Krystyna Kryszczyszyn - EFT. Nowa metoda na stare problemy.doc

(949 KB) Pobierz
EFT - Nowa metoda na stare problemy

EFT - Nowa metoda na stare problemy

Krystyna Kryszczyszyn

Coach, Trener EFT-ADV

 

 

BEZSENNOŚĆ

 

To takie wspaniałe uczucie, po dniu pełnym męczących zajęć położyć się w miękkiej pościeli i zasnąć. Odpłynąć do innych światów, śnić kolorowe sny, lewitować… Uwielbiam ten moment, gdy znajduję się na granicy dwóch światów, jawy i snu. Jeszcze jestem w realnym świecie, ale wiem, że już „tam” na mnie czekają. Co ciekawego spotka mnie tej nocy? Czy też znasz to uczucie?

 

Wiem, że wiele osób ma problemy ze snem. Nie potrafią zasnąć, lub budzą się w środku nocy i do rana przewracają się z boku na bok. Życie w cywilizowanym społeczeństwie wymaga od nas ciągłej aktywności. Nasz umysł przez cały dzień odbiera miliony bodźców. Przeżywamy różne stresujące sytuacje. Wieczorem, gdy nadchodzi czas odpoczynku, nasz umysł nie potrafi się zatrzymać. Wciąż przetwarza zgromadzone informacje.

 

 

Zamiast spokojnie spać:

 

·         myślimy o minionym dniu; analizujemy przeżyte wydarzenia, sytuacje; zarzucamy sobie, że coś źle zrobiliśmy, bo przecież mogliśmy postąpić inaczej, coś innego powiedzieć…

·         martwimy się nadchodzącym dniem i przyszłością; obawiamy się, że coś złego może się przydarzyć nam oraz naszym najbliższym; wyobrażamy sobie niekorzystne dla nas sytuacje; tworzymy czarne scenariusze;

·         boimy się, że nie uda nam się zasnąć i rano będziemy niewyspani.

 

Szczególnie podatne na bezsenność są osoby narażone na duży stres oraz cierpiące na nerwicę lękową. Stres i wszelkiego rodzaju lęki najlepiej na bieżąco przepracować przy użyciu standardowej procedury EFT. Uwolnienie się od negatywnych emocji związanych z minionymi wydarzeniami może przynieść znaczną ulgę. Równolegle należy zająć się bezsennością. Jeśli cierpisz na bezsenność, zastanów się, jak odczuwasz ten problem. Opisz go i przygotuj ustawienie. Może ono mieć np. taką treść:

 

Mimo że nie mogę wieczorem zasnąć, bo wciąż analizuję to, co spotkało mnie w ciągu dnia, to kocham i akceptuję siebie.

 

Mimo że cierpię na bezsenność, bo różne myśli przychodzą mi do głowy i przewracam się z boku na bok a myśli pojawiają się w mojej głowie i nie potrafię ich zatrzymać i dlatego nie mogę zasnąć, to kocham i akceptuję siebie.

 

Mimo że boję się, że nie uda mi się zasnąć, bo gdy kładę się do łóżka, to przychodzą mi do głowy różne czarne myśli, bo boję się, że coś złego może się zdarzyć (coś złego może się przytrafić mi albo moim najbliższym) i nie mogę uwolnić się od tych lęków i boję się, że nie uda mi się zasnąć, to kocham i akceptuję siebie.

 

Pracuj z ustawieniami dotyczącymi bezsenności do czasu, aż poczujesz różnicę.

 

Jest jeszcze jedna rzecz, którą możesz zrobić, gdy już leżysz w łóżku – opukiwanie mentalne.

 

Opukiwanie mentalne polega na tym, że stymulujemy punkty meridianowe poprzez wyobrażanie sobie, że opukujemy je palcami. Chociaż wszystko dzieje się w wyobraźni, zapewniam, że to działa. W trakcie mentalnego EFT przed zaśnięciem, można powtarzać sobie pozytywne afirmacje dotyczące zdrowia, samooceny, rozwoju lub związków. Jeśli jesteś osobą wierzącą, możesz połączyć afirmacje z modlitwą.

 

Osobiście już od dawna nie mam problemów z zaśnięciem, ale nadal stosuję tę technikę, ponieważ podobają mi się efekty jej działania. Moje wieczorne, mentalne EFT zawiera sformułowania związane ze zdrowiem, wdzięcznością za wszystkie pozytywne wydarzenia minionego dnia i za to, co mam. W zależności od tego, jakie mam plany na kolejny dzień, otwieram się na pozytywny przebieg wydarzeń, spotkań i rozmów. W mentalnym EFT pomijam punkty na palcach.

 

W trakcie jednej z niezwykle skutecznych terapii leczenia bezsenności mówi się o tym, że istnieje zależność pomiędzy bezsennością a lękiem przed działaniem. Lęk przed tym, że nie uda nam się zasnąć wywołuje stan pobudzenia. Pobudzenie utrudnia zaśnięcie i utwierdza nas w przekonaniu, że znowu czeka nas bezsenna noc. Aby przełamać ten schemat, pacjentom zaleca się, by po udaniu się do łóżka starali się jak najdłużej czuwać. Badania potwierdzają skuteczność tej metody.

 

Moja recepta na bezsenność brzmi: Po położeniu się do łóżka weź pięć głębokich oddechów i zastosuj mentalne EFT. Postaraj się zrobić jak najwięcej rundek opukiwania. Stosuj tą metodę przez dziesięć dni i zobacz, jakie będą efekty.

 

 

Mentalne EFT

 

Zrób pięć głębokich oddechów

 

5 – 4 – 3 – 2 – 1

 

Opukując mentalnie punkty meridianowe powtarzaj w myślach następujące sformułowania:

 

·         Moje ciało jest darem Boga

·         Dlatego jest czyste i niewinne

·         Wszystkie komórki mojego ciała

·         Są zdrowe i silne

·         Wszystkie komórki mojego ciała

·         W naturalny sposób się regenerują

·         Szybko się odnawiają moje komórki

·         Co dzień są zdrowsze

·         Co dzień silniejsze

·         Piękne i zdrowe komórki mojego ciała

·         Współpracują w zupełnej harmonii

·         Wszystkie organy mojego ciała

·         Pracują w zupełnej harmonii

·         Są zdrowe, silne i sprawne

·         Całe moje ciało jest harmonijnie zbudowane

·         Akceptuję doskonałe zdrowie

·         I wygląd mojego ciała

·         Jestem wdzięczna za to,

·         Że mam zdrowe ciało

·         Mogę się ruszać i bawić

·         Mogę się rozwijać i pracować

·         Jestem wdzięczna za to,

·         Że mam pracę i mogę zarabiać

·         Mogę zaspokajać swoje potrzeby

·         Doceniam wszystkie możliwości

·         Jakie otwierają się przede mną

·         Cieszę się, że dzisiaj udało mi się…

·         Jestem dumna ze swoich osiągnięć

·         Cieszę się, że dzisiejsze spotkanie/egzamin…

·         Były dla mnie pomyślne

·         Jestem wdzięczna za dobrobyt w moim życiu

·         Dostrzegam całą obfitość

·         Która wpływa do mojego życia

·         Mam wiele powodów do zadowolenia

·         Bóg/Wszechświat wspiera moje starania

·         W dążeniu do: bogactwa/rozwoju osobistego/stworzenia idealnego związku…

·         Mam prawo odnosić sukcesy

·         Otwieram się na pozytywne wydarzenia

·         Każdy dzień przynosi mi nowe

·         Wspaniałe możliwości

·         Moje poranki są radosne

·         Rano wstaję wypoczęta

·         Mam mnóstwo energii do działania

·         Czuję spokój, gdy myślę

·         jutrzejszym dniu

·         Mam wiele ciekawych zadań do wykonania

·         Wiem, że ze wszystkim sobie poradzę

·         Jestem wystarczająco dobra/zdolna, by…

·         Otwieram się na najlepsze rozwiązania

·         Korzystne dla mnie i dla innych

 

 

 

BULIMIA I ANOREKSJA

 

Anoreksja jest trudną chorobą. Niszczy dotkniętą nią osobę oraz wpływa na najbliższą rodzinę. Uwikłana w sytuację rodzina, a zwłaszcza matka często swoją postawą oddziałuje na chorą. Nie jest tajemnicą, że czyjś zły nastrój potrafi nas przygnębić a dobrze czujemy się w towarzystwie osób, które emanują pozytywną energią. Chore na anoreksję osoby są wrażliwe na tego typu przekazy. Nawet najlepiej ukrywane przez rodzinę lęki i obawy, złość lub poczucie bezradności mogą zakłócić proces powrotu do zdrowia.

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Aby ułatwić proces zdrowienia, proponuję, by chora osoba pracowała między innymi nad tym, co kojarzy jej się z chorobą i obecną sytuacją. Natomiast członkowie najbliższej rodziny powinni pracować nad emocjami, jakie budzi w nich choroba członka rodziny.

 

Poniższe opracowanie przedstawia kilka historii, które wiążą się z zaburzeniami jedzenia oraz sugestie, co można przepracować metodą EFT.

 

Kształtowanie sylwetki, to proces modelowania ciała i dążenia do osiągnięcia optymalnej wagi. Przy nadwadze sprawa jest stosunkowo prosta, trzeba: ograniczyć spożycie kalorii; więcej się ruszać; pozbyć się negatywnych emocji, które „obciążają” ciało; zmienić przekonania dotyczące jedzenia, własnego ciała i samooceny, a także otworzyć się na możliwość uwolnienia się od problemu. Osoby pragnące pozbyć się nadwagi zazwyczaj są zmotywowane i gotowe do działania.

 

Dużym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że w przypadku niedowagi wystarczy więcej jeść. Osoby z niedowagą często mają zaburzone wchłanianie składników odżywczych z pożywienia. Jedzenie „na siłę” niepotrzebnie obciąży układ pokarmowy i spowoduje, że spożywanie posiłków zacznie kojarzyć się z dyskomfortem, co może dodatkowo skomplikować problem. W takim przypadku najrozsądniej jest zrobić badania lekarskie, by sprawdzić, jaka jest medyczna przyczyna tego problemu.

 

W sytuacji, gdy mamy do czynienia z zaburzeniami odżywiania, problem jeszcze bardziej się komplikuje. Osoby chore na anoreksję lub bulimię często nie widzą problemu, lub wręcz twierdzą, że ich ten problem nie dotyczy. Mają poczucie, że nad wszystkim panują. Choroba daje im siłę, ponieważ wydaje im się, że mają kontrolę nad swoim ciałem. Mogą decydować ile jeść i czy w ogóle jeść. Same podejmują decyzję, ile chcą ważyć i bez względu na konsekwencje dążą do wytyczonego celu.

 

Nie chcą wyzdrowieć, bo chcą schudnąć jeszcze bardziej. Odchudzanie, to jest coś, co potrafią robić najlepiej. Są w tym dobre, a każdy stracony kilogram jest powodem do dumy. Choroba zaspokaja potrzeby anorektyczki i bulimiczki. Nadaje sens jej życiu, a właściwie staje się sensem życia. Sprawia, że dzięki niej nie trzeba myśleć o innych problemach, bo teraz najważniejsze jest, co zrobić, żeby jeszcze trochę schudnąć, gdzie ukryć jedzenie, które dano nam do zjedzenia, gdzie po posiłku można się pozbyć zjedzonej potrawy, jak zwymiotować, żeby nikt niczego nie zauważył. Nie ma już czasu na to, by poświęcać uwagę bolesnym wydarzeniom z przeszłości, które tak naprawdę są pierwotną przyczyną powstania problemu z zaburzeniem odżywiania.

 

Spotkałam się ostatnio z wypowiedzią bulimiczki, że „wymioty oczyszczają duszę i ciało”. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że pomagając osobom z zaburzeniami odżywiania, na początek powinniśmy się zająć „oczyszczeniem duszy” z bolesnych wspomnień i emocji.

 

Osoby chore na anoreksję i bulimię powinny być pod stałą opieką psychiatry. Wskazane jest, żeby mogły liczyć na zrozumienie i troskę najbliższych osób, na ich wsparcie w trudnych chwilach, pomoc w powrocie do normalnego życia.

 

EFT jest metodą, która może ułatwić proces leczenia zaburzeń odżywiania. Należy zacząć od bieżącej sytuacji, by chora osoba otworzyła się na możliwość wyleczenia, by uświadomiła sobie, że nie potrzebuje już tego problemu. Zaraz potem należy zająć się zneutralizowaniem emocji i wspomnień sytuacji, które są pierwotną przyczyną powstania choroby.

 

Jak to się zaczyna?

 

Dorota

Dorota bała się ojca, który często wracał do domu pijany. Bała się awantur i tego, ze ojciec skrzywdzi mamę. Chciała obronić mamę, ale szybko przekonała się, że to jest ponad jej siły.

Uczucia towarzyszące tej sytuacji:

 

·         Strach, lęk – Boję się, że coś złego się stanie. Boję się, że ojciec zrobi mamie krzywdę.

·         Bezradność, niepewność – Chcę tego uniknąć! Co zrobić, żeby nad tym zapanować? Muszę chronić mamę, bo ojciec zrobi jej krzywdę, ale nie wiem jak. Nie potrafię.

·         Bezsilność, zniechęcenie, niska samoocena – To mnie przerasta. Nie umiem tego zmienić. Jestem do niczego!

·         Żal, smutek – Nic nie znaczę. Nikt się ze mną nie liczy.

 

Konsekwencje: Dorota czuje się przytłoczona atmosferą panującą w domu. Często jest zbyt zdenerwowana, by jeść. Zauważyła, że gdy nie je dłuższy czas, ogarnia ją uczucie spokoju, zobojętnienie na rodzinne awantury.

Jeść, czy nie jeść? Na te pytania Dorota potrafi znaleźć odpowiedź i potrafi podjąć decyzję. Może kontrolować swoje ciało i to, ile będzie ważyć. Tak naprawdę, chciałaby, żeby ktoś zauważył, że dzieje się z nią coś niedobrego. Żeby ktoś w końcu zwrócił uwagę na jej uczucia i potrzeby. Skoro nikt się nią nie interesuje, Dorota zastanawia się, co zrobić, żeby jeszcze bardziej schudnąć.

 

Beata

Siostra powiedziała Beacie, że jest gruba. Beata czasami sama tak o sobie myślała, a słowa siostry utwierdziły ją w tym przekonaniu. Mimo wszystko była zła na siostrę, gdy ta powiedziała w obecności swoich koleżanek: „Czy zauważyłaś, że jesteś trochę za gruba?” Postanowiła, że szybko schudnie, by udowodnić wszystkim, że potrafi sobie z tym poradzić.

 

Uczucia towarzyszące tej sytuacji:

 

·         Złość, gniew – Jak ona mogła mi to powiedzieć? Przecież to moja siostra. Nie powinna tak do mnie mówić. W dodatku zrobiła to przy koleżankach.

·         Smutek, żal – Nikt mnie nie lubi, nie akceptuje. Nikt mnie nie docenia. Nawet własna siostra wytyka mi, że jestem gruba.

·         Lęk, niska samoocena – Jak szybko nie schudnę, to wszyscy pomyślą, że jestem leniwa. Pomyślą, że nie potrafię zapanować nad własnym ciałem, że nie mam kontroli nad apetytem.

·         Strach – Jeśli szybko nie schudnę, to będzie znaczyło, że nawet tego nie potrafię zrobić. Muszę schudnąć, by udowodnić siostrze i wszystkim, że mogę mieć atrakcyjną, zgrabną sylwetkę. Potrafię się odchudzać.

 

Konsekwencje: Beata zaczyna się odchudzać. Ogranicza jedzenie i dużo ćwiczy. Szybko traci na wadze. Najbliższe otoczenie nie dostrzega w tym nic dziwnego. Beata nabiera przeświadczenia, że jak uda jej się jeszcze bardziej schudnąć, będzie zasługiwała na słowa uznania. Jednak, gdy słyszy, że źle wygląda, bo jest za chuda, zupełnie się z tym nie zgadza. Udowodniła wszystkim, że potrafi schudnąć. I może jeszcze bardziej. Czasami jednak miewa takie momenty, że jak już zaczyna jeść, to nie potrafi przestać. Ma wtedy ogromne wyrzuty sumienia, że uległa tej słabości. Szuka sposobu, by pozbyć się tego co zjadła i znów zaczyna głodówkę.

 

Sylwia

Mama Sylwii nie robiła nic, by zmienić nieprzyjazną atmosferę panującą w domu. Zawsze, gdy ojciec wracał pijany, mama ochraniała go, broniła, usprawiedliwiała. Mówiła: „Wasz ojciec nie jest zły, tylko trochę za dużo wypił. Miał zły dzień, dlatego musiał się napić. Jak się wyśpi, będzie zupełnie innym człowiekiem.” Sylwia miała żal do mamy, że dobro dzieci i ich samopoczucie nie są dla niej najważniejsze. Liczyło się tylko to, by w domu panował spokój i by zachować wizerunek szczęśliwej rodziny. Często, gdy ojciec wracał do domu chwiejnym krokiem i chciał się awanturować, Sylwia obserwowała matkę, która starała się go ułagodzić. Coś ściskało ją wtedy w brzuchu i nie mogła jeść. Nie mogła przełknąć ani kęsa.

 

Uczucia towarzyszące tej sytuacji:

 

·         Smutek, żal – Dla mamy dzieci się nie liczą. Ja też mogłam mieć dzisiaj zły dzień, ale mamy to nie obchodzi. Nikogo nie interesuje, co czuję.

·         Złość, gniew – Dłużej tego nie wytrzymam. Znowu nie mogłam nic przełknąć, gdy ojciec krzyczał zaraz po przyjściu. Nie mogę znieść tej sytuacji.

·         Lęk, strach – Pewnie znowu nie będę w stanie nic zjeść, gdy ojciec przyjdzie wypity. Już na samą myśl o tym robi mi się niedobrze i ściska mnie w żołądku.

·         Bezsilność, bezradność – Nic nie mogę na to poradzić. Nie mogę nic zrobić, żeby zmienić tą sytuację. Pewnie ojciec znów przyjdzie pijany i będzie chciał się awanturować. Na wszelki wypadek nie będę nic jadła, bo inaczej znów będzie mi niedobrze.

 

Konsekwencje: Sylwia nic nie je, by uniknąć nieprzyjemnych uczuć. Szybko odkrywa, że dzięki głodzeniu się może kontrolować reakcje swojego ciała. Może kontrolować emocje. Daje jej to poczucie siły. Ogranicza więc jedzenie do minimum. Nie potrafi zmienić sytuacji panującej w rodzinie, ale potrafi kontrolować ilość posiłków (najlepiej jeden posiłek dziennie). Sylwia jest ekspertem w świecie diet, kalorii, wpływu poszczególnych pokarmów na organizm. Kontrolując jedzenie i swoją wagę ma poczucie bezpieczeństwa. Wydaje jej się, że panuje nad sytuacją.

 

Marta

W szkole na zajęciach WF nauczyciel powiedział Marcie, że rusza się jak słoń. Źle się wtedy poczuła. Przecież nie miała wcale dużej nadwagi, raptem sześć kilogramów. Nie chciała, by w ten sposób ją oceniano. W ogóle nie chciała zwracać na siebie uwagi. A tu jeszcze jeden z kolegów podchwycił temat i zaczął z niej żartować. Słoń, czy może lepiej hipopotam? Nie chciała tego słuchać. Uciekła do szatni, zanim inni chłopcy zaczęli się zastanawiać, jakie zwierzę najlepiej oddaje jej sposób poruszania się i jej kształty. To było okropne. Nie chciała, by kiedykolwiek się powtórzyło.

 

Uczucia towarzyszące tej sytuacji:

·         Wstyd, zażenowanie – Zaraz zapadnę się pod ziemię. Dlaczego nauczyciel tak do mnie powiedział? I to przy całej klasie! Teraz wszyscy będą mi przygadywać. Będą mówić, że jestem gruba i niezgrabna.

·         Smutek, żal – Wolałabym, żeby nauczyciel tak do mnie nie mówił. Może rzeczywiście powinnam trochę schudnąć. Nikt się ze mną nie liczy. Nikogo nie obchodzi to, co czuję.

·         Złość – Po co Igor się odzywa? Nikt go o to nie prosił. Sama wiem, że powinnam trochę schudnąć.

·         Bezsilność – Chcę, żeby przestali naśmiewać się ze mnie. Chcę, żeby przestali gadać, ale ich to nie obchodzi. Nie mogę nic zrobić, żeby teraz przestali mi dokuczać.

 

Konsekwencje: Marta dochodzi do wniosku, że jedynym wyjściem jest zacząć się odchudzać. „Jak schudnę, nie będą mieli powodu, by się ze mnie naśmiewać.” Początkowo Marta ma problem ze zrzuceniem niechcianych kilogramów. Kupuje w aptece środki przeczyszczające i zaczyna osiągać rezultaty. Potem czyta w internecie, że niektóre dziewczyny prowokują wymioty, by łatwiej kontrolować ilość zjadanego pożywienia. Postanawia tego spróbować, pomimo, że czytała na forum wypowiedzi dziewczyn, które się od tego uzależniły. Marcie wydaje się to dziwne. Jak można uzależnić się od wymiotów? Przecież to w ogóle nie jest przyjemne. Jest pewna, że jej się to nie przydarzy. Jednak po jakimś czasie zauważa, że prowokuje wymioty trzy lub cztery razy w tygodniu. Zaczyna mieć poczucie winy, że sobie szkodzi tym zachowaniem. By o tym nie myśleć, bezwiednie sięga po jedzenie. Czasem posiłki są bardzo obfite. Marta ma wyrzuty sumienia, że obżarła się jak świnia. Boi się, że przytyje i znów ktoś zwróci jej uwagę. Wymiotuje, by pozbyć się tego balastu.

 

Izabella

Gdy Izabella była małą dziewczynką, miała wtedy siedem lub osiem lat, wujek robił jej dziwne rzeczy. Mówił jej, że jest śliczna, że takie śliczne dziewczynki wyrastają na piękne kobiety. Wujek dot...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin