NIEZALEŻNOŚĆ nr21.doc

(56 KB) Pobierz
NIEZALEŻNOŚĆ

NIEZALEŻNOŚĆ

Pismo Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego

SOLIDARNOŚĆ – Region Mazowsze              NR-21              07.04.1981r.

 

O żywności - a raczej o jej braku

 

Marnotrawimy w Polsce miliony ton żywności, gdy w sklepach straszą puste pułki. Oto konkrety.

Drób

Kurczęta stają się powoli rarytasem. W dodatku powszechnie wiadomo, że pediatrzy uważają ich mięso za nie wskazane dla niemowląt. Dlaczego?

Przyczyną główną jest brak odpowiednich pasz i zła jakość pasz dostępnych. W 1975r., żeby kurczęciu przybył jeden kilogram wagi zużywano 2,5kg, w 1976r. – 2,6kg, a w 1980r. – już 3kg paszy. W ten sposób zużycie paszy wzrosło o 80tys. ton. Można by wyhodować na tym 32 tys. ton kurcząt /wartości 15mln. dolarów/. Złe pasze to także gorsze jaja – i te konsumpcyjne i te wylęgowe. Złe jaja wylęgowe to słabsze i gorsze kurczęta. Słabsze kurczęta – a więc większa śmiertelność, czyli mniej kurcząt w sklepach. I tak rozwija się łańcuszek strat.

To oczywiście nie wszystko. Pominęliśmy tu takie „drobiazgi”, jak horrendalna organizacja skupu kurcząt, niemożliwość zdobycia nawet tych złych pasz, a co za tym idzie – zdychające stada kur, brak leków dla drobiu.

Powiedzmy jeszcze jedno – gdyby straty w hodowli drobiu ograniczyć do 5%, to już w 1977r. można by było zwiększyć spożycie drobiu o 1,7kg na osobę.

Mleko

O mleku, a raczej o jego braku było ostatnio głośno w prasie. Przedstawimy więc sprawę krótko. 70% naszych mleczarni pochodzi z przed wojny /wyobraźmy sobie ich stan techniczny!/, a pozostałe 30%mleczarni /tych powojennych/ to giganty, których opłacalność jest do tej pory, co najmniej dyskusyjna. I jeszcze kilka liczb: zapotrzebowanie na środki dezynfekcyjne w mleczarniach pokrywane jest w 20%. Nowoczesne urządzenia chłodnicze znajdują się w 6% punktów skupu mleka. 15% tych punktów pozbawionych jest wody bieżącej. A w ogóle % to 40% wytworzonych produktów mleczarskich nie powinno się dopuścić do handlu, gdyby należycie przestrzegać przepisów o jakości żywności.

Trzeba bowiem wiedzieć, że do tych mleczarń-emerytek kierowane jest mleko złej jakości, gdyż 50% krów choruje na przewlekłe zapalenie gruczołu mlecznego, co w zasadzie dyskwalifikuje mleko. Nie ma urządzeń chłodniczych, mleko kwaśnieje, ale przerabia się je mimo to i sprzedaje, bo mleczarnie muszą wykonać plan. Dla przykładu: w1978r. mleka nie nadającego się do spożycia było 9,1%. Jest to dokładnie trzy razy więcej niż w 1976r. A np. w woj. Chełmskim takiego mleka było /bagatela/ 33,2%.

Można nie mówić o jakości serów, śmietany, masła, zrobionych z takiego mleka. Można jeszcze wspomnieć o dzieciach zarażonych gronkowcem z mleka w proszku dla niemowląt.

A jest jeszcze marnotrawstwo nie wprost. Na przykład w przemyśle przerabia się jedynie 4,6% serwatki. Jest to produkt bardzo wartościowy i można go wykorzystać do produkcji pasz. Około 10% serwatki wylewa się do rzek i na wysypiska, niszcząc przy okazji środowisko. Takie marnotrawstwo zwiększa się z roku na rok.

Właściwie przyglądając się niektórym posunięciom gospodarczym można się dziwić, że jeszcze produkujemy żywność. Na przykład gigantomania.

