Przygoda na wsi.pdf

(171 KB) Pobierz
Niniejsze opowiadanie pochodzi ze strony franko.bloa.pl
franko.bloa.pl – najlepsze opowiadania erotyczne w sieci
PRZYGODA NA WSI
PromienieporannegołońcabudiłydwudietoletniegoJarkaLekkobolałagogłowaicułw
utachniepryjemnąuchoćZprymrużonymiocamipowolipodniółinałóżkuiamlakał,w
nadiei,żewytworymuiwutachtrochlinyNictoniepomogło,wicacąłiroglądaća
butelkąwodą,którategocopamitał, powinnataćgdiekołołóżkaZnalałjąiupiłniejporo
Odraupocułitrochlepiej,aletoniebyłodokońcatoPochwilirobiło mutrochniedobre
Miałkacapowcorajejpopijawie,któraodbyłaiwjegodomuPrypomniałobieotatniewypite
piwo iterażałował,żewogóleianiewiąłMógłbywypićojednomniejiteranapewnocułby
ilepiejPotanowiłcorobićewoimkacemiwedletarej,wiejkiejaady,którabrmi„cym
itrułe,tymilec”wypićpiwoZawejakadużowypiłinadrugidieńleicuł, piłbrowara i
odraumutopomagało Byłaniediela,niemiałnicdoroboty,wicmógłobienatopowolić
Wtałwicłóżka,preciągnąłiipodedłdoaki,wktórejmiałchowaneparbrowarówna
tw„carnągodin”Otworyłjednegonichiacąłpić. Jako, żebardogouyło,narawypiłpół
piwaipocułioniebolepiej„Tojetto”– pomylałobieipowolidopił dokońcaOd
poprzedniego dnia alkoholniewyparowałjece jegoorganimu,wicwypitybrowaradiałał na
niegodwaraymocniejPocułnieodpartąchćwypiciakolejnego,wicbedłużegoatanawiania
inadtymotworyłgoWypiłpowoliicułijakwniebieUwielbiał,gdypowodowanealkoholem
ciepłorochodiłoipojegociele,gdylekkoumiałomuwgłowieipoprawiałihumorGdy
końcyłudałidokuchni,gdiejegomatkaprygotowywałajużniadanieUiadłicekał,pochwili
natoleprednimnalałiwielkitalerkanapkamiGdyjadł,krątającaipokuchnimatka
poproiłagoorobienieakupów
- Poedłbydomiata?Dinówmamygoci,wicpotanowiłamupiecciatoPotrebujmąki
takietamMuteżrobićdużyobiad,żebytarcyłodlawytkich
- O,nieee- jknąłJareknieadowoleniem
Cholerniemui niechciałoić,ponieważdojciepieodomiataajmowało ponadgodin
Miekalinawi,wokółbyłyamepolaigopodartwarolnice,lecżadnegoklepuNajbliży
najdowałiponad5kmodichdomu
- Noco,mainneplany?Cymożeciiniechceboadużożewcorajwychlał?! – prawie
kryknłairytowanamatka– potrebujakupy,wicmaićJakbytyleniechlał,mógłby
pojechaćautem,alejecenapewnoniewytrewiałeodwcoraj
Matkaniewiediała,żediteżjużobiediabnąłdwapiwa,alenieamierałijejprynawać,że
odranalecyłkacabrowarami
- Nodobre,pójd– rekłreygnowany,lecpochwilinawetucieyłinatmyl,ponieważna
drogmógłwiąćwojepiwonacarnągodin,abdącwmieciemożeprecieżkupićobie
natpne
Dotałdługąlitakupów,któremiałrobić
- Jakjamamdoniećtowytkododomu?!– diwiłi- niedamradytargaćtylerecytakdaleko
- Hmm,racja,trochtegojetWyltobąKarolin,wedwójkdacierad
Po chwili dokuchniwełaKarolina– iotraJarkaByładoyćładną,enatoletniądiewcyną,o
długicharamionajanychwłoachiielonychocachWparumiejcachjednakjejtwaropecały
pryce,któreodkądacładojrewać,kujejnieadowoleniudoćctowykakiwałyjejnabuce
Byłachudaidoćwyoka,jednaknieabardo,tylkoniecowyżaodwoichrówienicek
- O wilku mowa – ruciłJareknajejwidok
- Karolinko,pójdiebratemdomiata?Trebarobićdużeakupy,muipomócmu je tutaj
prytargaćeklepu
- Dobre,mogpójć
Karolinalubiłachodićdomiata,wicnawetnieprotetowałaNudiłojąciągłeiedenienawi, a
wyjciedomiataawebyłojakąodmianąZawemożnabyłotampotkaćnajomychekoły,
poromawiać,połaićpoklepachitpZjadławicniadanieionajmiła,żeidieiprebraćZa
każdymraem,gdyudawałaidomiata,muiałaiwytroić,żebypokaaćiludiomOpróc
kołytylkonamieciemiałaokajpopiaćipredludmiwoimieleganckimiciukami,alubiła
torobićJarkaawetodenerwowało,nieroumiałtakiego„trojeniai”,ammiaławew
głbokimpoważaniuwójubiórito,jakiapreentujepredludmiCóż,jednakniekażdybyłtaki
jakonCekając, ażiotraiwytroi,udałidowojegopokoju,byaopatryćiwpiwana
drogZotałydwa,wicchowałjedoobernychkieeniwojejbluyiwyedłnadwóriedąc
naławeccepreddomemcekałnaKarolinPojakimcaiewkońcuwyłairuyliwdrogdo
miasta.
Gdyoddaliliitrochoddomu,JarekwyjąłkieenipiwoIdącpiłjeemakiem,a siostra
patryłanatolekkąadrocią
- Dajmiteżinapić– poproiłagowkońcu
Bratpopatryłnaniąudanymdiwieniemirekł
- Jeteamłoda na piwo.
- Etam,piłamjużniera
WrecywitociJarkanieobchodiło,cyjegoiotrajetpełnoletniacynie,poprotuchciałmieć
browarydlaiebiePopremyleniujednakpotanowiłdaćiotreinapić,comutam,precieżw
mieciekupiobiekolejneWyjąłkieenidrugąpukipodałjąiotre
- Mogwypićcałe?– ucieyłai
- Tak, pij.
Jaktomałolata, cieyłai,żemożenapićialkoholu po kryjomu przed rodzicami. Szli dalej
polnymidrogami,awypitepiwopowodowało,żeuJarkaodewałipcherOdwróciłiwicod
iotryiacąłikaćPechchciał,żetanąłakuratkołogniadaoWiemibyłopardiurek,
którychcałycawylatywałyoybrcącgłonoJarekocywicie,takjaktorobiwikoć
mżcyn,ikając lubił bawić i wcelowanie trumieniemmocu wokrelonyobiekt Tera
obiektemtymtałoi gniadooKiedyciecacłaalewaćdiurki,wktórychiediały całeroje
owadów,ichbrcenietałoigłoniejeZacłykrążyćłowrogokołoJarka,lectenniewracał
natouwagi,pocątkowonawettegonieauważyłUniółgłowdogóryiulgąopróżniałpcher,
gdynaglepocułjakbylekkiełakotanienapeniieZanimpojrałwdółidałobiepraw,coi
dieje,łakotanieamieniłoiwból,któryekundynaekundtawałicoramocniejy
ChłopakpopatryłnawojegocłonkaiobacyłiedącąnanimoMinłachwila,animdałobie
spraw,coitałoWłanie użądliłagowcułemiejceBólacynałrobićiniedowytrymania
Krzyknąłgłonoirkątrąciłowada ze swojego prąciaOdwróciłiybkoiodedłtegomiejca,
żebynieaatakowałygokolejneZnalałikołowojejiotry,któratałakawałekanimicekała,
ażwypróżnipcherPopatryłananiegopeona,jejpojrenieuwiadomiłomu,żeetrachui
bóluapomniałchowaćkutaaitałnimteranawierchukołoKarolinyybkonaciągnąłna
niego spodnie.
- Coitało?– pytaładiewcyna
- Oamnieużądliła- odpowiediał,apreraliwybólmalowałinajegotwary
- Bardzo boli?
- Bardo,icałycacoramocniej
- To wyssijjadtegomiejcaNiewie,coirobijakoaugryie?Mnie parrayżądliła,wyanie
jadupomaga
- Żebytywiediała,gdiemnieużądliła
Jarekniewytrymałibólułapałiajajka
- Gdzie?
- Wcułypunkt
KarolinaacłaidomylaćPredchwiląjejbratapomniałchowaćpałdopodni,ateramówił,
żeugryłagowcułypunktNapewnochodiłomuo„iutka”,jakctonaywałamkicłonek
tałapeonainiewiediała,comarobićJarekmaowałiprepodniepokrocuijcałbólu
- WracamdodomuNiewytrymamMugoobie cymnamarowaćTyidamapoakupy
- Nie! – aprotetowałaKarolina – niebdamadwigałatylutoreb!NiedamradyMaićemną
- Kiedyniewytrymam!Jakmamewyaćjadkutaa?
NieodpowiediałaJarekpochwilipowtórył,żewracadodomu,leconanówiniegodiła
- Tocomamrobić?! Niewie,jaktoboliChyba,że- awtydiłidokońcyćwojąmyl
- Co?
- Chyba,żetymiwyietenjad?– pytałpeony
- Niewygłupiaji
- Proci,Karolinka,róbtoItoybko,bobóljetniedonieienia
tałaniedecydowana,ponieważchciałapomócbratuwcierpieniu,aleaniejegocłonkabyłonie
dopomyleniaZacąłjąbłagać,bytorobiłaPrejakicaniemogłainatodobyć,lecw
końcugórwiławniejmyl,żejaktegonierobi,tobdiemuiałatacyćamadodomucałe
akupyZgodiłaiwicniemiało,aJarekcymprdejwypuciłnawierchwojego„rannego
ptaka”KarolinapeonapochyliłainadnimipryjrałamuibliżejZrobiłojejigożalBył
lekkopuchnity iacerwienionyWiłagodorkiipogłakałapuchnitemiejceprawdiła,cy
prypadkiemnieotałownimżądło, anatpniepochyliłainadnimjecebardiejPryłożyła
delikatnie usta do uszkodzonegomiejcairochyliławargiOpuchlinanalałaiwjejbui.
Pocątkowoałaleciutko,leccaemrobiłatocoramocniej
- Oooochh- odetchnąłulgąJarek.
Karolinapomylałaobie,żegłupiobybyło,gdybyktoichteraobacył,muiałotowyglądaćjakby
muobciągała pał,aonapałrokoyJednakryyko,żektobdieprechodiłtądrogąbyło
bardonikłe,ponieważtraataprawiewogóleniebyłauccanaPretaławicotymmyleć
Wypuciłaujarkbratautiplunła,bywyplućjad,którywyałaPonowniewiłagodout,tym
raemwikącćPochwilidiwiłai,gdypocuła,żejejcipkarobiłaiwilgotnaCoprawda
miaładotegopowody– włanietrymaławutachmkiegocłonka,lecbyłtocłonekjejbrata,
wicniepowinnojejtopodniecaćJednakpochwilijejpodniecenierobiłoijecewikeDotej
porynigdyniewidiałanażywokutaa,tymbardiejżadnegoniedotykała,ateramiałaokaj
nawetgoaćNiechciałaidotegoprynaćpred amąobą,aletrymaniegowbuiprawiało
jejpryjemnoćPochwili ukucnłapredbratem, preunłatwariadiałałatak,byniby
prypadkowowjejutachnalałaigłówkapeniaałagodalejiacłaleciutkoprytym
poruaćgłowąwpródiwtył,jakgdybychciałarobićbratudobreJarekpocątkowoniewracał
natouwagi,ważnedlaniegobyłotylkobybólotałumieronyGdyiotraacłaaćjegoprącie,
recywiciebóltałimniejyPojakimcaiebyłnatylełaby,żeJarekpretałonimmyleć
Kiedypojrałwdół iobacył,jakKarolinakuca przed nimipochłaniautamijegoujar,dałobie
praw,żebardodiwnietowyglądaChciałjejpowiedieć,żejużmożepretać,żejużrobiłaco
treba,kiedypocuł,żeacynadodatkowodrażnićgłówkjegocłonkajyckiemPocotorobiła?
NapewnoniemiałotonaceluwyyaniaoiegojaduPoruałaprytymgłowąwpródiwtył,co
jakbyniepatreć byłopryjemneNicwicniemówiłtylkotałtakipatryłinawojąiotr,która
teradodatkowoacłabawićijegojajkamiBraładoutnapremianpeniaijajkabrata,pieciła
jeteżdłońmiJarekdałobiepraw,żejegopenicałkiemetywniałwutachiotry,lectonie
dawałoijejniechcaćtałipatryłjakinimabawiacując icorabardiejpodniecony
„Niechidiewcynapobawi,pewniejecenigdyniemiaładocynieniamkimcłonkiem”–
mylałobie Kucaławtakiejpoycji,żekrótkapódnicka,którąmiałanaobie,odłaniałaprawie
całe udaByłtodlaJarkabardopryjemnywidok,próbowałajrećpodniąidotrec,jakieiotra
ma na sobie majtki. WpewnejchwiliKarolinapodnioławrokipojrałabratuwocyWidokjej
ładnej,młodiutkiejiacerwienionejpodnieceniatwaryckipodiałałnaJarkajecebardiej
Chwilpatryłainaniegowoimidużymi,ielonymiocyma,pocympojrenietoawtydiłojąi
wypuciłautjegocłonkapeonawtałaipytała
- Ico,pomogło?Pretałoboleć?
- Tak,pomogło
- No,tochodmydalej
RuyliwicnówwtronmiataBólpoukąeniuprawieminął,lecJarekcałycacuł,jakcogo
uwiera w majtkach. Mimowolniewciążmylałowojejiotreiotym,jaknamitniepred chwilą
pieciłajego mkoć. Byłpewny,żejątopodnieciłoiżegdybyodpowiednioadiałał,mogłobydojć
midynimidocegowicejTylkocytegochciał?PrecieżKarolinabyłajegoiotrą,niepowinien
nawetotymmylećJednakodteracałycataytuacjaaprątałajegogłow, copowodowało,że
wciążmiałcianowgaciachIdącpoglądałkątemokanaKarolin,najejpontneuda,nałydki,które
dikiwyokimobcaomporuałyiekownieGdyła,to podniecającokrciłapupąJarek
potanowiłjakotoroegrać,bychociażtrochobiejąpomacać,jednaknietera,gdyżjuż
dochodilidomiataWdrodepowrotnejpróbujejakoadiałać
WmiecieKarolinapotkałagrupkwoichkoleżanek,wicpodeładonich,żebychwil
pogawdićJarekwtymczasie udałidoklepu,byrobić akupyUmówilii,żea20minuti
potkająibdąwracaćdodomuJarekkupiłcotreba(nieapominającocywicieoalkoholu,a
pomocąktóregomiałamiarpodkrcićjakoiotr)iudałipowrotemPodrodegarnął
KaroliniruyliDiewcynawciążdawałamuijakarokojaronaNiewiediał,żerokojarenie
towynikatego,iżcałycamylałaoytuacji,jakamidynimiałaPrypominałaobiejego
peniaito,jaketywniałwjejbuiCuławtedy,jakrobiłipowolicorawikypodwpływem
drażnieniagojykiemNiedawałojejtopokojuBratpoctowałjąterakolejnympiwem,które
chtniewypiłaDałjejjecejedno,lecbałaijepić,żeby po powrocie matkanieauważyła, jaka
jest pijanaDwabrowarytowkońcudoćdużojaknajejniewielkąmainiewyćwiconąwpiciu,
młodągłówkCuła ijużdoćpodchmielonaJarektakżebyłtroch podpity,coobjawiałoiu
niego jece wikym podnieceniem Pryglądał i pożądaniem iotre i mylał, jakby
powodowaćjakąerotycnąytuacjKarolinajednakgowyrcyła,adającpytanie
- Ijaktamtwójiutek?Zagoiłijuż?
