Waligórski Andrzej-Konstrukcja,Święta krowa.pdf

(73 KB) Pobierz
12383511 UNPDF
Andrzej Waligórski
Konstrukcja
Nasz gotyk jest nieczysty, nasz renesans skażony,
Różni obcy najeźdźcy gwałcili nasze żony,
Cudzych kultur i wpływów wszędzie widzi się dotyk:
Renesans bizantyjski, a krzyżacki jest gotyk.
Nasz jadłospis jest dziwny, szwedzko-czesko-madziarski,
Temperament angielsko-izraelsko-tatarski,
Nasz klimat jest mieszany, syberyjsko-kongijski,
Duma starohiszpańska, a sentyment rosyjski.
Flamandzkie falsyfikaty sprzedaje nasza Desa,
Nasz gotyk jest nieczysty, skażony nasz renesans,
Jagiełło był Litwinem, Chopin był pół-Polakiem,
Książe Pepi był Włochem, Czechem i Austriakiem.
Nasze polskie nazwiska także nie trącą sztampą:
Tuwim, Longchamps, Bierdiajew, Lem i Scipio del Campo .
Pokalanie poczęci, krzyżowani od
wieków,
Tureccyśmy są święci i udawacze
Greków.
Raz nam plagi egipskie, a raz sumy
bajońskie,
Jeździmy na Targi Lipskie, lubimy filmy
japońskie,
Nasz uśmiech jest promienny, nasz handel jest fatalny,
Nasz renesans - odmienny, gotyk -
oryginalny.
Seryjnie nieprostolinijni, aluzyjnie
niewinni,
Przez wszystkie analogie całkiem od innych
inni,
Nie tacy i nie jacy, lecz właśnie jacy
tacy,
Bądź co bądź i gdzie niebądź, co niebądź
Polacy.
Kędy sesje, procesje, stocznie i
niewypały,
Renesans najśliczniejszy i gotyk
wspaniały.
Święta krowa
Mlekodajna, piękna,
zdrowa,
Żyła kiedyś zwykła
krowa.
Z przodu żarła trawę z sieczką,
A z tyłu dawała mleczko.
Dawała je w zimie, w lecie,
Uwielbiali krowę kmiecie,
Prawie hołd składali krowie,
Aż jej przewrócili w głowie,
Uwierzyła, że jest święta
i zrobiła się nadęta,
Okrąglejsza od balona,
I jakaś taka natchniona ...
Poszedł ją wydoić Wicek,
A krowa w krzyk: - Wont od cycek !
W ziemię bij przede mną głową,
Jestem bowiem świętą krową !
Przyjechał krówski pan lykarz,
- Co ty tak - powiada - brykasz ?
Krowa nie speszona wcale,
- Odejdź - mówi - konowale,
Właśnie czuję, że powoli
Dostaję już aureoli !
- Nieraz - rzekł lekarz - przy
wzdęciu
Szajba odbija
bydlęciu,
Nie bierz żeż, durny bawole,
Tej szajby za aureolę
I posłuchaj mojej rady -
Zrób ze dwa lub trzy przysiady,
Bo cię te gazy uśmiercą !
- Milcz - krowa na to -
bluźnierco !
Nie chciała słuchać dyrektyw,
Bluzgała stekiem inwektyw,
Aż doktor, co nie miał czasu,
Zasunął jej szprycę z kwasu,
poczem schował się w lucernie,
A ta krowa jak nie świernie !
(czyli jak nie
zaświergoli)
I brzuch jej opadł
powoli,
Znów zrobiła się zwyczajna,
Grzeczna, i w ogóle fajna ...
Wniosek: żadne dyrektywy
Nie zastąpią lewatywy !
Zgłoś jeśli naruszono regulamin