
00:07:41,821 --> 00:07:47,214
Paul i ja byliśmy razem na kursie.
O mało się nie pozabijaliśmy.

50
00:08:01,301 --> 00:08:02,700
Peter.

51
00:08:03,381 --> 00:08:04,700
Proszę.

52
00:08:14,221 --> 00:08:16,018
Siema, Peter.

53
00:08:50,461 --> 00:08:53,453
A oto nasz młody Peter Guillam.

54
00:08:53,621 --> 00:08:58,775
Witaj w moich progach, które ostatnio
często nawiedzasz, jak słyszałem.

55
00:08:58,941 --> 00:09:01,739
Czyżbyś czuł się samotny w Brixton?

56
00:09:01,901 --> 00:09:08,056
Łowisz miejscowe dziewice? Uchowały się
jakieś w Brixton? Szczerze wątpię.

57
00:09:08,221 --> 00:09:14,615
Wybacz, Mo, ten swobodny ton. Wiesz, że
Mo Delaware jest nową szefową Badań?

58
00:09:15,301 --> 00:09:20,091
Goniec z wiadomością
dotarł do Brixton, co?

59
00:09:20,261 --> 00:09:22,252
Pokonując monsuny.

60
00:09:23,301 --> 00:09:28,421
Słyszę, że zadajesz się ostatnio
z nieodżałowanym Ricki Tarrem.

61
00:09:29,341 --> 00:09:33,539
Kiedyś w twojej sekcji,
wysłany przez ciebie do Lizbony

62
00:09:33,701 --> 00:09:38,172
i od tego czasu zaliczony
przez tę służbę do dezerterów.

63
00:09:39,981 --> 00:09:45,294
- Co u niego słychać?
- Codziennie pijemy herbatę u Fortnuma.

64
00:09:46,861 --> 00:09:48,738
Jaśminową.

65
00:09:48,901 --> 00:09:51,699
Guillam, może nie zdajesz
sobie z tego sprawy,

66
00:09:51,861 --> 00:09:56,457
ale naprawdę jestem skłonny
wiele wybaczyć,

67
00:09:56,621 --> 00:09:59,260
i przepełniony dobrą wolą.

68
00:10:00,501 --> 00:10:04,335
Wszystko, czego od ciebie chcę,
to temat twoich rozmów z Tarrem.

69
00:10:04,861 --> 00:10:08,900
Nie chcę jego głowy ani
żadnej innej części jego anatomii,

70
00:10:09,061 --> 00:10:14,977
nawet powstrzymam się, gdybym chciał
własnoręcznie go udusić... albo ciebie.

71
00:10:15,901 --> 00:10:20,895
Mógłbym wręcz pomyśleć o twoim powrocie
do pałacu z tego paskudnego Brixton,

72
00:10:21,781 --> 00:10:26,980
gdzie ciągle pokutujesz
w zasłużonym odosobnieniu.

73
00:10:27,141 --> 00:10:29,894
Nie mogę się już doczekać
kiedy Tarr się pokaże.

74
00:10:30,061 --> 00:10:34,612
Poza tym pełna amnestia dla Rickiego
póki nie wpadnie w moje ręce.

75
00:10:34,781 --> 00:10:38,490
Powtórzę mu to słowo w słowo.
Na pewno będzie wstrząśnięty.

76
00:10:39,501 --> 00:10:42,493
Bardzo mnie zawiodłeś, Piotrusiu.

77
00:10:42,661 --> 00:10:46,256
Ja ci uczciwie płacę,
a ty mnie dźgasz w plecy.

78
00:10:47,541 --> 00:10:52,331
Moim zdaniem to kiepska wdzięczność
za zachowanie cię przy życiu,

79
00:10:52,901 --> 00:10:56,610
wbrew radom moich doradców,
trzeba ci wiedzieć.

80
00:11:00,341 --> 00:11:02,172
Zacznijmy jeszcze raz.

81
00:11:03,021 --> 00:11:09,017
Jeśli nie będzie jasnej odpowiedzi, może
pomoże ci ktoś bardziej przekonujący.

82
00:11:15,221 --> 00:11:17,416
- Roy.

83
00:11:22,941 --> 00:11:25,933
Tarr ma córkę, prawda?

84
00:11:26,101 --> 00:11:28,296
Tak. Mówi o niej Danny.

85
00:11:28,461 --> 00:11:32,898
- Opowiada o niej?
- Mówił mi, że ją uwielbia.

86
00:11:34,021 --> 00:11:37,616
- Tyle wiem.
- Co to ma być?!

87
00:11:37,781 --> 00:11:42,775
Zarzucam ci, że pętasz mi się
za plecami z jakimś cholernym zdrajcą,

88
00:11:42,941 --> 00:11:47,412
że grasz w jakieś dziwne gierki,
a ty sobie wzruszasz ramionami?!

89
00:11:48,301 --> 00:11:53,455
Są paragrafy na takich, co się zadają
z agentami wroga! Mam ci pokazać kodeks?

90
00:11:53,621 --> 00:11:56,181
Nie widziałem go!

91
00:11:56,341 --> 00:12:00,539
Kto tu pogrywa w jakieś gierki?
Nie ja, tylko ty! Więc złaź ze mnie!

92
00:12:13,021 --> 00:12:16,855
- Kto jest matką Danny?
- Jakaś Euroazjatka.

93
00:12:17,021 --> 00:12:20,650
Tarr woli mówić, że ona wygląda
bardziej jak Europejka. I dzieciak też.

94
00:12:20,821 --> 00:12:27,659
12 lat, blondynka, włosy długie,
 oczy brązowe, szczupła. To Danny?

95
00:12:29,261 --> 00:12:30,740
Może być.

96
00:12:32,021 --> 00:12:37,015
Więc gdybym ci powiedział, że Danny
 i jej matka miały przylecieć do Londynu

97
00:12:37,181 --> 00:12:42,414
trzy dni temu prosto z Tunisu,
byłbyś równie zaskoczony jak my?

98
00:12:43,301 --> 00:12:47,089
- Owszem, byłbym.
- I trzymałbyś gębę na kłódkę

99
00:12:47,261 --> 00:12:49,331
jak już stąd wyjdziesz?

100
00:12:51,461 --> 00:12:57,616
To nie jest informacja z lotniska,
Peter. Źródło jest bardzo wyjątkowe.

101
00:12:57,781 --> 00:13:00,659
Jest ultra, ultraczułe,
powiedziałbym.

102
00:13:01,701 --> 00:13:05,535
W takim razie, Toby, postaram się
trzymać gębę na ultra, ultra kłódkę.

103
00:13:09,661 --> 00:13:12,778
Więc... co z tym zrobisz, Piotrusiu?

104
00:13:12,941 --> 00:13:16,411
Jesteś jego szefem, przewodnikiem,
filozofem, przyjacielem.

105
00:13:17,581 --> 00:13:20,015
Powiedz mi, po co Tarr
przyjeżdża do Londynu.

106
00:13:20,181 --> 00:13:24,094
- Mówiłeś, że to jego dziewczyna
i córka miały przyjechać.
- Nie rżnij głupa, człowieku!

107
00:13:25,301 --> 00:13:27,735
Gdzie jedzie mała Danny,
tam jedzie i Tarr.

108
00:13:27,901 --> 00:13:32,736
Chyba że już wcześniej przyjechał,
a teraz sprowadza swój bagaż, prawda?

109
00:13:32,901 --> 00:13:37,656
To byś pewnie wolał. No dobrze,
do tej pory Tarr siedział w Moskwie.

110
00:13:37,821 --> 00:13:41,814
Teraz wraca, pewnie jako ich wtyczka.
No i po co to całe zamieszanie?

111
00:13:41,981 --> ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin