Nalewka i intrakt- dr Różański.doc
25 lutego 2012
21:05
Nalewka i intrakt – Tinctura et Intractum Dostaję wiele listów z pytaniami, jak właściwie należy robić nalewki i intrakty. Pomimo, że ten temat poruszałem już w różnych publikacjach, ponownie przekaże garść praktycznych informacji. Należy odróżnić nalewki o wartości smakowej od nalewek leczniczych. Popularne nalewki mające przynosić wrażenia smakowo-zapachowe sa sporządzane z wybranych części roślin. Często zawierają dodatkowe przyprawy, a sam surowiec wymaga przemrożenia, karmelizowania w cukrze lub miodzie, czasem wyszukanej obróbki. Zawartość surowca lub proporcje surowców w mieszankach w stosunku do rozpuszczalnika są odpowiednio dobrane, aby nie zakłócić walorów smakowo-zapachowych i aby uzyskać właściwą nutę smaku. Nalewki lecznicze są sporządzane wg receptur autorów lub wg farmakopei różnych narodów, często stosunek surowca do rozpuszczalnika jest tak dobrana, aby uzyskać odpowiednią zawartość składników czynnych w dawce. Należy pamiętać, że nalewki są stosowane w małych dawkach dlatego, że nośnikiem ciał czynnych i ekstraktorem jest alkohol, który jak wiadomo w odpowiednio dużych dawkach wywołuje odurzenie alkoholowe. Trzeba pamiętać, że alkohol wypłukuje z surowca składniki hydrofobowe, nierozpuszczalne w wodzie, czyli takie, które nie przechodzą do naparu, maceratu wodnego i odwaru. Nalewka ma czasem inny profil działania niż wyciąg wodny z tej samej rośliny. Ważna jest moc alkoholu. Zbyt wysokoprocentowy alkohol może ekstrahować tylko wybrane związki z rośliny, podczas gdy zbyt niskoprocentowy może nie wypłukiwać z surowca cennych składników hydrofobowych (nie lubiących wodę, fobia – niechęć, filia – miłość, preferencja, lubić). Niektóre alkaloidy rozpuszczają sie tylko w spirytusie, inne w wodzie czystej lub niskoprocentowym alkoholu. Jeżeli zalejemy czeremchę lub żurawinę spirytusem oczywiste jest, że wiele glikozydów, soli, cukrów najzwyczajniej nie przejdzie do nalewki. Uzyskamy słabo zabarwioną nalewkę i w dodatku mało wartościową. Dodatek cukru lub miodu poprawia ekstrakcję ziół w alkoholach. Proporcja rozpuszczalnika do surowca też jest ważna. Przyjęto w większości farmakopei następująca zasadę: nalewki i intrakty z surowców silnie działających przygotowuje się w proporcji 1:10, natomiast z pozostałych w stosunku 1:5. Dawki dla takich nalewek i intraktów są wyliczone, ogólnie przyjęte i podawane. Oczywiście trzeba czytać farmakopee, aby wiedzieć w przypadku jakich ziół stosujemy 1:10, a jakich 1:5. Oczywiście autorzy, fitoterapeuci mogą nie stosować się do tych zasad i mają prawo wypracować inne metody przygotowania nalewek i intraktów, testując je i ustalając odpowiednie dawki. Nie można powiedzieć, że jeśli Dodonoeus (jeden z moich idoli), Leclerc, czy Matthiolus zaproponowali nalewkę z jakiegoś zioła 1:3 to nie mają racji, bo farmakopea jakiegoś kraju zaleca nalewkę z tego samego zioła 1:5. Nalewka, intrakt są silne w działaniu z uwagi na alkohol. Alkohol wzmaga działanie wielu fitoskładników. Jednakże trzeba też pamiętać, że nalewka i intrakt mają mniej składników czynnych niż żywa roślina, np. nalewka 1:5 przygotowana z pokrzywy suchej (albo świeżej) zawiera 5 razy mniej składników czynnych niż pokrzywa sucha (lub świeża). Im bardziej zwiększamy ilość alkoholu w stosunku do surowca, tym bardziej zmniejszamy zawartość składników czynnych w uzyskanym leku. Czytając składy leków ziołowych często mamy podane proporcje przy wyciągach. Pierwsza liczba oczna ilość surowca, druga liczba mówi o ilości rozpuszczalnika, np. kupione przez nas krople zawierają Extractum Salviae 1:3 (dla sporządzenia tego wyciągu wzięto 1 część liścia lub ziela szałwii i 3 części rozpuszczalnika, np. etanolu), albo Extractum Saponariae 4:1 (cztery części korzenia mydlnicy ekstrahowano 1 częścią rozpuszczalnika, jest to bardzo silny ekstrakt, mający 4 razy więcej składników niż jest w surowcu, dzięki czemu możliwe jest odpowiednie zmniejszenie dawki preparatu). Nalewka zawsze powstaje na zimno. Polega na zalaniu surowca rozpuszczalnikiem o temperaturze pokojowej. Nalewkę można uzyskać metodą maceracji lub perkolacji (kroplowe ekstrahowanie surowca; rozpuszczalnik kapie z odpowiednią częstością i przelatuje przez surowiec, ekstrahując go). maceracja jest najprostsza, bowiem polega na zalaniu surowca rozpuszczalnikiem i pozostawieniu go na minimum 7 dni, po czym uzyskany ekstrakt zlewamy, a surowiec wyciskamy. Nalewkę taką można przefiltrować. Zalecane jest wstrząsanie maceratem przynajmniej raz dziennie. Oczywiście maceracja może trwać dłużej. Nie musimy również odcedzać nalewki, np. zalane kwiaty nagietka, arniki, mogą sobie leżeć w alkoholu, aż do wyczerpania leku. Ważne, aby surowiec w alkoholu nie przeszkadzał w dozowaniu leku. Wg szwajcarskich prac, w tym Pharmacopoea Helvetica VI najbardziej uniwersalnym alkoholem do nalewek jest etanol 63-70%. Także większość polskich nalewek leczniczych była i jest sporządzana na takim alkoholu. Jeśli składniki czynne danej rośliny dobrze rozpuszczają się w wodzie i alkoholu niskoprocentowym można stosować do ekstrakcji etanol 40, a nawet 30%. Działa on wówczas jako stabilizator, ekstraktor i konserwant. jest to dostateczne stężenie etanolu, aby zahamować aktywność enzymów, grzybów i bakterii. Intrakty są sporządzane na gorąco (alkoholatury stabilizowane), czyli przez zalanie surowca wrzącym alkoholem. Unieczynni to błyskawicznie enzymy i zatrzymuje procesy, które mogą rozkładać aktywne związki. Gorący alkohol lepiej penetruje surowiec. Nie do wszystkich jednak surowców nadaje się taka metoda. Intrakt z kozłka nie zawiera walepotriatów i nie działa już uspokajająco, bowiem te są zniszczone przez gorący alkohol. Także wiele olejków zostaje zmieniona przez gorący alkohol w kierunku niekorzystnym. Nalewki sporządzane są z surowców suchych lub świeżych. Intrakty przygotowywane są z surowców świeżych. Surowce przed zalaniem alkoholem trzeba zawsze rozdrobnić, aby rozpuszczalnik mógł swobodnie dojść do komórek i wypłukać ciała czynne. Nalewki i intraty są sporządzane także niekoniecznie na etanolu. Alkoholem jest także gliceryna. Gliceryna rozcieńczona dobrze konserwuje i ekstrahuje surowce roślinne. Trzeba jednak wiedzieć kiedy można ją zastosować. Nie wszystkie składniki czynne roślin rozpuszczają się w glicerynie. Rozpuszczalnikiem może być także wino, wino wytrawne lub półsłodkie, białe, albo czerwone, z dużą zawartością alkoholu (ponad 10%). Surowce można zalewać winem o temperaturze pokojowej lub winem gorącym. Przy podgrzewaniu etanolu i wina trzeba uważać, aby opary alkoholu nie uległy zapłonowi. Polecam maszynki elektryczne do tego celu. Jeśli wyciągi z ziół maja być stosowane wyłącznie zewnętrznie lub do sporządzania płukanek na wodzie – jako rozpuszczalnika można użyć propanol odpowiednio rozcieńczony, 30, 40, 60, czy 70%. Propanol ekstrahuje podobnie jak etanol. Ja w swojej praktyce stosuję nalewki i intrakty skoncentrowane. Lubię zalewać surowce zielarskie alkoholem w proporcji 1:3 lub 1:1. Dawki efektywne tych leków są odpowiednio niższe. Wyciąg 1:1 zawiera w przybliżeniu tyle samo składników co surowiec. Nalewki proponuję przygotowywać z ziół świeżych, jeśli mamy możliwości pozyskania świeżego surowca. Przygotowywanie leków z ziół to sztuka, a nie mechanistyczna technologia. Nie należy popadać w skrajności i usztywniać się na widok proporcji surowca do rozpuszczalnika. Ja zawsze daję dawki nalewek i intraktów z podaniem proporcji zioło : rozpuszczalnik. Jeśli więc przygotujemy mniej lub bardziej skoncentrowane przetwory – nic się nie stanie, dobierzemy tylko właściwą dawkę. Skoncentrowany preparat zawsze można rozcieńczyć, natomiast w warunkach domowych trudne jest zagę szczenie wyciągów alkoholowych. Do maści, mazideł, kremów także lepiej używać skoncentrowane nalewki i intrakty, bowiem podłoże tych leków ma ograniczone możliwości przyjęcia rozpuszczalnika. Zioła kupne są słabsze od tych zebranych samodzielnie. Jak Czytelnicy szybko się przekonali lub szybko przekonają w przyszłości, także nalewki i intrakty samodzielnie sporządzone są wartościowsze, inaczej też smakują. Zawsze lek samodzielnie sporządzony jest przepojony pozytywną energią. Ważne, aby lek był wyprodukowany w miłej atmosferze, przy dobrym i spokojnym usposobieniu wykonującego. Fatalna atmosfera wśród personelu, konflikty międzyludzkie, stresy, depresje w miejscu produkcji leku – moim zdaniem i wg moich spostrzeżeń – negatywnie odbijają się na właściwościach leku. Ważne jest zaangażowanie i ustosunkowanie psychiczne osoby produkującej lek. Stąd niejednokrotnie spotykamy się z sytuacjami, ze niby ten sam lek (ta sama substancja chemiczna), ale wykonana przez różne firmy – wykazuje różną skuteczność. Nie daje się to racjonalnie wytłumaczyć. Lek to nie tylko substancja w opakowaniu; skuteczny lek musi zawierać w sobie coś więcej, pozytywną cząstkę psychiczną i energetyczną, swoiste przesłanie od człowieka, który sporządził preparat. September 22nd, 2009
misioagi