- Wieco,trochjeceboliMożewiłabygonowudobui?Tomibardopomaga -
odpowiediał,wcaleniecującjużbólu
- No,jakmacitopomócjelimniebyużądliłaoawcipk,toteżwyałbyminiejjad?–
pytałaniemiało
- Ocywicie
Todobre,bowłaniechcemiiiuiuNiemuibaćużądlenia– umiechnłaidoniego.
Zatrymaliii Karolinapodwinławgórpódnick,pocymacłaopucać majtkiJarektał
kołoniejipatryłinato Wyjął w tym czasie tercącego kutasa ze spodni icekałGdyKarolina
końcyłaikaćtopryunłaidobrataiuklknłaprednimPocałowałanamitniejegożołąd
Jarekwetchnął,aona powoli umieszczaławwoichutachprącieJegociałoacłypreywać
drecePoruałmiednicą,agłbiająciwyuwającpałutiotryCuł,jaknamitniepiecigo
swoimżwawymjyckiemZłapałjąagłowiacąłjąpryciągaćioddalaćodiebie
- Ico,nieaatakowałaciżadnaoa?– pytał nibyżartem w pewnym momencie.
- Nie,alemożemyałożyć,żemnieużądliłaPokażemi,jakbyiwtedyająłmojąmuelką - w
głoieKarolinyłychaćbyłopodniecenie
- Dobrelenaraietyiajmijmoimiuiakiem
Wiłagoponowniedoutiałamocno,doprowadająctymbratadoobłduPo jakimcaie
pchnąłjąlekko,takbyprewróciłainaiemi Klknąłprzy niej, położyłdłonie na jej kolanach i
preuwał powoliwgórpomukłychudach KarolinaacładejmowaćmubluZerwałją
iebie,natpnieruciłteżkoulkiklcałtera pryniejnagimtoremPonowniewiąłia
macanie jej pokrytychnylonemnógPodca, gdyonajediłapalcamipojegoklacie,on doedł
dłońmidopódnickiijegopalcewlinłyipodniąPodwinąłjąiukaałymuigołecciudw
miejcu,gdiekońcyłyipońcochyunąłdłońmiwyżej,ażnalałyinapoladkachcinąłje
mocno.
- Zacekaj- wyapałanagleKarolina
- Co?
- jakktobdietdyedłinaobacy?
- Małoprawdopodobne
- lejednakMożewejdmywpole
- Ok – powiediałniecierpliwionyJarekiybkowedłwronącąprydrodepenic, wciągając
tamaobąiotr
Znaleliiteranapolu,bepiecnieołonicikłoamipenicypredwcibkimiocamiWkońcu
ciałoKarolinybyłodojegodypoycjiPotanowiłająćijejcipkąPowoliunął pódnickLeżała
teraz prednimwamychmajtkach,pońcokachiekownej,krótkiejkoulcePołożyłitak,że
jegogłowanalałaimidyjejudamiPryłożyłtwardokrocaiacąłliaćjąpremajtkiPo
chwilipreunąłbamiichwąkipaeknabokijegoocom ukaałairóżowa,mokra,lekko
aronitacipecka Wpowietruuniółijejłonawyapach Umieciłnaniejjykiprejechałnim
wdłużcelinkiKarolinawetchnłacichoZacąłjąliaćcoranamitniej,natpniepryałi
do łechtackiPrygryałjącochwil,aKarolinprechodiłyalepryjemnociZacikałacojaki
caudanajegogłowie,podcagdyonwunąłjykdorodkaipenetrowałjąnimtakgłboko, jak
tylkomógłiotrawiłaipodnimijcałaByłtymtraniepodniecony,łapałwdłońwoją
tercącą ujar i maturbował i, liżąc Karolin. Nie chciał a ybko doprowadić jej do
cytowania,wicodunąłiniedługoodjejkroca
- Nie przestawaj – wydyała
Zgłoś jeśli naruszono regulamin