00:00:02:Ależ zapewniam cię,|że to niedwied polarny. 00:00:04:Bo mieszka w centrum handlowym. 00:00:06:Dalej objadaj się pizzami,|a zobaczymy jak ty będziesz wyglšdał|za pół roku. 00:00:09:Mam!|Ostatna sztuka z półki. 00:00:12:O mało nie staranowałem jakiej babki,|żeby go zdobyć. 00:00:15:- A dla kogo ten prezent?|- "Zestaw policyjny"... Może zatrzymam dla siebie. 00:00:19:Odjazdowy.|Popatrz. 00:00:23:Okrutnie irytujšce. 00:00:25:A ty co kupiłe? 00:00:27:Próbowałem...|Ale chyba sam wykonam ten prezent. 00:00:31:Ojejku, spójrz.|Tylko popatrz... 00:00:34:- Ładny.|- Widzę, że panowie majš dobry wzrok. 00:00:37:Ile za...|to? 00:00:40:Ale to kołek... 00:00:41:Zgadza się.|Czy 5 $ wystarczy? 00:00:44:- Jasne.|- Proszę bardzo. 00:00:46:- Wesołych wišt.|- Wesołych wišt. 00:00:48:- Fraser, to kołek.|- Wspaniały kołek. 00:00:51:Bardzo przepraszam. 00:00:53:Co ty wyprawiasz? 00:00:55:Oblałe mnie! 00:00:57:Przepraszam, sir. 00:00:58:Zapewniam pana, że to było niechcšcy. 00:01:01:Na twoim miejscu bym odszedł. 00:01:03:Oczywicie.|Jak tylko pan go przeprosi. 00:01:06:Ja nigdy nie przepraszam! 00:01:08:Może to dobry moment|na pierwszy raz. 00:01:12:- Chcesz przeprosin?|- Nie. 00:01:14:W takim razie... 00:01:16:Będzie pan musiał ić ze mnš. 00:01:18:Dokonuję obywatelskiego zatrzymania. 00:01:20:Zejd mi z drogi. 00:01:25:Policja, rzuć broń! 00:01:28:Na stół!|Rzuć broń! 00:01:29:- Przeliterować?|- Mam pozwolenie. 00:01:32:Zamknij się.|Broń na stół, ty na glebę. 00:01:35:Wszyscy na ziemię! 00:01:36:Masz pojęcie kim jestem? 00:01:38:Nie, ale jestem pewien,|że zaraz mi pan powie. 00:01:40:Najmocniej przepraszam,|panie Warfield. 00:01:42:Warfield? 00:01:44:Proszę posłuchać,|to tylko małe nieporozumienie. 00:01:47:To moja wina. 00:01:49:Panowie proszę,|nie chcemy kłopotów. 00:01:51:To nie twoja wina.|Ty się pomyliłe... 00:01:54:A ten człowiek|dokonał przestępstwa. 00:01:59:- Wiesz kto to jest?|- Najwyraniej przedstawił się jako Warfield... 00:02:02:I... 00:02:04:To jeden z mafijnych bosów Chicago. 00:02:09:Oh. 00:03:00:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:03:04:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj Vodeon.pl 00:03:06:Panie i panowie,|jestemy bardzo wdzięczni za współpracę.... 00:03:09:I dziękujemy za cierpliwoć 00:03:11:Wszyscy tu obecni byli|wiadkami przestępstwa. 00:03:14:I jeli możecie,|proszę złożyć zeznania. 00:03:18:Wszyscy po kolei. 00:03:26:- Wyglšda na to, że nikt nic nie widział.|- Doprawdy? Jestem w szoku. 00:03:30:Czy cokolwiek państwo zapamiętali? 00:03:32:Cokolwiek? 00:03:34:I po co to wszystko? 00:03:36:Dla sprawiedliwoci. 00:03:39:Skšd ty się urwałe?! 00:03:40:Z Kanady.|A entuzjazm tam to poważna sprawa. 00:03:43:- Więc tru chodzi o zaangażowanie..|- Może tam i majš sprawiedliwoć... 00:03:46:Ale my tu mamy mózgi. 00:03:49:Ofiara to wasz kolega z pracy. 00:03:51:Niewiarygodne,|że nikt nie chce zeznawać. 00:03:56:Panie i panowie... 00:03:59:Nie chcę używać górnolotnych słów... 00:04:01:Ale sprawiedliwoć nie może istnieć|w demokracji... 00:04:04:Bez wsparcia i współpracy|obywateli. 00:04:07:Jeli pozwolicie mu teraz odejć|bez odpowiedzialnoci... 00:04:11:Zawiedziecie nie tylko miasto,|ale zachęcicie go do kolejnych takich działań. 00:04:15:Może się boimy? 00:04:17:Czego? 00:04:19:Warfield. 00:04:20:Nie ma powodów do obaw.|Dopóki jest prawo. 00:04:22:Odkšd pamiętam,|niezbyt dobrze się sprawia. 00:04:25:Ale będzie,|jeli i wy będziecie w tym uczestniczyć. 00:04:36:Dziękuję uprzejmie za powięcony czas. 00:04:46:Poruczniku, ponoć ma pan|Willie Warfielda w areszcie. 00:04:48:Posłuchajcie, dopiero dotarłem|i nie jestem jeszcze w temacie. 00:04:50:Czy znalazł sie w końcu pożšdny dowód|na liskiego Willa? 00:04:53:Zatrzymali go najlepsi gliniarze,|więc pewnie tak. 00:04:56:O co jest oskarżony? 00:04:58:O spoliczkowanie kelnera?! 00:04:59:cišgnelicie go tu|za spoliczkowanie kelnera? 00:05:02:Tak, sir. Czy to jaki problem? 00:05:04:Mały piku,|konstablu. 00:05:07:Uwolnił się od zarzutów|o cztery morderstwa... 00:05:11:A ty mylisz, że za policzek|trafi na spacerniak? 00:05:14:No cóż, nie.|Mylę, że zatrzyma go pan za napać. 00:05:17:- Dzieciak nawet nie wniósł oskarżenia.|- Ale my obaj jestemy wiadkami. 00:05:21:Detektywie, proszę wyjanić konstablowi... 00:05:26:Jak ten system działa.|Bo ja muszę teraz dogadać się z prawnikami. 00:05:32:- Porucznik ma rację.|- I to ma być to wyjanienie? 00:05:35:Nie. Wyjanienie brzmi|miniej więcej tak: 00:05:37:Um... Warfield to mafijny boss... 00:05:40:Którego, jak zakładam,|chciałby widzieć w więzieniu. 00:05:43:Którego i my pragniemy tam wysłać. 00:05:46:Ale jestemy wiadkami.|Czy to nie jest idealna okazja? 00:05:50:- Co znowu?|- Dwa słowa "pienišdze" i powišzania". 00:05:53:- To przestępca.|- Jedyne co widzielimy to policzek. 00:05:57:A dzieciak niczego nie podpisze,|więc nie ma sprawy. 00:06:00:Warfield jest czysty,|bo nigdy nie został skazany. 00:06:03:A jego prawnicy dostajš za godzinę|więcej niż my razem tygodniowo. 00:06:07:Do procesu nie dojdzie,|bo jest bogaty i potężny. 00:06:09:- Widzę, że słuchałe..|- Ale to jest złe... 00:06:12:Złe, a nawet bardzo złe.|Ale taki jest wiat. 00:06:15:- I tak to działa.|- I w tym problem. 00:06:18:Tu nie chodzi o system.|Tu chodzi o sprawiedliwoć. 00:06:21:W idealnym wiecie i owszem... 00:06:24:A widziałe gdzie taki w pobliżu, Fraser? 00:06:27:Bo wiem.... 00:06:28:Fraser, nie bšd kapryny. 00:06:30:- Frannie,|co to jest do cholery? 00:06:32:To więty Mikołaj.|Zrobiłam go na warsztatach artystycznych. 00:06:35:I tego się tam uczysz? 00:06:39:Chciałabym, żeby to na mnie|kto tak patrzał. 00:06:42:Czeć. 00:06:45:Podoba ci się choinka? 00:06:47:- Bardzo ładna.|- A Mikołaj? 00:06:49:- Bardzo wišteczny.|- Zrobiłam go na warsztatach... 00:06:52:Wylosowałe już kartkę|z imieniem? 00:06:54:Słucham? 00:06:56:Kupujemy prezenty |wylosowanym osobom. 00:07:02:Przepraszam, Tommy... 00:07:04:Dlaczego mnie po prostu|nie zastrzelisz? 00:07:07:Bo to by było zabójstwo,|Tommy. 00:07:09:A z tego co mówisz wynika... 00:07:11:Że pan Warfield zabije cię,|jeli złożysz skargę. 00:07:14:Ja niczego nie sugeruję.|Nic się nie stało. 00:07:17:Nic nie widziałem,|nikt nikogo nie uderzył... 00:07:19:Nawet mnie tam nie było. 00:07:20:Taa, to jego zeznanie. 00:07:22:Było wielu wiadków tego zajcia. 00:07:26:- Jakich wiadków?|- Cóż, nie zgodzili się zeznawać. 00:07:30:- Ciekawe dlaczego.|- Ja widziałem jak cię uderzył. 00:07:34:Widocznie ma pan|co nie tak z oczami. 00:07:37:Mogę już ić? 00:07:40:Tak. 00:07:46:Jego też|{y:i}nie pomiń. 00:07:48:O nękanie oskarżył już|całš policję... 00:07:51:- Porucznika Welsha i mnie.|- Kogo pominšłem? 00:07:54:Daj spokój, Warfield.|To tylko prawne kruczki. 00:07:57:Pan Warfield był już aresztowany|czterokrotnie przez ten posterunek... 00:07:59:I czterokrotnie uniewinniony|przez ławę przysięgłych. 00:08:01:Jeli to nie jest typowy przykład nękania,|to nie wiem co nim jest. 00:08:05:To typowy przykład bycia w mafii. 00:08:08:- Opłaca ludzi, zabija wiadków...|- Czy to nie podchodzi pod zniesławienie? 00:08:11:Czy mamy pana podać do sšdu? 00:08:13:Przepraszam panie Szumowino, niedosłyszałem.|Czego pan sobie życzy? 00:08:16:- Kopa w zęby?|- Detektywie, proszę. 00:08:18:Całe to oskarżenie jest miechu warte. 00:08:22:Jeli je wycofacie,|zrezygnujemy ze swojego. 00:08:26:Hej cierwo!|Może jednak chcesz kopa? 00:08:29:Detektywie, proszę wrócić|do biurka. 00:08:34:Mogę zajšć chwilę? 00:08:36:Pan dobrze wie,|co zrobił nie tak. 00:08:39:Konstablu proszę,|chyba już wystarczy. 00:08:43:Tak, sir. 00:08:47:Chyba nie dam rady... 00:08:50:Jeszcze się zastanowię... 00:08:52:OK. 00:08:53:Co nie tak, Francesca? 00:08:55:Nie... chodzi o moje warsztaty. 00:08:57:Na nastepnych mamy zajšć się nagociš... 00:09:00:I chyba nie wytrzymam w klasie|z nagš osobš. 00:09:04:Wiesz co, Francesca,|naturalne piękno ludzkiego ciała... 00:09:09:Całkowicie cię rozumiem. 00:09:11:Możesz mi w czym pomóc? 00:09:13:Jasne. W czym? 00:09:15:Potrzebuję wszelkich informacji|o panu Warfield... 00:09:17:Jak aresztowania,|dane operacyjne... 00:09:19:współprawstwo w przestępstwach,|gdzie pozował nago... 00:09:23:Czy to był...żart? 00:09:26:- Tak.|- A, to wietny. 00:09:28:Dziękuję. 00:09:37:Panie Warfield. 00:09:42:Wpuć te dziewczyny. 00:09:44:Oczywicie, sir. 00:09:46:Hej, co jest... 00:09:48:Bylimy tu pierwsi... 00:09:51:Stary, niezły wyglšd. 00:09:54:Mój? 00:09:55:Chodzi o strój.|Wielu zrobi wszystko, żeby się tu dostać... 00:09:58:Ale ty przeszedłe sam siebie. 00:10:02:Ale to jeszcze nie moja kolej. 00:10:04:Oni sš jeszcze przede mnš. 00:10:06:Wchodzisz, czy nie? 00:10:08:W takim razie tak. 00:10:10:Najmocniej przepraszam. 00:10:12:Przestań. 00:10:14:Ja spadam. 00:10:20:Przepraszam.|ja na prawo, lewo, lewo. 00:10:22:Dziękuję uprzejmie. 00:10:45:Halo przystojniaku,|zatańczymy? 00:11:01:Panowie, czy moglibycie użyć waszych|bezprzewodowych jednostek komunikacyjnych... 00:11:06:By powiadomić pana Warfielda,|że konstabl Benton Fraser chciałby się z nim zobaczyć? 00:11:10:- Znasz szefa?|- Spotkalimy się, tak. 00:11:13:Panie Warfield, mamy tu gocia w czerwonym wdzianku,|który twierdzi, że pana zna. 00:11:17:Chyba żartujesz. 00:11:19:Konny? Wariat! 00:11:21:Wpuć go. 00:11:24:Dziękuję uprzejmie. 00:11:35:Skoro już wszedłe,|to czego chcesz? 00:11:37:Przyszedłem prosić o przyznanie się. 00:11:41:Przyznanie? 00:11:44:- Chcesz żebym się przyznał?!|- Tak. 00:11:47:Chyba żartujesz. 00:11:48:Mylę, że od tego|będzie panu lżej. 00:11:50:- Tylko, że nic mi nie jest.|- No cóż, możliwe... 00:11:52:Ale mylę że odkryje pan, że przysł...
KresPas