 

 

 

W połowie lat 70-tych stworzono m.in. gigantyczne fermy mleczne na kilkaset a nawet kilka tysięcy krów. Produkcja jednego litra mleka kosztuje w nich 30zł. Nie ma pasz, wody, obsługi, a ścieki zanieczyszczają okolicę. Tymczasem, jak wynika z doświadczeń Zachodu, dobre fermy powinny mieć po 30-50 krów.

Ziemniaki, buraki cukrowe

Zasady ogólne marnotrawstwa są takie jak wyżej. Może więc tylko kilka przykładów. Straty ziemniaków są u nas wyjątkowo duże – około 30%. Już na polach marnuje się ich kilkanaście procent. /W 1979r.-14%/. W trakcie przechowywania znów się traci, bo są złe pomieszczenia, nie ma zabezpieczenia przed mrozem, wodą itp. Straty z tego powodu np. w 1978r. wyniosły 14%.

Podobnie jest z burakami cukrowymi. W 1978r. dostarczono do cukrowni 15,7mln. ton buraków. Przy właściwej zawartości cukru /17%/ i odpowiednim czasie trwania kampanii /90dni/ powinno się z tych dostarczonych buraków wyprodukować 2,4mln. ton cukru, wyprodukowano 1,6mln.ton. Ale np. kampania cukrownicza w 1959r. trwała 72 dni, w 1970 96 dni, a w 1978r.-113dni. Jakość buraków jest też gorsza. Nie ma przecież nawozów azotowych. Dokładniej mówiąc, nie ma ich rolnik indywidualny. Gospodarstwa uspołecznione otrzymują nawozów azotowych za dużo. A gdy burak ma za dużo azotu, rośnie pięknie, ale w liście.

Jak temu zaradzić?

Po dość szczegółowych wyliczeniach strat można by oczekiwać równie szczegółowych sposobów zapobiegania im. Pisze się o tym w prasie. Mówi się o reformie, o „pójściu frontem do rolnika indywidualnego”, o konieczności zwiększenia dostaw środków produkcji dla rolnictwa, o reaktywowaniu drobnych przetwórni /młyny, mleczarnie rzeźnie o lokalnym znaczeniu/.

Nie jest to jednak panaceum. Straty żywnościowe są jeszcze jednym dowodem wadliwego działania mechanizmu gospodarczego. Poprawić ten mechanizm, a właściwie niemal stworzyć od nowa, mogą tylko sensowne ustawy.

Decydujący głos powinni tu mieć sami rolnicy. Oni są najlepszymi konsultantami dla rządu. Tylko rząd jakoś tego nie dostrzega.

 

Solidarność w MSW i MON

 

              „Solidarność” w instytucjach podległych MON i MSW jest zwalczana i szykanowana. Rozpowszechnia się fałszywe informacje o braku podstaw prawnych do tworzenia kół „Solidarności” /typowe twierdzenie: „nigdzie nie jest powiedziane, że „Solidarność” może istnieć w naszej instytucji”/.

              Dyrekcje niektórych zakładów zaczęły zwalniać członków „Solidarności”, łamiąc przy tym obowiązujący kodeks pracy. I tak w Warszawie w Instytucie Elektroniki Kwantowej WAT zwolniono 13 osób /koło liczy ich 15/; w Wojskowych Zakładach Graficznych – 6 osób; w Szczecińskich Zakładach Remontowo-Budowlanych KW MO – 33; w Toruńskich Zakładach Remontowo-Budowlanych – 6 osób.

              Komisja Interwencyjna Regionu Mazowsze podczas prowadzonych rozmów w URM z dyr. Gabinetu min. Cioska, z przedstawicielem MON oraz z wicemarszałkiem Sejmu prof. H. Skibniewską żądała zaprzestania represji. Ponieważ rozmowy nie przyniosły rezultatu; 9komisja wystosowała w tej sprawie pismo do min. Cioska.

              Jednocześnie krajowa komisja koordynacyjna Pracowników Cywilnych MON i MSW NSZZ „Solidarność” w uchwale podjętej na sesji w dn. 14.03.br. uważając; ze akcja w obronie represjonowanych prowadzona jest zbyt opieszale, zażądała „aby MKZ i MKR całego kraju w sposób zdecydowany wywarły presję na KKP, której dotychczasowa działalność w obronie istnienia /.../ zagrożonych ogniw związkowych jest niezgodna ze statutem Związku”, i aby MKZ-y i MKR-y podjęły do dn. 20.03.br. uchwałę o „niezwłocznym rozpoczęciu działań zmierzających do strajku solidarnościowego”, a w przypadku jego nieskuteczności – ogłosiły strajk właściwy.

              20.03. Zarząd Regionu Mazowsze przyjął uchwałę, w której domaga się omówienia sprawy represjonowanych cywilnych pracowników MON i MSW łącznie z represjami w Bydgoszczy w najbliższych rozmowach z rządem.

              Do 05.03. w sprawie nie zrobiono nic.

 

Zebranie delegatów

 

Prosimy o zgłaszanie się do lokalu regionu Mazowsze, ulica Szpitalna 5, po odbiór mandatów na zebranie przedstawicieli organizacji zakładowych. Do otrzymania mandatu potrzebne jest:

  1. pisemne upoważnienie do odbioru karty wstępu wystawione przez Komisję Zakładową,
  2. zaświadczenie z działu finansowego przedsiębiorstwa o tym, ilu członkom NSZZ „Solidarność” potrącane są składki członkowskie.

Dokładny termin /prawdopodobnie sobota 11.04 lub poniedziałek 13.04/ i miejsce zebrania podane będą przy odbiorze mandatów.

 

 

Cytaty rozmaite

 

Mimikra niepełna

Marek Rapacki

              Poniedziałkowy „Sztandar Młodych” przyniósł obszerną relację ze spotkania sekretarza KC PZPR, Stefana Olszowskiego, z aktywem partyjnym Huty Warszawa. W poniedziałek Olszowski był już w Pradze i wszyscy byliśmy ciekawi treści jego tamtejszych rozmów. Czy prowadził je z pozycji takich, jak w Hucie, gdzie najwidoczniej starał się wykazać, że wyciągnął wnioski z lekcji, jaką dostał na IX Plenum – mówił, że partii potrzebna jest teraz „bezwzględna szczerość i uczciwość” a społeczeństwu „konieczna regulacja życia ustawami o związkach zawodowych, cenzurze samorządzie”... Mimikra do tła stworzonego naciskiem partyjnych dołów na obrady Plenum nie była jednak całkowita.

              Można by tu sporo cytować, ale poprzestaniemy w zasadzie na wypowiedziach dotyczących naszego związku.

              O Bydgoszczy: „Należy ubolewać, że doszło do pobicia działaczy „Solidarności”, ale nie wolno zapominać o okupowaniu urzędów /.../. Embarga na wydarzenia w Bydgoszczy nie było, również w KC niewiele na ten temat wiedzieliśmy”. Pytanie „Niezależności”: Czy tak niewiele wiedząc, można było ryzykować uchwałę Biura Politycznego z niedzieli 22 marca /gdzie całą odpowiedzialność za dramat obarczono „Solidarność”/?

              O prawdzie: „Strona Rządowa jest zawsze w gorszej sytuacji, bo zawsze zajmuje tylko oficjalne stanowisko. Przedstawiciele „Solidarności” mówią co chcą i nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. Rząd musi mówić prawdę”. Pytanie czy rzeczywiście warto było to w „Sztandarze Młodych” powtarzać?

              O liberalizmie: „Formacja starych działaczy, którzy uwili sobie w KOR gniazdko korzystała w czasach Gierka ze zbytniego liberalizmu. Rzecz jednak w tym, by tylko ścigać. Partia w latach siedemdziesiątych rozmagnesowała się, więc i politycznie KOR zwalczany nie był. Do „Solidarności” też się przyczepił, no ale ostatnie wydarzenia świadczą, że traci w niej wpływy”. Uwaga tym razem ironiczna/: widocznie ci starzy działacze tak się już postarzeli, że słabną im pazury i tracą na uczepliwości...

              I na koniec jeszcze dwie myśli o innych sprawach: o Związku Patriotów „Grunwald”: „Z pewnością zostanie zarejestrowany. Bierze on w obronę ludzi tępionych, wnosi wiele wartości”. O liści w Życiu Warszawy” na temat antysemityzmu: „Nie oceniałbym tego listu jako antypolskiego”. Nasz komentarz: Brawo!

 

Wspólna sprawa

 

              Fragment z przemówienia G. Husaka na Zjeździe w Pradze, w relacji czechosłowackiej agencji CTK: „Ci wszyscy, którzy usiłują wykorzystać wydarzenia w Polsce dla rozpętywania kampanii antysocjalistycznej, powinni wyraźnie przypomnieć sobie, że obrona systemu socjalistycznego jest sprawą każdego państwa, ale również sprawą państw wspólnoty socjalistycznej, które są zdecydowane pomyślnie bronić interesów i zdobyczy socjalistycznych swoich narodów”. Fragment podał też wczoraj DTV.

 

Zamach stanu Ryszarda Filipskiego

 

              Wchodzi na ekrany film Ryszarda Filipskiego „Zamach Stanu, rzecz o wypadkach maja 1926 roku i procesie brzeskim. Dwudziestolecie było przez wiele lat okresem przemilczanym, niewygodnym do interpretacji, dopiero w ostatnich kilku latach coś się ruszyło. Temat filmu wzbudzi więc prawdopodobnie zainteresowanie, zwłaszcza młodzieży, która chce dowiedzieć się prawdy, zrozumieć logikę i sens wydarzeń, poznać głównych aktorów działających na scenie politycznej tych lat – Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Macieja Rataja, Walerego Sławka, Ignacego Mościckiego ...

              I oto publiczność dowie się z filmu Filipskiego: przed rokiem 1926 w Polsce rozgrywa się spektakl bezsilnej, zgniłej demokracji parlamentarnej, której przewodzi grupka ludzi naiwnych, słabych albo po prostu głupich. Kłócą się, radzą w nieskończoność, niczego nie rozumieją, niczemu nie potrafią zaradzić. Nic dziwnego, że Piłsudski i jego ludzie, dla ocalenia ojczyzny, przygotowują zamach stanu.

Przychodzi maj 1926 – trochę strzelaniny, rozmowa na moście Poniatowskiego i groteskowa ucieczka rządu do Wilanowa. A potem już ułani na wszystkich drogach Polski, a w miastach wirują policyjne pałki. Państwem kierują generałowie i pułkownicy o duszach policjantów a wyglądzie kaprali, którym diabolicznie przewodzi Piłsudski. Posługują się przemocą, prowokacją, kłamstwem i oszustwem, szantażem a czasem morderstwem.

Ot; i tak wygląda w tym filmie całe polskie Dwudziestolecie: najpierw idioci, potem gangsterzy. Czyżby według Filipskiego, miał rację Hitler, kiedy mówił o Polsce tych lat jako o groteskowym „państwie sezonowym”?

 

Z dnia na dzień

 

·         Podczas spotkania poligrafów i wydawców związkowych, które odbyło się we Wrocławiu 03.04. powierzono Mirosławowi Chojeckiemu /Mazowsze/ koordynację prac związanych z wydawnictwami związkowymi.

·         03.04. w Bydgoszczy rozpoczęły się rozmowy pomiędzy Zespołem Rządowym pod przewodnictwem v-ministra A. Kacały i OKS RI „Solidarność” pod przewodnictwem Romana Bartoszcze. Dyskutowano sprawę rejestracji NSZZRI „Solidarność”. O godz. 3,15 dnia 04.04. zakończono pierwszą turę negocjacji. Rozmowy zostaną wznowione najpóźniej 14.04.81r. Uzgodniono wspólny komunikat, który mówi m.in. o zwołaniu nadzwyczajnego zjazdu wojewódzkich delegatów Kółek Rolniczych jak również nadzwyczajnych zjazdów Gminnych Związków Kółek Rolniczych, na których przedstawione będą dwie wersje statutu. Komunikat ten miały parafować obie strony. Do parafowania go przez stronę rządową nie doszło.

·         Wczoraj w Krakowie o godzinie 7 zakończył się I Ogólnopolski Zjazd NZS. Wybrano Krajową Komisję Koordynacyjną. Podczas zjazdu, obok tematów związanych bezpośrednio z ruchem studenckim, poruszono m.in. sprawę deportowanej do Czechosłowacji Lindy Winsh i problem więźniów politycznych. Uczestnicy zjazdu wyrazili poparcie dla rolników walczących o rejestrację swego związku.

·         MKZ Śląska i Zagłębia informuje, że w ciągu ostatnich dni na terenie Katowic i woj. Katowickiego rozrzucane są na ulicach ulotki atakujące czołowych działaczy „Solidarności”. Na niektórych z nich widnieje podpis: NSZZ „Solidarność” Region Śląska i Zagłębia, na innych – Przewodniczącego Regionu, Stefana Pałki. MKZ oświadcza, że ulotki te są fałszywkami a wszelkie druki i informacje MKZ-u wydawane są wyłącznie w związkowych punktach informacyjnych. MKZ nie prowadzi żadnej akcji ulotkowej.

·         Wczoraj w Warszawie spotkała się grupa KKP ds. NSZZ RI „Solidarność”: T Jedynak /przewodniczący/, Z. Przydział, A. Niezgoda, M. Krupiński, A. Kopaczewski, E. Strzyżewski. Dyskutowano założenia ustawy o związkach zawodowych. Do tezy 7-go rządowego projektu wprowadzono poprawkę w brzmieniu: „Nadto każdy czerpiący środki utrzymania z pracy osobistej, nie zatrudniający stale sił najemnych, może zakładać związki zawodowe na zasadzie ni mniejszej ustawy według swego wyboru w celu popierania i ochrony swych interesów gospodarczych i społecznych. Dotyczy to w szczególności rolników indywidualnych i kierowców transportu prywatnego oraz osób wykonujących pracę twórczą /literacką, artystyczną/ i uprawiających wolne zawody”. Grupa ta w rozmowach z rządem negocjować będzie sprawy rolników indywidualnych.

 

List do byłych żołnierzy AK

 

Do redakcji Kuriera Polskiego wpłynął list 86 byłych żołnierzy AK z prośbą o jego opublikowanie.

Dnia 8 marca 1981 roku o godz. 12 odbyło się pod gmachem byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ulicy Koszykowej zgromadzenie zainicjowane przez nieznaną nam bliżej organizację. W związku z powyższym oświadczamy co następuje:

Nikt w Polsce nie ma dotychczas prawa przemawiania w imieniu Armii Krajowej. Byli żołnierze AK mogą przemawiać jedynie we własnym imieniu. Niżej podpisani – byli żołnierza AK – czynią to tylko we własnym imieniu. Zabieramy głos oburzeni przejawami demagogicznego antysemityzmu demonstrowanego na tym zgromadzeniu.

Zbrodniami okresu stalinowskiego obciążyć należy służbę bezpieczeństwa, wymiar sprawiedliwości i ówczesne kierownictwo państwa, gdzie działały zarówno osoby pochodzenia nieżydowskiego jak i żydowskiego. Wszystkie one są w pełni odpowiedzialne politycznie za te zbrodnie, a niektóre – osobiście.

Uważamy za niedopuszczalne budzenie nienawiści rasowej, jak i posługiwanie się tragedią jednostek czy całego narodu w doraźnych celach walki politycznej.

Składamy hołd wszystkim ofiarom terroru, władz bezpieczeństwa i sądownictwa. Protestujemy kierując się wyłącznie względami moralnymi, a nie politycznymi. Ginęli bowiem ludzie różnych narodowości, pochodzenia, wyznania i przekonań. Ich śmierć i cierpienie nie mogą stać się dla nas żyjących środkiem rozbijania narodu.

Poniżej następuje 86 podpisów byłych żołnierzy AK. Wiele z tych nazwisk utrwaliła nasza literatura, tak za ich bohaterską walkę z okupantem, jak i za wysiłek w budowie Polski Ludowej.

/Tekst zdjęty przez cenzurę z „Kuriera Polskiego” nr 67, 3-5 kwietnia br./

 

Numer opracowali: Katarzyna Karpińska, Marek Kossakowski, Ewa Kulik, Małgorzata Lanota, Marek Rapacki, Joanna Stasińska, Ludwika Wujec, Zbigniew Zawadzki, Paweł Malko / red. Techn./.

Adres redakcji: Szpitalna 5

6

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin