Filipowicz Historia myśli polityczno-prawnej t. 1.txt

(879 KB) Pobierz
historia 
my�li
polityczno-
prawnej

	S T A N i s � A w    Filipowicz
historia
my�li
polityczno-
prawnej
ARGHE
C d A  �  s  k       2001

 
BIBLIOTEKA
REDAKCJA i KOREKTA 
Aneta Zalesi�ska
PROJEKT OK�ADKI 
Dorota Sokolowska
C/KiAD TYPOGRAFICZNA 7 SK�AD
Bold s.c., Gda�sk,   tel. (0-58) 305-85-67       \
DRUK
Wojskowa Drukarnia w Gdyni, ul. �w. Piotra 12
tel. (0-58) 620-15-55
fax (0-58) 661-55-63
 
1098017193
Biblioteka WDiNP UW
WYDAWCA
Arche, Gda�sk 2001
tel. (0-58) 551-22-08, fax (0-58) 550-44-36
ISBN   83-88445-39-1
� Copyright by Wydawnictwo ARCHE, Gda�sk 2001


Wst�p
Wst�p jest, by� mo�e, najwa�niejsz� cz�ci� ka�dego 
podr�cznika. Niekt�rzy bowiem ograniczaj� si� wy��cznie do 
lektury wprowadzenia, oceniaj�c na tej podstawie warto�� 
ca�o�ci, kt�r� nast�pnie pozostawiaj� jej w�asnym losom. Ka�dy 
pisz�cy musi zatem wzi�� pod uwag� to ryzyko - niewykluczone, 
i� zostanie zapami�tany jedynie jako autor wst�pu.
Ustalmy zatem kilka najistotniejszych kwestii. Oto podr�cznik 
historii my�li polityczno-prawnej, napisany z my�l� o studentach 
wydzia��w nauk politycznych i wydzia��w prawa. Jest zwi�z�y, 
cho� historia, kt�r� opisuje rozci�ga si� na wiele wiek�w. Jak to 
uzasadni�? Powiedzie�, �e chwila obecna nie toleruje 
rozwlek�o�ci i ch�tnie nagradza lakoniczno��, by�oby 
wykr�tem.. Powody, kt�re przes�dzi�y o formie niniejszej pracy 
maj� w istocie inny charakter.
Bez w�tpienia straci� ostatecznie swe znaczenie 
pozytywistyczny dogmat gloryfikuj�cy wiedz� dotycz�c� 
"fakt�w". Nie �udzimy si� ju� wi�c, i� mo�na osi�gn�� pewien 
idealny cel w postaci definitywnego, wyczerpuj�cego opisu. 
Wyczerpuj�ce mog� by� jedynie podr�czniki przypominaj�ce ksi��k� 
telefoniczn�: oferuj�ce sk�pe dane biograficzne, wraz tytu�ami 
najwa�niejszych dzie� i kilkoma s�owami og�lnikowego ko-
mentarza. W moim przekonaniu podr�cznik nie powinien jednak 
zwalnia� z obowi�zku my�lenia. Ma inspirowa�, a nie 
indoktrynowa�. Poznaj�c cudze pogl�dy powinni�my stawa� si� 
m�drzejsi. W historii my�li odnajdziemy bardzo r�ne wzorce. 
Warto si� im przyjrze� zw�aszcza dzi�, gdy chwiej� si� kanony.
Pogl�dy ka�dego z my�licieli mo�na odczytywa� na wiele 
r�nych sposob�w. Wszystkie tradycje, koncepcje, tendencje, s� 
przedmiotem

Historia my�li polityczno-prawnej
nieko�cz�cych si� spor�w. Niczego nie mo�na przedstawi� odwo�uj�c 
si� do "fakt�w". Nie ma te� �adnego prostego modelu zjawisk. Wszelkie 
uproszczenia zwi�zane by�y zawsze z natarczywymi pr�bami ide-
ologizowania. Historia my�li polityczno-prawnej jest w istocie histori� 
dylemat�w. I to wyznacza g��wny cel tych rozwa�a�: pokazanie spor-
no�ci najbardziej zasadniczych poj�� i wyobra�e� dotycz�cych pa�stwa, 
prawa, polityki.
Historii my�li polityczno-prawnej nie mo�na wi�c uprawia� w spos�b 
arbitralny, w przekonaniu, �e mo�na wszystko wyja�ni� do ko�ca. Nie 
znaczy to wszak�e, i� mamy si� sta� relatywistami, kt�rzy nie b�d� w 
og�le dostrzegali �adnych r�nic, i dojd� do wniosku, �e wszelkie 
interpretacje s� dopuszczalne i tyle samo warte. Tak nie jest. Liczy si� 
pewna hierarchia i tradycja. To, ccrnowe, nieustannie przeplata si� z 
tym, co dawne. Inaczej ni� w dziejach techniki innowacje nie odgrywaj� 
wcale zasadniczej roli. Bardzo cz�sto zmienia si� wykonanie, ale nie 
repertuar. Przesz�o�� od�ywa wtedy, gdy w obr�bie jakiego� dyskursu 
pojawiaj� si� idee wcze�niej ukszta�towane. Ta sytuacja dotyczy nie tylko 
Renesansu, kt�ry karmi si� pami�ci� antyku. Ka�de w�a�ciwie stulecie ma 
swoje odkrycia historyczne, ka�de wraca pami�ci� do przesz�o�ci. Platon 
wci�� pozostaje najbardziej przenikliwym i najbardziej inspiruj�cym 
krytykiem demokracji. Sama stylistyka jego wywod�w te� si� nie 
zestarza�a i pewnie ma wi�cej powab�w ni� traktaty pocz�te w duchu 
Comte'a.
G��wnym zamiarem tego podr�cznika jest zaprezentowanie rozma-
itych konfiguracji poj��. Uwa�am, i� historia my�li musi skupia� uwag� na 
s�owach, bada� sens wypowiedzi. Nie powinna za� spekulowa� na 
temat zwi�zk�w pomi�dzy ideami i rzeczywisto�ci�, popadaj�c w ma-
nier�, kt�r� narzuci�a socjologia wiedzy. Stara�em si� przedstawi� za-
gadnienia, kt�re w moim przekonaniu wypada uzna� za najistotniejsze. 
Swoiste minimum, kt�rego zredukowa� ju� nie mo�na. Z jednej strony 
mia�em na wzgl�dzie kontrowersyjno�� ca�ej materii. Pr�bowa�em wi�c 
zaakcentowa� znaczenie jakie maj� najbardziej zasadnicze w�tpliwo�ci 
dotycz�ce to�samo�ci cz�owieka, natury politycznego zrzeszenia, czy 
te� istoty prawa i porz�dku prawnego. Z drugiej strony chodzi�o o za-
znaczenie wagi swoistego przymusu, kt�ry sprawia, i� ka�da epoka na


Wst�p
nowo podejmowa� musi refleksj� dotycz�c� tych wszystkich spornych 
kwestii. Ten ostatni wzgl�d zdecydowa�, i� nieco uwagi po�wi�ci�em 
r�wnie� kilku �yj�cym jeszcze autorom. Wypowiedzi Rorty'ego, Rawl-sa 
czy Habermasa pozostaj� historyczne w tym znaczeniu, i� mieszcz� si� 
w strukturze do�wiadczenia, kt�re ukszta�towa� dialog z przesz�o�ci�.
Wszelkie idee maj� swoje historyczne "brzmienie". Studiowanie dziej�w 
my�li chroni nas wi�c przed beztroskim zarozumialstwem. By� mo�e 
dlatego warto by�o napisa� ten podr�cznik i mo�e dlatego warto do 
niego zajrze�.

Rozdzia� pierwszy
Staro�ytna Grecja
I. Pocz�tki: kap�ani i poeci
Badaj�c rodowody wyobra�e� dotycz�cych pa�stwa, prawa i polityki, 
cofamy si� do momentu narodzin filozofii. To filozofowie 
stworzyli pierwsze uczone interpretacje polityki. To oni 
zainicjowali tradycj� racjonalnego badania rzeczywisto�ci, 
wprowadzaj�c ludzk� m�dro�� na tory refleksji. Dzi�ki filozofii 
my�l zwraca si� ku samej sobie, bada w�asne podstawy, pr�buje 
okre�li� warunki w�asnej prawomocno�ci.
Jednak nie filozofia stworzy�a najwcze�niejsze formu�y politycznej 
m�dro�ci. Nabieraj� one kszta�tu w okresie poprzedzaj�cym jej naro-
dziny - ich osnow� kreuje mit. Mit jest �opowie�ci� o walorach sakral-
nych" (Eliade). Przynosi w darze prawdy, kt�re s� �wi�te, niepodwa-
�alne. One inicjuj� wszelki ruch my�li. Umo�liwiaj� zdefiniowanie 
rzeczywisto�ci, s� �r�d�em wiedzy, kt�ra nie domaga si� ju� �adnych 
innych uzasadnie�. Szczeg�ln� rol� odgrywaj� mity kosmogoniczne -
przedstawiaj�ce dramat pocz�tk�w, inicjacj� kszta�t�w, narodziny rze-
czywisto�ci. Opozycja kszta�tu i bezkszta�tu, �adu i chaosu, jest pierwsz� 
formu�� uporz�dkowania, umo�liwiaj�c� opisywanie �wiata i kodowanie 
znacze� okre�laj�cych sytuacj� cz�owieka.
Mit ods�ania tajemnic� pocz�tk�w, wyja�nia, co czyni�, by podtrzyma� 
istniej�cy porz�dek, by oprze� si� naporowi chaosu. W ten spos�b 
nabieraj� te� kszta�tu rozstrzygni�cia dotycz�ce cz�owieka. Mit ustala,

msiona my�li poMyczno-prawnej
Homer jest poet� heroicznych pocz�tk�w, piewc� kultury arystokra-
tycznej. W Iliadzie przedstawia �wiat bohater�w i okres, w kt�rym 
decyduj�ce znaczenie maj� zasady ustroju patriarchalno-rodowego. Proste 
regu�y podporz�dkowania odzwierciedlaj� majestatyczn� prawd� 
pocz�tk�w. �wiat zosta� stworzony przez bog�w, istoty ni�sze s� zawsze 
podporz�dkowane istotom wy�szym. Wybra�cy niebios odgrywaj� 
rozstrzygaj�c� rol� w �wiecie ludzi. Na czele stoi basileus:
Kr�l, kt�rego sam Zeus powag� przyodzia�,
I nam dal pos�usze�stwo, jemu w�adz� w podzia�.
Wszystkie relacje powinny stanowi� odzwierciedlenie tej sytuacji, 
ukazuj�cej w�adz� jako wsp�udak� w majestacie �wi�to�ci. Wszyscy 
musz� by� podporz�dkowani. �Niedobry jest rz�d wielu, niech wi�c 
jeden rz�dzi Kr�l". W�adza jest dobrodziejstwem, dzi�ki kt�remu mog� 
utrzyma� si� chwiejne kszta�ty �wiata. Nieprzyjazne �ywio�y niweczenia 
nie pozostawiaj� go nigdy w spokoju. Bohaterowie Homera s� lud�mi 
walki. Poeta opiewa m�stwo. Ukazuj�c patos wojny, przedstawia 
imperatywy ludzkiego losu. Walka jest konieczno�ci�. Cz�owiek musi 
by� wojownikiem, gotowym w ka�dej chwili zmierzy� si� z niebezpie-
cze�stwem. Je�li post�pi inaczej, czeka go nies�awa, unicestwienie. 
Ostrzega wi�c Agamemnon gotuj�cych si� do bitwy pod Troj� �o�nierzy:
A kto si� na okr�ty od boju oddali, Przysi�gam, 
�e od zguby nic go nie ocali; Psom si� na brzydk� 
pastw� i s�pom dostanie.
Sprawiedliwo�� wymierzaj� ostatecznie bogowie. Nakaz bog�w to 
themis - rozstrzygni�cie ustalaj�ce regu�� post�powania, maj�c� zgodnie z 
wol� bog�w obowi�zywa� w �wiecie ludzi. Na stra�y boskich wyrok�w 
stoi Temida - bogini porz�dku i sprawiedliwo�ci. �Miano owej bogini: 
�Utwierdzona", �Niewzruszona" (tithemi - �stawiam"), okre�la w grece 
porz�dek, zwyczaj i w og�le prawo utrwalone powszechnym zwyczajem 
w odr�nieniu od prawa ustalonego przez ludzkiego prawodawc�. W 
klasycznym j�zyku greckim m�wi si� themis esti, �jest s�usz-


Staro�ytna Grecja
ne", �jest godziwe" (Z. Kubiak, Mitologia Grek�w i Rzymian). �r�d�em 
niesprawiedliwo�ci jest samowola wprowadzaj�ca zam�t w gospodarstwie 
Temidy. Gwa�t zadany prawu oznacza, rozchwianie porz�dku rzeczy; w 
okresie przedsokratejskim problem sprawiedliwo�ci jest w�a�ciwie 
problemem kosmologicznym. Sprawiedliwo�� to zachowanie miary, 
utrzymanie si� w granicach ustalonego przez bog�w porz�dku rzeczy -
Temida jest �bogini� praw wiecznych" (Kubiak).
Wymierzanie sprawiedliwo�ci kojarzono ze strze�eniem granic. Poj�ciem 
komplementarnym wobec themis by�o poj�cie dike (Dike to c�rka Temidy), 
wyra�aj�ce regu�� ukszta�towan� przez ludzi, og�oszon� w wyroku 
s�dziego, stanowi�c� jednak�e, w ostatecznym rachunku, odzwierciedlenie 
boskiej m�dro�ci. Dike troszczy si� o to, by wieczne prawa by�y 
respektowane przez ludzi, stoi na stra�y granic, kt�re wytyczy�a Temida. W 
�wiecie Homera nie ma miejsca na samodzielno��. To bogowie wp�ywaj� 
na losy ludzi, wszelkie zdarzenia maj� zwi�zek z ich zamierzeniami i 
poczynaniami.
Stwierdzi� wszak�e trzeba, i� ju� w tym wczesnym okresie pojawiaj� si� 
istotne r�nice. Hezjod opisuje kondycj� cz�owieka w zupe�nie inny spos�b. 
I on uznaje bezpo�redni� zale�no�� �wiata ludz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin