Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony!
Ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice Nieskończony.
Wzgardzony, okryty chwałą, śmiertelny Król nad wiekami.
A Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami.
2.Cóż masz niebo, nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście swoje,
Wszedł między lud ukochany, dzieląc z nim trudy i znoje.
Niemało cierpiał, niemało. żeśmy byli winni sami.
3.W nędznej szopie urodzony, żłób Mu za kolebkę dano!
Cóż jest, czym był otoczony? Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy was to spotkało, witać Go przed bogaczami.
4.Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie, wspieraj jej siłę swą siłą.
Dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami.
drewniak1981